Temat: Fanatyzm
Paweł G.:
Racjonalnie, to ja już Panu pokazałem czarno na białym... więc po co ja mam wytaczać jakiekolwiek sensowne argumenty,
No wlasnie po co w dyskusji racjonalne argumenty? Czego ja wymagam, zwariowalem!
jeśli w
Pana opinii np. Kodeks Karny nie jest wystarczającym argumentem ?
Ile razy pisalem juz ze kodeks karny nie jest wystarczajacym przykladem, nawet podawalem kontr-przyklady. Czerpie Pan przyjemnosc z marnowania mojego czasu, czy co?
Zwróciłem Panu uwagę kilkukrotnie, że to jednak jest jego naruszenie, mało tego - podałem konkretne przykłady,
Znow obok, ma Pan talent do lawirowania, nie mam zadnego problemu ze zrozuieniem ktore fragmenty uwaza Pan za przedmiot kontrowersji. Nie wiem tylko dlaczego. Mysle, ze nie chce Pan powiedziec mi dlaczego, bo sam ma pan problem ze zrozumieniem. Samo poczucie, ze cos jest dobre czesto czy zle nie wystarczy.
Na Pana miejscu po prostu zastanowiłbym się czy warto w taki a nie inny sposób głosić swoje poglądy i do czego to może doprowadzić. Może Pan narobić sobie problemów, nie mi... ale to też już nie mój problem.
oh
Nie mam zamiaru dalej dyskutować na ten temat (i jakikolwiek inny) jeśli nie zmieni Pan swojego podejścia w niektórych kwestiach.
Wiec mamy pat, bo ja nie mam zamiaru zmienic podejscia dopoki nie podejmie Pan wyzwania i nie wytlumaczy dlaczego mialbym to zrobic.
Można powiedzieć, że nie zgadzam się z tym bo w mojej opinii......
albo "to głupia książeczka".
Oczywiscie, ale czemu ktos mialby poczuc sie obrazony z powodu nazwania ksiazki glupia. Jedyne co mi przychodzi do glowy to, moze, jakby ta osoba byla autorem ksiazki. Tylko jak ktos napisalby glupia ksiazke, to nie mowi sie mu, wiesz niezupelnie sie z toba zgadzam w kwestii ze 2+2=5, argh.
Prosze zauwazyc, ze,
w przeciwienstwie do Pana nie uzylem w tej dyskusji argumentow ad hominem. Panska roszczeniowa postawa, z moralnego punktu widzenia jest nie do obronienia. Do tego, nie potrafi i/lub nie chce Pan podac, racjonalnych argumentow popierajacych Pana stanowisko...
Masz prawo krytykować, ale nie masz prawa obrażać, cały czas do tego dążę. Ja tak samo nie zgadzam się z wieloma kwestiami poruszonymi w różnych księgach religijnych itp. ale wyrażam swoje poglądy kulturalnie. Można powiedzieć, że nie zgadzam się z tym bo w mojej opinii...... albo "to głupia książeczka".
Jak ksiazka, ktora ma ambicje byc podrecznikiem do matematki, mowi ze 2+2 jest 5 to znaczy ze powinno sie ja wyrzucic przez okno i tyle. To po pierwsze. Po drugie, prosze mi wytlumaczyc jak to moze obrazac? Jak moja opinia o Koranie czy Biblii moze kogos obrazac? To nie jest opinia o kims, nie jest to opinia o czlonku rodziny, tylko o pogladach. Czemu na ten przyklad pogladow politycznych nie da sie obrazic?
OK, biegamy w kolko, starajac sie zlapac i nie mogac zauwazyc, ze biegniemy w przeciwnym kierunku mijajac sie dwukrotnie co okrazenie; zadalem Panu to samo pytanie kilka razy z rzedu, a Pan wielokrotnie odpowiedzial na zupelnie inne... wyglada na to ze jestem bezsilny wobec tej sytuacji, co robic?
Tomasz Świdziński edytował(a) ten post dnia 19.08.10 o godzinie 13:41