Temat: Zwiazki partnerskie odrzucone - dobrze/ zle?
Łukasz Bartodziejski:
Magdalena T.:
Łukasz Bartodziejski:
Walczyc do konca - tak.
Pytanie co jest dla ciebie koncem Magda - koniec twojej psychicznej wytrzymalosci, koniec twojego zycia ( oddajesz swoje , poswiecasz sie dla drugiej osoby mimo ze ona nie chce tego , gardzi itp?).
To po ch..j się wiązała z kimś, kim pogardza? Sadomasochizm? Desperacja? Pazerność?
Nie rozumiesz. Poniewaz naturalna rzeczą jest ze czlowiek podlega zmianom ( mam nadzieje ze to wiesz) to takie procesy nie zachodzą odrazu. Koniec konców czasami drogi ludzi w zwiazkach rozchodzą sie tak bardzo ze dochodzi do bardzo mocnych negatywnych odczuc.
Nie-e.
Człowiek ma obowiązek kontrolować zmiany, niwelując te, które są negatywne. Tzn. jak facet widzi, że jego ciało się zmienia - brzuch mięknie a mięśnie wiotczeją - analizuje przyczyny, po czym znajduje lekarstwo. Zmienia dietę, idzie na siłownię czy basen.
Jak ludzie sobie bliscy zaczynają być wrodzy - analizują dokładnie dlaczego i wspólnie znajdują najwłaściwsze lekarstwo
Gdyby człowiek nie miał wpływu na zmiany, skazany by był na zagładę - jak zwierzęta pozbawione umiejętności adaptowania się do nowych realiów. Bo są dwa sposoby radzenia sobie z negatywną zmianą:
- uciec od problemu; zmienić otoczenie itp.
- aktywnie wpływać na otoczenie, aby uczynić je sobie przyjaznym.
Dwoje ludzi, którzy sobie przysięgali miłość, mają obowiazek wybierać drugą opcję. Przysięga zobowiązuje.
Rejterada jest dla cip. I dla osobników przezornych, znających własną chwiejność emocjonalną, którzy się zaasekurowali - po prostu nie biorąc ślubu.
I w ogóle co to za sytuacja: najpierw kisiel w gaciach obojga i świata poza sobą nie widzą, a potem złość i pogarda?
Pogięte.
To sie nazywa zycie Magda
Nie-e.
To się nazywa hedonizm i relatywizm moralny.
No ale jak ktoś ulega chęci dupnięcia fajnej laski czy prowadzania się z lanserskim misiem, to nic dziwnego, że z upływem czasu zaczyna rzygać relacją, która była chwilowym kaprysem. Bo misio przestał być hojny i pierdzi, a laska ma chroniczne migreny i tyje.
Tzn mam rozumiec ze wszystkie takie sytuacje tlumaczysz w tak prostolinijny sposob?
A jest inny?
Reasumując - tam, gdzie nie ma walki, tam nie ma i w ogóle nie było miłości. Tylko zaledwie podróba. Ajpod made in China - okazja z najbliższego bazaru.
Walka moze i jest ale czy zawsze wygrana. No ale to juz trzeba umiec dotrzegac inne kolory niz czarny i bialy.
Walczy ten, komu zależy. Jak nie walczy - znaczy ma wszystko w dupie.
Dlatego ja cenię wojowników. Walka dowodzi charakteru i dyscypliny.
Walka - nie akt bezsensownej przemocy/agresji. Bo nie są to synonimy - proszę to mieć na uwadze.
Szlachetne tylko czy do konca rozsądne?
Jak najbardziej. Rozsądna jest dbałość o poczynione inwestycje. Tylko debil niefrasobliwie zostawia je samym sobie/olewa.
Zgadzam sie.I tylko debil nie wie kiedy w pore sie z tych swoich zle poczynionych inwestycji wycofac. Prawda?
Nie.
Mądry człowiek inwestuje mądrze. Debil inwestuje źle - więc ma problem.