Temat: Zwiazki partnerskie odrzucone - dobrze/ zle?
Jeśli, mogę zabrać teraz głos ( ? ), jako heretyk i sceptyk obecnej państwowości …
Angażowanie się dziś w politykę, pod pretekstem „misji” społecznej, tzw. patriotyzmu, czy obrony wartości religijnych, dla mnie jest (już) stratą czasu i emocjonalnych sił.
Ludzie czujący potrzebę prowadzenia wojen religijno – polityczno – moralnych, pewnie będą nadal prowadzić swą „misję”, i będą spijać ten żur (kwas), który naważą.
Wolno im …
Natomiast, nie zahamuje to dzisiejszej „ekonomii”, która uzależnia i podbija gospodarki państw - „ćmy lecące do płomienia świecy”. Dla mnie, jest to raczej już tylko kwestia kolejności spalania …
W kwestiach moralnych (obyczajowych, „światopoglądowych”), nie ma szans na zatrzymanie trendu: „związki partnerskie”, małżeństwa homoseksualne i adopcja przez nich dzieci oraz wściekły feminizm, który najbardziej szkodzi kobietom (głupie chłopy, i tak przeżyją – „ … przecież to nie były mamuty !” / „Seksmisja”).
Sorry, ale jest już za późno. Popatrzcie na elity dzisiejszego świata i krecią robotę hien i kruków medialnych. Zmieniają świadomość społeczną i postrzeganie świata (w Polsce od ponad 20 lat).
W skali globalnej (krajowej), nie zatrzymamy tego „oświecenia”.
Oglądaliście II zaprzysiężenie Obamy ?
Przecież to był szczyt hipokryzji ! Ten człowiek powołując się na Boga (piszę to do Chrześcijan), przysięgał na 2 Biblie, i pochwala wojnę z „terroryzmem” (każdy może nim zostać – ot, taka promocja „made in USA”); pozdrowił swoich – „braci i siostry …” (owacje pod Kapitolem). Po jego przemówieniu, jeden „wielebny” (duchowny protestancki), poparł homoseksualizm.
Ten kraj nadaje ton – całemu światu ! Feministki, ateiści i inne wyznania, też nie mogą spać spokojnie, bo to liberalne mocarstwo, dobierze się i do nich (recesja, inflacja, bezrobocie, wojna, cenzura).
Jedno większe pierdnięcie (sorry) chłopaków na Wall Street, i ...
Arek K. edytował(a) ten post dnia 18.02.13 o godzinie 09:35