Temat: Równi i równiejsi.. ? Wyrok w procesie Macieja...
Arkadiusz Piotr Z.:
Agnieszka G.:
Mało tego, po wypadku zdążył w miedzyczasie potrącić na skuterze pieszego.
i to jest kłamstwo. pieszy wtargnął na jezdnię zza autobusu, do czego się sam przyznał.
"Do zdarzenia doszło ok. godz. 15.15 w Rembertowie na ul. Chełmżyńskiej, niedaleko skrzyżowania z ul. Marsa. Wiadomo już, że to nie Maciej Zientarski spowodował wypadek. Pierwotnie policja podawała wersję opartą na zeznaniach pierwszych świadków na miejscu wydarzenia. Według nich kierowca osobowego samochodu miał się zatrzymać przed przejściem dla pieszych, by przepuścić czekającego na chodniku mężczyznę. Jadący za osobówką skuter nie zatrzymał się, tylko wyprzedził auto. Wjechał prosto w pieszego. Mężczyzna został ranny w nogę. Karetka odwiozła go do szpitala.
Tak więc zadam Ci jeszcze jedno pytanie.. Na jakiej podstawie piszesz, że to jest kłamstwo..? Powszechnie wiadomo, ze policjanci w tym kraju nie grzeszą intelektem ale chyba nie chcesz nam wmówić, że są do tego stopnia mało inteligentni, że uwierzyli iż świadkowie nie odróżniają przejścia dla pieszych od miejsca niedozwolonego do przekraczania jezdni i samochodu osobowego od autobusu.. ?
Przecież poniżej sam napisałeś, że po kilku godzinach podali zupełnie inną wersję, dlaczego po tylu próbach wmawiania sądowi, że wszyscy się mylą, że szyby były przyciemniane i nie ma pewności, kto prowadził pojazd, że Ziętarski nic nie pamięta ale pamięta, że siedział na miejscu pasażera itd. mamy wierzyć, że druga wersja nie jest kłamstwem.. ??
Kilka godzin później podano inną wersję. Policjanci przesłuchali kolejnych świadków i uczestników zajścia: Zientarskiego i w szpitalu rannego mężczyznę. Okazuje się, że do wypadku doszło nie na pasach i w nieco innych okolicznościach: to pieszy wybiegł na jezdnię zza autobusu, w dodatku w miejscu niedozwolonym. Wtedy uderzył w niego skuter. Ranny mężczyzna przyznał się już do winy i przyjął mandat."
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,123481...
Przecież, oczywiste jest jak bardzo zaszkodziłaby ta sprawa Zientarskiemu, gdyby okazało się, że potrącił pieszego na pasach. A nieco powyżej mamy przykład dziennikarskiej solidarności, którą przedstawił Robert odnosząc się do faktów przedstawionych w moim poście :
http://www.goldenline.pl/forum/3141199/rowni-i-rowniej...
Aż mi się na widok Twojego posta słowa (o Stalinie, bodajże) przypomniały: "patrz, a mógł zabić".
Osiem lat zakazu prowadzenia pojazdów w jego wypadku to żadna kara. Dożywotnio powinien siedzieć na siedzeniu pasażera.
nie ma takiego prawa w Polsce, natomiast za powtarzanie kłamstw jest kara. tacy, którzy tak robią, powinni mieć dozywotni zakaz pisania postów :)
Skąd więc wiesz, że to kłamstwo, wiesz coś więcej niż my... ? Z jednym się zgadzam, dożywotnio powinien siedzieć na fotelu kierowcy, pijani nie wiedzą niekiedy co czynią, trzeźwy kierowca, który tak postąpił, był wariatem przed wypadkiem, a wariatom nie wolno dawać prawa jazdy.