Hector
Walker
(AG ) ślusarz
eseista
Temat: Rola Koscioła Katolickiego w Polsce XXI wieku
Magdalena T.:
Proszę tylko nie traktować mnie jako wroga instytucji kościoła
:)
Jego rola i znaczenie jest wszak nieoceniona; to kościół przez całe wieki walczył o edukację i kulturalny rozwój swych wiernych (wszyscy wiemy, że katedry przez wieki były księgami dla niepotrafiących czytać).
Msza była jedyną szansą ubogich, by móc obcować z muzyką i sztuką. Rozbudzała w nich estetyczne potrzeby, zaspokajała głód transcendencji i piękna.
Ponadto dzięki mecenatowi kościoła wybitni artyści, zatrudnieni na kontraktach kościelnych, mogli tworzyć swe arcydzieła, nie rozmieniając się na drobne w ustawicznym poszukiwaniu dającej papu chałtury :) Mogli pracować i doskonalić swój warsztat bez lęku o wikt i dach nad głową (Michał Anioł, Leonardo itp.).
Bo nie kto inny, jak kościół gwarantował im permanentny dopływ gotówki.
Reasumując - dzięki kościołowi malarstwo, muzyka, architektura, literatura wreszcie mogły być kultywowane i rozwijać się w dobrym kierunku.
Jednakże jakiś czas temu kościoł stracił rangę mecenasa kultury i sztuki.
Niestety - z własnej winy.
O ile bowiem niegdyś to właśnie kapłani reprezentowali intelektualne elity; to oni byli odpowiedzialni za zwrot i tempo ogólnego rozwoju/postępu, o tyle później tak bardzo uwierzyli w swą nieomylność i wszechmoc, że przestali się starać i myśleć.
Możliwe, że wygodny status quo sparaliżował ich aktywność skutecznie.
W konsekwencji kościół zapuścił się na podobieństwo Miss Świata, która tuż po uzyskaniu korony zaczęła żreć na potęgę - i zbrzydła. A mimo to nadal domaga się hołdów, zarezerwowanych dla najpiękniejszej kobiety świata.
Gdyby kościół we właściwym momencie zrozumiał, jak ważne i brzemienne w skutki jest przymierze z nauką, wymierzona weń krytyka racjonalistów czy alternatywa masonerii - nie miałaby racji bytu.
Jednakże kościół, odporny a nawet wrogi w stosunku do postępów nauki, skompromitował się jako enklawa zacofania, hipokryzji i bezzasadnej agresji.
Tymczasem najwybitniejsi naukowcy nie przekreślają istnienia Boga - wręcz przeciwnie. Starają się Go odnaleźć. A mimo to kościół nadal traktuje ich jak swoich wrogów.
Dlaczego?
Bo pośrednicy godzą w jego monopol.
A dla monopolisty konkurencja oznacza zmniejszone zyski...