Lukasz Izykowski INNE
Temat: Rola Koscioła Katolickiego w Polsce XXI wieku
Dawid C.:
Lukasz Izykowski:Zapomina Pan o jednym.
Po wojnie KK pomogl bezpiecznie dotrzec i sie ukryc nazistowskim zbrodniarzom takim jak Eichmann czy Mengele w Ameryce Poludniowej. Ten pierwszy zawisl na szubienicy a drugi mial wiecej szczescia. Wielu zbrodniarzy z blogolawienstwem kosciola uniknelo kary
Fakt - głównym odpowiedzialnym był biskup Alois Hudal. Ale nie ryzykowałbym tezy, że Watykan tę działalność popierał. Tym bardziej że Hudal o wiele większe zagrożenie widział ze strony bolszewizmu - a Niemcy, którym pomagał uciekać, byli wg niego niewinni. On uważał, że to wroga, głównie sowiecka, propaganda oskarża ich o te zbrodnie.
Ludzie wówczas nie wierzyli jeszcze w to jak potwornych zbrodni dopuszczał się reżim Hitlera - zwyczajnie w głowach im się to nie mogło pomieścić. Sprawę komplikował w dodatku fakt, że miejsca, gdzie do tych zbrodni głównie dochodziło, znajdowały się za Żelazną Kurtyną - więc informacjom o nich wielu ludzi na Zachodzie po prostu nie chciało dać wiary jako antyniemieckiej sowieckiej propagandzie. Nie sądzę, żeby ktokolwiek z hierarchów KK pomagał nazistom w ucieczce - gdyby był przekonany, że faktycznie byli oni masowymi mordercami.
Ponadto najeżdża się w tej kwestii na KK - a jakoś nie słyszę, żeby atakowano za to reżim Juana Perona, który uciekinierów do swego kraju zapraszał, przyjmował i legalizował ich pobyt.a jakby ktos chcial napisac ze to byly takie czasy to bedzie niepowazne. Amerykanie jak i inni po wojnie sprowadzali do USA niemieckich naukowcow bo walka z komuna i czerwonymi byla najwazniejsza.Co ma do tego KK?
Można się rozpisywać, że von Braun dostawał potem nawet amerykańskie odznaczenia państwowe - ale to nie w temacie.I nie wazne ze ktos tam mordowal ludzi jak japonski zbrodniarz Shiro Ishi i jego oddzial 731 - wazne ze byl potrzebny do walki z bolszewizmem.I znów o czymś Pan zapomina.
Jednych skazano - innych oszczędzono. Przykładem jest admirał Hideki Tojo.
I znów - co to ma wspólnego z KK?
Niech Pan będzie powazny i nie robi z kogoś idioty. Kościół nie wiedzial ze pomaga zbrodniarzom takim jak Eichmann, dobrze wiedzieli kto to jest to nie byl anonimowy szeregowy ale pulkownik SS ktory organizowal transporty do obozow. Wazna figura w Glownym Urzedzie Bezpieczenstwa Rzeszy za czasow Heydricha a pozniej Kaltenbrunnera czy Franz Sztangl komendant Sobiboru i Treblinki. Ci ludzie bez pomocy Watykanu bez lewych dokumentow j calej logistyki nigdy by sie nie dostali do Ameryki Poludniowej
Ludzie nie wiedzeli to taka sama prawda jak to ze po upadku III Rzeszy zatrzymani jency twierdzili ze sluzyli w Wermachcie w sluzbie pomocniczej albo byli szeregowymi pracownikami administracji.
W rejonach zajetych przez Amerykanow czy Brytyjczykow takze byly KL jak w Dachau, Flossenburgu czy Bergen-Belsen a nie tylko za zelaza kurtyna.