Temat: Rasizm w Polsce okiem obcokrajowca
No bo właśnie: ja np mam prawo myśle że Naród X to głupki . Prawo tak uważać mam, no bo nikt mi takiego prawa nie odmówi.
A czy mam prwo to głosić? To jakie jest to moje prawo do wolnosci przekonan jesli nie mam prawa mówic co myśle?
Gdzie jest ta granica, której MUSIMY przestrzegać?
Cóż, największą bzdurą wkładaną ludziom od kilku pokoleń jest to, że wszyscy są równi, tak samo godni szacunku, tak samo ważni i w ogóle tacy sami tylko z tego powodu, że się urodzili.
Oczywiście, że można atakować Polaków (jak i wszystkie inne narodowości)za to, czy za tamto, natomiast nie poziomie uogólnień i powielania streotypów. Np. większość domorosłych antysemitów w życiu nie miało kontaktu z żadnym Żydem i pojecia zielonego nie ma o m, skąd ta niechęć do nich wśród prostego ludu się wzięła. Czyli tego, że Żydzi często umieli czytać, pisać i liczyć i zajmowali się ściąganeim podatków w imieniu Króla. A że robili to na procent, to byli bardzo skuteczni i zdeterminowani. Stąd polski Józwa czy Aniela we łbach na pokolenia zaszczepili sobie przekonanie, że Żyd=chytry i zły. To samo z Polakami. Jak mieliśmy stereotyp Polaka-złodzieja, to skąd się on wziął? Czy z tego i ż za granicą kradł polski lekarz czy inżynier, czy prosty Wiesiek, który nawet nie bardzo wiedział, że kraść nie wolno, bo 50lat komuny jemu i jego rodziców, któzy wychowali go w tym rpzeświadczeniu tak zryło beret, że on ma zaburzone procesy pojmowania zachowań społęcznych. Jest zwyczajnie upośledzony. Ba! Procesy, które komuna uwypukiła, miały początek już w pańskiej Polsce, jest to natomiast temat zbyt dalece wykraczający poza ten wątek.