konto usunięte
Anna Maria D. Grafik komputerowy
Temat: Pary z dużą różnicą wieku... Czy mogą być szczęśliwe ??
Małgorzata C.:
A tak na serio, sprowadzenie kobiety zza granicy do naszego kraju to również wzięcie odpowiedzialności za jej osobę. Ta nasza polska rzeczywistość wcale nie jest taka różowa i nie wiemy jak się dana osoba w niej odnajdzie. Jak na moje oko to spore obciążenie psychiczne i finansowe.Tylko Panowie o takiej odpowiedzialności myślą zwykle na końcu albo wcale:)
konto usunięte
Temat: Pary z dużą różnicą wieku... Czy mogą być szczęśliwe ??
Anna Maria D.:
Małgorzata C.:Tylko Panowie o takiej odpowiedzialności myślą zwykle na końcu albo wcale:)
A tak na serio, sprowadzenie kobiety zza granicy do naszego kraju to również wzięcie odpowiedzialności za jej osobę. Ta nasza polska rzeczywistość wcale nie jest taka różowa i nie wiemy jak się dana osoba w niej odnajdzie. Jak na moje oko to spore obciążenie psychiczne i finansowe.
Nie mówi się na końcu, ale o końcu.
Anna Maria D. Grafik komputerowy
Temat: Pary z dużą różnicą wieku... Czy mogą być szczęśliwe ??
Jerzy A.:
Nie mówi się na końcu, ale o końcu.Zależy o jakim końcu mowa:) Ale fakt, brak odpowiedzialności wiąże się zwykle z końcem związku.
Mariusz
T.
Dać radę kiedy inni
nie dają
Temat: Pary z dużą różnicą wieku... Czy mogą być szczęśliwe ??
Anna Maria D.:
Jerzy A.:Zależy o jakim końcu mowa:) Ale fakt, brak odpowiedzialności wiąże się zwykle z końcem związku.
Nie mówi się na końcu, ale o końcu.
O którymkolwiek końcu by nie była mowa,to nikt sobie nieszczęść,bądź obciążeń psychicznych nie zakłada tworząc związek.Jak również nie wymyśla sobie na początku tego związku hipotetycznych niebezpieczeństw(ale może się mylę)
Ludzie się poznają i poznają...a wciąż trudno im stwierdzić,czy już wiedzą o sobie na tyle dużo,aby....
Poza tym,nie trzeba pochodzić z Ukrainy..aby być uwikłanym w chore układy i piramidalnie rosnące problemy. :)
Magdalena T. ♪♫
Temat: Pary z dużą różnicą wieku... Czy mogą być szczęśliwe ??
Mariusz T.:Owszem, myli się Pan :)
Anna Maria D.:
Jerzy A.:Zależy o jakim końcu mowa:) Ale fakt, brak odpowiedzialności wiąże się zwykle z końcem związku.
Nie mówi się na końcu, ale o końcu.
O którymkolwiek końcu by nie była mowa,to nikt sobie nieszczęść,bądź obciążeń psychicznych nie zakłada tworząc związek.Jak również nie wymyśla sobie na początku tego związku hipotetycznych niebezpieczeństw(ale może się mylę)
W performatywnym akcie, który ustanawia związek - tj. przysiędze małżeńskiej - dobitnie i jasno mówi się o dobru i złu, o zdrowiu i chorobie. Czyli o szczęściu i nieszczęściu. Bo w życiu nie da się tych drugich uniknąć.
Od zarania dziejów ludzie byli tego doskonale świadomi, dlatego - konstytuując związek na długo przed powstaniem kościoła - w obecności świadków składali obietnicę wzajemnych zobowiązań.
Obietnica ta była kluczowa, nie papier.
Bez wiążącej deklaracji wzajemnych zobowiązań związek nie miał racji bytu, no i nie był aprobowany społecznie.
Obecnie rzecz wygląda inaczej: ludzie najpierw uprawiają seks, potem ewentualnie zakochanie przechodzi w miłość (lub nie). Ostatecznie decydują się na małżeństwo, aczkolwiek coraz rzadziej.
Tymczasem jeszcze w ubiegłym wieku narzeczeństwo implikujące ślub stanowiło pierwszy etap związku.
Bez publicznego zobowiązania się do dbania o wzajemną relację bez względu na okoliczności, nie było mowy o seksie ;) Ewentualne deficyty wyrównywano u profesjonalistek.
Dzięki temu związki trwały, ludzie ścierali się i docierali nawzajem w chwilach dobrych, złych i najgorszych, bo sami głośno zobowiązali się do tego przy świadkach. A zobowiązań należy dotrzymywać.
Dziś byle pierdoła stanowi doskonały pretekst, aby się rozstać. Zero odpowiedzialności, lojalności, honoru. Dominują czysto dupne relacje ;)
Ludzie się poznają i poznają...a wciąż trudno im stwierdzić,czy już wiedzą o sobie na tyle dużo,aby....To nie jest kwestia poznania i wiedzy. To jest kwestia odpowiedzialności i konsekwencji.
Jedni potrafią je udźwignąć, inni nie.
Jeden człowiek weźmie ślicznego szczeniaczka czy kotka i dba o zwierzę przez całe jego życie. Drugi wyrzuci je albo wywiezie do lasu, bo maluch urósł i przestał być słodki, bo kosztuje, wymaga opieki, nie jest wystarczająco rasowy itd..
Unikanie odpowiedzialności to cecha gówniarzy.
Btw, ludzi, którzy wyrzucają zwierzęta, należałoby wieszać za hak wbity w odbyt.
Poza tym,nie trzeba pochodzić z Ukrainy..aby być uwikłanym w chore układy i piramidalnie rosnące problemy. :)
Włodzimierz
Boguszewski
Koordynator
pracowników,
rekruter, marketing
Temat: Pary z dużą różnicą wieku... Czy mogą być szczęśliwe ??
Madziu,czytam towoje wpowiedzi, , z wieloma zgadzam się. jednak tutaj trochę się zagalopowałaś!
oczywiście to moje zdanie dziś wieczorem! obietnice i ich realizacja ,to różne poematy. zdaj sobie z tego sprawę. to ,że jesteż atrakvcyjna wizualnie nie świadczy o tym ,że masz mieć wielu aadoratorów.. ładna pupa na tle fortepinu morze mówić o tym że się reklamujemy na tle rfortepianu,,który chcemy zakryć swoimi formami , lub to ,że formami chcemy zakryć doby instrument.tak jak i ty masz prawo do własnej ocenysytuacji lub kogokolwiek.i to jest podstawą do postępu w odnoszeniach. i nie odnośmy swoich fobii do ubiegłego wieku.. jeżeli czujemy się młodo szukajmy wyjścia z sytuacji w tych realiach jak myślisz kocie ?
Mona
S.
plastyk,
arteterapeuta
Temat: Pary z dużą różnicą wieku... Czy mogą być szczęśliwe ??
Buahahahahhaahhahahahhahahahaaa....
Mariusz
T.
Dać radę kiedy inni
nie dają
Temat: Pary z dużą różnicą wieku... Czy mogą być szczęśliwe ??
Magdalena T.:
Mariusz T.:Owszem, myli się Pan :)
Anna Maria D.:
Jerzy A.:Zależy o jakim końcu mowa:) Ale fakt, brak odpowiedzialności wiąże się zwykle z końcem związku.
Nie mówi się na końcu, ale o końcu.
O którymkolwiek końcu by nie była mowa,to nikt sobie nieszczęść,bądź obciążeń psychicznych nie zakłada tworząc związek.Jak również nie wymyśla sobie na początku tego związku hipotetycznych niebezpieczeństw(ale może się mylę)
W performatywnym akcie, który ustanawia związek - tj. przysiędze małżeńskiej - dobitnie i jasno mówi się o dobru i złu, o zdrowiu i chorobie. Czyli o szczęściu i nieszczęściu. Bo w życiu nie da się tych drugich uniknąć.
Czymże jest performatywny akt...?
I do czego jest potrzebny dwojgu ludziom,którzy chcą być razem?
Muszą iść do kościoła,do USC,do Wójta,swoich rodziców...? Prosić ich o zgodę i błogosławieństwo,papier..a jak nie dostaną błogosławieństwa,nie powtórzą za kimś słów przysięgi,to znaczy,że nie są dojrzali i prawnie/społecznie uprzywilejowani,a ich związek nie zostanie usankcjonowany?
Od zarania dziejów ludzie byli tego doskonale świadomi, dlatego
Początki dziejów nie szczególnie mnie interesują;)
- konstytuując związek na długo przed powstaniem kościoła - w obecności świadków składali obietnicę wzajemnych zobowiązań.Ukonstytuowanie związku(jakkolwiek pompatycznie to brzmi) ma taką samą wagę jak jego zerwanie przez jedną ze stron(jaka szkoda,że już bez udziału świadków jego konstytuowania) ;)
Obietnica ta była kluczowa, nie papier.
Bez wiążącej deklaracji wzajemnych zobowiązań związek nie miał racji bytu, no i nie był aprobowany społecznie.
Obecnie rzecz wygląda inaczej: ludzie najpierw uprawiają seks, potem ewentualnie zakochanie przechodzi w miłość (lub nie). Ostatecznie decydują się na małżeństwo, aczkolwiek coraz rzadziej.
Każdy powinien robić co uważa i w kolejności jaką preferuje;)
A jeśli robi to wspólnie i w porozumieniu z drugą osobą,to znaczy,że razem budują swoje szczęście:)
I tak długo będą je budować,aż im starczy sił,chęci,miłości.Co nie znaczy,że będą mieli dla siebie czas do końca życia/świata
Tymczasem jeszcze w ubiegłym wieku narzeczeństwo implikujące ślub stanowiło pierwszy etap związku.
Bez publicznego zobowiązania się do dbania o wzajemną relację bez względu na okoliczności, nie było mowy o seksie ;) Ewentualne deficyty wyrównywano u profesjonalistek.
Dzięki temu związki trwały, ludzie ścierali się i docierali nawzajem w chwilach dobrych, złych i najgorszych, bo sami głośno zobowiązali się do tego przy świadkach. A zobowiązań należy dotrzymywać.
Dziś byle pierdoła stanowi doskonały pretekst, aby się rozstać. Zero odpowiedzialności, lojalności, honoru. Dominują czysto dupne relacje ;)
Ludzie się poznają i poznają...a wciąż trudno im stwierdzić,czy już wiedzą o sobie na tyle dużo,aby....To nie jest kwestia poznania i wiedzy. To jest kwestia odpowiedzialności i konsekwencji.
Jedni potrafią je udźwignąć, inni nie.
U każdego "kwestią" może być coś innego-rzecz dla mnie bardziej oczywista ;)
Jeden człowiek weźmie ślicznego szczeniaczka czy kotka i dba o
zwierzę przez całe jego życie. Drugi wyrzuci je albo wywiezie do lasu, bo maluch urósł i przestał być słodki, bo kosztuje, wymaga opieki, nie jest wystarczająco rasowy itd..
Unikanie odpowiedzialności to cecha gówniarzy.
Ale Ci gówniarze,byli przedtem odpowiednimi partnerami/partiami,przysięgającymi dozgonnie przed kim tylko...i co tylko trzeba było?
Btw, ludzi, którzy wyrzucają zwierzęta, należałoby wieszać za hak wbity w odbyt.
Cóż,każdy upatruje przyjemność vendetty w czymś innym,ja jednak, skłonił bym się w stronę edukacji
Poza tym,nie trzeba pochodzić z Ukrainy..aby być uwikłanym w chore układy i piramidalnie rosnące problemy. :)
Magdalena T. ♪♫
Temat: Pary z dużą różnicą wieku... Czy mogą być szczęśliwe ??
Mariusz T.:
Magdalena T.:
Tak.W performatywnym akcie, który ustanawia związek - tj. przysiędze małżeńskiej - dobitnie i jasno mówi się o dobru i złu, o zdrowiu i chorobie. Czyli o szczęściu i nieszczęściu. Bo w życiu nie da się tych drugich uniknąć.
Czymże jest performatywny akt...?
I do czego jest potrzebny dwojgu ludziom,którzy chcą być razem?
Muszą iść do kościoła,do USC,do Wójta,swoich rodziców...? Prosić ich o zgodę i błogosławieństwo,papier..a jak nie dostaną błogosławieństwa,nie powtórzą za kimś słów przysięgi,to znaczy,że nie są dojrzali i prawnie/społecznie uprzywilejowani,a ich związek nie zostanie usankcjonowany?
Albowiem deklaracji wzajemnych zobowiązań dwojga ludzi, tworzących związek, od wieków towarzyszy ceremoniał, podkreślający jej doniosłość i wagę (w wymiarze jednostkowym i społecznym).
Pary przysięgały sobie w miejscach znaczących (przy najstarszym drzewie, w siedzibie bóstwa, w świątyni) w obecności osób dostojnych (wódz, starszyzna plemienia, przedstawiciele lokalnych władz) szanowanych, bliskich (rodzina, przyjaciele).
Dlaczego?
Dlatego, że ceremoniał pozwalał oddzielić sacrum od profanum. A małżeństwo ma charakter sakralny, więc redukowanie ślubu do papierka, który można spuścić po podtarciu, dowodzi braków w wiedzy ogólnej.
Bo nie papierek - dokumentujący zaledwie fakt złożenia przysięgi - ale sama przysięga jest ważna. Ona tworzy rzeczywistość, będąc aktem performatywnym. Ma znaczenie kulturowe. I to znaczenie jest constans, bez względu na czas, przestrzeń, wyznanie.
Co prawda obecnie obserwuje się dewaluację przysięgi małżeńskiej w imię wolności dla przyjemności - ale to osobny temat :)
To widać ;)Od zarania dziejów ludzie byli tego doskonale świadomi, dlatego
Początki dziejów nie szczególnie mnie interesują;)
Asekuranctwo to miecz obosieczny ;)- konstytuując związek na długo przed powstaniem kościoła - w obecności świadków składali obietnicę wzajemnych zobowiązań.Ukonstytuowanie związku(jakkolwiek pompatycznie to brzmi) ma taką samą wagę jak jego zerwanie przez jedną ze stron(jaka szkoda,że już bez udziału świadków jego konstytuowania) ;)
Obietnica ta była kluczowa, nie papier.
Bez wiążącej deklaracji wzajemnych zobowiązań związek nie miał racji bytu, no i nie był aprobowany społecznie.
Obecnie rzecz wygląda inaczej: ludzie najpierw uprawiają seks, potem ewentualnie zakochanie przechodzi w miłość (lub nie). Ostatecznie decydują się na małżeństwo, aczkolwiek coraz rzadziej.
Każdy powinien robić co uważa i w kolejności jaką preferuje;)
A jeśli robi to wspólnie i w porozumieniu z drugą osobą,to znaczy,że razem budują swoje szczęście:)
I tak długo będą je budować,aż im starczy sił,chęci,miłości.
Co nie znaczy,że będą mieli dla siebie czas do końca życia/świataJ.w.
Cóż, miła gra wstępna nie znaczy, że kobieta będzie mieć orgazm. Może się zatem wycofać, rezygnując z samego bzykania.
Bo przecież w chwili zwątpienia nie warto starać się i próbować ;)
Panie - zapamiętajcie to sobie!
Myli Pan pojęcia. Tj. zemstę z ponoszeniem konsekwencji za czyn naganny.
Tymczasem jeszcze w ubiegłym wieku narzeczeństwo implikujące ślub stanowiło pierwszy etap związku.
Bez publicznego zobowiązania się do dbania o wzajemną relację bez względu na okoliczności, nie było mowy o seksie ;) Ewentualne deficyty wyrównywano u profesjonalistek.
Dzięki temu związki trwały, ludzie ścierali się i docierali nawzajem w chwilach dobrych, złych i najgorszych, bo sami głośno zobowiązali się do tego przy świadkach. A zobowiązań należy dotrzymywać.
Dziś byle pierdoła stanowi doskonały pretekst, aby się rozstać. Zero odpowiedzialności, lojalności, honoru. Dominują czysto dupne relacje ;)
Ludzie się poznają i poznają...a wciąż trudno im stwierdzić,czy już wiedzą o sobie na tyle dużo,aby....To nie jest kwestia poznania i wiedzy. To jest kwestia odpowiedzialności i konsekwencji.
Jedni potrafią je udźwignąć, inni nie.
U każdego "kwestią" może być coś innego-rzecz dla mnie bardziej oczywista ;)Jeden człowiek weźmie ślicznego szczeniaczka czy kotka i dba o zwierzę przez całe jego życie. Drugi wyrzuci je albo wywiezie do lasu, bo maluch urósł i przestał być słodki, bo kosztuje, wymaga opieki, nie jest wystarczająco rasowy itd..
Unikanie odpowiedzialności to cecha gówniarzy.
Ale Ci gówniarze,byli przedtem odpowiednimi partnerami/partiami,przysięgającymi dozgonnie przed kim tylko...i co tylko trzeba było?
Btw, ludzi, którzy wyrzucają zwierzęta, należałoby wieszać za hak wbity w odbyt.
Cóż,każdy upatruje przyjemność vendetty w czymś innym,ja jednak, skłonił bym się w stronę edukacji
Anna Maria D. Grafik komputerowy
Temat: Pary z dużą różnicą wieku... Czy mogą być szczęśliwe ??
Mariusz T.:
Poza tym,nie trzeba pochodzić z Ukrainy..aby być uwikłanym w chore układy i piramidalnie rosnące problemy. :)Otóż to:) Decyzję o zamieszkaniu z kimś trzeba dobrze przemyśleć, bo nie wiadomo kiedy i o jakiej porze przyjdzie nam uciekać:)
Anna Maria D. Grafik komputerowy
Temat: Pary z dużą różnicą wieku... Czy mogą być szczęśliwe ??
Magdalena T.:
Btw, ludzi, którzy wyrzucają zwierzęta, należałoby wieszać za hak wbity w odbyt.A co powiesz o ludziach, którzy zwierzęta traktują lepiej niż człowieka?:)
Magdalena T. ♪♫
Temat: Pary z dużą różnicą wieku... Czy mogą być szczęśliwe ??
Anna Maria D.:Że zawiedli się na bliźnich.
Magdalena T.:A co powiesz o ludziach, którzy zwierzęta traktują lepiej niż człowieka?:)
Btw, ludzi, którzy wyrzucają zwierzęta, należałoby wieszać za hak wbity w odbyt.
Btw, dziś widziałam psa, usiłującego zgwałcić kota.
Burasek przezornie leżał, trzymając zadek przy ziemi, a pies trykał go w grzbiet. Ludzie nagrywali na komórki tę scenę :D
Cóż, chuć ogłupia.
Po takim obrazku gwałt na staruszkach, niemowlętach czy kozach przestaje być odrażającym wybrykiem natury ;)
Btw, współżycie z nieletnimi to standard w wielu krajach, a zoofilia w Niemczech była całkowicie legalna od 1969 roku http://www.autonom.pl/?p=3099
Fascynujące jest to, że imperatyw penisa każdą dziurę czyni obiektem pożądania, nieprawdaż?
Anna Maria D. Grafik komputerowy
Temat: Pary z dużą różnicą wieku... Czy mogą być szczęśliwe ??
Magdalena T.:
Że zawiedli się na bliźnich.No ale to żadne usprawiedliwienie.
konto usunięte
Temat: Pary z dużą różnicą wieku... Czy mogą być szczęśliwe ??
Magdalena T.:Magdaleno.
Fascynujące jest to, że imperatyw penisa każdą dziurę czyni obiektem pożądania, nieprawdaż?
To nie wiesz, ze już "starożytni" stwierdzili, że "najlepsza baba to własna graba"...?
Wybacz, ale w sytuacji oceniania imperatywu penisa wypadasz mi zawsze na fachowca teoretyka...:)
Choć z tymi chusteczkami do ocierania łez, mogłaś mieć trochę racji. Ciekawe czy z obserwacji czy z autopsji?
konto usunięte
Temat: Pary z dużą różnicą wieku... Czy mogą być szczęśliwe ??
Maciej B.:Wyluzuj to niegrzeczne
Magdalena T.:Magdaleno.
Fascynujące jest to, że imperatyw penisa każdą dziurę czyni obiektem pożądania, nieprawdaż?
To nie wiesz, ze już "starożytni" stwierdzili, że "najlepsza baba to własna graba"...?
Wybacz, ale w sytuacji oceniania imperatywu penisa wypadasz mi zawsze na fachowca teoretyka...:)
Choć z tymi chusteczkami do ocierania łez, mogłaś mieć trochę racji. Ciekawe czy z obserwacji czy z autopsji?
Marcin Kwaśniak Dziennikarz
Temat: Pary z dużą różnicą wieku... Czy mogą być szczęśliwe ??
Maciej B.:
Agnieszka G.:
Ale desperacja, nie zapomnij starszej wziąć :P żeby do tematu pasowało :P
Cooo? Po co? Wezmę sobie taką z przedziału 18-20 (no, 23 w maksie). Będzie miała dłuższy termin przydatności ;)
Nooo ja bym nie był takie pewien tego dłuższego terminu przydatności. Mój przyjaciel - Rosjanin z Nowosybirska mawiał o kobietach ze Wschodu dwie rzeczy. Pierwsza, żeby brać jak najmłodsze, a nie równolatki, bo one młode są fajne, ale potem błyskawicznie się starzeją. A co do mentalności, to mawiał tak, że Polka pójdzie z facetem do kina, a potem ewentualnie zastanowi się, czy iść z nim do łóżka. Kobieta zza naszj wschodniej granicy najpierw pójdzie z facetem do łóżka, a potem się zastanowi, czy iść z nim do kina. Nie wiem ile w tym prawdy, bo sam nie testowałem.
A swoją drogą jak to się ma do tematu "Pary z dużą różnicą wieku..." ? :) :) :)
konto usunięte
Temat: Pary z dużą różnicą wieku... Czy mogą być szczęśliwe ??
Marcin K.:Jasne. Bo faceci w tym pójściu w różne miejsca wcale nie uczestniczą.
Maciej B.:
Agnieszka G.:
Ale desperacja, nie zapomnij starszej wziąć :P żeby do tematu pasowało :P
Cooo? Po co? Wezmę sobie taką z przedziału 18-20 (no, 23 w maksie). Będzie miała dłuższy termin przydatności ;)
Nooo ja bym nie był takie pewien tego dłuższego terminu przydatności. Mój przyjaciel - Rosjanin z Nowosybirska mawiał o kobietach ze Wschodu dwie rzeczy. Pierwsza, żeby brać jak najmłodsze, a nie równolatki, bo one młode są fajne, ale potem błyskawicznie się starzeją. A co do mentalności, to mawiał tak, że Polka pójdzie z facetem do kina, a potem ewentualnie zastanowi się, czy iść z nim do łóżka. Kobieta zza naszj wschodniej granicy najpierw pójdzie z facetem do łóżka, a potem się zastanowi, czy iść z nim do kina. Nie wiem ile w tym prawdy, bo sam nie testowałem.
Jak zapraszają - tak mają. I co ma kobieta tu do gadania?
A swoją drogą jak to się ma do tematu "Pary z dużą różnicą wieku..." ? :) :) :)
konto usunięte
Temat: Pary z dużą różnicą wieku... Czy mogą być szczęśliwe ??
Z mojej perspektywy : największe szanse spotkania kogoś na poziomie, z normalnym myśleniem to albo przedział : ok 20 lat starsi ode mnie , albo o mniej więcej 10 lat młodsi. Mam 35 lat.Ale to w sumie nie tylko o związki chodzi :)
konto usunięte
Temat: Pary z dużą różnicą wieku... Czy mogą być szczęśliwe ??
Marcin K.:
Maciej B.:
Agnieszka G.:
Ale desperacja, nie zapomnij starszej wziąć :P żeby do tematu pasowało :P
Cooo? Po co? Wezmę sobie taką z przedziału 18-20 (no, 23 w maksie). Będzie miała dłuższy termin przydatności ;)
Nooo ja bym nie był takie pewien tego dłuższego terminu przydatności. Mój przyjaciel - Rosjanin z Nowosybirska mawiał o kobietach ze Wschodu dwie rzeczy. Pierwsza, żeby brać jak najmłodsze, a nie równolatki, bo one młode są fajne, ale potem błyskawicznie się starzeją. A co do mentalności, to mawiał tak, że Polka pójdzie z facetem do kina, a potem ewentualnie zastanowi się, czy iść z nim do łóżka. Kobieta zza naszj wschodniej granicy najpierw pójdzie z facetem do łóżka, a potem się zastanowi, czy iść z nim do kina. Nie wiem ile w tym prawdy, bo sam nie testowałem.
A swoją drogą jak to się ma do tematu "Pary z dużą różnicą wieku..." ? :) :) :)
Ciekawych masz kolegów, bo akurat kulturowo i socjologicznie to Rosjanki są ostatnie w kolejce do takich zachowań - to nie zapad.
A ze chyba są najładniejszymi kobietami na świecie to zupełnie już inna sprawa.
Nie znam brzydkiej Rosjanki :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 17.08.13 o godzinie 12:13
Podobne tematy
-
Hyde Park. » GMO, petycja i dyskusja o tym 'czy damy radę coś zrobić' -
-
Hyde Park. » Polska "chrystusem narodów" - czy to prawda ? -
-
Hyde Park. » Przyjmować czy nie emigrantów z Bliskiego Wschodu i... -
-
Hyde Park. » Czy jesteśmy już zamożnym krajem? -
-
Hyde Park. » Czy ktoś może mi wyjaśnić? -
-
Hyde Park. » Putler czy terrorystyczne śmieci? -
-
Hyde Park. » Teorie spiskowe czy tajne umowy (zmowy)? I jakie z tego... -
-
Hyde Park. » Czy Protasiewicza upiły w samolocie rosyjskie służby... -
-
Hyde Park. » Rola Koscioła Katolickiego w Polsce XXI wieku -
-
Hyde Park. » Czy Bóg istnieje ? -
Następna dyskusja: