Temat: Pary z dużą różnicą wieku... Czy mogą być szczęśliwe ??
Mariusz T.:
Dziś młodzi ludzie szybciej robią "interesy" ,o których kiedyś nie wypadało by głośno mówić :)
Bynajmniej. Obserwować należy wyraźny powrót do tradycji ;) Wszak interesowność damsko-męskich relacji jest głęboko atawistyczna.
Zgodnie z naturą i kulturą mężczyzna jest wojownikiem. Tak go zaprogramowała natura, tak ukształtowała historia.
Kobieta natomiast jest wypoczynkiem wojownika (czyli dostarcza mu szeroko rozumianego wytchnienia, wraz gwarancją, że jego geny nie znikną ;).
Jednakże wojownik - o ile pragnie wypocząć - musi ukonstytuować swój wypoczynek. Tj. zapracować nań, tworząc warunki, zapewniające fizyczne i psychiczne bezpieczeństwo podczas wypoczynku. Jest to jego zadanie. Jeśli je olewa bądź usiłuje scedować je na kobietę, traci przywileje wojownika. Po prostu staje się c*pą ;) co gorsza - na własne życzenie.
Albowiem dymorfizm płciowy ludzi ma konkretny cel: mężczyzna po to jest większy, po to ma szybszy metabolizm, wyższy odsetek tkanki mięśniowej, większy mózg i jest permanentnie sprawny (w przeciwieństwie do zdeterminowanej cyklem miesięcznym kobiety), aby w każdej chwili móc upolować zwierzę i dostarczyć mięso; ewentualnie zabić wrogów, zgarnąć ich majątek, obdarować kobietę/potomstwo zdobycznym dobrem, by czuły się bezpieczne i syte.
Krótko mówiąc - mężczyzna, który pragnie kobiety, musi dać namacalne efekty skuteczności, zaradności i siły.
Jak wiadomo - bez analogicznej demonstracji samce w świecie zwierząt nie kryją. Muszą wpierw dowieść, że są lepsze od innych.
W przypadku ludzi z upływem czasu zmieniają się dowody męskości. Obecnie przytachanie ubitego dzika czy zagarnięcie w walce mienia sąsiednich plemion nie tylko przestało być równoznaczne z "być albo nie być" człowieka, lecz stało się ścigane przez prawo ;) Tym niemniej do obowiązków mężczyzny nadal należy zapewnianie partnerce/dzieciom żywności i dachu nad głową. To jedyna sfera, w której męskość się może ujawnić – w końcu nikt dziś nie wymaga od faceta polowania czy zarzynania potencjalnych i faktycznych wrogów.
Dlatego współczesny samiec może sobie być weganinem, staruszkiem, cherlawym pacyfistą itp.. Wszak miejsce fizycznej siły - jako gwarancji przetrwania - zajęły pieniądze.
Pieniądze są środkiem koniecznym do zaspokajania niezbywalnych potrzeb, zarówno tych podstawowych, typu sytość, bezpieczeństwo, jak też bardziej wyrafinowanych - potrzeby estetyczne, głód transcendencji itd..
A ponieważ wyznacznikiem męskości jest zdolność do zaspokajania potrzeby bezpieczeństwa (psychicznego i fizycznego), mężczyznę bez pieniędzy (lenia, ofermę lub skąpca) degraduje się do rangi eunucha. Bo słabość kastruje ;)
Reasumując - nie gruby penis, a gruby portfel stanowi o sile i atrakcyjności mężczyzny. Dlatego warto go często wyjmować i wkładać w gładkie rączki niewiasty ;)
Poza tym szalone zakupy to najskuteczniejsza gra wstępna ;)))