Temat: Pary z dużą różnicą wieku... Czy mogą być szczęśliwe ??
Maciej B.:
Jeśli oczywiście miały kochanków na boku lub ewidentne zaburzenia w sferze seksualnej, czyli brak popędu.
Kobiecy popęd ma charakter cykliczny, tymczasem męski jest ciągły.
Panie mają ochotę przez dwa-trzy dni w miesiącu, podczas jajeczkowania. Panowie natomiast mają ochotę codziennie ;) Stąd rozziew i nieporozumienia (on ciągle chce, ona nie). Tymczasem wystarczy zaakceptować to naturalne zróżnicowanie w potrzebach obu płci, zamiast mu zaprzeczać/z nim walczyć.
Reasumując - u przeciętnej, zdrowej kobiety popęd trwa 3 dni w miesiącu. U mężczyzny - 31 dni ;)
(pomijam tu kwestię podniecenia responsywnego oraz skutki nadprodukcji testosteronu, który wzmaga libido u kobiet).
Jak dba, to chłop nie musi do innej latać- przynajmniej teoretycznie. Bo w praktyce wielu samców zalicza kolejne panny nie z powodu niezaspokojenia potrzeb seksualnych, ale dla podniesienia swojego ego zdobywcy.
Też.
Wszak jakość/częstotliwość seksu jest wyznacznikiem statusu w dobie seksualnej propagandy. Dziś kto nie bzyka - ten frajer.
Z kobietami jest inaczej, jednakże wiele z nich sądzi, że częsty seks jest potwierdzeniem ich atrakcyjności.
Dzięki takim kobietom mężczyźni mogą bzykać do syta bez konieczności zawierania związków, ponoszenia jakichkolwiek kosztów czy angażowania swych uczuć. Doraźne seks pogotowie dla potrzebujących.
Warto jednak szczepić się przeciw żółtaczce ;)
Chłop wpierw musi na to zapracować/zasłużyć, ponieważ darmowy/tani seks deprawuje samców okrutnie. Wystarczy spojrzeć, jak spiź...ali są faceci w dobie galerianek, studentek, dających za nocleg itd.. Cywilizacyjne odpady po prostu ;)
Zasłużyć... Jakby nie patrzeć, to kobieta też ma z seksu całkiem niezłą przyjemność (o ile chłop się co nieco postara), więc nie jest to jakaś wielka łaska z jej strony.
Bynajmniej.
Teza, jakoby seks był równie przyjemny dla kobiet i mężczyzn jest błędna. Standardem jest, że mężczyźni częściej nalegają na seks, zaś kobiety częściej go unikają.
Dlaczego?
Ano dlatego, że mężczyzna, zaspokajając swoje potrzeby przy pomocy ciała kobiety, każdorazowo doświadcza przyjemności i ma orgazm w chwili wytrysku. Natomiast w przypadku kobiet penetracja nie daje gwarancji orgazmu. Mężczyzna już na starcie może być pewien nagrody. Kobieta zawsze jest uczestniczką loterii.
Reasumując - obie płcie doświadczają seksu inaczej. Różnica wynika z odrębności anatomicznych, wyznaczających konkretne role oraz warunkujących odmienne doświadczanie seksu.
To kobiety deprawują samców- jakby nie oddawały się za drinka pierwszemu lepszemu, to by nie było podobnych problemów natury egzystencjalnej. Ja tam cieszę się, że poznałem normalną dziewczynę i nie muszę się nurzać w bagnie wszechobecnego qrestwa, ześwirowanych kobiet i księżniczek posiadających zbyt wygórowane mniemanie o sobie :)))