Temat: Fala nienawiści w Polsce.
Dawid C.:
Wychodzi na to, że można mówić o nienawiści tylko z jednej strony.
Powiem w ten sposób - jak ktoś jest ateistą, to ja go nawracać nie zamierzam. Znam wielu ateistów - i niestety, ale muszę powiedzieć, że to właśnie z ich strony jest więcej przejawów agresji czy zwykłego chamstwa wobec osób wierzących (przy czym najbardziej dostaje się od nich katolikom, bo są dziwnie łagodni w stosunku do muzułmanów, żydów (dla chcących się czepiać od razu informacja że słowo "żyd" pisane małą literą oznacza wyznawcę judaizmu) czy buddystów).
Jak dla mnie przejawem oczywistego zaślepienia jest wciskanie wszem i wobec jako objawionej prawdy tego, że za zakaz aborcji, eutanazji czy "brak praw gejów" jest odpowiedzialny Kościół. Bzdura ewidentna - bo pomimo całej fanatycznej antykościelnej propagandy to nie KK ustanawia w Polsce prawa. Kościół może sobie w prawie kanonicznym powprowadzać różne zapisy - ale one nie mają wiążącego charakteru dla zwykłego, przeciętnego obywatela. Przykład? Aborcja jest, w pewnych sytuacjach, legalna.
Ok Stop.
Dawid - oczywiscie nie zamierzam wybielac swojego srodowiska - powiem krotko - chamstwo nie wyplywa z religii czy jego braku a z czlowieka :). Dlatego umowmy sie odrazu ze pomijamy ten rozdzial w kontekscie burackiego zachowania.
Idąc dalej to co nazywasz przejawem zaslepienia - mam totalnie odmienne zdanie.
Dlaczego?
Ponieważ , patrząc na partie polityczne ich decyzje ustawodawcze są POSREDNIO ale jednak implikowane przez wiare. Idąc dalej , KK( kosciol katolicki) jest sam w sobie narzędziem politycznego nacisku poprzez agitacje na rzecz partii , poprzez zabieranie glosu w debacie publicznej.
Nie chce przez to powiedziec , ze nie ma do tego prawa ( wg. mnie ma jako strona opiniująca i tylko w takim zakresie) ale ignorancja dla mnie jest twierdzenie ze KK nie trzyma ręki na pulsie polityków.
Przyklad z aborcja jest dobr. Ostatnio widzielismy co sie dzialo podczas glosowania nad zaostrzeniem prawa. Na szczescie sie nie udalo jednak to pokazuje jak silne wplywy kosciola sa w Polsce. Nie mozna tego nie widziec :)
Jakie konsekwencje prawo przewiduje dla lekarza który jej, w takiej sytuacji dopuszczalnej, dokona? Odpowiedź brzmi - żadnych. Jakie konsekwencje przewiduje prawo kanoniczne? Odpowiedź brzmi: "wykluczenie ze społeczności wiernych", zwane inaczej ekskomuniką. Ale prawda jest taka, że przeciw aborcji na każde żądanie jest, pomimo całej lewackiej i feministycznej propagandy, większość społeczeństwa. Podobnie jak z eutanazją - choćby ze względu na fakt, że otwiera to drogę do różnych nadużyć (pamiętacie aferę "łowców skór"?).
Dawidzie rozumiem cie. Teraz sprobojmy dla dyskursu odwrocic sytuacje kiedy to wiekszosc spoleczenstwa opowiada sie po lewackiej ( nie lubie tego okreslenia) i feministycznej stronie i liberalizuje w pewni prawo.
Czy ludziom po prawej stronie dzieje sie krzywda? Czy ktos ich zmusza do aborcji?
To są proste pytanie i proste odpowiedzi.
Dlaczego przez to ze wiekszosc spoleczenstwa chce grzebac w sumieniach osob trzecich te osoby maja sie czuc poszkodowane?
Czy nie mozemy wprowadzic liberalizacji tego prawa przy jednoczesnym wsparciu obu srodowisk np przed zabiegiem darmowa konsultacja z ksiedzem i lub psychologiem - wedle zyczenia? Wedle WYBORU?
Dla mnie istnieje przestrzen dla obu stron gdzie srodowiska koegzystuja w sferze publicznej na zasadzie dyskusji , agitacji , nawet manifestacji.
Nie chce zwalczac pro-life ( jakkolwiek sama nazwa dla mnie jest dykusyjna no ale...) , z niektorymi ich pogladami sie zgadzam , wszystko jest kwestia INDYWIDUALNYCH PRZYPADKOW i wg mnie nie mozna z góry okreslac i narzucac innym wlasnych przekonan.
Poruszasz temat łowców skor pisząc ze eutanazja otwiera droge do takich naduzyc.
Jest to bład logiczny poniewaz te naduzycia wystąpily teraz w momencie gdy eutanazja nie jest legalna co de facto jest kontrargumentem swiadczacym o tym ze takie zachowania będą wystepowac niezaleznie od tego czy eutanazja bedzie czy nie bedzie legalna.
I tak samo jak z aborcja - nie wyobrazam sobie przy przez liberalizacje , ludzie z prawoskretnym kodeksem moralnym masowo dokonywali aborcji czy eutanazji. Mysle ze paradoksalnie to wam otwiera droge do przekonywania spoleczenstwa do swoich racji ale juz na zasadzie dialogu niz narzuconej formy z gory a jak wiemy to co z przymusu zawsze budzi sprzeciw.
Nawet Mikke powiedzial ( troche abstrachując) ze religia w szkole , jako "przymus" dziala jej na szkode i laicyzuje spoleczenstwo i powinna byc wycofana z powrotem do osrodkow koscielnych.
>Jeśli
natomiast chodzi o kwestię związków gejowskich - cóż... To, że KK tego nie akceptuje, to jeszcze nie oznacza nienawiści. A cała "nowoczesna" propaganda właśnie w tym kierunku działa, żeby wbić ludziom do głowy fakt, że skoro Kościół "nie akceptuje", to oznacza że "nienawidzi". I - oczywiście - że to głównie ta instytucja jest winna temu, że w Polsce dwóch facetów nie może wziąć ze sobą ślubu.
Zgadzam sie w pelni tutaj. Malzenstwo jest zwiazkiem dwoch osobnikow plci przeciwnych. Koniec kropka. Niech sobie geje krzycza ale o zwiazki partnerskie.
Cóż - pomimo propagandowego pitolenia poprawnych politycznie mediów chciałbym zwrócić uwagę na dwa fakty - ustawowe podejście do kwestii aborcji i związków homo. Być może pamiętacie, że ustawa aborcyjna w obecnej formie istnieje od dawna - nie grzebali przy niej nawet Kaczyńscy, jak byli u władzy (a wrzask środowisk lewicowych i feministycznych w tej kwestii przed wyborami 2005 roku był wręcz histeryczny). Dlaczego? Bo mieli szanse doprowadzić do niemal całkowitego zakazu aborcji w Polsce, ale wiedzieli, że zbyt drastycznych zmian społeczeństwo by nie zaakceptowało. Kiedy zaczęto przy ustawie grzebać? Niedawno, za rządów PO (niektórzy, dziwnym trafem, uważają tę partię za prawicową) - a i tak był to tylko straszak przeciw pomysłom ekipy od Palikota. Jeśli natomiast chodzi o kwestię związków jednopłciowych - zauważcie, że nawet SLD za swoich rządów nie miał poważnych projektów w tej kwestii, a nawet jeśli miał - to nie próbował ich na poważnie przepchnąć. Dlaczego? Bo wiedzieli że opór społeczny wobec tych zmian jest w Polsce zbyt duży.
Co w sytuacji, kiedy ktoś krzyczy "bo JA chcę mieć możliwość aborcji, eutanazji i gejowskich ślubów!"?
Odpowiadam: takie rzeczy to tylko w Erze albo reklamach Biedronki.
Po co istnieje państwo? Żeby - między innymi - zabezpieczać ludzi przed anarchią. A pozwolenie każdemu na "róbta co chceta" jest tej anarchii przejawem. Tak zwane "respektowanie praw mniejszości" w praktyce najczęściej oznacza, że większość ma się do mniejszości dostosować. W tej sytuacji polecałbym poczytanie sobie trochę więcej o genezie oraz wejściu do praktyki prawnej, a co najważniejsze - o skutkach czegoś, co znamy z historii jako liberum veto.
To troche zabawne ( sorry ) ze prawicowiec mowi o wolnosci jako o anarchii. Bo ja traktuje mozliwosc wyboru jako wolnosc i tak odczytuje liberalizm.
Oczywiscie zgadzam sie ze istnieja granice - dlatego tak wazne jest by ustalic gdzie i jakie - np kwestia krzyza w miejscach publicznych.
Natomiast nei bardzo rozumiem jak aborcja ma wplywac na anarchizowanie panstwa. Przeciez to wszystko bedzie uregulowane prawnie?
Co do respektowania praw mniejszosci - oczywiscie zgadzam sie , ze mniejszosc nie moze dyktowac praw wiekszosci , z drugiej strony , tak jak pisalem , uwazam ze te kwestie poruszone przez ciebie NIJAK NIE WPLYWAJA na kondycje prawej strony spoleczenstwa. Moze byc to oburzajace i tyle ale nie dotyka ich bezposrednio.
Wszystko jest kwestią ustalenia granic.
Pozdro:)