Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Ale z czego bierze się nienawiść? z uprzedzeń, złośliwości, religii i polityki.

A rządowi chodzi o to, żeby dalej dymać obywatela a obywatel niech się zajmie aborcją, GMO i ACTA :)
Sławomir Kuziak

Sławomir Kuziak I feel you...

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Mariusz G.:
KK wystarczy opodatkować i skończy się rumakowanie :)
Dokładnie, a skala ulg, zwolnień i dofinansowania jest niewyobrażalna. W Europie Zachodniej kościoły są przerabiane na coś pożyteczniejszego, a u nas w dobie kryzysu buduje się nowe. Trzeba wreszcie zrzucić tego pasożyta z grzbietu! ;) Nie znam żadnego bogatego katolickiego kraju na świecie co o czymś świadczy :) Na świeckim państwie skorzystają przede wszystkim katolicy, bo pracownicy KK będą musieli zacząć ich szanować.
"Nasza rasa jest Rasą Panów. Jesteśmy świętymi bogami na tej planecie. Różnimy się od niższych ras tak, jak one od insektów. Faktycznie, porównując do naszej rasy, inne rasy to bestie i zwierzęta, bydło w najlepszym wypadku. Inne rasy są uważane za ludzkie odchody. Naszym przeznaczeniem jest sprawowanie władzy nad niższymi rasami. Nasze ziemskie królestwo będzie rządzone przez naszego przywódcę za pomocą żelaznej pięści. Masy będą lizać nasze stopy i służyć nam jako nasi niewolnicy."
Zgaduj kto.

konto usunięte

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Poszukaj źródła cytatu Mariuszu :)
Łukasz Bartodziejski:
Tomasz Dryjański:
Łukasz Bartodziejski:
Tomku
Powycinałem cytaty zeby czytalo sie lepiej.
Tomasz Dryjański:
Katolik niepraktykujący to jak abstynent niepraktykujący, jest abstynentem, ale codziennie leży w rowie. Ksiądz nie bierze się znikąd, bierze się ze środowiska, w którym się wychował, dlatego ma takie, a nie inne wady.

Czyli co są heretykami?
Tego nie powiedziałem, ale z katolicyzmem za wiele wspólnego nie mają.

Czyli wykluczanie - w ten sposob KK sam sobie strzela w stope:)
Narazie moze sobie na to pozwolic bo jest silny ale to sie moze niedlugo zmienic.
Nie wykluczanie, jak już to ich dobrowolne odejście. Bo albo katolikiem jesteś, albo nie, to tak jak abstynent niepraktykujący, czyli ktoś taki jak Janusz Gajos w "Żółtym szaliku", czy pacyfista niepraktykujący latający po poznańskim Starym Rynku z kałachem. Jesteś katolikiem, czyli żyjesz zgodnie z nauką KK.
>Jestem wierzący, to wystarczy za odpowiedź.

Nie dla mnie.
Jeżeli jestem wierzący to chyba jasne, że wierzę w Prawdę o Zbawieniu głoszoną przez KK.

Hmm chodzilo mi bardziej o to ,że w ten sposob nigdy nigdzie nie dojdziemy :)
Wiem :)
>Nie. Ale usuwając swoje ciąże trzeba skądś znaleźć ludzi do pracy. Ahmed przyjedzie, szkoda, > że po zasiłek. Generalnie chodziło mi o całokształt przemian jakie się tam dokonały.

Problemem nie są aborcje ale odpowiednie warunki do rodzenia i wychowywania dzieci w PL. Dlaczego Polki , wyjezdzajace do aborcyjnej WLK. Brytanii rodzą dzieci ( w ilości przeganiając Pakistanki) a u nas dzietnośc jest na poziomie 1,3?
Polaków nie stać na dzieci , mnóstwo osób pozno decyduje sie na chociaż 1 dziecko bo zwyczajnie nie dają sobie rady finansowo.
W Polsce aborcji mamy mało. Ja pisałem o Francji.
>Źle się wyraziłem, Ty źle zrozumiałeś. Chociaż można to połączyć, społeczeństwo nastawione >na użycie, gdzie kobiety "walą się jak domy w Czeczenii" (cytat ze słynnego kibicowskiego >forum), a płeć brzydka korzysta z tego ile wlezie, gdzie w razie czego można wyskrobać >rozmnażać się nie będzie, bo dziecko to odpowiedzialność, utrudnienie życia.
Szczerze?
Lepiej dla naszego narodu mieć dzieci chowane w odpowiedzialny sposób , które będą kochane i środki na nie będą najlepiej wykorzystane. Nie chciałbym być dzieckie matki ktora przez całe życie mialaby wyrzut do mnie ,że sie urodziłem.
Zreszta - laicka Francja , z dużą ilościa Ahmedów - wskaznik dzietnosci 2 - rekord w Europie( obok katolickiej Irlandii).
A teraz sprawdź dzietność kobiet narodowości francuskiej. Dzieci rodzą żony Ahmedów i Murzynki.

Sprawdzam - zrodlo nasz dziennik (sic!)
"Potwierdzeniem efektywności polityki prorodzinnej we Francji jest współczynnik dzietności równy przeciętnie dwoje dzieci na jedną rodzimą Francuzkę, a w grupie imigrantek wynoszący 2,8: są to najwyższe współczynniki dzietności w Europie Zachodniej. Efekt przeorientowania pronatalistycznych działań w 2004 r. był widoczny niemal natychmiast: o ile w 2005 r. współczynnik dzietności wyniósł 1,94, o tyle trzy lata później już 2,0."
Czyli pomijajac emigrantów wspolczynnik rodowitych Francuzek jest wyzszy niz w katolickiej Polsce.
Zatem aborcjonalnosc Francji ma sie nijak do dzietnosci.
A na jakiej podstawie oceniano rodowitość Francuzek? Jeżeli chodziło o białą kobietę, której rodzina mieszka we Francji od kilku pokoleń zgoda, jeżeli o obywatelkę to już nie. Jeżeli o urodzoną we Francji to też nie bardzo.
>Kościół popełnia błędy, zawsze będzie je popełniał, w końcu tworzą go ludzie. Zadaniem >Kościoła jest doprowadzenia wiernych do zbawienia, tak więc nie może za bardzo się zmieniać.

Jasne.
Tylko te błędy są maskowane , są zbywane , nie ma odpowiednio egzekwowania winy - i to kosciół zgubi. To pokazuje hipokryzję ukrytą głeboko w KK jako ostoi moralnosci. Gdyby takie zjawiska były z dużą surowością piętnowane KK zyskiwałby bardzo w oczach ludzi.
Od karania pewnych rzeczy jest państwo, Kościół faktycznie ma za mało możliwości karania, w sumie też chęci.

Fajnie ze sie zgadzamy tutaj . Serio. Ciesza mnie takie slowa z ust ludzi tak zżytych z KK.
Nawet fanatyk musi pewne rzeczy dostrzegać. Inna sprawa, że zmienić tu niewiele można.
>Pełna wolność jest niemożliwa. Dlaczego narzuca mi się szacunek do życia człowieka już >urodzonego? Sąsiad mnie wkurza i chcę go zlikwidować! Też mnie boli narzucanie mi cudzych >wartości (tolerancja!), państwo ma narzędzia, żeby narzucić nam wszystko pod postacią >prawa. Żyjemy w społeczeństwie, nie sami, dlatego chodzi o to kto narzuci swoje racje.
Tolerancje traktuje jako szacunek dla odmiennosci a niekoniecznie podzielanie wartosci innych.
Przyznaje ze obecnie jest to wykorzystywane do celow politycznych - nieslusznie , wypaczajac znaczenie.
Definicja słowa tolerancja niestety nam się zmienia. Ja dalej trwam przy podejściu Davili "Tolerować nie znaczy zapomnieć, że to co tolerujemy na nic innego nie zasługuje".

Przytakuję takiej definicji - problemem jest narzucanie tego czegoś na co kazdy wg nas zasluguje na silę. Problemem jest także stawianie swoich wartości ponad wartosciami innych.
Tak było, jest i będzie. Nic na to nie poradzimy.
Prawda jest okrutna Tomku i cokolwiek teraz nie napiszemy to jezeli kobieta sie uprze to aborcje przeprowadzi niezaleznie od naszych poglądów - pytanie co z tym zrobić. Czy zaostrzać prawo ?
Czy coś to zmieni? Szczerze wątpie .
Będziemy mieli czyste sumienie. Jakby ostrzej walczyć z podziemiem aborcyjnym, można by coś z tym zrobić, turystyce aborcyjnej zapobiec nie sposób.
Więc napisze jeszcze bardziej szczerze - moje i twoje sumienie gówno interesuję innych :)
Twoje sumienie bylo jest i bedzie niezalezne od decyzji osob trzecich , to twoja prywatna rzecz na którą wpływ masz tylko ty. Mam wrażenie ( popraw mnie jesli sie myle) o władzę nad sumieniami innych osob , które tej władzy sobie nie zyczą:)
Sprawę aborcji lubię porównywać do holocaustu, wybijamy niepotrzebnych, legalnie i jest fajnie. Tu chodzi o człowieka. A to już nie jest prywatna sprawa, tak jak nie są prywatną sprawą dzieci w beczce czy na śmietniku.
Hyde Park Hyde Parkiem, ale my już chyba zapomnieliśmy jaki był temat tej dyskusji.
Mysle ze nasza dyskusja ma wiele wspolnego z tym co sie obecnie dzieje w PL.
Zgoda, ale nie z tytułem tematu.

konto usunięte

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Dawid C.:
Łukasz Bartodziejski:
W czasach sredniowiecznych ludzie chodzili do kosciola po nauki bo biskupi byli jednymi z najlepiej wyksztalconych malo tego sami ksztalcili ludzi.
Obecnie dostęp do wiedzy jest praktycznie nieograniczony , ludzie oprocz rzeczywistoci podawanej na kazaniu mogą tez dowiedziec sie innych wersji tego samego swiata z roznych zrodel.
I tu się zaczyna robić ciekawie.
Dziś najczęściej jest tak, że ludzie kupią wiedzę, którą ktoś im sprzeda ładnie propagandowo opakowaną.
Stąd kupa ludzi jest pewna że coś wie - choć najczęściej tylko coś im się wydaje.
Przykład? Słynny casus Szymborskiej, która niby oblała maturę, kiedy poległa na zadaniu polegającym na interpretacji jej własnego wiersza. Wiele osób głowę da sobie uciąć że to prawda - a tymczasem to legenda.
Dziś ludziom nie chce się szperać, dociekać, wnikać - często jako prawdę przyjmą coś, co bardziej im się spodoba.

Kurde - dla mnie to piekna definicja religii :))
Az przekleję to dalej.
Zaczynaja sie pytania , wątpliwosci. Dodatkowo ludzie widzą ze kler niczym sie od nich nie rozni - nie są blizej boga jak kiedys uwazano. A kler mysli ze mu wszystko wolno i wszystko przejdzie.
Kler tak wcale nie myśli - może jacyś emerytowani księża, którzy pamiętają czasy, że faktycznie wiele im uchodziło (co nie przeszkadza antyklerykałom wmawiać podobnych tekstów społeczeństwu). Ale są bez litości prostowani - choćby pustym kościołem. Z autopsji znam przypadek księdza, który uchodził za pazernego, na swoją gosposię mówił "moja pani" (i bynajmniej nie był to kolokwializm, mówił jak było) a poza tym np. grzmiał z ambony na temat przestrzegania postów - a parafianie przyłapywali go na tym, że w Wielki Piątek czy Środę Popielcową siedział nad michą z kurczakiem. Ksiądz ten argumentował parafianom, że do kościoła chodzi się dla Boga, nie dla kapłana - ale parafianie mieli do tego stosunek taki, że mieli to gdzieś. Jak ksiądz poszedł na emeryturę i przyszedł na jego miejsce młody, zupełnie inny człowiek - to teraz kościół znów jest w niedziele pełen, a na ostatniej pasterce ksiądz miał autentyczny problem żeby wejść do kościoła - tyle było ludzi.

Wcale tak nie mysli - ok mogę sypac przykladami ze jest odwrotnie - nie z przeszlosci , z obecnych czasów.
Powiedz kiedy.
Te czasy sie konczą chociaz nadal są rowni i rowniejsi...
To znamienne ze rosnie nie tyle liczba ateistow ale katolikow niepraktykujących i antyklerykałów. Kosciol przestaje byc wyrocznią i duchowym przewodnikiem dla wielu.
Rośnie - ale tak naprawdę dlaczego?
Bo moim zdaniem przyczyna leży gdzie indziej.
Kościół jest instytucją, która wyraźnie o pewnych rzeczach mówi - "nie wolno ci tego robić, człowieku". A co się dziś lansuje? "Róbta co chceta", "to TY tu rządzisz", "to jest TWOJE życie i NIKT ci nie będzie NICZEGO narzucać" etc. Taki model życia kłóci się z tym, czego naucza Kościół (czy też w ogóle religie). Kościół też mówi "człowieku - czasem warto schować dumę do kieszeni, pójść na kompromis, próbować się zmienić" - a dzisiejszy styl życia lansowany jest na zasadzie "jestem jaki/a jestem - i nie będę się zmieniać! Jak komuś nie pasuje - to niech spada!". Stąd z jednej strony jest wielkie zdziwienie "skąd tyle rozwodów" - a z drugiej faktycznie rosnąca ich liczba, w końcu o ileż łatwiej wymienić kogoś na nowszy model niż postarać się zmienić coś w sobie?
Owszem bo tak naprawde JA rządze swoim losem i nikt inny - jak bede chcial to zaczne chodzic do kosciola a jak nie to nie i kto mnie zmusi?
Natomiast co do kwestii kompromisów i zmiany - totalnie sie nie zgodzę. Wszystko zalezy od tego jak kto jest wychowany , jezeli z domu wyniosl odpowiednie nauki to w zyciu bedzie i sklonny do kompromisów i do zmian i do rozwoju. Mnie tego wszystkiego nauczyli rodzice - nie KK.
Natomiast nie dziwie sie ludziom , ze przestają potrzebowac zewnętrznej akceptacji - bo chyba oto ci chodzi - zeby kazdy byl taki jak inny i niczym sie nie wyroznial?. Wreszcie mogą robić to na co mają ochotę bez koniecznosci ogladania i wysluchiwania sie w ludzi ktorzy chcą być autorytetami a w rzeczywistości są pełni hipokryzji.
Co do rozwodów - nie wypowiem sie , slyszalem rózne opinie. Natomiast wolalbym sie rozwiesc niż zyc do konca zycia z osoba ktorej sie juz nie kocha.
Już raz mial spore problemy z Lutrem.
A wiesz jak się skończyły?
Rozłamem.
Fakt trwa bo KK poszedl po rozum do glowy i sie zmienia. Fakt ze Papiez pojawil sie na Twitterze to prosty przyklad.
Ok zgoda !- był i jeszcze dla częsci jest kręgosłupem.
Pytanie czy powinien jescze być , czy w takiej formie?
Powinien nastąpić zwrot w stronę konserwatyzmu w sferze moralnej. Księża powinni znów stać się dla ludzi wzorami do naśladowania.
Nie dzięki. KK nie oferuje mi nic ( zero , null) czego nie znam a co pomogloby mi w dalszym rozwoju nad sobą i otaczającym mnie swiatem. Powiem wiecej - więcej ucze sie nawet w takiej dyskusji niż na kazaniu :)
Jezeli utozsamiasz laickość z polityką imigracyjną to i ja się smieję z Ahmedem:).
To się, wbrew pozorom, da utożsamić.
W Polsce pod pojęciem "laickości" rozumie się wywalenie KK z przestrzeni publicznej, krzyża z sejmu etc. Ale jeśli chodzi o inne wyznania - to one przecież już nie mają nic wspólnego z laickością... Świąt katolickich najlepiej w przestrzeni publicznej nie celebrować - ale inne już można, a nawet trzeba, bo przecież tu o tolerancję chodzi! Przykład? Obchody święta Hanuka w sejmie. Pomijam już fakt, że jeśli ktokolwiek spróbuje to krytykować, to jest wrednym i paskudnym antysemitą którego najlepiej odstrzelić w imię tolerancji - ale najśmieszniejsze jest dla mnie to, że niektórzy posłowie pozakładali na tę okoliczność jarmułki (choć zapewne żaden z nich nie jest wyznania mojżeszowego). Jednym z nich był Robert Biedroń, któremu jakoś nie przeszkadzało, że ortodoksyjny judaizm w ogóle nie toleruje homoseksualizmu, stawiając go niemal na równi z sodomią...
A tutaj sie zgadzam - ale blagam , tak jak wy nie chcecie utozsamiac Jarka z prawicą , tak ja nie utozsamiam Biedronia z ateistą i naprawdę walczącym o prawa gejów. Dla mnie jest koniunkturalistą i tyle.
Jak na Kościół się pluje - to jest czad, rewelacja, dowód na niezależność poglądów. Ale jak się obrazi muzułmanów - to to już jest nietolerancja, którą powinno się piętnować...

Znowu zgoda.
Kolejne dziwne polacznenie - zanik moralnosci = zanik przyrostu naturalnego.
Nie wiem nawet jak sie do tego odniesc.
To jest bardzo proste. Częściowo wyjaśniałem to wyżej, teraz dopowiem.
Ze starą moralnością był ściśle związany tradycyjny podział ról na męskie i kobiece. Kiedy starą moralność się wytępiło, nazywając ją dewocją, ośmieszając, plując na nią i traktując jako jednoznacznie coś złego, a osoby ją praktykujące jako niedzisiejszych, zacofanych durniów z Ciemnogrodu - to siłą rzeczy przestawiło się też w ludziach właśnie to, że seks służy przede wszystkim do sprawiania sobie przyjemności (kiedyś równie ważnym czynnikiem było robienie dzieci). Kiedyś posiadanie dzieci było czymś naturalnym - dziś jest czymś, dla wielu osób, problematycznym. Dlaczego? Bo wiąże się z obowiązkami, przeszkadza w robieniu kariery, człowiek nie może już robić tylko i wyłącznie tego na co ma ochotę, jednym słowem - to za bardzo miesza w już i tak ciężkim dziele koncentrowania się na sobie. A Kościół mówi: "idźcie i rozmnażajcie się". Reakcja? "Nikt mi nie będzie niczego narzucać! Nie będziemy robić dzieciaków bo nam jakiś klecha każe!", żeby nie wspomnieć o "oddajcie mi mój brzuch!". Aborcja, nawet po gwałcie czy w przypadku choroby dziecka albo matki, z moralnością raczej mało ma wspólnego - aborcja na każde żądanie raczej idealnie pasuje do amoralności, aczkolwiek ma dużo wspólnego z przyrostem naturalnym.
Dawid , nie zupelnie. Ile jest matek ktore robia kariery i maja dzieci? U mnie w robocie co druga wychowuje i pracuje. Model sie zmienil bo kobiety tez chca się realizować a nie żę seks sluzy tylko dla przyjemnosci. Jesli ktos bedzie chcial dziecka to będzie je miał i już i ani KK ani lansowany w mediach model tego nie zmieni.
Wiesz dlaczego posiadanie dziecka jest problematyczne - bo ludzi coraz mniej na to stać. Oczywiscie nie problem jest mieć 5tkę dzieci - problemem jest mieć tyle pieniedzy zeby kazde odpowiednio ustawić w życiu.
A o aborcji w kwestii przyrostu w PL sam Tomek powiedzial ,że jemu chodzilo o Francję bo w pl jst stosunkowo mało aborcji :)
Ok zglębie - od dluzszego czasu chcialem poznac co siedzi w glowach endeków.
Jedna uwaga - pamiętaj, że Dmowski pisał za czasów jeszcze rozbiorów, a potem dopiero co odrodzonej Polski (zmarł w 1939 roku). Odbieranie go kategoriami dzisiejszej poprawności politycznej doprowadzi Cię do mylnych wniosków.
Ja też nie twierdze ze KK jest wszechwladny - to byloby nieprawdą.
Twierdze jednak ze ma duży wpływ na państwo tak jak mial w przeszlosci. Często negatywną ale i...
Jeśli chodzi o rysy historyczne - wiesz o tym, że przez lata w sejmie koronnym większość posłów stanowili innowiercy?
Faktem jest, że fanatyczny katolicyzm Zygmunta III wyrządził Polsce ogromną krzywdę, ale już stwierdzenie, że kontrreformacja jest odpowiedzialna za całe zło - byłoby nieprawdziwe.
Nic takiego nie twierdze.
Co prawda utożsamianie początków państwa polskiego z chrztem jest, delikatnie mówiąc, nieporozumieniem (Mieszko I rządził krajem istniejącym już od kilkudziesięciu lat), ale religia była spoiwem w czasie rozbicia dzielnicowego (przykładem może być legenda i kanonizacja św. Stanisława), w czasie rozbiorów i okupacji - jak też w czasie rządów prosowieckiej kliki. O wpływach KK i religii w Polsce stwierdziłbym, że wiele było negatywów, ale też i wiele, o wiele więcej, pozytywów.
Kwestia sporna , tak jak napisalem Tomkowi , nie neguje pozytywnej roli KK bo byloby to nie uczciwe.
Cały czas jednak rozmawiamy o przeszłosci - mnie interesuje tu i teraz i przyszlosc.
KK spełnił swoją role wielokrotnie i chwała mu za to , jednak stal sie przez to pyszny. Nie potrafi pojąć , ze w obecnych czasach ludzie przestaja go potrzebowac w takiej postaci w jakiej jest obecnie.
Teraz to Ty gadasz o przeszłości.
Kościół faktycznie zaczął się za ostro szarogęsić pod koniec lat '80 i w pierwszej połowie '90. Ale dostał dwa potężne strzały w twarz - wygraną postkomunistów w wyborach parlamentarnych w 1993 roku i prezydenckich w 1995. Pamiętam jeszcze dziś jaka leciała propaganda z ambon - normalnie, legalnie i oficjalnie, a do tego jeszcze na skalę masową. Efekt? KK bardzo pomógł przegrać Lechowi Wałęsie. Potem Kościół, zszokowany rozwojem sytuacji, zlecał ekspertyzy, mające wyjaśnić "dlaczego tak się stało" - i to zlecał je zewnętrznym firmom consultingowym. Dopiero jak dostali kilka ekspertyz, z których wynikało to samo - to dotarło, że szarogęsić się nie wolno i propagandy z ambon uprawiać też nie wolno. Jeśli dziś do tego dochodzi - to są to przypadki incydentalne, na pewno nie o takiej wymowie jak te z lat 1989 - 1995.
Ja o przeszlosci? Jezeli teraz , z ust najwyzszych hierarchów słychac mocne , jednostronne stwierdzenia na rózne tematy ( atak na rodzinę ( moje ulubione) , smolensk itpd) bez proby pojednania czy nawet zachęty nad polemika to o czym to swiadczy?
Interesuje mnie też czemu KK zleca jakiekolwiek badania , czemu chce mieć realny wpływ na politykę?
Przecież jest i powinien być tylko instytucją o charakterze religijnym a nie politycznym.
Czyli nie przymuszamy ale prawo ma byc podyktowane przez KK?
To bardzo sprytna socjotechnika.
Po pierwsze - KK nie dyktuje w Polsce prawa. Dyktował w XVII wieku - ale nie dziś. Może działać jako grupa nacisku - ale dlaczego wówczas potępiać tylko KK, a nie wszystkie inne grupy?
Bo rozmawiamy teraz o KK a nie o innych grupach? Nikt nie powiedzial , zeby nie potępiac innych lobbujacych grup. I ty mi zarzucasz socjotechnikę Dawid :)))
Tłumaczyłem Ci już zresztą, że KK nie ma żadnej fizycznej możliwości cywilnego ukarania delikwenta za złamanie prawa kanonicznego. Może kogoś, co najwyżej, ekskomunikować.
Ok. Dlaczego w takim razie nie ma chociaz potępięnia? Dlaczego KK nie zalezy zeby oczyscic swoje srodowisko z pederastów , z pijaków czy rozpustników?
Po drugie - jeśli jakieś ograniczenie postuluje KK, ale też i zwykły zdrowy rozsądek, to nie mówi się, że ograniczenie wynika ze zdrowego rozsądku, ale podkreśla się naciski KK w tej sprawie. W ten sposób przewala się jakieś ograniczenie na zasadzie: "to nie my - to oni!".
Zdrowy rozsądek tzn? Jakies przyklady? Nie wiem jak sie do tego odniesc :)
Jakie prawa "dyktuje" KK? I wynikają one tylko z KK?
In vitro? KK jest przeciw - ale podejrzewam że to przejdzie.
Aborcja? KK najchętniej zabroniłby jej całkowicie - ale nie ma szans tego zrobić. Ale czy ten proceder powinien być dostępny na każde żądanie? Nie. I choć to "nie" wcale nie musi wynikać z religii - to wszystkim się wmawia, że tego nie ma tylko dlatego, że KK jest przeciw.
Poniewaz jak sam wspomniales KK jest dużą grupą naciskową i to on pośrednio dyktuje politykom jak glosować. Dlaczego? ponieważ wsparcie KK dla konkretnych partii jest duzym atutem. Kolo sie zamyka.
Inna sprawa - co znaczy dostępny na kazde żądanie - aborcja powinna być dostępna w scisle okreslonych warunkach ( czas , miejsce). Tak jak pisalem , nie widze nic przeciwko by matka , ktora chce sie poddac aborcji miala mozliwosc skorzystnia z rozmowy z przedstawicielem swojej religii a z drugiej strony z psychologiem.
Klauzula sumienia, powiązana z aborcją. Lekarz powinien mieć do niej prawo - i ma. Nikt nie powinien tego zmieniać, ale powinna być łatwo dostępna w przychodni oficjalna lista lekarzy, którzy legalne aborcje przeprowadzają - i ci lekarze nie powinni być przez KK ani środowiska antyaborcyjne piętnowani. W końcu prawo w Polsce na to, w pewnych przypadkach, zezwala.

Pomysl mi sie podoba - lepsze to niz nic i jako kompromis jest ok. Z drugiej strony lekarz nie jest po to by decydowac czy komus sie nalezy czy nie nalezy aborcja. Ma slużyc ludziom. Chyba ze pobudki do zaniechania aborcji są zdrowotne. W przeciwnym razie nie rozumiem czemu lekarz ma decydowac o sumieniu osoby trzeciej.
W takim razie czemu są mi narzucane?
Z jednej strony chcemy wolnosci a z drugiej narzucamy komus nasze wartosci?
Wiesz co - ja uważam, że geje nie powinni mieć prawa do zawierania związków małżeńskich i adoptowania dzieci.
Dlaczego więc ktoś próbuje narzucać mi inne myślenie? Bo jeśli będę np. chciał adoptować i wyjadę z takim tekstem - to mi na adopcję nie zezwolą, bo stwierdzą, że jestem nietolerancyjny.
Wątpie :). No chyba ,że masz takie doswiadczenia? Jesli chodzi o gejowskie adopcje to mam podobne zdanie do twojego ale troche z innego powodu - dla mnie jest to jednak troche egoistyczne nie widziec jaka krzywdę mogą te dzieci otrzymać od swoich rowiesników. Rozumiem,że pary gejowskie mogą być najlepszymi rodzicami na swiecie ale powinni pomyslec o zyciu swoich malusinskich.
Z innej beczki - czemu w takim razie przyzwalamy na to by niepelnosprawni rodzice , czy samotna matka lub ojciec wychowywali dzieci. Czy fakt , ze ludzie tej samej płci mogliby to robić tak samo dobrze a nawet lepiej , lecz nie są roznopłciowi sprawia ze są gorsi?
Co wlasciwie ich dyskwalifikuje wg ciebie Dawid?
A poza tym warto pomyśleć czasem, czy jakieś wartości faktycznie są złe. Ludziom w mózgach obecna antykościelna propaganda i poprawność polityczna zaszczepiła już niemal odruch psów Pawłowa: "co popiera Kościół - to na pewno jest złe!".
Moze dla częśći ludzi tak. Po obu stronach jest mnóstwo lemmingów.
Ja po prostu KK zupelnie nie potrzebuję.

konto usunięte

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Tomasz Dryjański:
Poszukaj źródła cytatu Mariuszu :)
Łukasz Bartodziejski:
Tomasz Dryjański:
Łukasz Bartodziejski:
Tomku
Powycinałem cytaty zeby czytalo sie lepiej.
Tomasz Dryjański:
Katolik niepraktykujący to jak abstynent niepraktykujący, jest abstynentem, ale codziennie leży w rowie. Ksiądz nie bierze się znikąd, bierze się ze środowiska, w którym się wychował, dlatego ma takie, a nie inne wady.

Czyli co są heretykami?
Tego nie powiedziałem, ale z katolicyzmem za wiele wspólnego nie mają.

Czyli wykluczanie - w ten sposob KK sam sobie strzela w stope:)
Narazie moze sobie na to pozwolic bo jest silny ale to sie moze niedlugo zmienic.
Nie wykluczanie, jak już to ich dobrowolne odejście. Bo albo katolikiem jesteś, albo nie, to tak jak abstynent niepraktykujący, czyli ktoś taki jak Janusz Gajos w "Żółtym szaliku", czy pacyfista niepraktykujący latający po poznańskim Starym Rynku z kałachem. Jesteś katolikiem, czyli żyjesz zgodnie z nauką KK.
Tylko ze jezeli religie spłaszczamy do poziomu zerojedynkowego to tymbardziej pokazuje slabość tej religii wg mnie. No ale to już nie jest mój problem :)
>Jestem wierzący, to wystarczy za odpowiedź.

Nie dla mnie.
Jeżeli jestem wierzący to chyba jasne, że wierzę w Prawdę o Zbawieniu głoszoną przez KK.

Hmm chodzilo mi bardziej o to ,że w ten sposob nigdy nigdzie nie dojdziemy :)
Wiem :)
>Nie. Ale usuwając swoje ciąże trzeba skądś znaleźć ludzi do pracy. Ahmed przyjedzie, szkoda, > że po zasiłek. Generalnie chodziło mi o całokształt przemian jakie się tam dokonały.

Problemem nie są aborcje ale odpowiednie warunki do rodzenia i wychowywania dzieci w PL. Dlaczego Polki , wyjezdzajace do aborcyjnej WLK. Brytanii rodzą dzieci ( w ilości przeganiając Pakistanki) a u nas dzietnośc jest na poziomie 1,3?
Polaków nie stać na dzieci , mnóstwo osób pozno decyduje sie na chociaż 1 dziecko bo zwyczajnie nie dają sobie rady finansowo.
W Polsce aborcji mamy mało. Ja pisałem o Francji.
>Źle się wyraziłem, Ty źle zrozumiałeś. Chociaż można to połączyć, społeczeństwo nastawione >na użycie, gdzie kobiety "walą się jak domy w Czeczenii" (cytat ze słynnego kibicowskiego >forum), a płeć brzydka korzysta z tego ile wlezie, gdzie w razie czego można wyskrobać >rozmnażać się nie będzie, bo dziecko to odpowiedzialność, utrudnienie życia.
Szczerze?
Lepiej dla naszego narodu mieć dzieci chowane w odpowiedzialny sposób , które będą kochane i środki na nie będą najlepiej wykorzystane. Nie chciałbym być dzieckie matki ktora przez całe życie mialaby wyrzut do mnie ,że sie urodziłem.
Zreszta - laicka Francja , z dużą ilościa Ahmedów - wskaznik dzietnosci 2 - rekord w Europie( obok katolickiej Irlandii).
A teraz sprawdź dzietność kobiet narodowości francuskiej. Dzieci rodzą żony Ahmedów i Murzynki.

Sprawdzam - zrodlo nasz dziennik (sic!)
"Potwierdzeniem efektywności polityki prorodzinnej we Francji jest współczynnik dzietności równy przeciętnie dwoje dzieci na jedną rodzimą Francuzkę, a w grupie imigrantek wynoszący 2,8: są to najwyższe współczynniki dzietności w Europie Zachodniej. Efekt przeorientowania pronatalistycznych działań w 2004 r. był widoczny niemal natychmiast: o ile w 2005 r. współczynnik dzietności wyniósł 1,94, o tyle trzy lata później już 2,0."
Czyli pomijajac emigrantów wspolczynnik rodowitych Francuzek jest wyzszy niz w katolickiej Polsce.
Zatem aborcjonalnosc Francji ma sie nijak do dzietnosci.
A na jakiej podstawie oceniano rodowitość Francuzek? Jeżeli chodziło o białą kobietę, której rodzina mieszka we Francji od kilku pokoleń zgoda, jeżeli o obywatelkę to już nie. Jeżeli o urodzoną we Francji to też nie bardzo.
Pytanie do piszących artykuł. Dla mnie jednak fakt ,że pisze o tym gazeta koscielna sprawia , ze traktuje to jako podwójnie silny argument :)
>Kościół popełnia błędy, zawsze będzie je popełniał, w końcu tworzą go ludzie. Zadaniem >Kościoła jest doprowadzenia wiernych do zbawienia, tak więc nie może za bardzo się zmieniać.

Jasne.
Tylko te błędy są maskowane , są zbywane , nie ma odpowiednio egzekwowania winy - i to kosciół zgubi. To pokazuje hipokryzję ukrytą głeboko w KK jako ostoi moralnosci. Gdyby takie zjawiska były z dużą surowością piętnowane KK zyskiwałby bardzo w oczach ludzi.
Od karania pewnych rzeczy jest państwo, Kościół faktycznie ma za mało możliwości karania, w sumie też chęci.

Fajnie ze sie zgadzamy tutaj . Serio. Ciesza mnie takie slowa z ust ludzi tak zżytych z KK.
Nawet fanatyk musi pewne rzeczy dostrzegać. Inna sprawa, że zmienić tu niewiele można.
Dlaczego?
Traktując kler wreszcie jako normalnych ludzi , podlegajacych takim samym karom jak reszta spoleczenstwa?
>Pełna wolność jest niemożliwa. Dlaczego narzuca mi się szacunek do życia człowieka już >urodzonego? Sąsiad mnie wkurza i chcę go zlikwidować! Też mnie boli narzucanie mi cudzych >wartości (tolerancja!), państwo ma narzędzia, żeby narzucić nam wszystko pod postacią >prawa. Żyjemy w społeczeństwie, nie sami, dlatego chodzi o to kto narzuci swoje racje.
Tolerancje traktuje jako szacunek dla odmiennosci a niekoniecznie podzielanie wartosci innych.
Przyznaje ze obecnie jest to wykorzystywane do celow politycznych - nieslusznie , wypaczajac znaczenie.
Definicja słowa tolerancja niestety nam się zmienia. Ja dalej trwam przy podejściu Davili "Tolerować nie znaczy zapomnieć, że to co tolerujemy na nic innego nie zasługuje".

Przytakuję takiej definicji - problemem jest narzucanie tego czegoś na co kazdy wg nas zasluguje na silę. Problemem jest także stawianie swoich wartości ponad wartosciami innych.
Tak było, jest i będzie. Nic na to nie poradzimy.

Panta rei :)
Prawda jest okrutna Tomku i cokolwiek teraz nie napiszemy to jezeli kobieta sie uprze to aborcje przeprowadzi niezaleznie od naszych poglądów - pytanie co z tym zrobić. Czy zaostrzać prawo ?
Czy coś to zmieni? Szczerze wątpie .
Będziemy mieli czyste sumienie. Jakby ostrzej walczyć z podziemiem aborcyjnym, można by coś z tym zrobić, turystyce aborcyjnej zapobiec nie sposób.
Więc napisze jeszcze bardziej szczerze - moje i twoje sumienie gówno interesuję innych :)
Twoje sumienie bylo jest i bedzie niezalezne od decyzji osob trzecich , to twoja prywatna rzecz na którą wpływ masz tylko ty. Mam wrażenie ( popraw mnie jesli sie myle) o władzę nad sumieniami innych osob , które tej władzy sobie nie zyczą:)
Sprawę aborcji lubię porównywać do holocaustu, wybijamy niepotrzebnych, legalnie i jest fajnie. Tu chodzi o człowieka. A to już nie jest prywatna sprawa, tak jak nie są prywatną sprawą dzieci w beczce czy na śmietniku.
Nie wybijamy ponieważ nie ma kogo wybijać
Dzieci w beczkach czy na smietniku są już urodzone:)
Zreszta - no nie dojdziemy do porozumienia:)
Hyde Park Hyde Parkiem, ale my już chyba zapomnieliśmy jaki był temat tej dyskusji.
Mysle ze nasza dyskusja ma wiele wspolnego z tym co sie obecnie dzieje w PL.
Zgoda, ale nie z tytułem tematu.
ok:)

konto usunięte

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Łukasz Bartodziejski:
Tomasz Dryjański:
Poszukaj źródła cytatu Mariuszu :)
Łukasz Bartodziejski:
Tomasz Dryjański:
Łukasz Bartodziejski:
Tomku
Powycinałem cytaty zeby czytalo sie lepiej.
Tomasz Dryjański:
Katolik niepraktykujący to jak abstynent niepraktykujący, jest abstynentem, ale codziennie leży w rowie. Ksiądz nie bierze się znikąd, bierze się ze środowiska, w którym się wychował, dlatego ma takie, a nie inne wady.

Czyli co są heretykami?
Tego nie powiedziałem, ale z katolicyzmem za wiele wspólnego nie mają.

Czyli wykluczanie - w ten sposob KK sam sobie strzela w stope:)
Narazie moze sobie na to pozwolic bo jest silny ale to sie moze niedlugo zmienic.
Nie wykluczanie, jak już to ich dobrowolne odejście. Bo albo katolikiem jesteś, albo nie, to tak jak abstynent niepraktykujący, czyli ktoś taki jak Janusz Gajos w "Żółtym szaliku", czy pacyfista niepraktykujący latający po poznańskim Starym Rynku z kałachem. Jesteś katolikiem, czyli żyjesz zgodnie z nauką KK.
Tylko ze jezeli religie spłaszczamy do poziomu zerojedynkowego to tymbardziej pokazuje slabość tej religii wg mnie. No ale to już nie jest mój problem :)
Tu się nie zgodzę. Religia nie jest lubieniem serialu w telewizji, jest sprawą poważną. Bo jeżeli wierzysz, to starasz się dojść do Zbawienia, czyli walczysz z grzechem.
Zreszta - laicka Francja , z dużą ilościa Ahmedów - wskaznik dzietnosci 2 - rekord w Europie( obok katolickiej Irlandii).
A teraz sprawdź dzietność kobiet narodowości francuskiej. Dzieci rodzą żony Ahmedów i Murzynki.

Sprawdzam - zrodlo nasz dziennik (sic!)
"Potwierdzeniem efektywności polityki prorodzinnej we Francji jest współczynnik dzietności równy przeciętnie dwoje dzieci na jedną rodzimą Francuzkę, a w grupie imigrantek wynoszący 2,8: są to najwyższe współczynniki dzietności w Europie Zachodniej. Efekt przeorientowania pronatalistycznych działań w 2004 r. był widoczny niemal natychmiast: o ile w 2005 r. współczynnik dzietności wyniósł 1,94, o tyle trzy lata później już 2,0."
Czyli pomijajac emigrantów wspolczynnik rodowitych Francuzek jest wyzszy niz w katolickiej Polsce.
Zatem aborcjonalnosc Francji ma sie nijak do dzietnosci.
A na jakiej podstawie oceniano rodowitość Francuzek? Jeżeli chodziło o białą kobietę, której rodzina mieszka we Francji od kilku pokoleń zgoda, jeżeli o obywatelkę to już nie. Jeżeli o urodzoną we Francji to też nie bardzo.
Pytanie do piszących artykuł. Dla mnie jednak fakt ,że pisze o tym gazeta koscielna sprawia , ze traktuje to jako podwójnie silny argument :)
:) Dosyć słaba gazeta swoją drogą. Gadamy głupoty tak długo jak długo nie wiemy co autor miał na myśli.
>Kościół popełnia błędy, zawsze będzie je popełniał, w końcu tworzą go ludzie. Zadaniem >Kościoła jest doprowadzenia wiernych do zbawienia, tak więc nie może za bardzo się zmieniać.

Jasne.
Tylko te błędy są maskowane , są zbywane , nie ma odpowiednio egzekwowania winy - i to kosciół zgubi. To pokazuje hipokryzję ukrytą głeboko w KK jako ostoi moralnosci. Gdyby takie zjawiska były z dużą surowością piętnowane KK zyskiwałby bardzo w oczach ludzi.
Od karania pewnych rzeczy jest państwo, Kościół faktycznie ma za mało możliwości karania, w sumie też chęci.

Fajnie ze sie zgadzamy tutaj . Serio. Ciesza mnie takie slowa z ust ludzi tak zżytych z KK.
Nawet fanatyk musi pewne rzeczy dostrzegać. Inna sprawa, że zmienić tu niewiele można.
Dlaczego?
Traktując kler wreszcie jako normalnych ludzi , podlegajacych takim samym karom jak reszta spoleczenstwa?
Ale kler nie jest uprzywilejowany wobec Kodeksu Karnego.
Prawda jest okrutna Tomku i cokolwiek teraz nie napiszemy to jezeli kobieta sie uprze to aborcje przeprowadzi niezaleznie od naszych poglądów - pytanie co z tym zrobić. Czy zaostrzać prawo ?
Czy coś to zmieni? Szczerze wątpie .
Będziemy mieli czyste sumienie. Jakby ostrzej walczyć z podziemiem aborcyjnym, można by coś z tym zrobić, turystyce aborcyjnej zapobiec nie sposób.
Więc napisze jeszcze bardziej szczerze - moje i twoje sumienie gówno interesuję innych :)
Twoje sumienie bylo jest i bedzie niezalezne od decyzji osob trzecich , to twoja prywatna rzecz na którą wpływ masz tylko ty. Mam wrażenie ( popraw mnie jesli sie myle) o władzę nad sumieniami innych osob , które tej władzy sobie nie zyczą:)
Sprawę aborcji lubię porównywać do holocaustu, wybijamy niepotrzebnych, legalnie i jest fajnie. Tu chodzi o człowieka. A to już nie jest prywatna sprawa, tak jak nie są prywatną sprawą dzieci w beczce czy na śmietniku.
Nie wybijamy ponieważ nie ma kogo wybijać
Dzieci w beczkach czy na smietniku są już urodzone:)
Zreszta - no nie dojdziemy do porozumienia:)
No nie dojdziemy. Ale dlaczego nie móc likwidować ludzi zanim zaczną chodzić, czytać czy zdadzą maturę?
Hyde Park Hyde Parkiem, ale my już chyba zapomnieliśmy jaki był temat tej dyskusji.
Mysle ze nasza dyskusja ma wiele wspolnego z tym co sie obecnie dzieje w PL.
Zgoda, ale nie z tytułem tematu.
ok:)
Można założyć temat o KK.
Krzysztof Pawlak

Krzysztof Pawlak Dyrektor ds. Rozwoju
Biznesu, Strateg

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Tomasz Dryjański:
A na jakiej podstawie oceniano rodowitość Francuzek? Jeżeli chodziło o białą kobietę, której rodzina mieszka we Francji od kilku pokoleń zgoda, jeżeli o obywatelkę to już nie. Jeżeli o urodzoną we Francji to też nie bardzo.
Tak oceniali, zeby wyszlo, ze jest jak wyjsc mialo ;) Jak wiadomo bowiem sa male klamstwa, wielkie klamstwa i statystyka :)
A fakty sa takie, ze Francja to cholernie poprany kraj rzadzony przez pseudosocjalistyczne zwiazki zawodowe dzialajace dlugofalowo na szkode pracownikow i faszystow podajacych sie za socjalistow. Siedzac w Polsce przed TV mozna sie ekscytowac ich socjalem, dlugimi urlopami i wysokimi emeryturami, ale kto zobaczyl ten bajzel z bliska, wie, ze sie to wszystko chwieje bo nie ma uzasadnienia ekonomicznego. Gdyby nie macki w obecnych i bylych koloniach, to juz dawno by zbankrutowali, a tak beda jeszcze latac te poprute kalesony przez 1 lub 2 dekady i moze jakos sie uda. Wiele powaznych firm ucieka z Francji lub ogranicza swoje zaangazowanie... ale moze Angela podsypie im troche euro, jak juz Grecje oblaskawia ;)

Od karania pewnych rzeczy jest państwo, Kościół faktycznie ma za mało możliwości karania, w sumie też chęci.
Ale jest roznica miedzy karami o konsekwencjach cywilno-prawnych wynikajacych z praw swieckich, gdzie istotnie roztrzygac musza sady, a konsekwencjami w oparciu o normy moralne i prawa koscielne, ktore mozna w tym kontekscie przyrownac do regulaminow zakladow pracy. Sadze ze KK zaczyna gonic wlasny ogon i stad takie mafijne wrecz zachowania. KK potrzebuje upasc lub sie gruntownie zreformowac. Mi - jako czlowiekowi renesansu - jest calkowicie obojetne ktora z tych opcji sie ostatecznie zrealizuje, poniewaz przyroda znajdzie odpowiedz na kazda z nich.

>Pełna wolność jest niemożliwa. Dlaczego narzuca mi się szacunek do życia człowieka już >urodzonego? Sąsiad mnie wkurza i chcę go zlikwidować! Też mnie boli narzucanie mi cudzych >wartości (tolerancja!), państwo ma narzędzia, żeby narzucić nam wszystko pod postacią >prawa. Żyjemy w społeczeństwie, nie sami, dlatego chodzi o to kto narzuci swoje racje.
Tolerancje traktuje jako szacunek dla odmiennosci a niekoniecznie podzielanie wartosci innych.
Przyznaje ze obecnie jest to wykorzystywane do celow politycznych - nieslusznie , wypaczajac znaczenie.
Definicja słowa tolerancja niestety nam się zmienia. Ja dalej trwam przy podejściu Davili "Tolerować nie znaczy zapomnieć, że to co tolerujemy na nic innego nie zasługuje".

Przytakuję takiej definicji - problemem jest narzucanie tego czegoś na co kazdy wg nas zasluguje na silę. Problemem jest także stawianie swoich wartości ponad wartosciami innych.
Tak było, jest i będzie. Nic na to nie poradzimy.
Otoz to! Kazde spoleczenstwo, organizacja itp. ma prawo, a nawet oowiazek stworzyc wlasny system wartosci, ktory bedzie przestrzegany przez wszystkich, nawet jesli nie wszyscy belda sie z nim w pelni zgadzac. Ci ktorzy, beda zbyt cierpiec, maja prawo wypisac sie z takiego spoleczenstwa i pojsc tam, gdzie im lepiej, ale tak dlugo jak sa tu, musza przestrzegac tutejszych regul.

Co zas sie tyczy tolerancji, to oznacza ona dokladnie powstrzymanie sie od przemocy wobec osob o odmiennych pogladach czy zachowaniach, a nie zgode na nie czy wrecz wspieranie. Przykladowo wiec moge nie przesladowac homoseksualistow za ich orientacje seksualna, co nie oznacza, ze bede ich wspieral, dawal dzieci do adopcji, zezwalal na przywileje dostepne dla heteroseksualnych zwiazkow itd. Nie mylmy tolerancji z przyzwoleniem!

Prawda jest okrutna Tomku i cokolwiek teraz nie napiszemy to jezeli kobieta sie uprze to aborcje przeprowadzi niezaleznie od naszych poglądów - pytanie co z tym zrobić. Czy zaostrzać prawo ?
Czy coś to zmieni? Szczerze wątpie .
Będziemy mieli czyste sumienie. Jakby ostrzej walczyć z podziemiem aborcyjnym, można by coś z tym zrobić, turystyce aborcyjnej zapobiec nie sposób.
Więc napisze jeszcze bardziej szczerze - moje i twoje sumienie gówno interesuję innych :)
Twoje sumienie bylo jest i bedzie niezalezne od decyzji osob trzecich , to twoja prywatna rzecz na którą wpływ masz tylko ty. Mam wrażenie ( popraw mnie jesli sie myle) o władzę nad sumieniami innych osob , które tej władzy sobie nie zyczą:)
Sprawę aborcji lubię porównywać do holocaustu, wybijamy niepotrzebnych, legalnie i jest fajnie. Tu chodzi o człowieka. A to już nie jest prywatna sprawa, tak jak nie są prywatną sprawą dzieci w beczce czy na śmietniku.
Aborcja to cholernie trudny temat. Latwo jest moralizowac tym, ktorzy nie biora potem za to odpowiedzialnosci. A fakty do rozwazenia sa np. takie:
- dziecko (czy jak kto woli zarodek, przyszle dziecko etc.) od poczecia jest wspolna wlasnoscia kobiety i mezczyzny, bo powstalo z nich obu wiec dlaczego niby tylko kobieta mialaby miec decydujacy glos w sprawie zniszczenia lub ocalenia tego co wspolne? Czy dlatego, ze to jej brzuch - coz, nie ma innej naturalnej alternatywy i wiedziala o tym przed zajsciem w ciaze, wiec to zaden argument.
- Co gdy ciaza pochodzi z przestepstwa? I co, jesli dziecko urodzi sie z tak powaznymi wadami, ze de facto bedzie do konca zycia uposledzone lub wrecz warzywem (wiadomo to czesto w bardzo wczesnym okresie ciazy), to kto pomoze rodzicom w ich trudzie szeroko rozumianym? Panstwo i KK nie robia tego i nawet nie udaja, ze chca, wiec jakie maja moralne prawo do decydowania czy wymuszania decyzji? Jesli spoleczenstwo zakazuje kradziezy, to od razu daje godna alternatywe (praca, zasilki, pomoc spoleczna, bezplatna opieka zdrowotna itp.), a jesli zakaze usuwania uszkodzonych ciaz, to jaka da alternatywe? Na razie o tym cisza.

Z drugie strony fakt, ze mozna nielegalnie usunac ciaze lub legalnie, ale w innym kraju, nie moze wplywac na zgode na aborcje w Polsce, bo w ten sposob niemal na wszystko nalezaloby sie zgodzic, bo zawsze znajdzie sie jakis kraj gdzie akurat cos tam jest legalne, a u nas nie. Prawo krajowe ma byc wyrazem standardow danego spoleczenstwa, a nie kompromisem wobec zagranicy.

To wszystko sprawia, ze jak zwykle trzeba to skonkludowac tak jak wiele innych spraw z prawami zwiazanych: przestanmy byc wreszcie panstwem totalitarnym, ktore swa sile buduje na zakazach, grozbach i aparacie ucisku! Niech panstwo zadba o to, zeby rodzice mogli normalnie rodzic i wychowywac, niech beda szkoly i przedszkola dla wszystkich dzieci z uczciwymi zasadami naboru, niech bedzie system urlopow, ktory pozwoli realnie opiekowac sie rodzina, niech w szpitalu dzieciecm bedzie lozko dla rodzica i posilek... i mozna tak jeszcze dlugo wymieniac. Jesli dziecko jest jednym z najwazniejszych dobr nie tylko rodziny, ale calego spoleczenstwa, to niech spoleczenstwo realnie wspiera rodzenie i wychowywanie dzieci, a jak nie, to lapy precz!

...chociaz prawde mowiac wolalbym akurat, zeby panstwo i unijne urzedasy odpierdolili sie od moich dzieci, zostawili mi podatki w kieszeni, a ja juz zadbam o siebie i moja rodzine.

konto usunięte

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Sławomir Kuziak:
"Nasza rasa jest Rasą Panów. Jesteśmy świętymi bogami na tej planecie. Różnimy się od niższych ras tak, jak one od insektów. Faktycznie, porównując do naszej rasy, inne rasy to bestie i zwierzęta, bydło w najlepszym wypadku. Inne rasy są uważane za ludzkie odchody. Naszym przeznaczeniem jest sprawowanie władzy nad niższymi rasami. Nasze ziemskie królestwo będzie rządzone przez naszego przywódcę za pomocą żelaznej pięści. Masy będą lizać nasze stopy i służyć nam jako nasi niewolnicy."
Zgaduj kto.
Jakie to ma znaczenie?
Tomasz Dryjański:
Poszukaj źródła cytatu Mariuszu :)
Czyżby awaria Google' a?
Nie wykluczanie, jak już to ich dobrowolne odejście. Bo albo katolikiem jesteś, albo nie, to tak jak abstynent niepraktykujący, czyli ktoś taki jak Janusz Gajos w "Żółtym szaliku", czy pacyfista niepraktykujący latający po poznańskim Starym Rynku z kałachem. Jesteś katolikiem, czyli żyjesz zgodnie z nauką KK.
Co ma bycie katolikiem do życia zgodnie z nauką KK? Człowiek staje się katolikiem po przyjęciu sakramentu chrztu, a zdaniem prezesa zostaje nim już na całe życie, bo łaski udzielonej w sakramencie nie można zmyć. Nawet apostazja jest odwracalna. Ciekawy patent - zapisali mnie wbrew mojej woli (płakałem, ale nic więcej nie mogłem zrobić) i nigdy nie będę mógł tego skutecznie anulować, a pracownicy KK śmią nazywać inne związki wyznaniowe sektami.
Sprawę aborcji lubię porównywać do holocaustu, wybijamy niepotrzebnych, legalnie i jest fajnie. Tu chodzi o człowieka. A to już nie jest prywatna sprawa, tak jak nie są prywatną sprawą dzieci w beczce czy na śmietniku.
Gdyby została wprowadzona przymusowa aborcja dla niepotrzebnych to masz pełne prawo porównywać to z holocaustem, ale obecna sytuacja opiera się na decyzji. W moim przekonaniu lepiej, żeby podejmowała ją matka albo rodzice przy wsparciu lekarzy niż bezduszni urzędnicy. Aborcja była, jest i będzie wykonywana. Żadne prawo nie jest w stanie tego zmienić. Wystarczy pojechać kilkanaście kilometrów za naszą zachodzą granicę (polski lekarz!), poszukać mniej albo bardziej profesjonalnej pomocy w podziemiu albo poprosić zaprzyjaźnionego lekarza o poradę, bo aborcję można całkiem łatwo wywołać ogólnodostępnymi środkami. Taka jest reczywistość. Trzeba stawić jej czoła, a nie zasłaniać oczy biblią :) Jeżeli coś jest w stanie zmniejszyć skalę wykonywanych aborcji to rzetelna edukacja seksualna i pomoc państwa. Tutaj duże pole manewru dla organizacji pro-life. Karząca, oceniająca i wykluczająca ręka KK nic nie zmieni.
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Mariusz G.:
Jeżeli coś jest w stanie zmniejszyć skalę wykonywanych aborcji to rzetelna edukacja seksualna i pomoc państwa. Tutaj duże pole manewru dla organizacji pro-life. Karząca, oceniająca i wykluczająca ręka KK nic nie zmieni.

A kościelną karą za pedofilię jest przeniesienie do innej parafii :)

konto usunięte

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

O domniemaniu niewinności słyszałaś? Podstawowa zasada prawa w cywilizowanym świecie. O tym czy ktoś jest pedofilem decyduje sąd. Oskarżyć kogoś łatwo, zwłaszcza księdza. I co mamy spalić go na stosie, a potem okaże się, że dziecko chciało zwrócić na siebie uwagę? Jak sąd go skaże to już koledzy w więzieniu się nim zaopiekują. Grypsować nie będzie.
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Tomasz Dryjański:
O domniemaniu niewinności słyszałaś? Podstawowa zasada prawa w cywilizowanym świecie. O tym czy ktoś jest pedofilem decyduje sąd. Oskarżyć kogoś łatwo, zwłaszcza księdza. I co mamy spalić go na stosie, a potem okaże się, że dziecko chciało zwrócić na siebie uwagę? Jak sąd go skaże to już koledzy w więzieniu się nim zaopiekują. Grypsować nie będzie.


Zawsze biedni księża, to dzieci niedobre :) ciekawe za kogo przepraszał JPII, za dzieci? bądź trochę obiektywny.

konto usunięte

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Jestem. Ale niby czemu karać przed wyrokiem sądu? Na tej zasadzie to w mieście Chwaliszewo (obecnie Poznań) spalono czarownicę. Od karania przestępstw jest państwo, a nie Kościół. Zaczęliby karać, to byś płakała, że Inkwizycja. Przy UDOWODNIONEJ winie (czyli po wyroku sądu świeckiego) można i powinno się karać wykluczeniem ze stanu kapłańskiego, o czym mówił już Benedykt XVI.Tomasz Dryjański edytował(a) ten post dnia 29.12.12 o godzinie 19:55

konto usunięte

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Agnieszka G.:
Mariusz G.:
Jeżeli coś jest w stanie zmniejszyć skalę wykonywanych aborcji to rzetelna edukacja seksualna i pomoc państwa. Tutaj duże pole manewru dla organizacji pro-life. Karząca, oceniająca i wykluczająca ręka KK nic nie zmieni.

A kościelną karą za pedofilię jest przeniesienie do innej parafii :)
Nie może być inaczej skoro dziecko nie potrafi się bronić. Często nawet nie wie, że ksiądz nie ma prawa tego robić tj. dotykać ich w miejsca intymne. Rodzice zrobili z niego boga i mają efekty :(

P. S. Poniżej list od nastolatki (autentyk):
Joanna, 14: Drogie BRAVO! Nazywam się Joanna i mam 14 lat, ostatnio byłam na imprezie i pierwszy raz w życiu robiłam to z chłopakiem oralnie..on miał 23 lata...wszystko widziała moja starsza siostra, która wezwała policję i Konrada aresztowali. Po paru dniach wezwano mnie na komendę, dowiedziałam się, że Konrad, którego bardzo pokochałam jest jakimś pedofilem, czy coś takiego..nie wiem co mam o tym myśleć...Co to znaczy pedofil i czy mam z nim zerwać??
Tomasz Dryjański:
O domniemaniu niewinności słyszałaś? Podstawowa zasada prawa w cywilizowanym świecie. O tym czy ktoś jest pedofilem decyduje sąd. Oskarżyć kogoś łatwo, zwłaszcza księdza. I co mamy spalić go na stosie, a potem okaże się, że dziecko chciało zwrócić na siebie uwagę? Jak sąd go skaże to już koledzy w więzieniu się nim zaopiekują. Grypsować nie będzie.
Udowodnić trudno, a do tego rzadko dochodzi do zgłoszenia. Nie twierdzę, że każdy ksiądz to pedofil... Wielu z nich to porządni ludzie, którzy mają stałe partnerki albo korzystają z usług prostytutek :) Także nie jest tak źle jak się wydaje. Ksiądz też człowiek, ale po co ta hipokryzja...
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Tomasz Dryjański:
Jestem. Ale niby czemu karać przed wyrokiem sądu? Na tej zasadzie to w mieście Chwaliszewo (obecnie Poznań) spalono czarownicę. Od karania przestępstw jest państwo, a nie Kościół. Zaczęliby karać, to byś płakała, że Inkwizycja.

Inkwizycję wymyślili chrześcijanie. Widać KK pozwala, żeby jego owieczki robiły co chciały a w razie W przecież jest sąd cywilny. Sami oczywiście rączki umywają.

Wątpię, żeby ktokolwiek z obywateli płakał, że księdza za pedofilię KK skazał.

A tak? przeniesiemy do innej parafii, niech inne dzieci gwałci :P

konto usunięte

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

http://mateuszochman.com/czarna-legenda-swietej-inkwiz... bo wiem, że o Inkwizycji wiedzę czerpiesz z propagandy, a nie od historyków.

Nie pozwala, żeby robiły co chciały, ale od karania przestępstw jest państwo, Kościół nie ma takiego prawa.
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Tomasz Dryjański:
http://mateuszochman.com/czarna-legenda-swietej-inkwiz... bo wiem, że o Inkwizycji wiedzę czerpiesz z propagandy, a nie od historyków.

Nie pozwala, żeby robiły co chciały, ale od karania przestępstw jest państwo, Kościół nie ma takiego prawa.

Za to miał prawo do karania innowierców, piękna hipokryzja.

konto usunięte

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Nie. Do karania katolików popełniających herezje. I karał ich odmawianiem psalmów. Inne kary były jak heretyk popełniał przestępstwa kryminalne, ale wtedy dochodziła do tego jurysdykcja państwowa.
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Tomasz Dryjański:
Nie. Do karania katolików popełniających herezje. I karał ich odmawianiem psalmów. Inne kary były jak heretyk popełniał przestępstwa kryminalne, ale wtedy dochodziła do tego jurysdykcja państwowa.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Inkwizycja

a to poniżej, to pranie mózgu:

http://www.rodzinakatolicka.pl/index.php/kompendium/37...

Żeby nie było, że kombinuję (a propos prania mózgu), zobacz sobie jak się św. Tomasz z Akwinu o kobietach wypowiadał (pomijam, że reszta jego rzeczy to też niezłe herezje).Agnieszka G. edytował(a) ten post dnia 29.12.12 o godzinie 20:18

konto usunięte

konto usunięte

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

A wiesz który to był rok? Pamiętaj o kontekście historycznym i kulturowym oceniając pisma sprzed lat.

Następna dyskusja:

Nowa fala emigracji - dlacz...




Wyślij zaproszenie do