konto usunięte

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Tomasz Dryjański:
Łukasz Bartodziejski:
Tomasz Dryjański:
Łukasz Bartodziejski:
Tomasz Dryjański:
Istnieje coś takiego jak dobro społeczeństwa. Aby społeczeństwo (celowo nie używam tu słowa na N., żeby nie wywoływać wojny) się rozwijało, potrzebuje silnej rodziny, opartej na tradycyjnych wartościach wykształconych przez tysiąclecia naszej cywilizacji, w takich rodzinach wychowane mogą być jednostki o wysokim poziomie moralnym.
Nieprawda.
Mogę sypać przykladami z własnego miejsca zamieszkania , gdzie ewidetnie widac ze poziom moralny ludzi nie ma żadnego związku z tradycją.

Ale ci ludzie wychowani byli jednak w kraju katolickim, wśród katolików. Kolejne pokolenia już tego szczęścia nie będą miały i wtedy zobaczysz, że tylko nieliczni z tych niewierzących będą zachowywali się moralnie, człowiek żyje według zasad wpajanych przez pokolenia, ciężko mu żyć według własnych zasad, które tworzy w oderwaniu od tej tradycji, nie mówię, że to niemożliwe, ale trudne. Kliczków też można obić po mordzie, ale jak na razie mało komu się to udało.

Wlasnie , byli wychowywani w kraju katolickim ...i co? I nic . Kompletnie.
Zobacz ilu ludzi idzie do kosciola , spowiada sie ze swoich grzechów a potem robi swoje.
Kosciół mógłby być kręgosłupem moralnym gdyby był natywny , a został nam narzucony z zewnątrz.
Przyjelismy go bardziej ze względów politycznych niż moralnych. Fakt , w tamtych czasach w porównaniu do barbarzynstwa tamtych czasów stanowił duchowo-moralną alternatywę ( duchowienstwo bylo b. wykształconą klasa społeczną!), Warto też pamietać ,że sam KK przejmował niektóre obrządki i rytuały z pogańskich wierzeń. KK jest niczym specjalnym a obecnie jego formuła sie wyczerpuje.
Oczywiscie nie neguje ogromnego wpływu jaki chrzescijanstwo mialo i ma na moje zycie - byloby by glupotą gdybym to wypierał. Ciesze sie ze zyje w tej kulturze a nie muzułmanskiej.
Jednak na chwile obecną swiadomosc ludzi jest na tyle duża ,że ich wiara często jest tylko na piśmie...
Możesz rozwinąć o co Ci chodzi z tą świadomością?
W czasach sredniowiecznych ludzie chodzili do kosciola po nauki bo biskupi byli jednymi z najlepiej wyksztalconych malo tego sami ksztalcili ludzi.
Obecnie dostęp do wiedzy jest praktycznie nieograniczony , ludzie oprocz rzeczywistoci podawanej na kazaniu mogą tez dowiedziec sie innych wersji tego samego swiata z roznych zrodel.
Zaczynaja sie pytania , wątpliwosci. Dodatkowo ludzie widzą ze kler niczym sie od nich nie rozni - nie są blizej boga jak kiedys uwazano. A kler mysli ze mu wszystko wolno i wszystko przejdzie. Te czasy sie konczą chociaz nadal są rowni i rowniejsi...
To znamienne ze rosnie nie tyle liczba ateistow ale katolikow niepraktykujących i antyklerykałów. Kosciol przestaje byc wyrocznią i duchowym przewodnikiem dla wielu.
Kościół ma wiele problemów, ale Prawda pozostaje Prawdą.
O jakiej prawdzie mowisz?
Kościół trwa od dwóch tysięcy lat i nic nie wskazuje na to, żeby miał upaść,.
Już raz mial spore problemy z Lutrem.
Fakt trwa bo KK poszedl po rozum do glowy i sie zmienia. Fakt ze Papiez pojawil sie na Twitterze to prosty przyklad.

>Kościół kręgosłupem moralnym jest,
przybył z zewnątrz co niektórym przeszkadza (wierząc w żydowską wiarę nie mam prawa nazywać się patriotą), ale bez niego nie ma polskości. Polak katolikiem być oczywiście nie musi, ale całą nasza tożsamość, kultura, historia to katolicyzm.
Ok zgoda !- był i jeszcze dla częsci jest kręgosłupem.
Pytanie czy powinien jescze być , czy w takiej formie?
Człowiek to nie tylko potrzeba przyjemności, to nie tylko sprawy materialne, ale też sfera duchowa. W momencie kiedy upada rodzina, moralność, religia, upada państwo, upada społeczeństwo.

Popatrz na kraje laickie i powiedz mi ze upada w nich spoleczenstwo.


Szwecja, Francja... Chyba wystarczy. Holandia popełnia społeczne samobójstwo.
Jak patrzę na Francję czy Holandię mam odmienne zdanie:)

Twoje prawo. Przyjeżdżający tam Ahmed śmieje Ci się w twarz.

Jezeli utozsamiasz laickość z polityką imigracyjną to i ja się smieję z Ahmedem:).
Widzi społeczeństwa umierające moralnie, ale też i fizycznie, już czuje nadchodzące prawo Szariatu i z radości leci po zasiłek, względnie kogoś okraść. Jeżeli gdzieś zanika moralność, przyrost naturalny nie istnieje no to za pięknie nie jest.
Kolejne dziwne polacznenie - zanik moralnosci = zanik przyrostu naturalnego.
Nie wiem nawet jak sie do tego odniesc.
A co do inwazji arabów - ja jestem zdecydowanie przeciw i uwazam ze co innego są nasze problemy wewnętrzne a co innego problemy Europy jako calosci.
I nie chcialbym tego mieszac w tej dyskusji
>Mówiąc o
wolności zapominamy o innym ważnym słowie, ODPOWIEDZIALNOŚĆ to pojęcie naszym czasom obce. Liczy się tylko chwilowa przyjemność, tego uczy się młodzież od małego, tego uczą celebryci (kto do cholery wymyślił to słowo?) i politycy lewicy. Człowiek nie nienauczony odpowiedzialności za swoje czyny zamieni swoje życie w piekło, tak samo innych, bliskich mu ludzi.
A politycy prawicy ucza odopwiedzialnosci? Gdzie? przyklady poproszę ?
Nie bronie lewicy ale jak już piszemy o odpowiedzialnosci to nie widze zadnego polityka po obu stronach.

Zacznijmy od tego, że w Polsce nie mamy prawicy. Nazywanie prawicowcami Tuska, Kaczyńskiego czy Ziobrę ma tyle wspólnego ze stanem faktycznym co nazywanie ślimaka rybą. Historycznie dobrą lekcją odpowiedzialności jest "Kościół, naród i państwo" autorstwa polityka bez wątpienia prawicowego.

Nie znam autora - przyblizysz?
Dosyć znane dzieło. Autorem jest Roman Dmowski, a pobrać możesz na http://endecja.pl, polecam bo naprawde wartościowe dzieło, a przeczytanie nie powinno Ci zająć więcej czasu niż przeczytanie tego tematu.
Ok zglębie - od dluzszego czasu chcialem poznac co siedzi w glowach endeków.
>Należy o tym pamiętać zwłaszcza w Polsce, jak wiadomo
zawsze byliśmy najbardziej nieodpowiedzialnym społeczeństwem (używanie słowa na N. jest dzisiaj nietaktem więc używam zamienników) na świecie, i zawsze źle na tym wychodziliśmy. Dla państwa i społeczeństwa najlepiej jest kiedy silną pozycję ma Kościół, wychowujący obywateli w duchu moralności, uczciwości i poszanowania najważniejszych wartości.
Przeczysz sobie - zawsze bylismy bardzo katolickim krajem , zawsze stał on wysoko w hierarchi naszego społeczenstwa a mimo to nadal jestesmy nieodopwiedzialni.
KK nie mam z tym nic wspolnego.

Mieliśmy również gigantyczną liczbę innowierców, stanowiliśmy mozaikę kulturową. Przyczyną kłopotów Polski był milion durnych przywilejów szlacheckich. Później pokochaliśmy romantyczne pieprzenie. Do tego należy pamiętać, że zawsze były u nas silne wpływy masonerii, która jak wiadomo jest wybitnie antykatolicka.

No to dalej wg. mnie sobie przeczysz.
Z jednej strony czytam od ciebie o tysiacletniej tradycji chrzescijanskiej - zakładam więc ze skoro przetrwala tak dlugo i nadal trwa to je wplywy sa ogromne - rozglądam sie dookola - wszedzie widac wplyw - w debacie publicznej codziennym zyciu.
Z drugiej strony z powyzszego akapitu wnioskuje ze KK jest słaby.

Więc albo przeceniasz sily antykatolickie o ktorych piszesz albo nie doceniasz wplywu KK.
Optuje za pierwszym :)
KK nie jest słaby, ale nie jest wszechwładny, wbrew temu co twierdzi Janusz Palikot. Kościół dalej jest silny, ale nie tak jak powinien. Nasza nieodpowiedzialność wynika z idiotycznych wolności szlacheckich, które pokazały naszej szlachcie, że nic nie musi. Do tego pamiętaj, że dotknęła nas klęska romantyzmu, a my dalej karmimy młode pokolenia tą trucizną. Romantyzm zatruł naszą kulturę, nasz sposób myślenia. Romantyzm = nieodpowiedzialność, warcholstwo, brak jakiegokolwiek myślenia.
Ja też nie twierdze ze KK jest wszechwladny - to byloby nieprawdą.
Twierdze jednak ze ma duży wpływ na państwo tak jak mial w przeszlosci. Często negatywną ale i...
Gdyby nie KK zginęlibyśmy już kilka razy. Zacznijmy od tego, że Polska tak naprawdę by się nie narodziła. Nie przetrwalibyśmy rozbicia dzielnicowego, w czasach zaborów zatracilibyśmy naszą tożsamość, a i komunie byłoby znacznie łatwiej.
pozytywną ktorej nie neguje !.
Cały czas jednak rozmawiamy o przeszłosci - mnie interesuje tu i teraz i przyszlosc.
KK spełnił swoją role wielokrotnie i chwała mu za to , jednak stal sie przez to pyszny. Nie potrafi pojąć , ze w obecnych czasach ludzie przestaja go potrzebowac w takiej postaci w jakiej jest obecnie.
>Dlatego państwo musi dbać o dobre stosunki z KK i
dbać, żeby prawo było zawsze w zgodzie z katolicką nauką (również w kwestiach aborcji i in vitro, jeżeli nie szanuje się życia ludzkiego, to ciężko szanować cokolwiek). Oczywiście każdy człowiek musi mieć wolność sumienia i wyznania, nikogo też nie można do wiary przymuszać, to jest prywatna sprawa, nie każdemu dana jest łaska wiary i państwu nic do tego.
Czyli nie przymuszamy ale prawo ma byc podyktowane przez KK?

Dokładnie. Chodzenie do kościoła, przyjmowanie sakramentów czy wieczorny pacierz to sprawa sumienia. I tylko sumienia. Z kolei takie sprawy jak aborcja, in vitro czy inne powinny być regulowane zgodnie z wartościami na których straży stoi Kościół Katolicki.
Tylko ze ja i wiele innych osob nie zgadza sie z tymi wartosciami.
Co teraz?
Wartości nie są od tego, żeby je przyjmować przez aklamację, zresztą niczego w ten sposób przyjąć się nie da.
W takim razie czemu są mi narzucane?
Z jednej strony chcemy wolnosci a z drugiej narzucamy komus nasze wartosci?Łukasz Bartodziejski edytował(a) ten post dnia 22.12.12 o godzinie 18:44

konto usunięte

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Łukasz Bartodziejski:
Tomasz Dryjański:
Łukasz Bartodziejski:
Tomasz Dryjański:
Łukasz Bartodziejski:
Tomasz Dryjański:
Istnieje coś takiego jak dobro społeczeństwa. Aby społeczeństwo (celowo nie używam tu słowa na N., żeby nie wywoływać wojny) się rozwijało, potrzebuje silnej rodziny, opartej na tradycyjnych wartościach wykształconych przez tysiąclecia naszej cywilizacji, w takich rodzinach wychowane mogą być jednostki o wysokim poziomie moralnym.
Nieprawda.
Mogę sypać przykladami z własnego miejsca zamieszkania , gdzie ewidetnie widac ze poziom moralny ludzi nie ma żadnego związku z tradycją.

Ale ci ludzie wychowani byli jednak w kraju katolickim, wśród katolików. Kolejne pokolenia już tego szczęścia nie będą miały i wtedy zobaczysz, że tylko nieliczni z tych niewierzących będą zachowywali się moralnie, człowiek żyje według zasad wpajanych przez pokolenia, ciężko mu żyć według własnych zasad, które tworzy w oderwaniu od tej tradycji, nie mówię, że to niemożliwe, ale trudne. Kliczków też można obić po mordzie, ale jak na razie mało komu się to udało.

Wlasnie , byli wychowywani w kraju katolickim ...i co? I nic . Kompletnie.
Zobacz ilu ludzi idzie do kosciola , spowiada sie ze swoich grzechów a potem robi swoje.
Kosciół mógłby być kręgosłupem moralnym gdyby był natywny , a został nam narzucony z zewnątrz.
Przyjelismy go bardziej ze względów politycznych niż moralnych. Fakt , w tamtych czasach w porównaniu do barbarzynstwa tamtych czasów stanowił duchowo-moralną alternatywę ( duchowienstwo bylo b. wykształconą klasa społeczną!), Warto też pamietać ,że sam KK przejmował niektóre obrządki i rytuały z pogańskich wierzeń. KK jest niczym specjalnym a obecnie jego formuła sie wyczerpuje.
Oczywiscie nie neguje ogromnego wpływu jaki chrzescijanstwo mialo i ma na moje zycie - byloby by glupotą gdybym to wypierał. Ciesze sie ze zyje w tej kulturze a nie muzułmanskiej.
Jednak na chwile obecną swiadomosc ludzi jest na tyle duża ,że ich wiara często jest tylko na piśmie...
Możesz rozwinąć o co Ci chodzi z tą świadomością?
W czasach sredniowiecznych ludzie chodzili do kosciola po nauki bo biskupi byli jednymi z najlepiej wyksztalconych malo tego sami ksztalcili ludzi.
Obecnie dostęp do wiedzy jest praktycznie nieograniczony , ludzie oprocz rzeczywistoci podawanej na kazaniu mogą tez dowiedziec sie innych wersji tego samego swiata z roznych zrodel.
Zaczynaja sie pytania , wątpliwosci. Dodatkowo ludzie widzą ze kler niczym sie od nich nie rozni - nie są blizej boga jak kiedys uwazano. A kler mysli ze mu wszystko wolno i wszystko przejdzie. Te czasy sie konczą chociaz nadal są rowni i rowniejsi...
To znamienne ze rosnie nie tyle liczba ateistow ale katolikow niepraktykujących i antyklerykałów. Kosciol przestaje byc wyrocznią i duchowym przewodnikiem dla wielu.
Katolik niepraktykujący to jak abstynent niepraktykujący, jest abstynentem, ale codziennie leży w rowie. Ksiądz nie bierze się znikąd, bierze się ze środowiska, w którym się wychował, dlatego ma takie, a nie inne wady.
Kościół ma wiele problemów, ale Prawda pozostaje Prawdą.
O jakiej prawdzie mowisz?
Jestem wierzący, to wystarczy za odpowiedź.
Kościół trwa od dwóch tysięcy lat i nic nie wskazuje na to, żeby miał upaść,.
Już raz mial spore problemy z Lutrem.
Fakt trwa bo KK poszedl po rozum do glowy i sie zmienia. Fakt ze Papiez pojawil sie na Twitterze to prosty przyklad.

>Kościół kręgosłupem moralnym jest,
przybył z zewnątrz co niektórym przeszkadza (wierząc w żydowską wiarę nie mam prawa nazywać się patriotą), ale bez niego nie ma polskości. Polak katolikiem być oczywiście nie musi, ale całą nasza tożsamość, kultura, historia to katolicyzm.
Ok zgoda !- był i jeszcze dla częsci jest kręgosłupem.
Pytanie czy powinien jescze być , czy w takiej formie?
Człowiek to nie tylko potrzeba przyjemności, to nie tylko sprawy materialne, ale też sfera duchowa. W momencie kiedy upada rodzina, moralność, religia, upada państwo, upada społeczeństwo.

Popatrz na kraje laickie i powiedz mi ze upada w nich spoleczenstwo.


Szwecja, Francja... Chyba wystarczy. Holandia popełnia społeczne samobójstwo.
Jak patrzę na Francję czy Holandię mam odmienne zdanie:)

Twoje prawo. Przyjeżdżający tam Ahmed śmieje Ci się w twarz.

Jezeli utozsamiasz laickość z polityką imigracyjną to i ja się smieję z Ahmedem:).
Nie. Ale usuwając swoje ciąże trzeba skądś znaleźć ludzi do pracy. Ahmed przyjedzie, szkoda, że po zasiłek. Generalnie chodziło mi o całokształt przemian jakie się tam dokonały.
Widzi społeczeństwa umierające moralnie, ale też i fizycznie, już czuje nadchodzące prawo Szariatu i z radości leci po zasiłek, względnie kogoś okraść. Jeżeli gdzieś zanika moralność, przyrost naturalny nie istnieje no to za pięknie nie jest.
Kolejne dziwne polacznenie - zanik moralnosci = zanik przyrostu naturalnego.
Nie wiem nawet jak sie do tego odniesc.
Źle się wyraziłem, Ty źle zrozumiałeś. Chociaż można to połączyć, społeczeństwo nastawione na użycie, gdzie kobiety "walą się jak domy w Czeczenii" (cytat ze słynnego kibicowskiego forum), a płeć brzydka korzysta z tego ile wlezie, gdzie w razie czego można wyskrobać rozmnażać się nie będzie, bo dziecko to odpowiedzialność, utrudnienie życia.
A co do inwazji arabów - ja jestem zdecydowanie przeciw i uwazam ze co innego są nasze problemy wewnętrzne a co innego problemy Europy jako calosci.
I nie chcialbym tego mieszac w tej dyskusji
>Mówiąc o
wolności zapominamy o innym ważnym słowie, ODPOWIEDZIALNOŚĆ to pojęcie naszym czasom obce. Liczy się tylko chwilowa przyjemność, tego uczy się młodzież od małego, tego uczą celebryci (kto do cholery wymyślił to słowo?) i politycy lewicy. Człowiek nie nienauczony odpowiedzialności za swoje czyny zamieni swoje życie w piekło, tak samo innych, bliskich mu ludzi.
A politycy prawicy ucza odopwiedzialnosci? Gdzie? przyklady poproszę ?
Nie bronie lewicy ale jak już piszemy o odpowiedzialnosci to nie widze zadnego polityka po obu stronach.

Zacznijmy od tego, że w Polsce nie mamy prawicy. Nazywanie prawicowcami Tuska, Kaczyńskiego czy Ziobrę ma tyle wspólnego ze stanem faktycznym co nazywanie ślimaka rybą. Historycznie dobrą lekcją odpowiedzialności jest "Kościół, naród i państwo" autorstwa polityka bez wątpienia prawicowego.

Nie znam autora - przyblizysz?
Dosyć znane dzieło. Autorem jest Roman Dmowski, a pobrać możesz na http://endecja.pl, polecam bo naprawde wartościowe dzieło, a przeczytanie nie powinno Ci zająć więcej czasu niż przeczytanie tego tematu.
Ok zglębie - od dluzszego czasu chcialem poznac co siedzi w glowach endeków.
Będziemy się lepiej rozumieli.
>Należy o tym pamiętać zwłaszcza w Polsce, jak wiadomo
zawsze byliśmy najbardziej nieodpowiedzialnym społeczeństwem (używanie słowa na N. jest dzisiaj nietaktem więc używam zamienników) na świecie, i zawsze źle na tym wychodziliśmy. Dla państwa i społeczeństwa najlepiej jest kiedy silną pozycję ma Kościół, wychowujący obywateli w duchu moralności, uczciwości i poszanowania najważniejszych wartości.
Przeczysz sobie - zawsze bylismy bardzo katolickim krajem , zawsze stał on wysoko w hierarchi naszego społeczenstwa a mimo to nadal jestesmy nieodopwiedzialni.
KK nie mam z tym nic wspolnego.

Mieliśmy również gigantyczną liczbę innowierców, stanowiliśmy mozaikę kulturową. Przyczyną kłopotów Polski był milion durnych przywilejów szlacheckich. Później pokochaliśmy romantyczne pieprzenie. Do tego należy pamiętać, że zawsze były u nas silne wpływy masonerii, która jak wiadomo jest wybitnie antykatolicka.

No to dalej wg. mnie sobie przeczysz.
Z jednej strony czytam od ciebie o tysiacletniej tradycji chrzescijanskiej - zakładam więc ze skoro przetrwala tak dlugo i nadal trwa to je wplywy sa ogromne - rozglądam sie dookola - wszedzie widac wplyw - w debacie publicznej codziennym zyciu.
Z drugiej strony z powyzszego akapitu wnioskuje ze KK jest słaby.

Więc albo przeceniasz sily antykatolickie o ktorych piszesz albo nie doceniasz wplywu KK.
Optuje za pierwszym :)
KK nie jest słaby, ale nie jest wszechwładny, wbrew temu co twierdzi Janusz Palikot. Kościół dalej jest silny, ale nie tak jak powinien. Nasza nieodpowiedzialność wynika z idiotycznych wolności szlacheckich, które pokazały naszej szlachcie, że nic nie musi. Do tego pamiętaj, że dotknęła nas klęska romantyzmu, a my dalej karmimy młode pokolenia tą trucizną. Romantyzm zatruł naszą kulturę, nasz sposób myślenia. Romantyzm = nieodpowiedzialność, warcholstwo, brak jakiegokolwiek myślenia.
Ja też nie twierdze ze KK jest wszechwladny - to byloby nieprawdą.
Twierdze jednak ze ma duży wpływ na państwo tak jak mial w przeszlosci. Często negatywną ale i...
Gdyby nie KK zginęlibyśmy już kilka razy. Zacznijmy od tego, że Polska tak naprawdę by się nie narodziła. Nie przetrwalibyśmy rozbicia dzielnicowego, w czasach zaborów zatracilibyśmy naszą tożsamość, a i komunie byłoby znacznie łatwiej.
pozytywną ktorej nie neguje !.
Cały czas jednak rozmawiamy o przeszłosci - mnie interesuje tu i teraz i przyszlosc.
KK spełnił swoją role wielokrotnie i chwała mu za to , jednak stal sie przez to pyszny. Nie potrafi pojąć , ze w obecnych czasach ludzie przestaja go potrzebowac w takiej postaci w jakiej jest obecnie.
Kościół popełnia błędy, zawsze będzie je popełniał, w końcu tworzą go ludzie. Zadaniem Kościoła jest doprowadzenia wiernych do zbawienia, tak więc nie może za bardzo się zmieniać.
>Dlatego państwo musi dbać o dobre stosunki z KK i
dbać, żeby prawo było zawsze w zgodzie z katolicką nauką (również w kwestiach aborcji i in vitro, jeżeli nie szanuje się życia ludzkiego, to ciężko szanować cokolwiek). Oczywiście każdy człowiek musi mieć wolność sumienia i wyznania, nikogo też nie można do wiary przymuszać, to jest prywatna sprawa, nie każdemu dana jest łaska wiary i państwu nic do tego.
Czyli nie przymuszamy ale prawo ma byc podyktowane przez KK?

Dokładnie. Chodzenie do kościoła, przyjmowanie sakramentów czy wieczorny pacierz to sprawa sumienia. I tylko sumienia. Z kolei takie sprawy jak aborcja, in vitro czy inne powinny być regulowane zgodnie z wartościami na których straży stoi Kościół Katolicki.
Tylko ze ja i wiele innych osob nie zgadza sie z tymi wartosciami.
Co teraz?
Wartości nie są od tego, żeby je przyjmować przez aklamację, zresztą niczego w ten sposób przyjąć się nie da.
W takim razie czemu są mi narzucane?
Z jednej strony chcemy wolnosci a z drugiej narzucamy komus nasze wartosci?
Pełna wolność jest niemożliwa. Dlaczego narzuca mi się szacunek do życia człowieka już urodzonego? Sąsiad mnie wkurza i chcę go zlikwidować! Też mnie boli narzucanie mi cudzych wartości (tolerancja!), państwo ma narzędzia, żeby narzucić nam wszystko pod postacią prawa. Żyjemy w społeczeństwie, nie sami, dlatego chodzi o to kto narzuci swoje racje.

konto usunięte

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Wrzucam w ramach ciekawostki:
http://wiadomosci.onet.pl/raporty/miasto-dla-katolikow...
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/bulwar-jana-pawla-ii-w...

P. S. Widzę, że to miasto cały zas istnieje :)
Magdalena Świeczka R.

Magdalena Świeczka R. „Szanuj przeszłość,
nigdy nie wiesz, jak
może na Ciebie w...

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

no to zycze wszystkim duzo miłosc w swieta :) nawet tym ktorzy ich nie obchodza :)

konto usunięte

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Tomku
Powycinałem cytaty zeby czytalo sie lepiej.
Tomasz Dryjański:
Katolik niepraktykujący to jak abstynent niepraktykujący, jest abstynentem, ale codziennie leży w rowie. Ksiądz nie bierze się znikąd, bierze się ze środowiska, w którym się wychował, dlatego ma takie, a nie inne wady.

Czyli co są heretykami?
Zresztą to nie istotne , chodzi o fakt , ze ludzie zaczynaja szukac ( Jezusa , Buddy , Jahwe etc) na własna rękę z pominieciem osob trzecich.
>Jestem wierzący, to wystarczy za odpowiedź.

Nie dla mnie.

>Nie. Ale usuwając swoje ciąże trzeba skądś znaleźć ludzi do pracy. Ahmed przyjedzie, szkoda, > że po zasiłek. Generalnie chodziło mi o całokształt przemian jakie się tam dokonały.

Problemem nie są aborcje ale odpowiednie warunki do rodzenia i wychowywania dzieci w PL. Dlaczego Polki , wyjezdzajace do aborcyjnej WLK. Brytanii rodzą dzieci ( w ilości przeganiając Pakistanki) a u nas dzietnośc jest na poziomie 1,3?
Polaków nie stać na dzieci , mnóstwo osób pozno decyduje sie na chociaż 1 dziecko bo zwyczajnie nie dają sobie rady finansowo.
>Źle się wyraziłem, Ty źle zrozumiałeś. Chociaż można to połączyć, społeczeństwo nastawione >na użycie, gdzie kobiety "walą się jak domy w Czeczenii" (cytat ze słynnego kibicowskiego >forum), a płeć brzydka korzysta z tego ile wlezie, gdzie w razie czego można wyskrobać >rozmnażać się nie będzie, bo dziecko to odpowiedzialność, utrudnienie życia.
Szczerze?
Lepiej dla naszego narodu mieć dzieci chowane w odpowiedzialny sposób , które będą kochane i środki na nie będą najlepiej wykorzystane. Nie chciałbym być dzieckie matki ktora przez całe życie mialaby wyrzut do mnie ,że sie urodziłem.
Zreszta - laicka Francja , z dużą ilościa Ahmedów - wskaznik dzietnosci 2 - rekord w Europie( obok katolickiej Irlandii).
>Kościół popełnia błędy, zawsze będzie je popełniał, w końcu tworzą go ludzie. Zadaniem >Kościoła jest doprowadzenia wiernych do zbawienia, tak więc nie może za bardzo się zmieniać.

Jasne.
Tylko te błędy są maskowane , są zbywane , nie ma odpowiednio egzekwowania winy - i to kosciół zgubi. To pokazuje hipokryzję ukrytą głeboko w KK jako ostoi moralnosci. Gdyby takie zjawiska były z dużą surowością piętnowane KK zyskiwałby bardzo w oczach ludzi.

>Pełna wolność jest niemożliwa. Dlaczego narzuca mi się szacunek do życia człowieka już >urodzonego? Sąsiad mnie wkurza i chcę go zlikwidować! Też mnie boli narzucanie mi cudzych >wartości (tolerancja!), państwo ma narzędzia, żeby narzucić nam wszystko pod postacią >prawa. Żyjemy w społeczeństwie, nie sami, dlatego chodzi o to kto narzuci swoje racje.
Tolerancje traktuje jako szacunek dla odmiennosci a niekoniecznie podzielanie wartosci innych.
Przyznaje ze obecnie jest to wykorzystywane do celow politycznych - nieslusznie , wypaczajac znaczenie.
Natomiast nasze drogi rozmijają sie standardowo w podejsciu do "zycia poczętego" - dla mnie płód czlowiekiem nie jest i nigdy nie bedzie dla ciebie owszem.
Dlatego uwazam ,że wybor powinien być i co więcej powinien on być wyborem świadomym a nie narzuconym - nie widze przeszkod dla pelnej liberalizacji aborcji i np dodatkową rzetelną rozmową z księdzem i psychologiem. Bez zakłaań z obu( podkreslam to ) obu stron - bez demonizowania i wybielania.

Prawda jest okrutna Tomku i cokolwiek teraz nie napiszemy to jezeli kobieta sie uprze to aborcje przeprowadzi niezaleznie od naszych poglądów - pytanie co z tym zrobić. Czy zaostrzać prawo ?
Czy coś to zmieni? Szczerze wątpie .

Pozdrawiam świątecznie !Łukasz Bartodziejski edytował(a) ten post dnia 24.12.12 o godzinie 14:53

konto usunięte

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Łukasz Bartodziejski:
Tomku
Powycinałem cytaty zeby czytalo sie lepiej.
Tomasz Dryjański:
Katolik niepraktykujący to jak abstynent niepraktykujący, jest abstynentem, ale codziennie leży w rowie. Ksiądz nie bierze się znikąd, bierze się ze środowiska, w którym się wychował, dlatego ma takie, a nie inne wady.

Czyli co są heretykami?
Tego nie powiedziałem, ale z katolicyzmem za wiele wspólnego nie mają.
>Jestem wierzący, to wystarczy za odpowiedź.

Nie dla mnie.
Jeżeli jestem wierzący to chyba jasne, że wierzę w Prawdę o Zbawieniu głoszoną przez KK.
>Nie. Ale usuwając swoje ciąże trzeba skądś znaleźć ludzi do pracy. Ahmed przyjedzie, szkoda, > że po zasiłek. Generalnie chodziło mi o całokształt przemian jakie się tam dokonały.

Problemem nie są aborcje ale odpowiednie warunki do rodzenia i wychowywania dzieci w PL. Dlaczego Polki , wyjezdzajace do aborcyjnej WLK. Brytanii rodzą dzieci ( w ilości przeganiając Pakistanki) a u nas dzietnośc jest na poziomie 1,3?
Polaków nie stać na dzieci , mnóstwo osób pozno decyduje sie na chociaż 1 dziecko bo zwyczajnie nie dają sobie rady finansowo.
W Polsce aborcji mamy mało. Ja pisałem o Francji.
>Źle się wyraziłem, Ty źle zrozumiałeś. Chociaż można to połączyć, społeczeństwo nastawione >na użycie, gdzie kobiety "walą się jak domy w Czeczenii" (cytat ze słynnego kibicowskiego >forum), a płeć brzydka korzysta z tego ile wlezie, gdzie w razie czego można wyskrobać >rozmnażać się nie będzie, bo dziecko to odpowiedzialność, utrudnienie życia.
Szczerze?
Lepiej dla naszego narodu mieć dzieci chowane w odpowiedzialny sposób , które będą kochane i środki na nie będą najlepiej wykorzystane. Nie chciałbym być dzieckie matki ktora przez całe życie mialaby wyrzut do mnie ,że sie urodziłem.
Zreszta - laicka Francja , z dużą ilościa Ahmedów - wskaznik dzietnosci 2 - rekord w Europie( obok katolickiej Irlandii).
A teraz sprawdź dzietność kobiet narodowości francuskiej. Dzieci rodzą żony Ahmedów i Murzynki.
>Kościół popełnia błędy, zawsze będzie je popełniał, w końcu tworzą go ludzie. Zadaniem >Kościoła jest doprowadzenia wiernych do zbawienia, tak więc nie może za bardzo się zmieniać.

Jasne.
Tylko te błędy są maskowane , są zbywane , nie ma odpowiednio egzekwowania winy - i to kosciół zgubi. To pokazuje hipokryzję ukrytą głeboko w KK jako ostoi moralnosci. Gdyby takie zjawiska były z dużą surowością piętnowane KK zyskiwałby bardzo w oczach ludzi.
Od karania pewnych rzeczy jest państwo, Kościół faktycznie ma za mało możliwości karania, w sumie też chęci.
>Pełna wolność jest niemożliwa. Dlaczego narzuca mi się szacunek do życia człowieka już >urodzonego? Sąsiad mnie wkurza i chcę go zlikwidować! Też mnie boli narzucanie mi cudzych >wartości (tolerancja!), państwo ma narzędzia, żeby narzucić nam wszystko pod postacią >prawa. Żyjemy w społeczeństwie, nie sami, dlatego chodzi o to kto narzuci swoje racje.
Tolerancje traktuje jako szacunek dla odmiennosci a niekoniecznie podzielanie wartosci innych.
Przyznaje ze obecnie jest to wykorzystywane do celow politycznych - nieslusznie , wypaczajac znaczenie.
Definicja słowa tolerancja niestety nam się zmienia. Ja dalej trwam przy podejściu Davili "Tolerować nie znaczy zapomnieć, że to co tolerujemy na nic innego nie zasługuje".
Natomiast nasze drogi rozmijają sie standardowo w podejsciu do "zycia poczętego" - dla mnie płód czlowiekiem nie jest i nigdy nie bedzie dla ciebie owszem.
Dlatego uwazam ,że wybor powinien być i co więcej powinien on być wyborem świadomym a nie narzuconym - nie widze przeszkod dla pelnej liberalizacji aborcji i np dodatkową rzetelną rozmową z księdzem i psychologiem. Bez zakłaań z obu( podkreslam to ) obu stron - bez demonizowania i wybielania.
Niestety nie ma innego punktu, który możemy uznać za początek życia ludzkiego, początek człowieka. Dlatego widzisz, że ustąpić nie mogę.
Prawda jest okrutna Tomku i cokolwiek teraz nie napiszemy to jezeli kobieta sie uprze to aborcje przeprowadzi niezaleznie od naszych poglądów - pytanie co z tym zrobić. Czy zaostrzać prawo ?
Czy coś to zmieni? Szczerze wątpie .
Będziemy mieli czyste sumienie. Jakby ostrzej walczyć z podziemiem aborcyjnym, można by coś z tym zrobić, turystyce aborcyjnej zapobiec nie sposób.
Pozdrawiam świątecznie !
Wesołych Świąt!

Hyde Park Hyde Parkiem, ale my już chyba zapomnieliśmy jaki był temat tej dyskusji.Tomasz Dryjański edytował(a) ten post dnia 25.12.12 o godzinie 18:20
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Łukasz Bartodziejski:
W czasach sredniowiecznych ludzie chodzili do kosciola po nauki bo biskupi byli jednymi z najlepiej wyksztalconych malo tego sami ksztalcili ludzi.
Obecnie dostęp do wiedzy jest praktycznie nieograniczony , ludzie oprocz rzeczywistoci podawanej na kazaniu mogą tez dowiedziec sie innych wersji tego samego swiata z roznych zrodel.
I tu się zaczyna robić ciekawie.
Dziś najczęściej jest tak, że ludzie kupią wiedzę, którą ktoś im sprzeda ładnie propagandowo opakowaną.
Stąd kupa ludzi jest pewna że coś wie - choć najczęściej tylko coś im się wydaje.
Przykład? Słynny casus Szymborskiej, która niby oblała maturę, kiedy poległa na zadaniu polegającym na interpretacji jej własnego wiersza. Wiele osób głowę da sobie uciąć że to prawda - a tymczasem to legenda.
Dziś ludziom nie chce się szperać, dociekać, wnikać - często jako prawdę przyjmą coś, co bardziej im się spodoba.
Zaczynaja sie pytania , wątpliwosci. Dodatkowo ludzie widzą ze kler niczym sie od nich nie rozni - nie są blizej boga jak kiedys uwazano. A kler mysli ze mu wszystko wolno i wszystko przejdzie.
Kler tak wcale nie myśli - może jacyś emerytowani księża, którzy pamiętają czasy, że faktycznie wiele im uchodziło (co nie przeszkadza antyklerykałom wmawiać podobnych tekstów społeczeństwu). Ale są bez litości prostowani - choćby pustym kościołem. Z autopsji znam przypadek księdza, który uchodził za pazernego, na swoją gosposię mówił "moja pani" (i bynajmniej nie był to kolokwializm, mówił jak było) a poza tym np. grzmiał z ambony na temat przestrzegania postów - a parafianie przyłapywali go na tym, że w Wielki Piątek czy Środę Popielcową siedział nad michą z kurczakiem. Ksiądz ten argumentował parafianom, że do kościoła chodzi się dla Boga, nie dla kapłana - ale parafianie mieli do tego stosunek taki, że mieli to gdzieś. Jak ksiądz poszedł na emeryturę i przyszedł na jego miejsce młody, zupełnie inny człowiek - to teraz kościół znów jest w niedziele pełen, a na ostatniej pasterce ksiądz miał autentyczny problem żeby wejść do kościoła - tyle było ludzi.
Te czasy sie konczą chociaz nadal są rowni i rowniejsi...
To znamienne ze rosnie nie tyle liczba ateistow ale katolikow niepraktykujących i antyklerykałów. Kosciol przestaje byc wyrocznią i duchowym przewodnikiem dla wielu.
Rośnie - ale tak naprawdę dlaczego?
Bo moim zdaniem przyczyna leży gdzie indziej.
Kościół jest instytucją, która wyraźnie o pewnych rzeczach mówi - "nie wolno ci tego robić, człowieku". A co się dziś lansuje? "Róbta co chceta", "to TY tu rządzisz", "to jest TWOJE życie i NIKT ci nie będzie NICZEGO narzucać" etc. Taki model życia kłóci się z tym, czego naucza Kościół (czy też w ogóle religie). Kościół też mówi "człowieku - czasem warto schować dumę do kieszeni, pójść na kompromis, próbować się zmienić" - a dzisiejszy styl życia lansowany jest na zasadzie "jestem jaki/a jestem - i nie będę się zmieniać! Jak komuś nie pasuje - to niech spada!". Stąd z jednej strony jest wielkie zdziwienie "skąd tyle rozwodów" - a z drugiej faktycznie rosnąca ich liczba, w końcu o ileż łatwiej wymienić kogoś na nowszy model niż postarać się zmienić coś w sobie?
Już raz mial spore problemy z Lutrem.
A wiesz jak się skończyły?
Fakt trwa bo KK poszedl po rozum do glowy i sie zmienia. Fakt ze Papiez pojawil sie na Twitterze to prosty przyklad.
Ok zgoda !- był i jeszcze dla częsci jest kręgosłupem.
Pytanie czy powinien jescze być , czy w takiej formie?
Powinien nastąpić zwrot w stronę konserwatyzmu w sferze moralnej. Księża powinni znów stać się dla ludzi wzorami do naśladowania.
Jezeli utozsamiasz laickość z polityką imigracyjną to i ja się smieję z Ahmedem:).
To się, wbrew pozorom, da utożsamić.
W Polsce pod pojęciem "laickości" rozumie się wywalenie KK z przestrzeni publicznej, krzyża z sejmu etc. Ale jeśli chodzi o inne wyznania - to one przecież już nie mają nic wspólnego z laickością... Świąt katolickich najlepiej w przestrzeni publicznej nie celebrować - ale inne już można, a nawet trzeba, bo przecież tu o tolerancję chodzi! Przykład? Obchody święta Hanuka w sejmie. Pomijam już fakt, że jeśli ktokolwiek spróbuje to krytykować, to jest wrednym i paskudnym antysemitą którego najlepiej odstrzelić w imię tolerancji - ale najśmieszniejsze jest dla mnie to, że niektórzy posłowie pozakładali na tę okoliczność jarmułki (choć zapewne żaden z nich nie jest wyznania mojżeszowego). Jednym z nich był Robert Biedroń, któremu jakoś nie przeszkadzało, że ortodoksyjny judaizm w ogóle nie toleruje homoseksualizmu, stawiając go niemal na równi z sodomią...
Jak na Kościół się pluje - to jest czad, rewelacja, dowód na niezależność poglądów. Ale jak się obrazi muzułmanów - to to już jest nietolerancja, którą powinno się piętnować...
Kolejne dziwne polacznenie - zanik moralnosci = zanik przyrostu naturalnego.
Nie wiem nawet jak sie do tego odniesc.
To jest bardzo proste. Częściowo wyjaśniałem to wyżej, teraz dopowiem.
Ze starą moralnością był ściśle związany tradycyjny podział ról na męskie i kobiece. Kiedy starą moralność się wytępiło, nazywając ją dewocją, ośmieszając, plując na nią i traktując jako jednoznacznie coś złego, a osoby ją praktykujące jako niedzisiejszych, zacofanych durniów z Ciemnogrodu - to siłą rzeczy przestawiło się też w ludziach właśnie to, że seks służy przede wszystkim do sprawiania sobie przyjemności (kiedyś równie ważnym czynnikiem było robienie dzieci). Kiedyś posiadanie dzieci było czymś naturalnym - dziś jest czymś, dla wielu osób, problematycznym. Dlaczego? Bo wiąże się z obowiązkami, przeszkadza w robieniu kariery, człowiek nie może już robić tylko i wyłącznie tego na co ma ochotę, jednym słowem - to za bardzo miesza w już i tak ciężkim dziele koncentrowania się na sobie. A Kościół mówi: "idźcie i rozmnażajcie się". Reakcja? "Nikt mi nie będzie niczego narzucać! Nie będziemy robić dzieciaków bo nam jakiś klecha każe!", żeby nie wspomnieć o "oddajcie mi mój brzuch!". Aborcja, nawet po gwałcie czy w przypadku choroby dziecka albo matki, z moralnością raczej mało ma wspólnego - aborcja na każde żądanie raczej idealnie pasuje do amoralności, aczkolwiek ma dużo wspólnego z przyrostem naturalnym.
Ok zglębie - od dluzszego czasu chcialem poznac co siedzi w glowach endeków.
Jedna uwaga - pamiętaj, że Dmowski pisał za czasów jeszcze rozbiorów, a potem dopiero co odrodzonej Polski (zmarł w 1939 roku). Odbieranie go kategoriami dzisiejszej poprawności politycznej doprowadzi Cię do mylnych wniosków.
Ja też nie twierdze ze KK jest wszechwladny - to byloby nieprawdą.
Twierdze jednak ze ma duży wpływ na państwo tak jak mial w przeszlosci. Często negatywną ale i...
Jeśli chodzi o rysy historyczne - wiesz o tym, że przez lata w sejmie koronnym większość posłów stanowili innowiercy?
Faktem jest, że fanatyczny katolicyzm Zygmunta III wyrządził Polsce ogromną krzywdę, ale już stwierdzenie, że kontrreformacja jest odpowiedzialna za całe zło - byłoby nieprawdziwe.
Co prawda utożsamianie początków państwa polskiego z chrztem jest, delikatnie mówiąc, nieporozumieniem (Mieszko I rządził krajem istniejącym już od kilkudziesięciu lat), ale religia była spoiwem w czasie rozbicia dzielnicowego (przykładem może być legenda i kanonizacja św. Stanisława), w czasie rozbiorów i okupacji - jak też w czasie rządów prosowieckiej kliki. O wpływach KK i religii w Polsce stwierdziłbym, że wiele było negatywów, ale też i wiele, o wiele więcej, pozytywów.
Cały czas jednak rozmawiamy o przeszłosci - mnie interesuje tu i teraz i przyszlosc.
KK spełnił swoją role wielokrotnie i chwała mu za to , jednak stal sie przez to pyszny. Nie potrafi pojąć , ze w obecnych czasach ludzie przestaja go potrzebowac w takiej postaci w jakiej jest obecnie.
Teraz to Ty gadasz o przeszłości.
Kościół faktycznie zaczął się za ostro szarogęsić pod koniec lat '80 i w pierwszej połowie '90. Ale dostał dwa potężne strzały w twarz - wygraną postkomunistów w wyborach parlamentarnych w 1993 roku i prezydenckich w 1995. Pamiętam jeszcze dziś jaka leciała propaganda z ambon - normalnie, legalnie i oficjalnie, a do tego jeszcze na skalę masową. Efekt? KK bardzo pomógł przegrać Lechowi Wałęsie. Potem Kościół, zszokowany rozwojem sytuacji, zlecał ekspertyzy, mające wyjaśnić "dlaczego tak się stało" - i to zlecał je zewnętrznym firmom consultingowym. Dopiero jak dostali kilka ekspertyz, z których wynikało to samo - to dotarło, że szarogęsić się nie wolno i propagandy z ambon uprawiać też nie wolno. Jeśli dziś do tego dochodzi - to są to przypadki incydentalne, na pewno nie o takiej wymowie jak te z lat 1989 - 1995.
Czyli nie przymuszamy ale prawo ma byc podyktowane przez KK?
To bardzo sprytna socjotechnika.
Po pierwsze - KK nie dyktuje w Polsce prawa. Dyktował w XVII wieku - ale nie dziś. Może działać jako grupa nacisku - ale dlaczego wówczas potępiać tylko KK, a nie wszystkie inne grupy? Tłumaczyłem Ci już zresztą, że KK nie ma żadnej fizycznej możliwości cywilnego ukarania delikwenta za złamanie prawa kanonicznego. Może kogoś, co najwyżej, ekskomunikować.
Po drugie - jeśli jakieś ograniczenie postuluje KK, ale też i zwykły zdrowy rozsądek, to nie mówi się, że ograniczenie wynika ze zdrowego rozsądku, ale podkreśla się naciski KK w tej sprawie. W ten sposób przewala się jakieś ograniczenie na zasadzie: "to nie my - to oni!".
Jakie prawa "dyktuje" KK? I wynikają one tylko z KK?
In vitro? KK jest przeciw - ale podejrzewam że to przejdzie.
Aborcja? KK najchętniej zabroniłby jej całkowicie - ale nie ma szans tego zrobić. Ale czy ten proceder powinien być dostępny na każde żądanie? Nie. I choć to "nie" wcale nie musi wynikać z religii - to wszystkim się wmawia, że tego nie ma tylko dlatego, że KK jest przeciw.
Klauzula sumienia, powiązana z aborcją. Lekarz powinien mieć do niej prawo - i ma. Nikt nie powinien tego zmieniać, ale powinna być łatwo dostępna w przychodni oficjalna lista lekarzy, którzy legalne aborcje przeprowadzają - i ci lekarze nie powinni być przez KK ani środowiska antyaborcyjne piętnowani. W końcu prawo w Polsce na to, w pewnych przypadkach, zezwala.
W takim razie czemu są mi narzucane?
Z jednej strony chcemy wolnosci a z drugiej narzucamy komus nasze wartosci?
Wiesz co - ja uważam, że geje nie powinni mieć prawa do zawierania związków małżeńskich i adoptowania dzieci.
Dlaczego więc ktoś próbuje narzucać mi inne myślenie? Bo jeśli będę np. chciał adoptować i wyjadę z takim tekstem - to mi na adopcję nie zezwolą, bo stwierdzą, że jestem nietolerancyjny.
A poza tym warto pomyśleć czasem, czy jakieś wartości faktycznie są złe. Ludziom w mózgach obecna antykościelna propaganda i poprawność polityczna zaszczepiła już niemal odruch psów Pawłowa: "co popiera Kościół - to na pewno jest złe!".Dawid C. edytował(a) ten post dnia 28.12.12 o godzinie 12:27

konto usunięte

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Dawid C.:
Powinien nastąpić zwrot w stronę konserwatyzmu w sferze moralnej. Księża powinni znów stać się dla ludzi wzorami do naśladowania.
W Polsce muszą przede wszystkim wyzbyć się hipokryzji, czyli realnie zwrócić się w stronę liberalizmu, bo tego oczekują od nich wierni, a w krajach Europy Zachodniej odwrotnie. Tam społeczeństwo jest bardziej wyzwolone, wolno wszystko co niektórzy odbierają jako zepsucie moralne i potrzebny jest strażnik wartości, którym może być KK. Jeżeli tak się nie stanie to pewna część białej społeczności przejdzie na islam. Zresztą powoli to widać tak jak kiedyś było zainteresowanie buddyzmem i religiami wschodnimi tak teraz jest zainteresowanie islamem. Nie twierdzę, że to będzie masowe zjawisko, ale na pewno zauważalne.
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Mariusz G.:
W Polsce muszą przede wszystkim wyzbyć się hipokryzji, czyli realnie zwrócić się w stronę liberalizmu, bo tego oczekują od nich wierni, a w krajach Europy Zachodniej odwrotnie. Tam społeczeństwo jest bardziej wyzwolone, wolno wszystko co niektórzy odbierają jako zepsucie moralne i potrzebny jest strażnik wartości, którym może być KK. Jeżeli tak się nie stanie to pewna część białej społeczności przejdzie na islam. Zresztą powoli to widać tak jak kiedyś było zainteresowanie buddyzmem i religiami wschodnimi tak teraz jest zainteresowanie islamem. Nie twierdzę, że to będzie masowe zjawisko, ale na pewno zauważalne.
Tylko prawda jest taka, że KK to nie jest sklep, w którym wierni decydują co Kościół ma zrobić.
Jeśli teraz nastąpi odwrót w stronę liberalizmu - to za ileś lat będziemy mieli w Polsce gorszy burdel moralny niż w krajach Europy Zachodniej. I co wówczas? KK będzie usztywniał stanowisko? Trochę to bez sensu :)))
A poza tym o jakim liberalizmie mówimy? Akceptacja dla gejów? Dla aborcji? To takie dwa najbardziej chyba topowe tematy - gdzie KK zliberalizować swojego stanowiska, najzwyczajniej w świecie, nie może. I nie zrobi tego - bo środowiska, które o tę liberalizację wrzeszczą, usatysfakcjonowane i tak nie będą.

konto usunięte

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Dawid C.:
Tylko prawda jest taka, że KK to nie jest sklep, w którym wierni decydują co Kościół ma zrobić.
KK to taka instytucja do której mogę oddać swoją duszę aby dobrze się nią zaopiekowali. Mam przy tym swoje oczekiwania. Jeżeli one nie zostaną spełnione, bo uznam, że sam zrobię to lepiej albo ktoś inny zrobi to lepiej to KK straci. Gdyby tak postąpiła zdecydowana większość społeczeństwa to KK miałby gigantyczne problemy z funkcjonowaniem. Nagromadzili dużo majątku, który za coś trzeba utrzymać.
Jeśli teraz nastąpi odwrót w stronę liberalizmu - to za ileś lat będziemy mieli w Polsce gorszy burdel moralny niż w krajach Europy Zachodniej.
Jakby KK spełniał jakąkolwiek pozytywną rolę w moralności narodu... Co najwyżej psuje zdrowie ładowaniem w ludzi ogromnych ilości strachu i poczucia winy. Obecny sposób ewangelizacji narodu wywołuje duży opór co w efekcie przynosi skutek odwrotny do zamierzonego.
I co wówczas? KK będzie usztywniał stanowisko? Trochę to bez sensu :)))
Nie będzie żadnego wówczas. Wystarczy, że w pracownikach tej instytucji będzie więcej miłości, a niej nienawiści. KK wyklucza całe grupy ludzi zamiast zaakceptować ich istnienie i spróbować pomóc jak to robią protestanci.
A poza tym o jakim liberalizmie mówimy? Akceptacja dla gejów? Dla aborcji? To takie dwa najbardziej chyba topowe tematy - gdzie KK zliberalizować swojego stanowiska, najzwyczajniej w świecie, nie może. I nie zrobi tego - bo środowiska, które o tę liberalizację wrzeszczą, usatysfakcjonowane i tak nie będą.
Nie aż tak. Miałem na myśli sprawy lżejszego kalibru. Chociaż najważniejsze to zmiana podejścia księży do wiernych. Tak aby to był bardziej pasterz i przewodnik niż sędzia i kat. Inaczej - trzeba sklonować ks. Bonieckiego :)

konto usunięte

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Mariusz G.:
Dawid C.:
Powinien nastąpić zwrot w stronę konserwatyzmu w sferze moralnej. Księża powinni znów stać się dla ludzi wzorami do naśladowania.
W Polsce muszą przede wszystkim wyzbyć się hipokryzji, czyli realnie zwrócić się w stronę liberalizmu, bo tego oczekują od nich wierni, a w krajach Europy Zachodniej odwrotnie. Tam społeczeństwo jest bardziej wyzwolone, wolno wszystko co niektórzy odbierają jako zepsucie moralne i potrzebny jest strażnik wartości, którym może być KK. Jeżeli tak się nie stanie to pewna część białej społeczności przejdzie na islam. Zresztą powoli to widać tak jak kiedyś było zainteresowanie buddyzmem i religiami wschodnimi tak teraz jest zainteresowanie islamem. Nie twierdzę, że to będzie masowe zjawisko, ale na pewno zauważalne.

Wybacz,ale Kościół ma obowiązek postępować zgodnie z nauką Chrystusa, a nie tym czego ludzie oczekują. Ja na przykład oczekuję ślubów poligamicznych i refundacji bunga-bunga, zbierają na tacę to mogą mi zrefundować. To skandal, że mogę mieć tylko jedną żonę, kiedy na świecie tyle pięknych kobiet! A jak nie to zmieniam imię na Ahmed i wstępuję do Talibów, tudzież innej Al-Kaidy.
Mariusz G.:
Dawid C.:
Tylko prawda jest taka, że KK to nie jest sklep, w którym wierni decydują co Kościół ma zrobić.
KK to taka instytucja do której mogę oddać swoją duszę aby dobrze się nią zaopiekowali. Mam przy tym swoje oczekiwania. Jeżeli one nie zostaną spełnione, bo uznam, że sam zrobię to lepiej albo ktoś inny zrobi to lepiej to KK straci. Gdyby tak postąpiła zdecydowana większość społeczeństwa to KK miałby gigantyczne problemy z funkcjonowaniem. Nagromadzili dużo majątku, który za coś trzeba utrzymać.
Zadaniem Kościoła jest sprawić, żebyś po śmierci nie znalazł się tam gdzie trafiają nieciekawe typy, ale tam gdzie jest fajnie. Natomiast nie jest zadaniem Kościoła spełnianie Twoich zachcianek, mi na pzykład nie pozwolili na trzymanie haremu :(
Jeśli teraz nastąpi odwrót w stronę liberalizmu - to za ileś lat będziemy mieli w Polsce gorszy burdel moralny niż w krajach Europy Zachodniej.
Jakby KK spełniał jakąkolwiek pozytywną rolę w moralności narodu... Co najwyżej psuje zdrowie ładowaniem w ludzi ogromnych ilości strachu i poczucia winy. Obecny sposób ewangelizacji narodu wywołuje duży opór co w efekcie przynosi skutek odwrotny do zamierzonego.
Jak byłeś dzieckiem to też nie mogłeś bawić sie zapałkami, bić rodzeństwa czy pyskować rodzicom. Uważasz, że to było ładowanie w Ciebie ogromnych ilości strachu i poczucia winy? "Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść".
I co wówczas? KK będzie usztywniał stanowisko? Trochę to bez sensu :)))
Nie będzie żadnego wówczas. Wystarczy, że w pracownikach tej instytucji będzie więcej miłości, a niej nienawiści. KK wyklucza całe grupy ludzi zamiast zaakceptować ich istnienie i spróbować pomóc jak to robią protestanci.
Nie wyklucza, tylko chce zbawić, pomaga, a nie akceptuje grzech.
A poza tym o jakim liberalizmie mówimy? Akceptacja dla gejów? Dla aborcji? To takie dwa najbardziej chyba topowe tematy - gdzie KK zliberalizować swojego stanowiska, najzwyczajniej w świecie, nie może. I nie zrobi tego - bo środowiska, które o tę liberalizację wrzeszczą, usatysfakcjonowane i tak nie będą.
Nie aż tak. Miałem na myśli sprawy lżejszego kalibru. Chociaż najważniejsze to zmiana podejścia księży do wiernych. Tak aby to był bardziej pasterz i przewodnik niż sędzia i kat. Inaczej - trzeba sklonować ks. Bonieckiego :)
Pytanie chodzisz do kościoła, praktykujesz, starasz się nie grzeszyć? Czy tak sobie marudzisz? Dobry pasterz nie mówi owcom "róbta co chceta". Na temat księdza Bonieckiego wypowiadać się nie chcę, od tego jest biskup i jego przełożeni zakonni.

konto usunięte

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Tomasz Dryjański:
Wybacz,ale Kościół ma obowiązek postępować zgodnie z nauką Chrystusa, a nie tym czego ludzie oczekują.
Na świecie jest kilkadziesiąt tysięcy chrześcijańskich kościołów i związków wyznaniowych. Różnią się między sobą znacznie, a nawet sam katolicyzm polski jest trochę inny niż filipiński czy południowoamerykański. Czy wszyscy oprócz pracowników KK w Polsce się mylą? Dodam, że stanowisko KK w niektórych sprawach zmieniało się. Nauka Chrystusa to niewielki procent tego co mówią księża :)
Ja na przykład oczekuję ślubów poligamicznych i refundacji bunga-bunga, zbierają na tacę to mogą mi zrefundować. To skandal, że mogę mieć tylko jedną żonę, kiedy na świecie tyle pięknych kobiet! A jak nie to zmieniam imię na Ahmed i wstępuję do Talibów, tudzież innej Al-Kaidy.
Przecież możesz zmienić imię. Akurat tutaj sprawa jest dość oczywista. Nie ma przestrzeni na inne interpretacje.
Zadaniem Kościoła jest sprawić, żebyś po śmierci nie znalazł się tam gdzie trafiają nieciekawe typy, ale tam gdzie jest fajnie.
Robią to bardzo nieudolnie. Powszechnie wiadomo, że jest coś takiego jak opór przed zmianą. Skoro ktoś mówi mi co mam robić, straszy i naciska to muszę się bronić choćbym chciał go posłuchać...
Natomiast nie jest zadaniem Kościoła spełnianie Twoich zachcianek, mi na pzykład nie pozwolili na trzymanie haremu :(
A mi na jedzenie mięsa w piątki ;) Pytanie do księdza: Kiedy Chrystus powiedział, że nie można jeść mięsa w piątki? Odpowiedź: Nie wiem, ale nie można, bo taka jest tradycja.
Jak byłeś dzieckiem to też nie mogłeś bawić sie zapałkami, bić rodzeństwa czy pyskować rodzicom.
W kwestii zabawek to miało to uzasadnienie. Nie wiedziałem jak z nich bezpiecznie korzystać, żeby nie zrobić sobie i innym krzywdy. Co do reszty to nie ma to związku z KK...
Uważasz, że to było ładowanie w Ciebie ogromnych ilości strachu i poczucia winy?
To zależy od rodziców...
"Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść".
Akurat to jest podejście buddyjskie. Chrześcijanie mówią, że pewnych rzeczy nie wolno, bo są złe, ale nie wiadomo dlaczego. Jeśli to zrobię to czeka mnie kara.
Nie wyklucza, tylko chce zbawić, pomaga, a nie akceptuje grzech.
Jak zbawić? Rozwodnik, który zawrze nowy związek małżeński jest potępiony na wieki. Sytuacja bez wyjścia. O nabożeństwach dla gejów nie słyszałem. Brakuje wyciągnięcia ręki do grzeszników...
Pytanie chodzisz do kościoła, praktykujesz, starasz się nie grzeszyć? Czy tak sobie marudzisz?
Jestem praktykującym ateistą od czasu do czasu siedzącym z buddystami.
Dobry pasterz nie mówi owcom "róbta co chceta".
Dobry pasterz nie mówi owcom co mają robić :)
Na temat księdza Bonieckiego wypowiadać się nie chcę, od tego jest biskup i jego przełożeni zakonni.
Ten człowiek rozwali KK od środka! ;)
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

KK wystarczy opodatkować i skończy się rumakowanie :)

konto usunięte

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Agnieszka G.:
KK wystarczy opodatkować i skończy się rumakowanie :)
Dokładnie, a skala ulg, zwolnień i dofinansowania jest niewyobrażalna. W Europie Zachodniej kościoły są przerabiane na coś pożyteczniejszego, a u nas w dobie kryzysu buduje się nowe. Trzeba wreszcie zrzucić tego pasożyta z grzbietu! ;) Nie znam żadnego bogatego katolickiego kraju na świecie co o czymś świadczy :) Na świeckim państwie skorzystają przede wszystkim katolicy, bo pracownicy KK będą musieli zacząć ich szanować.
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Mariusz G.:
Agnieszka G.:
KK wystarczy opodatkować i skończy się rumakowanie :)
Dokładnie, a skala ulg, zwolnień i dofinansowania jest niewyobrażalna. W Europie Zachodniej kościoły są przerabiane na coś pożyteczniejszego, a u nas w dobie kryzysu buduje się nowe. Trzeba wreszcie zrzucić tego pasożyta z grzbietu! ;) Nie znam żadnego bogatego katolickiego kraju na świecie co o czymś świadczy :) Na świeckim państwie skorzystają przede wszystkim katolicy, bo pracownicy KK będą musieli zacząć ich szanować.

Zapomniałeś o Watykanie :P

konto usunięte

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Agnieszka G.:
KK wystarczy opodatkować i skończy się rumakowanie :)

I tak samo zalegalizować prostytucję, niech płacą podatki.

konto usunięte

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Agnieszka G.:
Mariusz G.:
Agnieszka G.:
KK wystarczy opodatkować i skończy się rumakowanie :)
Dokładnie, a skala ulg, zwolnień i dofinansowania jest niewyobrażalna. W Europie Zachodniej kościoły są przerabiane na coś pożyteczniejszego, a u nas w dobie kryzysu buduje się nowe. Trzeba wreszcie zrzucić tego pasożyta z grzbietu! ;) Nie znam żadnego bogatego katolickiego kraju na świecie co o czymś świadczy :) Na świeckim państwie skorzystają przede wszystkim katolicy, bo pracownicy KK będą musieli zacząć ich szanować.

Zapomniałeś o Watykanie :P
Hmhm... Watykan to inna historia. Nie znam ich stanu konta, ale we wszystkim innym tj. mienie kościelne nasz Kraków ich przebija :)
Jolanta I.:
Agnieszka G.:
KK wystarczy opodatkować i skończy się rumakowanie :)

I tak samo zalegalizować prostytucję, niech płacą podatki.
Bardzo dobry pomysł, a podatki i tak płacą. Nie państwu, a najczęściej ochronie. Obecna sytuacja prawna prostytucji w Polsce jest co najmniej dziwna.

konto usunięte

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Generalnie buddyzm mnie nie interesuje, ale fajnie, że czerpią ze świętego Pawła.

Pedały (nie bawię się w nowomowę, używam języka polskiego) dobrowolnie żyją w grzechu, więc czego chcesz. Każdy ma prawo się nawrócić, istnieje coś takiego jak odpuszczenie grzechów, ale chyba nie myślisz, że Kościół odrzuci całą Biblię bo taki wymóg czasów.

A posty pożyteczna sprawa, i mówi to mięsożerca odżywiający się głównie schabowym. I tatarem.

Aha, Kościół płaci podatki.

konto usunięte

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Tomasz Dryjański:
Generalnie buddyzm mnie nie interesuje, ale fajnie, że czerpią ze świętego Pawła.
Budda Sakjamuni żył w latach 563 - 483 p. n. e., a św. Paweł 5/10 n. e - 64/67 n. e, więc rzeczywiście buddyzm mógł czerpać inspirację ze św. Pawła :) Zresztą krążą legendy o tym, że Jezus udał się do Indii, tam zdobył wiedzę i umiejętności, a później nauczał u siebie i był po prostu jednym z wielu mistrzów, a nie żadnym bogiem. Jest to bardzo prawdopodobne, bo w Biblii ma dużą dziurę w życiorysie, a na obrazach On i Jego apostołowie mają ułożone palce w kształcie mudr.
Pedały (nie bawię się w nowomowę, używam języka polskiego) dobrowolnie żyją w grzechu, więc czego chcesz.
A kto przymusowo żyje w grzechu?
Każdy ma prawo się nawrócić, istnieje coś takiego jak odpuszczenie grzechów, ale chyba nie myślisz, że Kościół odrzuci całą Biblię bo taki wymóg czasów.
W takim razie po co są np.: misje ewangelizacyjne? Widać, liczba cywilizowanych wyznawców się kończy to trzeba szukać duszyczek gdzie indziej przekupując ich ciała jedzeniem. Świetna strategia biznesowa, bo im się poprawia, więc kiedyś oddadzą z nawiązką tak jak my :(
A posty pożyteczna sprawa, i mówi to mięsożerca odżywiający się głównie schabowym. I tatarem.
Tak było dawno temu i nie rozumiem co to ma do rzeczy. Podałem przykład, że nauka KK ma z nauką Chrystusa mało wspólnego. Niewykluczone, że lobby rybne daje KK w Polsce potężną ofiarę ;)
Aha, Kościół płaci podatki.
Rzecz w tym, że w takiej wysokości jakiej chce, a nie jak musi tak jak każdy uczciwy obywatel.

konto usunięte

Temat: Fala nienawiści w Polsce.

Tomasz Dryjański:
Łukasz Bartodziejski:
Tomku
Powycinałem cytaty zeby czytalo sie lepiej.
Tomasz Dryjański:
Katolik niepraktykujący to jak abstynent niepraktykujący, jest abstynentem, ale codziennie leży w rowie. Ksiądz nie bierze się znikąd, bierze się ze środowiska, w którym się wychował, dlatego ma takie, a nie inne wady.

Czyli co są heretykami?
Tego nie powiedziałem, ale z katolicyzmem za wiele wspólnego nie mają.

Czyli wykluczanie - w ten sposob KK sam sobie strzela w stope:)
Narazie moze sobie na to pozwolic bo jest silny ale to sie moze niedlugo zmienic.
>Jestem wierzący, to wystarczy za odpowiedź.

Nie dla mnie.
Jeżeli jestem wierzący to chyba jasne, że wierzę w Prawdę o Zbawieniu głoszoną przez KK.

Hmm chodzilo mi bardziej o to ,że w ten sposob nigdy nigdzie nie dojdziemy :)
>Nie. Ale usuwając swoje ciąże trzeba skądś znaleźć ludzi do pracy. Ahmed przyjedzie, szkoda, > że po zasiłek. Generalnie chodziło mi o całokształt przemian jakie się tam dokonały.

Problemem nie są aborcje ale odpowiednie warunki do rodzenia i wychowywania dzieci w PL. Dlaczego Polki , wyjezdzajace do aborcyjnej WLK. Brytanii rodzą dzieci ( w ilości przeganiając Pakistanki) a u nas dzietnośc jest na poziomie 1,3?
Polaków nie stać na dzieci , mnóstwo osób pozno decyduje sie na chociaż 1 dziecko bo zwyczajnie nie dają sobie rady finansowo.
W Polsce aborcji mamy mało. Ja pisałem o Francji.
>Źle się wyraziłem, Ty źle zrozumiałeś. Chociaż można to połączyć, społeczeństwo nastawione >na użycie, gdzie kobiety "walą się jak domy w Czeczenii" (cytat ze słynnego kibicowskiego >forum), a płeć brzydka korzysta z tego ile wlezie, gdzie w razie czego można wyskrobać >rozmnażać się nie będzie, bo dziecko to odpowiedzialność, utrudnienie życia.
Szczerze?
Lepiej dla naszego narodu mieć dzieci chowane w odpowiedzialny sposób , które będą kochane i środki na nie będą najlepiej wykorzystane. Nie chciałbym być dzieckie matki ktora przez całe życie mialaby wyrzut do mnie ,że sie urodziłem.
Zreszta - laicka Francja , z dużą ilościa Ahmedów - wskaznik dzietnosci 2 - rekord w Europie( obok katolickiej Irlandii).
A teraz sprawdź dzietność kobiet narodowości francuskiej. Dzieci rodzą żony Ahmedów i Murzynki.

Sprawdzam - zrodlo nasz dziennik (sic!)
"Potwierdzeniem efektywności polityki prorodzinnej we Francji jest współczynnik dzietności równy przeciętnie dwoje dzieci na jedną rodzimą Francuzkę, a w grupie imigrantek wynoszący 2,8: są to najwyższe współczynniki dzietności w Europie Zachodniej. Efekt przeorientowania pronatalistycznych działań w 2004 r. był widoczny niemal natychmiast: o ile w 2005 r. współczynnik dzietności wyniósł 1,94, o tyle trzy lata później już 2,0."
Czyli pomijajac emigrantów wspolczynnik rodowitych Francuzek jest wyzszy niz w katolickiej Polsce.
Zatem aborcjonalnosc Francji ma sie nijak do dzietnosci.
>Kościół popełnia błędy, zawsze będzie je popełniał, w końcu tworzą go ludzie. Zadaniem >Kościoła jest doprowadzenia wiernych do zbawienia, tak więc nie może za bardzo się zmieniać.

Jasne.
Tylko te błędy są maskowane , są zbywane , nie ma odpowiednio egzekwowania winy - i to kosciół zgubi. To pokazuje hipokryzję ukrytą głeboko w KK jako ostoi moralnosci. Gdyby takie zjawiska były z dużą surowością piętnowane KK zyskiwałby bardzo w oczach ludzi.
Od karania pewnych rzeczy jest państwo, Kościół faktycznie ma za mało możliwości karania, w sumie też chęci.

Fajnie ze sie zgadzamy tutaj . Serio. Ciesza mnie takie slowa z ust ludzi tak zżytych z KK.
>Pełna wolność jest niemożliwa. Dlaczego narzuca mi się szacunek do życia człowieka już >urodzonego? Sąsiad mnie wkurza i chcę go zlikwidować! Też mnie boli narzucanie mi cudzych >wartości (tolerancja!), państwo ma narzędzia, żeby narzucić nam wszystko pod postacią >prawa. Żyjemy w społeczeństwie, nie sami, dlatego chodzi o to kto narzuci swoje racje.
Tolerancje traktuje jako szacunek dla odmiennosci a niekoniecznie podzielanie wartosci innych.
Przyznaje ze obecnie jest to wykorzystywane do celow politycznych - nieslusznie , wypaczajac znaczenie.
Definicja słowa tolerancja niestety nam się zmienia. Ja dalej trwam przy podejściu Davili "Tolerować nie znaczy zapomnieć, że to co tolerujemy na nic innego nie zasługuje".

Przytakuję takiej definicji - problemem jest narzucanie tego czegoś na co kazdy wg nas zasluguje na silę. Problemem jest także stawianie swoich wartości ponad wartosciami innych.
Natomiast nasze drogi rozmijają sie standardowo w podejsciu do "zycia poczętego" - dla mnie płód czlowiekiem nie jest i nigdy nie bedzie dla ciebie owszem.
Dlatego uwazam ,że wybor powinien być i co więcej powinien on być wyborem świadomym a nie narzuconym - nie widze przeszkod dla pelnej liberalizacji aborcji i np dodatkową rzetelną rozmową z księdzem i psychologiem. Bez zakłaań z obu( podkreslam to ) obu stron - bez demonizowania i wybielania.
Niestety nie ma innego punktu, który możemy uznać za początek życia ludzkiego, początek człowieka. Dlatego widzisz, że ustąpić nie mogę.
:)
Prawda jest okrutna Tomku i cokolwiek teraz nie napiszemy to jezeli kobieta sie uprze to aborcje przeprowadzi niezaleznie od naszych poglądów - pytanie co z tym zrobić. Czy zaostrzać prawo ?
Czy coś to zmieni? Szczerze wątpie .
Będziemy mieli czyste sumienie. Jakby ostrzej walczyć z podziemiem aborcyjnym, można by coś z tym zrobić, turystyce aborcyjnej zapobiec nie sposób.
Więc napisze jeszcze bardziej szczerze - moje i twoje sumienie gówno interesuję innych :)
Twoje sumienie bylo jest i bedzie niezalezne od decyzji osob trzecich , to twoja prywatna rzecz na którą wpływ masz tylko ty. Mam wrażenie ( popraw mnie jesli sie myle) o władzę nad sumieniami innych osob , które tej władzy sobie nie zyczą:)
Pozdrawiam świątecznie !
Wesołych Świąt!
Dzieki:)

Hyde Park Hyde Parkiem, ale my już chyba zapomnieliśmy jaki był temat tej dyskusji.
Mysle ze nasza dyskusja ma wiele wspolnego z tym co sie obecnie dzieje w PL.

Następna dyskusja:

Nowa fala emigracji - dlacz...




Wyślij zaproszenie do