Gabriel Nowak

Gabriel Nowak grafik, projektant,
web designer, trener
biznesu o rozwoj...

Temat: Dlaczego tak wielu ludzi wybiera dziś samotność...?

Anna Maria Dukat:
Gabriel Daniel:
Dorota Baran:
Anna Maria Dukat:
Tylko że emocje są zależne od intelektu. To co czujemy rodzi się w naszej głowie.

Na pewno emocje nie są kwestią naszego umysłu, czy tam intelektu:)

A nawet jeśli są to umysł czy intelekt nie bedzie potrafił nad nimi zapanować, dla tego nazywa się to emocjami :)

To fakt że nad niektórymi emocjami nie da się zapanować. Weźmy jednak pod uwagę że w tym przypadku mamy do czynienia z obroną przed związkiem więc jak są emocje to jest to przygoda. Hmm... chyba że ja jestem dziwna i nie mam emocji... tylko dlaczego potrafię trzaskać patelnią po kuchence????

Podobno każdy człowiek trzy razy w życiu trafia na prawdziwą 100% miłość... za pierwszym razem jest zbyt młody żeby ją docenić, za drugim razem tkwi w nieudanym związku i nie ma czasu, checi czy czegoś tam i jej nie widzi, za trzecim natomiast ma dość związków, z racji poprzedniego nieudanego i też ją przegapia.
Jeśli trafimy na tą 100% to raczej nic nie bedzie miało znaczenia, czy to emocje, czy rozum, czy serce, czy rozsądek. Oczywiście o ile tej miłości nie przegapimy :)

konto usunięte

Temat: Dlaczego tak wielu ludzi wybiera dziś samotność...?

Gabriel Daniel:
Anna Maria Dukat:
Dorota Baran:

tak sobie pozwolę wtrącić pięć groszy w Waszą dyskusję :)

myślę, że ważnym jest, aby zrozumieć, że miłość to nie jest emocja. miłość jest uczuciem. emocje od uczuć różnią się tym, że emocje są gwałtowne i krótkotrwałe, uczucia z kolei są pewnego rodzaju postawą wobec czegoś/kogoś i są o wiele trwalsze, o wiele bardziej rozbudowane. i z pewnością o wiele bardziej stonowane niż emocje. dlatego właśnie często ludziom, którzy są w związku zaczyna się w pewnym momencie nudzić, zaczyna im 'czegoś' w związku brakować.

ale dobrze któreś z Was określiło, że emocje łączą się z intelektem. to nie jest tak, że się da jedno odłączyć od drugiego. oba te narzędzia muszą iść ze sobą w parze. emocje kodują nam w głowie wspomnienia, odtwarzane wspomnienia z kolei mają później wpływ na podejmowanie kolejnych decyzji - to wszystko się pętli, miesza i uzupełnia. nie kocha się albo sercem albo głową. kocha się i sercem i głową.
Gabriel Nowak

Gabriel Nowak grafik, projektant,
web designer, trener
biznesu o rozwoj...

Temat: Dlaczego tak wielu ludzi wybiera dziś samotność...?

Anna Maria Dukat:
Gabriel Daniel:
Anna Maria Dukat:
Gabriel Daniel:
Ania napisała" Moim zdaniem to taki obiekt zbyt duży przebieg już ma i nie opłaca się na takim oka nawet zatrzymać."
Widzisz i tu jest cała rzecz, facet z dużym przebiegiem ma swoje doświadczenie wie czym zaimponować kobiecie, jak ją przyciągnąć, ale nie szufladkujmy wszystkich, są tez tacy co nie maja szczęścia a mają dobrą duszę, ale są też i tacy którzy idą na ilość i na siłę chcą kogoś mieć bo samotność dla nich jest czymś z czym nie mogą sobie poradzić. Jeśli taka osoba buduje związek tak na prawdę nie wie na czym go buduję, albo buduje go na złudnej rzeczywistości gdzie z góry takie działanie skazane jest na rozpad.
Powstaje pytanie czy warto pakować się w związek??? hmm moja odpowiedz jest jednoznaczna TAK bo chodź bym miał polec 10 razy to staje się mocniejszy 10 razy i może o 10 razy jestem bliżej odnalezienia tak zwanej drugiej połówki. Nie zapominajmy tez w tym wszystkim o człowieczeństwie i uczuciach innych ludzi.
Samotność nie jest niczym złym ale pomidorówka smakuje lepiej we dwoje niż w pojedynkę :)
Nasze decyzje i wybory wpływają na to jacy jesteśmy, a nawet nie zdajemy sobie sprawy jaki maja wpływ na innych ludzi.
Czy warto szukać " drugiej połówki" ? oczywiście. Większe prawdopodobieństwo znalezienia ma ten co szuka niż tek który czeka :)
Jeśli priorytetem stają się pieniądze to raczej taka osoba nie jest zbyt godna uwagi. jeśli pieniądze są środkiem a nie celem to wszystko jest jak najbardziej ok.

Ja nie szufladkuję nikogo. Nikomu też nie bronię doświadczenia w kilku czy kilkunastu związkach ale czy trzeba było je formalizować???????
Warto zwrócić uwagę że na takim podejściu do związku cierpią później dzieci które zostały poczęte. Czy nie lepiej żyć ze sobą i pomieszkiwać bez formalizowania i nie pozwolenia na "wpadkę".
Ja uważam że podchodząc do związku trzeba myśleć głową i używać rozsądku.

Mamy różne sposoby szukania miłości, problem polega na tym aby nie tylko się zakochac ale i dopasować. Każdy człowiek jest inny i tu tkwi cały problem.
Panuje u nas dziwne przekonanie..." po ślubie związek się dotrze" u mnie jest już prawie 6 lat po slubie i jakoś się nie dociera. Zawsze miałem idealistyczne podejscie do miłości, chciałem tej jednej jedynej. Wyszło jak wyszło, jeśli zapytacie czemu??? nie będę potrafił Wam odpowiedzieć.

Ja żeby czuć się bezpieczną i być pewną wyboru mieszkałam z moim wybrankiem dwa lata przed ślubem. Wtedy było wszystko ok. ale po tym jak powiedziałam w urzędzie tak to zobaczyłam jak poza moimi plecami były ustalane szczegóły mojego życia. Później też przekonałam się jak zostałam oszukana bo przez czas sprawdzianu przedślubnego to ja go utrzymywałam aby przyszły małżonek skończył studia.
Ja też podeszłam idealistycznie do związku. Teraz staram się patrzeć na wszystko i do potencjalnych związków najpierw podchodzę z rozsądkiem.
Miłości nie obliczysz wzorem matematycznym (czytaj rozsądkiem) a nawet jeśli to po co??? dla pewności iż związek się nie rozpadnie a ty znowu nie bedziesz cierpieć? Jeśli związek będzie można dopasować i z góry założyć ze bedzie udany to tak samo szybko się rozpadnie jak każdy inny wzór matematyczny przy poznaniu nowej zmiennej :)
Gabriel Nowak

Gabriel Nowak grafik, projektant,
web designer, trener
biznesu o rozwoj...

Temat: Dlaczego tak wielu ludzi wybiera dziś samotność...?

Karolina Orfali:
Gabriel Daniel:
Anna Maria Dukat:
Dorota Baran:

tak sobie pozwolę wtrącić pięć groszy w Waszą dyskusję :)

myślę, że ważnym jest, aby zrozumieć, że miłość to nie jest emocja. miłość jest uczuciem. emocje od uczuć różnią się tym, że emocje są gwałtowne i krótkotrwałe, uczucia z kolei są pewnego rodzaju postawą wobec czegoś/kogoś i są o wiele trwalsze, o wiele bardziej rozbudowane. i z pewnością o wiele bardziej stonowane niż emocje. dlatego właśnie często ludziom, którzy są w związku zaczyna się w pewnym momencie nudzić, zaczyna im 'czegoś' w związku brakować.

ale dobrze któreś z Was określiło, że emocje łączą się z intelektem. to nie jest tak, że się da jedno odłączyć od drugiego. oba te narzędzia muszą iść ze sobą w parze. emocje kodują nam w głowie wspomnienia, odtwarzane wspomnienia z kolei mają później wpływ na podejmowanie kolejnych decyzji - to wszystko się pętli, miesza i uzupełnia. nie kocha się albo sercem albo głową. kocha się i sercem i głową.

A może idzmy na łatwizne i określmy to w ten sposób...:)
Nie da się zrozumieć czegoś rozumem (intelektem) co nie jest wytłumaczalne. Może miłość to wyższa sfera intelektu do którego my jeszcze nie dorośliśmy aby ją opisać działaniem rozsądku :)
Gabriel Nowak

Gabriel Nowak grafik, projektant,
web designer, trener
biznesu o rozwoj...

Temat: Dlaczego tak wielu ludzi wybiera dziś samotność...?

Moim skromnym zdaniem... Jeśli nie potrafimy zaryzykować, dokonać wyboru to stajemy się jego ofiarą.

Sylwia K.:
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Uważam, że należy ryzykować. Szkoda, że nie wszyscy myślą podobnie,> Gabriel Daniel:
Sylwia K.:
Jest jeszcze jeden problem - strach przed nowym związkiem, bo kiedyś bolało i po co fundować sobie podobne atrakcje. Wtedy może się nawet zdarzyć, że pozornie taka osoba daje sobie szansę na nowy związek, ale w pewnym momencie zaczyna się wycofywać, tak jakby się bała, że tym razem może być dobrze, ale jednocześnie za bardzo boi się ryzyka, nowych potencjalnych ran, więc lepiej zrezygnować. Padają słowa: jesteś wspaniała/y, zasługujesz na kogoś lepszego, ja się nie nadaję itp. Można wtedy zwariować jak coś takiego się słyszy prawda? Bo w sumie nie pada żaden powód, a ewidentnie wyczuwa się strach

Sylwia to że jedno jabłko jest zepsute nie znaczy ze wszystkie. Pomyśl w ten sposób... w kwiecie wieku przychodzi czas na wspomnienia i lepiej wspominać coś co się zrobiło źle czy żałować że się czegoś nie zrobiło?

konto usunięte

Temat: Dlaczego tak wielu ludzi wybiera dziś samotność...?

Gabriel Daniel:
Nie da się zrozumieć czegoś rozumem (intelektem) co nie jest wytłumaczalne.
sugerujesz, że miłość jest niewytłumaczalna? dlaczego? ;)
Gabriel Nowak

Gabriel Nowak grafik, projektant,
web designer, trener
biznesu o rozwoj...

Temat: Dlaczego tak wielu ludzi wybiera dziś samotność...?

Karolina Orfali:
Gabriel Daniel:
Nie da się zrozumieć czegoś rozumem (intelektem) co nie jest wytłumaczalne.
sugerujesz, że miłość jest niewytłumaczalna? dlaczego? ;)
Bo jeśli można by ją było wytłumaczyć, zdefiniować, dopasować itp, itd to chyba nie było by problemu z jej znalezieniem :)

konto usunięte

Temat: Dlaczego tak wielu ludzi wybiera dziś samotność...?

Gabriel Daniel:
Bo jeśli można by ją było wytłumaczyć, zdefiniować, dopasować itp, itd to chyba nie było by problemu z jej znalezieniem :)
myślę, że to nie jest sedno problemu. owszem, trudno ją złapać w jakiekolwiek ramy bo składa się na nią wiele różnych i emocji i potrzeb i stanów i uczuć i jeszcze pewnie kilku innych czynników i dlatego nie można jej wsadzić wyłącznie do jednej szufladki.

ale mi się wydaje, że proces znalezienia czegokolwiek zawsze się zaczyna od tego, żeby najpierw wiedzieć czego się szuka.
Gabriel Nowak

Gabriel Nowak grafik, projektant,
web designer, trener
biznesu o rozwoj...

Temat: Dlaczego tak wielu ludzi wybiera dziś samotność...?

Karolina Orfali:
Gabriel Daniel:
Bo jeśli można by ją było wytłumaczyć, zdefiniować, dopasować itp, itd to chyba nie było by problemu z jej znalezieniem :)
myślę, że to nie jest sedno problemu. owszem, trudno ją złapać w jakiekolwiek ramy bo składa się na nią wiele różnych i emocji i potrzeb i stanów i uczuć i jeszcze pewnie kilku innych czynników i dlatego nie można jej wsadzić wyłącznie do jednej szufladki.

ale mi się wydaje, że proces znalezienia czegokolwiek zawsze się zaczyna od tego, żeby najpierw wiedzieć czego się szuka.
popieram :)
Dariusz Rojek

Dariusz Rojek Passion for
excellence...

Temat: Dlaczego tak wielu ludzi wybiera dziś samotność...?

Gabriel Daniel:

Mamy różne sposoby szukania miłości, problem polega na tym aby nie tylko się zakochac ale i dopasować. Każdy człowiek jest inny i tu tkwi cały problem.
Panuje u nas dziwne przekonanie..." po ślubie związek się dotrze" u mnie jest już prawie 6 lat po slubie i jakoś się nie dociera. Zawsze miałem idealistyczne podejscie do miłości, chciałem tej jednej jedynej. Wyszło jak wyszło, jeśli zapytacie czemu??? nie będę potrafił Wam odpowiedzieć.

Zauważ, że idealiści maja zupełnie inne podejście do kwestii samotności i do uczuć, o związkach nie wspominam, bo ich nie interesują, szukają miłości :) Uważają, że istnieje przeznaczenie, i że im się uda spotkać tę właściwą, jedyną osobę, dla nich wszystko jest proste, nawet szukanie, bo uważają, że to tylko kwestia czasu... Problem w tym wypadku polega na tym, że gdy się pomylą, to bardzo cierpią w takim nieodwzajemnionym stanie.

Zaś ludzie, którzy podchodzą do związku z drugim człowiekiem, w sposób bardziej żywiołowy, często wierzą w przypadek i twierdzą, że miłość to kompromis, że nikt nie jest idealny i trzeba umieć się w miarę dopasować, bo ideały nie istnieją... Ci łatwiej przeżywają ewentualne rozczarowania, a niektórzy z nich są zdolni potraktować dotychczasową relację jak nieudany biznes i rozstają się bez trudu. Pozostali zależnie od stopnia wrażliwości ciężej przeżywają rozstanie i z dużą nieufnością podchodzą do kolejnych znajomości...

Każda samotność jest inna, ale każda ma wspólny mianownik, brak bliskości drugiej osoby.
Gabriel Nowak

Gabriel Nowak grafik, projektant,
web designer, trener
biznesu o rozwoj...

Temat: Dlaczego tak wielu ludzi wybiera dziś samotność...?

Dariusz Rojek:
Zauważ, że idealiści maja zupełnie inne podejście do kwestii samotności i do uczuć, o związkach nie wspominam, bo ich nie interesują, szukają miłości :) Uważają, że istnieje przeznaczenie, i że im się uda spotkać tę właściwą, jedyną osobę, dla nich wszystko jest proste, nawet szukanie, bo uważają, że to tylko kwestia czasu... Problem w tym wypadku polega na tym, że gdy się pomylą, to bardzo cierpią w takim nieodwzajemnionym stanie.

Zaś ludzie, którzy podchodzą do związku z drugim człowiekiem, w sposób bardziej żywiołowy, często wierzą w przypadek i twierdzą, że miłość to kompromis, że nikt nie jest idealny i trzeba umieć się w miarę dopasować, bo ideały nie istnieją... Ci łatwiej przeżywają ewentualne rozczarowania, a niektórzy z nich są zdolni potraktować dotychczasową relację jak nieudany biznes i rozstają się bez trudu. Pozostali zależnie od stopnia wrażliwości ciężej przeżywają rozstanie i z dużą nieufnością podchodzą do kolejnych znajomości...

Każda samotność jest inna, ale każda ma wspólny mianownik, brak bliskości drugiej osoby.

Nigdy nie wierzyłem w przeznaczenie nie podoba mi się to że ktoś/coś ma rządzić moim życiem. Czy to kwestia czasu??? nie wiem, chciałbym w to wierzyć :) Co do cierpienia to też się zgodzę ze to kwestia wrażliwości. Jak pisałem wcześniej... każdy człowiek jest inny i fakt mianownik jest wspólny...fajnie to napisałeś :)
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Dlaczego tak wielu ludzi wybiera dziś samotność...?

Trafiłam na tę dyskusję przez przypadek i może nawet nie bardzo tu pasuję, ale trudno..
Jestem trudnym przypadkiem. Nie szukałam miłości ( a wręcz miałam "przerwę" po jakiejś totalnej pomyłce, z myślą "żadnego więcej palanta", wybaczcie :)) a miłość sama mnie znalazła.
Nie szukajcie miłości. Ona przyjdzie.
Nie przegapicie jej. Jej się nie da przegapić.
Można ją pomylić z zaślepieniem (jeden z pierwszych postów o ojcu, ktory zrzekł się praw do dziecka). Z namiętnością (te motyle w brzuchu to z tego :)). Z poczuciem radości z "upolowania kogoś" lub "bycia upolowanym/adorowanym" czyli poprawienia sobie własnego ego.
Moja miłość znalazła mnie, gdy byłam baaaardzo młoda. W kwietniu przyszłego roku mamy 21 rocznicę ślubu.
Teraz to moje dzieci mnie pytają o to, o czym tu rozmawiacie. A ja im tłumaczę. NIe wiem czy mam rację. Ale przeżyłam to co przeżyłam.

Co widzę wokół siebie? Dlaczego ludzie się rozchodzą ? Dlaczego nie potrafią być razem ? Dlaczego nie umieją stworzyć prawdziwego związku? Powodów jest kilka.

1. Boją się odpowiedzialności.
Tak, bo już nie można sobie "robić co się chce". Zawsze trzeba się oglądać na swoją połówkę. Nie można codziennie hulać do białego rana i z każdej imprezy wyjść z kimś innym - ciekawym, czarującym, obezwładniającym. Nie można nawet czasem po prostu pójść na piwo, bo żona rodzi, bo dziecko chore, bo zakupy trzeba zrobić. Nie można olać swojej połówki, bo to jest człowiek. I te wszystkie "nie można" nie wynikają stąd, że "nie wypada" "nie tak cię mama wychowała". Wynika ze zwykłej , ludzkiej przyzwoitości - ktoś ci coś daje, opiekuje się tobą, przejmuje się - ludzka przyzwoitość wymaga mu się odpłacić tym samym. Dlatego szare życie jest najtrudniejsze - i to jest ta cholerna odpowiedzialność, która każe nam budować. Jeśli staje się to przykrym obowiązkiem - nie jest to miłość i nikt tego nie zniesie.

2. Zakochujemy się w swoich wyobrażeniach.
Poznajemy kogoś i okazuje się, że jest cudowny. Jasne. Kwiatki, czekoladki, sex. Zajebiście. Nagle okazuje się, że zostawia skarpetki pod kanapą, siorbie herbatę, lubi bajerować ledwie spotkanych facetów lub... zrzeka się praw rodzicielskich. To nie dotyczy tylko kobiet. Moja koleżanka też tak zrobiła swojemu mężowi (patrz punkt pierwszy - bardziej interesujący był "wielki świat"a nie pieluchy). Tracimy łeb. Wszystkie wady mamy jak na talerzu, ale zawsze umiemy sobie wytłumaczyć , że "on/ona nie chciał/a".
Przed ślubem był duszą towarzystwa ? Och, jakie to cudowne. A potem się okazało, że dziwkarz ?
Przed ślubem zawsze idealny makijaż i wymuskane paznokcie ? A po ślubie nie myje garów ?
Przed ślubem kierowca rajdowy - taki podniecający ! A po ślubie ciągle na tych rahdach, osieroci dziecko i nigdy go w domu nie ma ?
Przed ślubem nie znosiła bachorów a po ślubie nie chce NASZEGO dziecka ?
Przemyślcie to - nikt nie zmieni się po ślubie. To my zmieniamy swój punkt widzenia.

3. W zdrowiu i chorobie ...
Nikt nie powiedział, że będzie łatwo - patrz punkt pierwszy. Bycie razem (ze ślubem czy bez) zobowiązuje. Jak nie ma kasy też. Ciężko jest przetrwać głód. O ile nie rozumie się, że łatwiej go przetrwać we dwoje. O ile nie staje się na środku mieszkania i nie drze ryja : "No i co ? Nieudaczniku ! Znów nie masz pracy ! Z czego zapłacimy za przedszkole? Za co kupisz jedzenie dla dziecka?" Roszczenie, roszczenie, roszczenie. Będąc z kimś nie bierzemy sobie za darmo utrzymania, wiktu i opierunku. Raz jedno ciągnie wózek, raz drugie. Chyba, że wybrałeś sobie pasożyta - patrz punkt drugi. To nie spodziewaj się cudu.

4. Jakie to szare życie nudne ...
Nuda. Marazm. Stagnacja. Dni wyglądają tak samo. Najpierw było super - nie kończyły nam się tematy do rozmowy. A teraz ? Praca, odebrać dziecko, zrobić zakupy, naprawić kontakt, ugotować obiad, skosić trawnik, a jeszcze dokończyć projekt, położyć dzieci, kuźwaaaaaaaaaaaaaa....
Tak. Niektórzy tak to widzą. A inni czerpią z tego przyjemność :) Niemożliwe ? A jak myślicie -jakim cudem wytrzymałam 21 lat, dwójkę dzieci, w pewnym okresie życia głód, choroby, szpitale, operacje swoje, męża, dzieci, teścia ...? To nie jest tak jak na filmie. Dlaczego więc niektórym się udaje ?

I dochodzimy do sedna : bo chcą być razem. Tylko tyle. Bo można nie mieć na chleb, można jeździć na wózku, można srać kasą , ale najważniejsze w związku jest jedno : zaufanie.
Jeśli wiesz, że Twój facet/kobieta zawsze stanie za tobą murem to jest właśnie to. Ale musisz mieć pewność - patrz punkt drugi. Więc miej oczy otwarte - nie przegap miłości. I nie uwierz w to, że ten tombak to złoto.

Ale się rozpisałam... taki wieczór :) Na pewno wszyscy samotni znajdą swoją drugą połowę, o ile otworzą oczy i serce.
Anna Maria Dukat

Anna Maria Dukat Ekspert finansowania
unijnego w
perspektywie
finansowej 2...

Temat: Dlaczego tak wielu ludzi wybiera dziś samotność...?

Donata R.:
...jesli sa emocje to dobrze,tzn.ze cos sie czuje
...jesli ich nie ma,to juz zimno i nie ma nic.mozna jedynie balwana ulepic;)
...ale tych to pelno dookola

Cudowna puenta...
Anna Maria Dukat

Anna Maria Dukat Ekspert finansowania
unijnego w
perspektywie
finansowej 2...

Temat: Dlaczego tak wielu ludzi wybiera dziś samotność...?

Karolina Orfali:
Gabriel Daniel:
Bo jeśli można by ją było wytłumaczyć, zdefiniować, dopasować itp, itd to chyba nie było by problemu z jej znalezieniem :)
myślę, że to nie jest sedno problemu. owszem, trudno ją złapać w jakiekolwiek ramy bo składa się na nią wiele różnych i emocji i potrzeb i stanów i uczuć i jeszcze pewnie kilku innych czynników i dlatego nie można jej wsadzić wyłącznie do jednej szufladki.

ale mi się wydaje, że proces znalezienia czegokolwiek zawsze się zaczyna od tego, żeby najpierw wiedzieć czego się szuka.

Karolina zgadzam się z Twoimi wypowiedziami w pełni.
Tu właśnie jest wspólny mianownik tego intelektu o którym ja zaczęłam pisać oraz tych emocji. Sumę ułamków obliczymy dzięki temu wspólnemu mianownikowi czyli pewności czego chcemy. Godny zauważenia jest fakt że kobiety po przejściach i z owocami związku mają już doświadczenie i wiedzą czego chcą. Dlatego też żyją samotnie z dziećmi ale bardzo chcą być z odpowiednim partnerem.

Gabrielu a czy Ty wiesz czego/ kogo chcesz???
Dorota S.

Dorota S. małpa
człekokształtna

Temat: Dlaczego tak wielu ludzi wybiera dziś samotność...?

Dagmara D.:
Dagmaro, ja się podpisuję obiema nogami, ręcami, i zagilonym nosem pod całą twoją wypowiedzią, jakby dotyczyła dokładnie mnie :)

1. Boją się odpowiedzialności.

to mój najsłabszy punkt, bo choć zawodowo i rodzicielsko jestem megaodpowiedzialną osobą, to jednak zawsze na dystans w związkach, ślubu nie chciałam, wesela też, ale były - dla niego - jednak cały czas - chociaż jestem z nim lat 16 ! brr, wizja uzależnienia od kogoś mnie przeraża, ja muszę być "oddzielna", oddzielne konto, oddzielny pokój z gabinetem (sypialnia też mogłaby być oddzielna :), zupełnie inne zainteresowania zawodowe, inne podejście do ludzi - zawsze na każdym kroku zaznaczałam i zaznaczam, że "moje" to "moje" - nie mogę brać odpowiedzialności za czyny jego - jego sprawa studia, jego sprawa wyjazd na misję, jego sprawa samochód itd.

jego życie, jego decyzje, moje życie moje decyzje - a to wszystko połączone naprawdę tylko kilkoma nitami

tacy jesteśmy, że nie mówimy sobie, co wolno, a czego nie drugiej osobie
3. W zdrowiu i chorobie ...

dokładnie, raz jedno ciągnie wózek, raz drugie, zawsze mogę liczyć na wsparcie, on też
tylko nas właśnie niesamowicie zbliżyło kilka życiowych wydarzeń, a staliśmy wtedy ramię w ramię, zbudowaliśmy swój związek na nowo - i po prostu wiemy, że nie ma sensu użerać się o duperele, bo tysiąc pięćset innych spraw jest ważnych, a proza życia, cóż... nieczęsto nas dotyka :)

4. Jakie to szare życie nudne ...
Nuda. Marazm. Stagnacja. Dni wyglądają tak samo. Najpierw było super - nie kończyły nam się tematy do rozmowy. A teraz ? Praca, odebrać dziecko, zrobić zakupy, naprawić kontakt, ugotować obiad, skosić trawnik, a jeszcze dokończyć projekt, położyć dzieci, kuźwaaaaaaaaaaaaaa....
Tak. Niektórzy tak to widzą. A inni czerpią z tego przyjemność :) Niemożliwe ? A jak myślicie -jakim cudem wytrzymałam 21 lat, dwójkę dzieci, w pewnym okresie życia głód, choroby, szpitale, operacje swoje, męża, dzieci, teścia ...? To nie jest tak jak na filmie. Dlaczego więc niektórym się udaje ?

:):):) bo nauczyli się dystansu, ale wiesz wydaje mi się, że to przychodzi z wiekiem i ilością nieszczęść, jakie na nasze łby spadają, kilka moich przyjaciółek rozwiodło się już kilka lat po ślubie, chociaż wierzcie mi na słowo, kasa była, dzieci fajne i zdrowe były, była praca i zadowolenie z życia - ale najwidoczniej zabrakło dystansu, odpowiedzialności i najzwyczajniej w świecie chęci - albo za młode były, zbyt niecierpliwe, wciąż wymagające kokosów od życia - zresztą ich faceci też
I dochodzimy do sedna: bo chcą być razem. Tylko tyle.

no, jak wrócę do domu, to go ucałuję :) tak mnie pozytywnie nastawiłaś, bo ostatnio nie miałam czasu o nim pomyśleć...Dorota S. edytował(a) ten post dnia 20.11.12 o godzinie 09:52
Anna Maria Dukat

Anna Maria Dukat Ekspert finansowania
unijnego w
perspektywie
finansowej 2...

Temat: Dlaczego tak wielu ludzi wybiera dziś samotność...?

Och Dagmara i Dorota jak ja bym chciała podobnie do Was znaleźć tak fantastycznego faceta który będzie chciał ze mną być tylko dlatego że chce ze mną być.

Pozdrawiam Was obie i nie piszę że zazdroszczę bo liczę na cud od losu.
Grzegorz Ciosk

Grzegorz Ciosk kierownik budowy,
"Climatic" sp. z
o.o. sp.K

Temat: Dlaczego tak wielu ludzi wybiera dziś samotność...?

Anna Maria Dukat:
Och Dagmara i Dorota jak ja bym chciała podobnie do Was znaleźć tak fantastycznego faceta który będzie chciał ze mną być tylko dlatego że chce ze mną być.

Pozdrawiam Was obie i nie piszę że zazdroszczę bo liczę na cud od losu.

Może nie należy czekać na księcia z bajki?
Anna Maria Dukat

Anna Maria Dukat Ekspert finansowania
unijnego w
perspektywie
finansowej 2...

Temat: Dlaczego tak wielu ludzi wybiera dziś samotność...?

Grzegorz Ciosk:
Anna Maria Dukat:
Och Dagmara i Dorota jak ja bym chciała podobnie do Was znaleźć tak fantastycznego faceta który będzie chciał ze mną być tylko dlatego że chce ze mną być.

Pozdrawiam Was obie i nie piszę że zazdroszczę bo liczę na cud od losu.

Może nie należy czekać na księcia z bajki?

A może gdzieś jeszcze chodzi taki mężczyzna który myśli głową poważnie o życiu???????????
Hector Walker

Hector Walker (AG ) ślusarz
eseista

Temat: Dlaczego tak wielu ludzi wybiera dziś samotność...?

Witam Wszystkich !

Przepraszam, że się wtrącam. Temat jest mi bardzo bliski, więc paradoksalnie, nie wypowiadam się. Poza tym, dużo już tu powiedziano i wymieniono wiele aspektów tego problemu. Jednak nie mogłem powstrzymać się po tych „ujmujących” słowach Doroty:

„no, jak wrócę do domu, to go ucałuję :) tak mnie pozytywnie nastawiłaś, bo ostatnio nie miałam czasu o nim pomyśleć...”

Dla mnie to morał tej bajki, tzn. tematu ….
Bez urazy.
; )

Pozdrawiam !

konto usunięte

Temat: Dlaczego tak wielu ludzi wybiera dziś samotność...?

Mówienie o księciu z bajki wydaje mi się często być przytykiem wobec osób świadomych swojej wartości.. a przeciez kazdy ma jakieś swoje wyobrazenie o osobie, z którą mógłby się związać i przynajmniej przewiduje, z jakim typem osobowości nigdy nie ułozy sobie zycia. Są ludzie, którzy mają taką właśnie matrycę; nie są całkowicie zamknięci i nie szukają osoby idealnej pod kazdym kątem; są otwarci na nowe relacje, ale nie zmuszają siebie do ciągłego szukania na siłę, bo znają siebie samych.. Jezeli nie znajdują, sa sami, czasami samotni, ale nie zawsze. Wiedzą, ze związek z nieodpowiednią osobą będzie ograniczał i unieszczęśliwiał obie osoby. I czekają.

Następna dyskusja:

Trolle - wielu czolowych ar...




Wyślij zaproszenie do