konto usunięte

Temat: Kąpiel huskiego

Hej,
nie zauważyłem tego tematu na grupie, a dla mnie jest jak najbardziej na czasie, więc:

jakie dobre rady możecie podać dot. kapieli huskich?
częstotliwość? preperaty? temperatura i PH wody ;)
inne tips & tricks?

z góry dzięki
pozdrawiam
Marcin
Ireneusz B.

Ireneusz B. Lubuski Zarząd
Melioracji i
Urządzeń Wodnych

Temat: Kąpiel huskiego

Witam
To husky kąpie się ?
Przecież ich sierść jest tak skonstruowana, że nie przyjmuje brudu tj. ma właściwości samooczyszczającej się. Najlepszy do oczyszczenia jest śnieg : )
Pozdrawiam
I.B.

konto usunięte

Temat: Kąpiel huskiego

Ireneusz B.:
Witam
To husky kąpie się ?

to będzie nasz pierwszy raz;)
przystępuję do tego działania, bo naszej suczce trochę się włos sypie, więc oprócz zmiany odżywiania i preparatów witaminowych postanowiłem ją jeszcze wykąpać
Przecież ich sierść jest tak skonstruowana, że nie przyjmuje brudu tj. ma właściwości samooczyszczającej się. Najlepszy do oczyszczenia jest śnieg : )

wyglądam dziś przez okno i śniegu ani śladu (wczoraj jeszcze był), możesz podesłać jakiś adres sklepu gdzie mogę dokupić ;)
Ewelina Anna Gwizdowska

Ewelina Anna Gwizdowska employer branding
consultant,
recruitment
marketing proje...

Temat: Kąpiel huskiego

sierść można wyczesywać. Nie wiem czy kąpiel pomoże na lenienie.
Ale ja zauważyłam, że chociaż mój husky uwielbia brodzić w bajorkach to nie bardzo jest chętny na pływanie chociażby w nawet czystym stawie.

Odwiedzając rodzinę i spacerując z trzema psami: 1. owczarek niemiecki długowłosy, 2. mix husky i wilczur i 3. husky - zauważyłam, ze te dwa pierwsze nie mają problemu z przepłynięciem stawu chociażby za patykiem, a husky czeka spokojnie na brzegu. Ale może być to jakaś jego trauma z przeszłości, nie mamy go od szczenięcia.
Po wielotygodniowym wyczesywaniu huskiego jego sierść robi się rzadka i błyszcząca. Zupełnie nie jest brudna, chociaż z tego co wiem, to kąpany był tylko raz i to dużo ponad rok temu.Ewelina Anna Noga edytował(a) ten post dnia 17.07.09 o godzinie 10:39
Ireneusz B.

Ireneusz B. Lubuski Zarząd
Melioracji i
Urządzeń Wodnych

Temat: Kąpiel huskiego

Witam
Mój hasior też z impetem wali do wody ale tylko do wysokości podbrzusza. Prawdopodobnie podszerstek huskiego nie nadaje się do kąpieli. Jeżeli zostanie gruntownie zamoczony to schnie i schnie i schnie i wyschnąć nie może.
Osobiście zalecam raczej szczotkowanie. To że latem sierść mu wyłazi i ściele się wokół to normalka. Musi jakoś radzić sobie z temperaturą.
Nie zalecam kąpieli gdy pies nie jest w czymś konkretnym "uwalany".
Pozdrawiam
I.B.

konto usunięte

Temat: Kąpiel huskiego

dzięki za wyjaśnienia
Żaneta Żmuda-Kozina

Żaneta Żmuda-Kozina Sekretarz Redakcji ,
Redaktor, Fotograf

Temat: Kąpiel huskiego

Ewelina Anna Noga:
sierść można wyczesywać. Nie wiem czy kąpiel pomoże na lenienie.
[/edited]

Na lenienie pewnie nie pomoże, bo jak masz husky lenia, to z nim, jak z człowiekiem, nie nauczysz, żeby coś mu się chciało. Jak leń, to leń :-))

Ale na linienie to z całą pewnością kąpiel pomoże! I to nie taka kąpiel w rzece, czy jeziorze, gdzie pies sam wchodzi do wody i sobie pływa, lub tylko brodzi. Tylko porządna kąpiel w wannie (lub rzece, ale z szamponem, dobrym namoczeniem i spłukaniem).
Husky ma podwójną szatę: włos okrywowy i baaaardzo gęsty podszerstek. Podszerstek wychodzi całymi kępami w okresie linienia i żeby się go pozbyć najlepiej zmoczyć psa, aż do skóry, wówczas włos "odstanie" i łatwiej go usunąć.
Ja moje husky kapię 2 razy w okresie linienia czekam, aż lekko przeschną i wyczesuję półwilgotną sierść. Wychodzi naprawdę obficie! Trzeba tylko uważać, żeby nie zatkać odpływu wanny, dlatego jeśli ktoś ma taką możliwość, może robić to w plenerze, gdzieś nad wodą. Ważne jest tylko, żeby zmoczyć psa aż do skóry, bo
podszerstek husky ma właściwości izolacyjne i jak pies sam wejdzie do wody i popływa, to się nie przemoczy na wskroś, bo podszerstek będzie izolował skórę od wody ;-)
Pozdrawiam
ŻanetaŻaneta Żmuda-Kozina edytował(a) ten post dnia 20.07.09 o godzinie 13:43
Ewelina Anna Gwizdowska

Ewelina Anna Gwizdowska employer branding
consultant,
recruitment
marketing proje...

Temat: Kąpiel huskiego

tak, tak, o to chodziło: linienie - mea culpa :-)
Szymon Gruszecki

Szymon Gruszecki Producent, Redaktor,
Wydawca

Temat: Kąpiel huskiego

dodatkowo - widok normalnie puszystego haszczaka po totalnym przemoczeniu i w dodatku z miną bezradnego jeża- bezcenny :D

kąpiel na linienie jest to jakiś sposób, ja Lolkę niestety czasem muszę wyszamponić jak mi w jakiejś zgniłej rybie się wytarza.
Ale tak prowizorycznie jak to z innymi psami to się haskich nie kąpie, bo to przecież nie psy tylko jakieś koto wilki ;)

konto usunięte

Temat: Kąpiel huskiego

Moja LaLunię kąpię raz do roku (no chyba, że się "naperfumuje"). Za to myje się jak kotka- więc określenie "koto wilk" jak najbardziej słuszne . W czasie linienia kilka sesji czesania wystarcza i wstyd się z nią gdziekolwiek pokazać bo mizerota wtedy
straszna :/Karolina Stanieczek edytował(a) ten post dnia 05.08.09 o godzinie 20:36
Robert G.

Robert G. specjalista Hotline
/ lider zespołu,
LUKAS Bank

Temat: Kąpiel huskiego

Hmm, naszego hasiora musieliśmy wykąpać po wzięciu ze schroniska. Był cały uwalany i wypaćkany fungicydem.

Szymonie, z tym jeżem to prawda:oD Ale jeszcze lepsze jest to, że przy okazji kąpieli hasiora (Angar) udało nam się po niemal trzech latach prób bezowocnych naszego drugiego psiura (Diego, prawie border). Wcześniej była walka i febra na zmianę. Nie pomagały żadne zachęcacze wrzucane do wanny w ferworze zabawy. Wrzuciłeś? To mi to wyciągnij! Wnoszenie psa do wanny kończyło się skomleniem i paniczną prawie ucieczką. I zazwyczaj kilkoma sznytami na brzuchu od pazurków. Próby schowania się w wannie albo zapraszanie do wejścia skutkowało max. oparciem łapek na wannie i oblizywaniu mokrego pańcia. A na dworze sam właził do wody, gnój jeden. Ostatecznie ablucja była dokonywana w płytkiej
misce po jednej łapce z osobna i przy dużym zużyciu paszy.

Ale przy okazji kąpania Angara stał się cud i Diego uwierzył, że przeżycie kąpieli jest jednak możliwe. Empirycznie zostało to udowodnione. I w ten sposób mieliśmy dwa takie jeże, które potem zmieniły się w ogólną wściekliznę i tarzanie się (wycieranie) po całym mieszkaniu i w czym popadnie.

A Angara wniosłem na rękach do wanny; w wannie ciemny duży ręcznik dla poczucia stałego gruntu i nierozjeżdżania się łap. Odpływ otwarty, żeby ręcznik nie zaczął pływać. Strumień prysznica ustawiony na deszczyk, temperatura w sam raz, nie za ciepła, raczej letnia. Masowanie z szamponem. Spłukiwanie od góry ku dołowi i od przodu ku tyłowi pod włos trochę mocniejszym deszczykiem. Po spłukaniu szamponu większość wody „wyprasować” ręcznie i z włosem, potem psiura trza jeszcze wyżąć delikatnie. Można jeszcze w wannie narzucić na niego ręcznik, ale nie zakrywać oczu, żeby nie wpadł w panikę. Przy wychodzeniu z wanny albo wynieść ofiarę albo pozwolić jej wyskoczyć na dywanik albo
drugi ręcznik na podłodze (musi być stabilny, nie może się ślizgać). I oczywiście nagradzamy smakołykiem i zabawą, nawet jeśli kąpiący ledwo to przeżył i chciałby się w końcu też opłukać i wytrzeć. I dopiero po tym wszystkim można przystąpić do sprzątania łazienki.

Teraz nie kąpiemy, tylko regularnie szczotkujemy, zastanawiamy się z Żonką nad otwarciem przędzalni - surowca mamy pod dostatkiem. W każdym bądź razie linienie haszczaka to swoiste perpetum mobile jest…

A znajomi mają labradorkę czekoladową, która po uwalaniu się na spacerze dzielnie sama maszeruje pod kran przy garażu. Ale za to, kiedy jest zimno, zaraz po opłukaniu równie dzielnie i ochoczo idzie do salonu i kładzie się przed kominkiem. I wtedy nie ma bata, trza psu rozpalić ogień i koniec;o)Robert G. edytował(a) ten post dnia 14.08.09 o godzinie 14:24
Justyna W.

Justyna W. Doradca od dobrych
decyzji Aspiro

Temat: Kąpiel huskiego

Karolina Stanieczek:
wstyd się z nią gdziekolwiek pokazać bo mizerota wtedy straszna

dokładnie ;) ja słyszę komentarze typu nie karmią tego psa jak on wygląda hehehheheh nawet rodzinka się bulwersuje ale po miesiącu kiedy zaczyna znów nabierać puszystości przyznaja mi rację

konto usunięte

Temat: Kąpiel huskiego

...no tak, bywam czasem nagabywana na ulicy, czy "psa głodzę"?
jak już trochę jej sierść odrośnie to już jest lepiej :)
Wracając do kapeli ----> koszmar!
Swojej Laluni nie udało mi się wyprać w domu, po prostu kąpiele stosuję na dworze, przy sprzyjających warunkach pogodowych. Najlepiej jednak robi dokładne "wykulanie" takiego psa w śniegu.
Robert G.

Robert G. specjalista Hotline
/ lider zespołu,
LUKAS Bank

Temat: Kąpiel huskiego

Śniegu nie mieliśmy jeszcze okazji próbować, od czerwca mamy Angara.
Wracając jeszcze do kąpania - prawie jak przy operacji - najważniejsza jest dobra asysta. Pomoże przytrzymać w razie czego, zada paszy, poda ręcznik, uspokoi etc. Poza tym mycie na cztery ręce jest dużo szybsze i psiur się dzięki temu mniej stresuje.

Aha, a z kolei pies moich rodziców (ogar polski) bardzo lubi kąpiele. I najlepiej to się sam wyciera. Trzeba tylko zaraz po wyjściu z wanny w porę narzucić na niego ręcznik (w sumie to jest taki grubaaaśne prześcieradło z demobilu z armii kanadyjskiej, bawełniane jakby robione na szydełku, potrafi wchłonąć niesamowite ilości wody). Zaczyna się wtedy otrząsać i najwięcej wody wtedy z niego wylata;o) A podszerstek też ma jak hasiory. Dzięki niemu w zimie zdarzało mu się nierzadko włazić do przerębli i taplać się, chociaż wie doskonale, że nie wolno. Jak się go przyłapie na takiej samowoli, wygrzebuje się szybciorem z wody, otrząsa i patrzy z miną: no co, przecież się pośliznąłem i wpadłem, widziałeś przecież. Teraz Dżahar jest już szanującym się staruszkiem (14 lat) i takie wybryki szczeniackie już mu raczej nie w głowie, ale kąpać w domku w cieplutkiej wodzie to lubi ciągle. A kiedy nie wystarcza mu szczotkowanie, nawet potrafi się czasem specjalnie tarznąć, bo po takim wybryku kąpiel jest murowana. A to tarznięcie jest też takie symboliczne, nie perfumowanie całego ciała od nosa po ugon. I Dżahi też lubi wysychać przed kominkiem jak tamta labradorka. Psy wiedzą, co jest dla nich najlepsze;oDRobert G. edytował(a) ten post dnia 15.08.09 o godzinie 03:13
Małgorzata Łużyńska

Małgorzata Łużyńska z wykształcenia
Biotechnolog,
obecnie Właściciel
firmy ,,...

Temat: Kąpiel huskiego

witam a ja wczoraj wróciłam ze spaceru z lasu i moja suczka Husky wytaplała się w kałuży całkowicie.Nawet jej śliczna biała mordka stała się czarna.Ogólnie wygladała nie jak Husky tylko jakis czarny wilk. Dzisiaj zaś mielismy jechac na operację kastracji do weterynarza,więc postanowiłam ją wykąpac. Ubrałam się w kostium kąpielowy jak na basen i razem z psiunką skoczyłam do kabiny prysznicowej. Ku mojemu zdziwieniu Tajga była bardzo spokojna i dała się całkowicie pomoczyć ,,od stóp do głów''(troszke było tylko hałasu z polaniem noska i pyska), potem ja namydliłam w takim płynie do mycia dla niemowląt Johnsona No more tears i spłukałam piankę. Potem tylko szybkie wytarcie recznikiem,poleżała na słonku i znów wypiękniała! No a dzis jestesmy już po operacji i bidulka leży pod drzewkiem i dochodzi do siebie po narkozie..Moim zdaniem kapac tylko jesli zajdzie taka potrzeba!

konto usunięte

Temat: Kąpiel huskiego

pewnie mnie "opr" z Waszej strony czeka ale jak juz nie moglam dac rady z linieniem to oddalam moja husky na 2 godz do spa :)))) wyszla rozanielona, wykapana, wyczesana z podszerstka; oczywiscie musialam wyjsc z tego salonu bo inaczej bylaby histeria i ryk a tak dowiedzialam sie, ze to "jeden z grzeczniejszych huskich jakie tam przychodza";
koszt w Wawie ok 160zl
... i co by nie mowic, miasto i nasz klimat nie jest naturalnym srodowiskiem tych psow.. zawsze mi glupio jak wsiadam z nia do windy i zaczyna specyficznie pachniec :)))
polecam (oczywiscie zrobcie to u normalnych, kochajacych zwierzeta ludzi a nie modnisi przywiazujacych psom kokardki) no i pewnie 1-2 razy na rok wystarczy
Marek Michalski

Marek Michalski dziennikarz radiowy,
bloger...

Temat: Kąpiel huskiego

Szymon Gruszecki:
dodatkowo - widok normalnie puszystego haszczaka po totalnym przemoczeniu i w dodatku z miną bezradnego jeża- bezcenny :D

Ooooo taaaak :-)))
I jakiś taki mały się robi.
A poważnie to dla mojego haszczaka każda kąpiel to straszna trauma.jest autentycznie przerażony mimo,że robimy wszystko by jak najmniej się stresował.
i rzeczywiście do jeziora też wchodzi tak "do brzucha".
Za to jak jest upał potrafi stać w wodzie godzinami-odprowadzając ciepło przez poduszeczki łap.
Kamila Michalska

Kamila Michalska Reprezentant
Medyczny

Temat: Kąpiel huskiego

Niestety psa trzeba czasem wykąpać, mój na gigancie uwielbia wytarzać się w aromatycznej padlince a że kolację jada w domu.. no to nie ma bata, za szaleństwa trzeba płacić!
Po kąpieli nie tylko można, a wręcz trzeba narzucić na haszczaka ręcznik, inaczej te całe 5 litrów wody jakie ma w sierści, mamy na sobie i w całej łazience:)

a co do podszerstka,po 2 sezonach morderczego wyczesywania go różnymi wynalazkami oraz latania z odkurzaczem 2x dziennie wynalazłam coś co się nazywa FURMINATOR- amerykański wynalazek (!) i szczerze polecam- psa można tym ustrojstwem wyczesać w 2 dni a nie w 2 tyg jak dotychczas ..
Monika F.

Monika F. Inżynier budownictwa

Temat: Kąpiel huskiego

Psa się kąpie kiedy jest taka konieczność. Linienie/wystawa/upaprał się. Ja po przebieżce w obecną pogodą, spłukuje łapki i brzuszek z błotka czy to w wannie czy przy pomocy miski, tylko czysta wodą.
Potem rączkami wyrzynam sierść, trochę ręcznika, a reszta sama sunia wyliże.

Odnośnie specyfików. Ph skóry psiaka jest inna niż człowieka. Więc jeśli już to psie szampony.

Jak się wsadzi psa do wanny, wyciągnąć można dopiero wtedy jak się pies uspokoi. Inaczej nauczy się, że powyje a już dostanie wolność :]

Po kąpieli nie jest dobrze dać psa np na balkon na słońce. Może się zdarzyć hot-spot. A grzanie się w słoneczku leżąc to co innego niż biegając.
Marek Michalski

Marek Michalski dziennikarz radiowy,
bloger...

Temat: Kąpiel huskiego

Dla mnie to oczywiste,że haszczaka kapie się dopiero w ostateczności i z użyciem odpowiedniego specyfiku, ale zastanawia mnie to "przetrzymywanie w wannie aż do uspokojenia".
Szczerze mówiąc jakoś tego nie widzę.
Zresztą mój pies w połowie kąpieli przestaje wyć i wpada w nerwowy dygot okraszony żałosnym skomleniem.
Żal patrzeć i słuchać.

ps.
Jak mawiał baca "kota się pirze ino nie wyżyma!"
nie wiem co miałby do powiedzenia o wyrzynaniu? :-))Marek Michalski edytował(a) ten post dnia 19.05.10 o godzinie 09:04

Podobne tematy


Następna dyskusja:

Szukam domu dla Huskiego




Wyślij zaproszenie do