Temat: zwierzątka :)
Wilk złapał zająca...
- Proszę, proszę wilku, nie zabijaj mnie, zrobię co zechcesz!
- To zrób mi loda!
- Nie umiem!
- Rób loda!!!
- Kiedy nie umiem!!
- To rób, jak umiesz...!
- Chrup, chrup, chrup....
***
- Dość tego karmienia cyckiem! - wykrzyknęła zniecierpliwiona wiewiórcza mama. - A ty rusz dupsko, zabieraj dzieciaki do spiżarni i pokaż im prawidłowe odżywianie! - zaatakowała drzemiącego na fotelu pana Wiewióra.
Pan Wiewiór westchnął ciężko, wstał, zgarnął dziatwę i poczłapał z nimi do spiżarki.
- Tu macie takie okrągłe, to orzechy. - snuł znudzonym głosem. - Natura wyposażyła was w mocne zęby, bierzecie orzecha w łapki, pakujecie go w pyszczek, rozgryzacie skorupkę, wyciągacie środek i voilà! Proste? Proste. No, to na zadanie domowe macie każdy rozprawić się z dziesięcioma orzechami. Ja idę na piwo.
Po jakichś dwóch godzinach wraca, zagląda - dzieciaki leżą, cichutko pojękują, łapkami masują wydęte brzuszki.
- No, co tam? Najedzone? - woła wesoło pan Wiewiór.
- Tak, tato...
- Jakieś pytania?
- Co zrobić z tym co było w skorupkach?
***
Niedźwiedź z wilkiem spotkali się w lesie. Niedźwiedź:
- A ty co taki rozradowany skaczesz po lesie?
- Bo wiesz, tam na polance, lisica utknęła w rozgałęzionym pniu drzewa. To zasunąłem jej drąga raz i drugi...
- O! To pójdę i ja! Też zasunę...
Minęła godzina, znów się spotykają:
- No i jak tam, Misiu, zasunąłeś?
- Ty wiesz, żadnego drąga na polanie nie znalazłem, to jej całą dupę szyszek napchałem...
***
Idzie niedźwiedź przez las i ma straszną chcicę. Potwornie napalony, grzmoci wszystko, co spotka. Sarenki, lochy, zajączki... Podniecony w końcu dopada wiewiórkę. Przeleciał ją, ale wciąż było mu mało. Idzie dalej. Napotyka lisicę. Podchodzi do niej, chwyta ją i bierze w obroty. W pewnym momencie lisica w spazmach krzyczy do niego:
- Och Niedźwiedziu, ale z ciebie wspaniały kochanek! A jakiego masz wielkiego, a jakiego owłosionego!
W tym momencie niedźwiedź zerka w dół:
- O kurwa, wiewiórki nie zdjąłem!
***
Wilk z lisicą złapali zająca. Zając krzyczy:
- Nie zjadajcie mnie! Nie zjadajcie ! ja mam siedmioro dzieci!
- Zamknij ryj i nie krzycz. Wiesz gdzie jest sklep monopolowy?
- Wiem! Wiem!
- Masz tu kasę i leć kupić wódkę... Tylko migiem! Przynieś ją tutaj.
- Och!!! Dziękuję już lecę!! Zaraz będę!!!
Poleciał. Wilk z podziwem popatrzył na lisicę i mówi:
- Kurde Ruda! Ty to masz kiepełę. Tego jeszcze nie widziałem,
żeby zakąska szła po wódkę.
Ten post został edytowany przez Autora dnia 21.06.13 o godzinie 11:52