Łukasz Syrnik

Łukasz Syrnik Master Data
Management w 3M EMEA
GMBH

Temat: Wtopy na podrywach i rankach

W knajpie poszedłem kiedyś do znajomego DJ'a poprosić o utwór dla ukochanej.. jakiś hit dodałem.. Bez problemu, usłyszałem od Pana za konsoletą.. po czym usłyszałem z głośników..
" Od Łukasza dla Edyty..."
I poleciało największy ówczesny hit - 18L - "Ile dałbym by zapomnieć Cię..."

No ukochana szczęśliwa to raczej nie była...
Ewa R.

Ewa R. OTC trader

Temat: Wtopy na podrywach i rankach

Do wpadek randkowych zaliczę ładnych parę przypadków zdawania relacji z randki koleżance, wysyłanymi do potencjalnego kandydata :-). A że były treści typu: "fajny, ale przynudzał. Mało nie zasnęłam", albo "Kocham go! Było wspaniale! Miłość od pierwszego wejrzenia! Normalnie takie ciacho, że...".
Oczywiście znajomości szybko się kończyły.

konto usunięte

Temat: Wtopy na podrywach i rankach

ja keidys swojego czasu umowilem sie z jakas panienka przez internet, opisala mi sie, ze bedzie w czarnych obcislych spodniach, wlosy spiete w kucyk, blondyna, krotka bluzeczka z pepkiem na wierzchu. Zdjecia wyslac nie chciala, no ale pojechalem na spotkanie. elegancko sie odszykowalem, przyjechalem autobusem licząc ze napijemy sie jakiegos piwa, bedzie milo i moze wyladujemy wiadomo gdzie;)
Niestetty prawda byla inna..
Jak przyjechalem na miejsce zastalem lachona z tlustymi wlosami z odrostami, zgarbiona, w brudnych adidasach, lajkry- to sie tak chyba nazywaja te spodnie do cwiczen, a na garbie miala maly swiecacy plecaczek, niesety sie dosc dokladnie opisalem, wiec od razu mnie zauwazyla. Szlismy pamietam tylami domow centrum, zeby bron boze ktos znajomy mnie nie spotkal. Poszlismy do parku. Ona caly czas gdakała, a ja modliłem sie by mnie nikt znajomy nie zobaczyl.
Znajac kombinacje przyciskow wywolujacych dzwonek w komorce, udalem ze dzwoni do mnie ktos, po czym poprostu....

ucieklem:)

konto usunięte

Temat: Wtopy na podrywach i rankach

Barbara Radlicz:
kiedys znajomy bedac mocno podchmielony dotykajac policzka kolezanki,ktora mu sie podobala, zapytal: czym ty sie golisz, ze jestes taka gladka....

na szczescie nikt sie nie obrazil :)


Bomba, muszę to powiedzieć mojej żonie:))
Aleksandra Nowak

Aleksandra Nowak profesjonalna
profesjonalistka

Temat: Wtopy na podrywach i rankach

Arkadiusz Dylewski:
ja keidys swojego czasu umowilem sie z jakas panienka przez internet, opisala mi sie, ze bedzie w czarnych obcislych spodniach, wlosy spiete w kucyk, blondyna, krotka bluzeczka z pepkiem na wierzchu. Zdjecia wyslac nie chciala, no ale pojechalem na spotkanie. elegancko sie odszykowalem, przyjechalem autobusem licząc ze napijemy sie jakiegos piwa, bedzie milo i moze wyladujemy wiadomo gdzie;)
Niestetty prawda byla inna..
Jak przyjechalem na miejsce zastalem lachona z tlustymi wlosami z odrostami, zgarbiona, w brudnych adidasach, lajkry- to sie tak chyba nazywaja te spodnie do cwiczen, a na garbie miala maly swiecacy plecaczek, niesety sie dosc dokladnie opisalem, wiec od razu mnie zauwazyla. Szlismy pamietam tylami domow centrum, zeby bron boze ktos znajomy mnie nie spotkal. Poszlismy do parku. Ona caly czas gdakała, a ja modliłem sie by mnie nikt znajomy nie zobaczyl.
Znajac kombinacje przyciskow wywolujacych dzwonek w komorce, udalem ze dzwoni do mnie ktos, po czym poprostu....

ucieklem:)
padłam :)
tez kiedys umowilam sie przez internet :) koles był z torunia ogolnie fajny towareks . mielismy sie spotkac bo akurat był w kielcach ( cały dzien sie pindrzyłam :) okazało sie że chyba zdjecie syna wstawil hahahahahha kolezanka pracujaca z barem knajpy do ktorej poszlismy widzac moja nieszczelsiwa mine zadzwonila do mnie i udawała ze musze pilnie do domu wrocic, do tej pory to wspominam hahahaha az sie łezka w oku kręci ;)

konto usunięte

Temat: Wtopy na podrywach i rankach

i przez takich jak wy ludzie się nie umawiają na spotkania ponetowe! :D

no cóż - awatar a osoba to jednak dwie różne sprawy :)

konto usunięte

Temat: Wtopy na podrywach i rankach

Aleksandra Nowak:
Arkadiusz Dylewski:
padłam :)

ja tez sie umowilam przez net kiedys :)
Koles byl przesliczny-serio
natomiast na drugiej czy trzeciej randce zaczal mowic o swoim sposobie spedzania czasu w weekend- kladzie sie spac o 21, wstaje o 4 i pracuje w ogrodku czy w domu-zawsze jest cos do zrobienia-a to pomalowac płot a to porabac drewno.
Temperatura w domu w zimie to ok 18 stopni, bo po co wiecej. Spi pod pierzyna bo rano jest naprawde zimno.
Kiedys zadzwonilam do niego ok 22.00 gdy wracalam od kolezanki-to go obudziłam...
O, nie!
Aleksandra Nowak

Aleksandra Nowak profesjonalna
profesjonalistka

Temat: Wtopy na podrywach i rankach

nie mowię że wszystkie tak sie kończą raz umówiłam sie z kolesiem z netu i juz tak sie bujamy 3 lata :)

konto usunięte

Temat: Wtopy na podrywach i rankach

Aleksandra Nowak:
nie mowię że wszystkie tak sie kończą raz umówiłam sie z kolesiem z netu i juz tak sie bujamy 3 lata :)
Ja sie bujałem rok, ale kontakt mamy do dzis.

kiedys tez sie umowilem z "laską" z Kielc. Nie miala skanera, wiec jako foto wysłała zdjecie z gazety jakies modelki.
(ale sie napaliłem wtedy)

Nadeszla magiczna pora spotkania.. zaprosilem ja do warszawy na weekend. BOŻE..
jeszcze jak wysiadła z pociagu i widzialem ja z tyłu, to nie powiem.. modelka pełną gębą. ciuch extra, nogi extra, wszystko pod kolor pieknie ze soba grało

Ale jak sie odwróciła.. Chryste panie.. twarz... miala twarz chyba do kolan, wielki łeb poprostu!
jak przyjechalismy do domu, wstydziłem sie ja przedstawic rodzicom, wiec postanowilem ze to zrobie nastepnego dnia.
atmosfera była gęsta bo gadka sie nie kleiła, ale co gorsze Ona po całym dniu w pociagu, nie wykąpała się!!!
Zwyczajnie sie poperfumowała zeby zabic smród spod skrzydeł i poszła w kime. Liczyłem ze bedzie inaczej, ale spałem na podłodze bo mnie mdliło..
Rano o 10 czym prędzej wyszlismy z domu do mojego kolegi, by szybko wyniesc sie ode mnie. Szczęście ze przyjechala na 1 noc. Wieczorem jak ja odstawialismy na dw. centralny to okazało sie, ze jeszcze musialem jej dac 50 zł na bilet, bo nie miala hajsu. Nigdy wiecej z nia nie rozmawialem :)Arkadiusz Dylewski edytował(a) ten post dnia 16.05.09 o godzinie 01:22

konto usunięte

Temat: Wtopy na podrywach i rankach

Arkadiusz Dylewski:
Aleksandra Nowak:
nie mowię że wszystkie tak sie kończą raz umówiłam sie z kolesiem z netu i juz tak sie bujamy 3 lata :)
Ja sie bujałem rok, ale kontakt mamy do dzis.

kiedys tez sie umowilem z "laską" z Kielc. Nie miala skanera, wiec jako foto wysłała zdjecie z gazety jakies modelki.
(ale sie napaliłem wtedy)

Nadeszla magiczna pora spotkania.. zaprosilem ja do warszawy na weekend. BOŻE..
jeszcze jak wysiadła z pociagu i widzialem ja z tyłu, to nie powiem.. modelka pełną gębą. ciuch extra, nogi extra, wszystko pod kolor pieknie ze soba grało

Ale jak sie odwróciła.. Chryste panie.. twarz... miala twarz chyba do kolan, wielki łeb poprostu!
jak przyjechalismy do domu, wstydziłem sie ja przedstawic rodzicom, wiec postanowilem ze to zrobie nastepnego dnia.
atmosfera była gęsta bo gadka sie nie kleiła, ale co gorsze Ona po całym dniu w pociagu, nie wykąpała się!!!
Zwyczajnie sie poperfumowała zeby zabic smród spod skrzydeł i poszła w kime. Liczyłem ze bedzie inaczej, ale spałem na podłodze bo mnie mdliło..
Rano o 10 czym prędzej wyszlismy z domu do mojego kolegi, by szybko wyniesc sie ode mnie. Szczęście ze przyjechala na 1 noc. Wieczorem jak ja odstawialismy na dw. centralny to okazało sie, ze jeszcze musialem jej dac 50 zł na bilet, bo nie miala hajsu. Nigdy wiecej z nia nie rozmawialem :)Arkadiusz Dylewski edytował(a) ten post dnia 16.05.09 o godzinie 01:22

Boskie:)))) błagam o wiecej :)))

konto usunięte

Temat: Wtopy na podrywach i rankach

Karolina Ł.:

Boskie:)))) błagam o wiecej :)))

daj spokój Karolina, traume miałem;)

Pewnie jest jeszcze kilka wpadek. musze sobie przypomniec, te dwie były najgorsze:)

konto usunięte

Temat: Wtopy na podrywach i rankach

Arkadiusz Dylewski:
Karolina Ł.:

Boskie:)))) błagam o wiecej :)))

daj spokój Karolina, traume miałem;)

Pewnie jest jeszcze kilka wpadek. musze sobie przypomniec, te dwie były najgorsze:)

hahahaha, wierze :))))) ale masz bardzo duzy talent przesmiewczy-czytalam raz i sie smialam,i drugi raz czytalam komus i na glos jest jeszcze smieszniej :))

ja mialam taka przygode:
spotykalam sie z chlopakiem. To były poczatki, ja mialam wtedy ze 20 lat wiec to bylo z mojej strony takie ę ą :))) uwazalam na kazde swoje słowo, zeby sie nie zhanbic niczym, z byle powodu sie rumienilam :))
Poszlismy na spacer do jednego z warszawskich parków.
Slicznie, romantycznie, byl maj, jak teraz...ptaszki spiewaja, zielen w rozkwicie...bajka...łazimy sciezkami, jest cudnie.

Podchodzimy do drzewa- na nim piekny okaz huby. Mowie:
-patrz, Maciek, jaka piekna huba!
On:
-yyyyy, zaraz sie zesram! masz chusteczki??
Ja (szok w oczach, totalnie mnie zamurowalo):
-yyyyy, nie mam....
On:
-podetre sie lisciem, zaraz wracam!
i polecial.
a ja jeden jedyny raz usłyszałam Głos w mojej glowie. Mowil: uciekaj stad, to wariat!!
I uciekłam-biegiem do tramwaju, ładny kawałek, z tramwaju do pociagu i do domu. Nadal w ciezkim szoku.
W pociagu spotkalam mamę, wracała z pracy. I tak, jak moja mama sie nigdy nie smiala, to cała droge do domu pekała ze smiechu.
Aleksandra Nowak

Aleksandra Nowak profesjonalna
profesjonalistka

Temat: Wtopy na podrywach i rankach

padne za chwile :) jestescie boscy :)ja sie kiedys umowilam na randke w ciemno chyba kolesiowi do gustu nie przypadlam ale na sile komplement chcial mi powiedziec i mowi : masz piekna dykcje hahahahha
umarłam :)

konto usunięte

Temat: Wtopy na podrywach i rankach

Karolina Ł.:
Podchodzimy do drzewa- na nim piekny okaz huby. Mowie:
-patrz, Maciek, jaka piekna huba!
On:
-yyyyy, zaraz sie zesram! masz chusteczki??
Ja (szok w oczach, totalnie mnie zamurowalo):
-yyyyy, nie mam....
On:
-podetre sie lisciem, zaraz wracam!
i polecial.

Mistrz świata!!!!:)))
NAwet ja bym sie nie odważył:)))

konto usunięte

Temat: Wtopy na podrywach i rankach

Arkadiusz Dylewski:

Mistrz świata!!!!:)))
NAwet ja bym sie nie odważył:)))

nooo, mistrz, mistrz :) on jest moim prywatnym rozweselaczem- gdy chce sobie poprawic humor to o nim mysle :)))

kiedys na weselu opier...l panne mloda :))
Sławomir Kuziak

Sławomir Kuziak I feel you...

Temat: Wtopy na podrywach i rankach

Arkadiusz Dylewski:
Aleksandra Nowak:
nie mowię że wszystkie tak sie kończą raz umówiłam sie z kolesiem z netu i juz tak sie bujamy 3 lata :)
Ja sie bujałem rok, ale kontakt mamy do dzis.

kiedys tez sie umowilem z "laską" z Kielc. Nie miala skanera, wiec jako foto wysłała zdjecie z gazety jakies modelki.
(ale sie napaliłem wtedy)

Nadeszla magiczna pora spotkania.. zaprosilem ja do warszawy na weekend. BOŻE..
jeszcze jak wysiadła z pociagu i widzialem ja z tyłu, to nie powiem.. modelka pełną gębą. ciuch extra, nogi extra, wszystko pod kolor pieknie ze soba grało

Ale jak sie odwróciła.. Chryste panie.. twarz... miala twarz chyba do kolan, wielki łeb poprostu!
jak przyjechalismy do domu, wstydziłem sie ja przedstawic rodzicom, wiec postanowilem ze to zrobie nastepnego dnia.
atmosfera była gęsta bo gadka sie nie kleiła, ale co gorsze Ona po całym dniu w pociagu, nie wykąpała się!!!
Zwyczajnie sie poperfumowała zeby zabic smród spod skrzydeł i poszła w kime. Liczyłem ze bedzie inaczej, ale spałem na podłodze bo mnie mdliło..
Rano o 10 czym prędzej wyszlismy z domu do mojego kolegi, by szybko wyniesc sie ode mnie. Szczęście ze przyjechala na 1 noc. Wieczorem jak ja odstawialismy na dw. centralny to okazało sie, ze jeszcze musialem jej dac 50 zł na bilet, bo nie miala hajsu. Nigdy wiecej z nia nie rozmawialem :)

O kurde, to nie jest śmieszne. Ja miałem podobne wpadki, jeśli nie gorsze ;)
Pierwszy to pomyłka SMS...
Pojechałem nad morze z pewną panienką w wiadomym i jednym tylko celu. Poznałem ją na na jakimś czacie. W sumie fajne ciacho ale na miejscu okazało się że to straszna nimfa a do tego ma wady ukryte typu ogromny cellulitis i plastikowy ząb z przodu ;)
Po pierwszej nocy unikałem jej jak tylko mogłem. Gdy tylko zasypiała chodziłem szaleć w okolicznych lokalach i wyrywać lachony... chcialem się podzielić z kumplem wrazeniami i wysłać jemu mesa, lecz miałem go wpisanego bez +48 i mes nie chciał przejść. Zapamiętałem więc numer i wysłałem, byl mniej więcej tej treści "pada więc piję, lachon taki sobie więc wyrywam w czarnym koniu, przyjeżdzaj, ratuj! ;)". O dziwo otrzymałem odpowiedź, "kim jesteś" i takie tam, głupio mi sie zrobiło więc zadzwoniłem aby przeprosić za pomyłkę. Powiedziała że mam zajebsty głos i zaczeła wysyłać mesy. Tak się złożyło że nie miałem wtedy kobiety więc po kilku jej mesach zaprosiłem ją do mnie (już po powrocie znad bałtyku). Już na dworcu oceniłem ją jako przeciętną. W zasadzie to była nawet fajna i zgrabna,lecz straszną wiochą od niej zalatywało. Ona była aż z Kielc i wcześniej uzgodniliśmy że nocuje u mnie. Tak też miało być. Gdy zobaczyłem że nie jest w moim typie próbowałem ratować sytuacje na szybko wymyślonym grillem ze znajomymi. Po powrocie z grilla byłem troszke lewitujący i zaskoczyła mnie tekstem "o kurde, własnie dostałam okresu, przepraszam..., nie gniewaj się na mnie" zasneliśmy.
Obudził mnie przyjemny sen i dziwne uczucie. Gdy otworzyłem oczy okazało się że kołdra faluje. No nie powiem, taki sposób na pobudkę do dzisiaj mi się sni po nocach ;)

Przypadek drugi, tym razem hardcorowy. Laska ze Szczecina.
Czat, wymiana fot i mi deklaruje że chce przyjechać. A co mi tam, spoko ;) Przyjechała... ładuje mi sie do samochodu a ja już wiem że nic z tego ;) Bazyl nieprzeciętny, chociaż z klasą ;) Przyjechaliśmy do domu, na nieszczęście okazało sie ze zapomniałem o imieninach mojej matki i przyjechali goście, no kicha nie z tej ziemi. Wstyd jak cholera. Próbując ratować sytuację namówiłem kuzyna aby wyrwać się z domu i nie robić sobie wiochy, póki reszta gości jeszcze nie dotarła. Pojechaliśmy do wawy na balety, lecz do normalnego lokalu obciach był iść w obawie że zobaczy nas ktoś znajomy. Poszliśmy do czajnika, zajeliśmy stolik a jej się zachciało tańczyć więc jej powiedzieliśmy aby sie bawiła a sami zaczeliśmy ostro pić. Jak na złość przyszli znajomi kuzyna a ten bazyl co chwile podchodził do stolika. Na szczęście napatoczył się jakiś dryblas i zaczął kozaczyć że jest zawodowym zołnierzem i coś tam, poszło chyba o piwo albo miejsce przy stoliku. Pomimo że było z niego kawał chłopa to dostal "niechcący" z łokcia i z łoskotem legł na glebie. Kilku ochroniarzy poprosiło nas grzecznie o załatwianie spraw prywatnych na zewnątrz lokalu więc musielismy go opuścić. Na zewnątrz byliśmy tylko my dwaj, nasz pasztet i dryblas ze złamanym nosem i rozciętym łukiem brwiowym oraz dwóch jego kolegow. Złamany nos powstrzymał go od rewanżu a jego koledzy pomimo solidnej budowy ciała nie mieli jaj, albo czuli respekt widząc jak ich kolega się oblizuje, więc rozstaliśmy sie w zgodzie słowami "jebcie się frajerzy". Nie mieliśmy wtedy kasy na bilety do kolejnej błyskoteki więc zrobilismy ognisko w lesie. Poszły kolejne dwie butle czystej i mieliśmy dosyć, pora na sen, trzeba wracać do domu. W domu wszystkie łózka były zajęte więc byłem zmuszony spać w moim pokoju z pasztetem ;) Ja nawalony w 3d a jej się na amory zebrało i zaczeła się dobierać ;) Nie wiedzialem jak wyjść z klasą więc udawałem że wybiegam pawiować do kibla ;) Dla niej to nie był wystarczający argument by odpuścić... po prostu masakra.
Uciekłem na poddasze (jak fajnie mieszkać w dużym domu;) i tam przespałem aż do późnego ranka, zawinięty w stare niepotrzebne ubrania. Rano szybko w samochód, odwiozłem ją na dworzec i starałem się zapomnieć cała tą traumę, jak widac nieskutecznie ;)

Chyba nikt mnie nie przebije ;))
Katarzyna Baranek

Katarzyna Baranek Data Protection
Officer & Compliance
officer

Temat: Wtopy na podrywach i rankach

Zasłyszane:
Koleżanka dostała od chłopaka słodkiego, białego króliczka. Znajomość była bardzo krótka i po 3 miesiącach koleżanka odeszła wraz z króliczkiem. Pech chciał że króliczek rozchorował się na syfilizm, mimo starań, wizyt u lekarza, silnych leków, króliczek zdechł. Po jakimś czasie odzywa się były darczyńca króliczka:
On: Jak tam króliczek ?
Ona: Był chory i zdechł ?
On: Jak to zdechł ? Na co był chory ?
Ona: Na syfilizm,prawdopodobnie po matce.
On: Twoja matka jest chora na syfilizm ??

padłam ze śmiechu :)

konto usunięte

Temat: Wtopy na podrywach i rankach

Karolina Ł.:
Arkadiusz Dylewski:

jeszcze musialem jej dac 50 zł na bilet, bo nie miala hajsu. Nigdy wiecej z nia nie rozmawialem :)Arkadiusz Dylewski edytował(a) ten post dnia 16.05.09 o godzinie 01:22

Boskie:)))) błagam o wiecej :)))
a moze warto pojechac gdzies na noc? 50 zeta piechota nie chodzi... ;-)
Anna Kruszyna

Anna Kruszyna Senior Menadżer w
Kontroli Marży &
Importu

Temat: Wtopy na podrywach i rankach

Ewa Rojek:
Do wpadek randkowych zaliczę ładnych parę przypadków zdawania relacji z randki koleżance, wysyłanymi do potencjalnego kandydata :-). A że były treści typu: "fajny, ale przynudzał. Mało nie zasnęłam", albo "Kocham go! Było wspaniale! Miłość od pierwszego wejrzenia! Normalnie takie ciacho, że...".
Oczywiście znajomości szybko się kończyły.

To ja przeżyłam w młodości coś w podobie...
Razem z koleżanką przeprowadziłyśmy się daleko od rodziny (Łódź, Piotrków), do Gdańska, zdałyśmy tam na studia. Ową przed przeprowadzką rzucił długoletni chłopak. Zrobiłyśmy parapetówkę i jej wpadł w oko jeden z moich długoletnich kumpli, który na imprezę przybył. Pamiętam, że po imprezie ja szybko musiałam pojechać do Łodzi a oni zostali sami w Gdańsku.
Dostałam od niej potem sms, żeby przeprowadzić wywiad czy coś z tego będzie, bo ponoć na razie coś tam nie wyszło, że on niemrawy, że się nie zabierał i takie tam.
Wiedząc to i owo o nim napisałam jej sms żeby się nie martwiła, że tu potrzeba czasu bo on taki niemrawy bo zwyczajnie jeszcze nigdy nie miał kobiety i pewnie nie wie od czego zacząć...
i wysłałam do niego...

On się na szczęście nie obraził, zwrócił mi tylko uwagę co bym uważała przy wysyłaniu smsówAnna Kruszyna edytował(a) ten post dnia 16.05.09 o godzinie 09:24

konto usunięte

Temat: Wtopy na podrywach i rankach

kiedyś byłam ze znajomymi w knajpie- jedna koleżanka przyprowadziła ze sobą dwóch kumpli. no i jeden z nich zaczął się przystawiać do mnie a rozmowa się średnio kleiła, bo koleś miał średnie pojęcie na tematy, które mnie interesowały, a zawsze oceniam gości po tym o czym można z nimi pogadać.w pewnym momencie w końcu koleś pyta: "jakich facetów lubisz?" a ja na to: "takich z IQ powyżej 140" koleś się zmieszał i pyta "a po czym to poznajesz?" ja: "po tym, że koleś dorównuje mi w rozmowie inteligencją".

no i już potem nie gadaliśmy więcej:D



Wyślij zaproszenie do