konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

ja tu rozumiem ze to jest dowcip do facetow kierowany :)
o rany :)
Maria N.

Maria N. menadżer ds.
kadrowo-administracy
jnych

Temat: różne bez cenzury

bartłomiej k.:Przychodzi edyp do wyroczni delfickiej i mówi:
- yo wyrocznia!
a wyrocznia:
- yo motherfucker!


Ja znam inaczej:

Spotyka Edyp Syzyfa w Harlemie:
- Yo, rolling stone!
- Yo motherfucker! :)

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Może to już było, ale muszę komuś powtórzyć :)))

Niewielkie miasteczko jakich setki w Polsce, stare blokowisko, facet wraca z pracy i przed klatką widzi sąsiada leżącego pod starą Syrenką i coś majstrującego:
- Dzień dobry Panie Zenku! Co Pan tam robi?!
- Aaa...alarm zakładam...
- A co? Kradną?
- Gdzieee tam! Panie! Kradną to Mercedesy! Mi srają do środka...
Hubert Keller

Hubert Keller MICE & Tourism
Manager,

Temat: różne bez cenzury

Podczas wizyty w szpitalu psychiatrycznym gość pyta ordynatora jakie kryteria stosują, aby zdecydować czy ktoś powinien zostać zamknięty w zakładzie czy nie.
Ordynator odpowiedział:
- Napełniamy wannę, a potem dajemy tej osobie łyżeczkę do herbaty, kubek i wiadro i prosimy, aby opróżnił wannę.
- Aha, rozumiem - powiedział gość - normalna osoba użyje wiadra, bo jest większe niż łyżeczka czy kubek.
- Nie - powiedział ordynator- normalna osoba pociągnęłaby za korek. Chce pan pokój z widokiem czy bez?


Przez park przynależący do domu wariatów idzie ordynator i spostrzega pacjenta siedzącego na ławce i walącego się kamieniem w głowę...
- Co robisz???
- Narkotyzuję się!!!
Idzie wiec dalej, a tam kolejny wariat siedzi i tłucze w swoja głowę dwoma kamieniami...
- Co robisz???
- Biorę podwójna dawkę dzisiejszej działki...
Poszedł ordynator dalej wzruszając ramionami, a tu patrzy, a na kupie kamieni siedzi trzeci wariat i rozgląda się wokół...
- A Ty co robisz????
- Sprzedaję narkotyki....




--------------------------------------------------------------------------------



W szpitalu psychiatrycznym lekarz siedzi przy łóżku nowego pacjenta i pyta:
- Jak się nazywacie?
- Jak to, nie wie pan? Jestem Napoleon Bonaparte.
- Tak? A kto panu to powiedział?
- Pan Bóg.
Na to odzywa się głos z sąsiedniego łóżka:
- On kłamie. Nic mu takiego nie mówiłem.




--------------------------------------------------------------------------------



Na wycieczkę rowerową wyruszyło dwóch wariatów. Jadą... jadą... Nagle jeden zatrzymuje się i spuszcza powietrze z kół.
- Co ty robisz? - pyta drugi.
- A siodełko było za wysoko - odpowiada tamten.
Na to ten drugi zamienia miejscami kierownicę z siodełkiem. Teraz ten co spuszczał powietrze, zdziwiony pyta się:
- A co ty wyprawiasz?
- Zawracam, z takim idiotą jak ty nie jadę dalej!




konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Jakub J.:وأنه
هاجم
سيارة الزوجين عند عودتهما إلى مقر إقامتهما ليلة أمس.
وقالت المصادر إن رجلا يرتدي الزي السعودي ألقى زجاجة بها سائل
حارق
في
اتجاه
سيارة الزوجين الألمانيين أثناء توجههما إلى سكنهما بعد غروب
الشمس
مباشرة،
وأصابت الزجاجة مقدمة السيارة وانكسرت على الجانب الآخر من
الشارع.
ووقع الحادث في الساعة السادسة إلا ربع بالتوقيت المحلي أمس
عندما
كانت
سيارة
الألمانيين في طريق فرعي يؤدي إلى تجمع سكني خاص بالأجانب في
الرياض.
وأوضحت
المصادر الدبلوماسية أن الطريق لا يشهد عادة حركة كثيرة للسيارات
وأن
الظلام
لم
يكن قد حل تماما بعد، مما مكن المهاجم من تحديد هوية راكبي
السيارة.
وأكد الدبلوماسيون أن الألماني وزوجته لم يصابا بأذى، ولكن هذا
الحادث
الذي
وقع
بالرياض دفع السفارة الألمانية إلى نصح الألمان في السعودية
بتشديد
إجراءات
أمنهم الشخصي.
وكان أربعة أشخاص قد قتلوا بينهم أميركي وبريطاني وأصيب ستة في
انفجار
وقع
مساء
السبت الماضي في شارع تجاري مزدحم بمدينة الخبر شرقي المملكة

dobry kawal o amerykanach :D


w czwartym zdaniu jest zła składnia






:P

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Przychodzi mucha do baru i mówi:
- poproszę gówno z cebulką ...
- tylko mało cebulki, żeby mi z gęby nie śmierdziało

--------------------------------------------------------------------

gada dwoch pedalow: ostatni tak sie zakochalem ze nie mam czasu sie wysrac....
Monika C.

Monika C. hohohoho

Temat: różne bez cenzury

Pewna kobieta czekała na przystanku na autobus. Była ubrana w skórzaną, obcisłą mini spódniczkę, skórzane buty aż za kolana i również skórzaną, dopasowaną kurteczkę. Gdy podjechał autobus i była jej kolej do wsiadania, zdała sobie sprawę, ze jej spódniczka może być za ciasna by pozwolić jej podnieść nogę na tyle wysoko by postawić ją na pierwszym stopniu autobusu. Nieco zakłopotana, uśmiechnęła się do kierowcy, sięgnęła dotyłu by nieco rozpiąć suwak w swojej mini, myśląc że to da jej wystarczająco luzu by podnieść nogę wystarczająco wysoko. Znowu podjęła próbę podniesienia nogi ale nadal spódniczka była za ciasna. Więc nieco bardziej zakłopotana, znowu uśmiechnęła się do kierowcy i znowu sięgnęła do suwaka by odpiąć go jeszcze bardziej. Ale niestety wszystko to było mało i nadal nie mogła wsiąść. Zatem z jeszcze większym zakłopotaniem znowu uśmiechnęła się do kierowcy i zaczęła rozpinać suwak jeszcze bardziej ale nadal nie mogła dać kroku. W tym samym czasie stojący na za nią słusznej postury mężczyzna chwycił ją delikatnie za biodra, podniósł i delikatnie postawił na stopniu autobusu. Zachowanie to strasznie rozzłościło ową panienkę, odwróciła się do niego i krzyczy: - Jak pan śmie dotykać mojego ciała? Nawet nie wiem kim pan jest!!! Na to niedoszły bohater odparł ze spokojem: - Hmm, Proszę Pani, nawet bym się z Panią zgodził, ale po tym jak Pani trzy razy rozpięła mi rozporek, doszedłem do wniosku że jesteśmy przyjaciółmi...
Marek K.

Marek K. Freelancer. Szukam
współpracowników,
chcących dorobić,
pr...

Temat: różne bez cenzury

Bardzo biedny Icek, ze wsi pod Lubartowem, miał się żenic za pół roku i z narzeczona uradzili, że dobrze byłoby miec bogatego drużbę (bo to i prezenty drogie i jakie poważanie wsród sąsiadów). Icek przypomniał sobie, że ma dalekiego krewnego, Mosze w Warszawie, który ma własny zakład krawiecki i spełnia wszystkie powyższe kryteria. Pojechał, więc do stolicy, odnalazł krewniaka, z drżącymi nogami wchodzi do jego mieszkania i oniemiał... Piekne meble na wysoki połysk, parkiety, dywany na podłogach i ścianach, pod oknem salonu olbrzymia 2,5 metrowa palma - słowem coś cudownego. Przedstawia swoją prośbę Mosze'mu a ten odpowiada:
- Widzisz Icek, wprawdzie jesteśmy rodziną, ale ty jesteś taki gołodupiec, że mi wstyd byłoby być u ciebie za drużbę, a już moja Salcia w żadnym razie nie pojechałaby na te twoją zapchloną wiochę , bo ona jest teraz wielka pani i z byle kim się nie zadaje. Przykro mi , ale ty się napij u mnie herbaty i zjeżdżaj zanim Salcia wróci z zakupów.

Tak powiedział i poszedł do kuchni robić te herbatę. Icek, ze zdenerwowania dostał takiej sraczki, że ledwo może ja utrzymac, rozglada sie wkoło wpada do przedpokoju, otwiera jakies drzwi, patrzy , a tam glazury, terakoty, jakies białe siedzenia, olbrzymia biała miska z kranem... "Ku*wa" myśli Icek "Tu nie można". Wpada znowu do salonu, popłoch w oczach... jest palma. Zerżnał się do donicy, zasypał ziemia i nie czekając już na herbatę wybiegł od krewniaka i wrócił do domu.

Po miesiacu otrzymuje telegram od Mosze'go:
"Icek ch*j ci w d*pę, zostanę twoim drużbą, tylko powiedz gdzieś ty nasrał, bo my już trzecie mieszkanie zmieniamy"
Kamila Kielar

Kamila Kielar Kierunek Północ.
dziennikarz,
fotograf, pilot
wycieczek

Temat: różne bez cenzury

Idą dzieci przez pole minowe.
Wymachują rączkami i nóżkami... na 4 kilometry
Iwona Ż.

Iwona Ż. Wielkopolska Agencja
Rozwoju
Przedsiębiorczości -
Specjal...

Temat: różne bez cenzury

Środek nocy, z baru wychodzi nawalony facet i chce iść do domu,
jednak nogi odmawiają mu posłuszeństwa. Pod barem stoi jedna
taksówka, więc facet sprawdza swój portfel i wylicza że ma 15zł.
Podchodzi więc do taksówkarza i pyta:
- Panie ile za kurs na Sienkiewicza?
- O tej porze to 20.
- A za 15 nie da rady?
- Za 15 nie opłaca mi się silnika odpalać.
- Panie niech Pan się zlituje, późno jest, zimno, ja jestem wcięty, do
domu daleko.
- Facet spadaj i nie zawracaj mi głowy.
Więc nie było wyjścia facet poszedł na pieszo do domu. Następnego dnia
idzie ten sam facet ulicą i widzi długą kolejkę taksówek a na samym końcu
kolejki stoi ten niemiły taksówkarz. Facet podchodzi więc do pierwszej
taksówki i mówi:
- Ile za kurs na Sienkiewicza?
- 20zł. - mówi taksiarz.
- Ja dam panu 50zł za kurs, ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
- Spadaj zboku bo zaraz ci dowale.
Facet podchodzi do 2 taksówki:
- Ile za kurs na Sienkiewicza?
- 20zł. - mówi taksiarz.
- Ja dam panu 50zł za kurs, ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
- Spadaj zboku, bo nie ręczę za siebie.
Facet podchodził do każdej taksówki i sytuacja powtarzała się.
Podchodzi do ostatniej taksówki - tej spod baru - i mówi do kierowcy:
- Ile za kurs na Sienkiewicza?
- 20zł. - mówi taksówkarz.
- Ja dam panu 50zł za kurs, ale pod warunkiem że ruszy pan powoli i
pomacha do wszystkich swoich kolegów taksówkarzy.
Marek K.

Marek K. Freelancer. Szukam
współpracowników,
chcących dorobić,
pr...

Temat: różne bez cenzury

Pewnego dnia na pustkowiu rozbił się statek kosmiczny. Cudem uratowane dwa ufoludki wysiadły z rozbitego statku i postanowiły poszukać ludzi. Idą, idą, idą, nagle patrzą - stacja benzynowa. Podeszły bliżej - a tam dystrybutor benzyny. Jeden z ufoludków zwraca się do dystrybutora:
-Jesteśmy ufoldkami przybywamy w pokojowych zamiarach - dystrybutor milczy. No więc ufoludek próbuje jeszcze raz:
-Jesteśmy ufoludkami! Przybywamy w pokojowych zamiarach! - dystrybutor nic. Potężnie zdenerwowany ufoludek:
-JESTEŚMY KUR..A UFOLUDKAMI!!!! PRZYBYWAMY W PIER...YCH POKOJOWYCH ZAMIARACH!!!!! - dystrybutor - cisza.
Wkurzony ufoludek mówi do drugiego:
-Ty, ale mnie wkur..ł, zapierd.lę mu z lasera. Drugi się odzywa:
-Stary lepiej tego nie rób - to jest mocarz
- Co Ty tam wiesz - I sruuuu z lasera do dystrybutora. Zrobiło się wielkie buuuuum, stacja wybuchła, siła wybuchu odrzuciła ufoludki 2 km dalej. Zmaltretowany ufoludek pyta drugiego:
- Stary, skąd wiedziałeś że to taki mocarz?
- Chłopie jak ktoś potrafi się swoim ch..em dwa razy okręcić i jeszcze go sobie do ucha wsadzić to to musi być mocarz...
Dorota R.

Dorota R. Kadry i płace; HR;
obsługa Klienta

Temat: różne bez cenzury

hehe, ale się z tego uśmiałam!!:D

- Czy to prawda, że małe dziewczynki robi się tak samo jak małe deseczki?
- Prawda, rżnie sie duże...



Dorota R.

Dorota R. Kadry i płace; HR;
obsługa Klienta

Temat: różne bez cenzury

Marek K.:Pewnego dnia na pustkowiu rozbił się statek kosmiczny. Cudem uratowane dwa ufoludki wysiadły z rozbitego statku i postanowiły poszukać ludzi. Idą, idą, idą, nagle patrzą - stacja benzynowa. Podeszły bliżej - a tam dystrybutor benzyny. Jeden z ufoludków zwraca się do dystrybutora:
-Jesteśmy ufoldkami przybywamy w pokojowych zamiarach - dystrybutor milczy. No więc ufoludek próbuje jeszcze raz:
-Jesteśmy ufoludkami! Przybywamy w pokojowych zamiarach! - dystrybutor nic. Potężnie zdenerwowany ufoludek:
-JESTEŚMY KUR..A UFOLUDKAMI!!!! PRZYBYWAMY W PIER...YCH POKOJOWYCH ZAMIARACH!!!!! - dystrybutor - cisza.
Wkurzony ufoludek mówi do drugiego:
-Ty, ale mnie wkur..ł, zapierd.lę mu z lasera. Drugi się odzywa:
-Stary lepiej tego nie rób - to jest mocarz
- Co Ty tam wiesz - I sruuuu z lasera do dystrybutora. Zrobiło się wielkie buuuuum, stacja wybuchła, siła wybuchu odrzuciła ufoludki 2 km dalej. Zmaltretowany ufoludek pyta drugiego:
- Stary, skąd wiedziałeś że to taki mocarz?
- Chłopie jak ktoś potrafi się swoim ch..em dwa razy okręcić i jeszcze go sobie do ucha wsadzić to to musi być mocarz...


dobre!!:D

----------------------------------------------------------------------------------


- Czy to prawda, że małe dziewczynki robi się tak samo jak małe deseczki?
- Prawda, rżnie sie duże...

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Idzie JEŻ leśną ścieżką :) Patrzy a tam jabłko na jabłonce. Gramoli się na drzewo. Odgryza mozolnie ogonek. Trrrrrrrrraaaaaach! Jabłko spada na ziemię. Uradowany jeżyk chce po nie zejść aż tu nagle spod ziemi wyłania się wielka DUPA i pożera jabłko.

- Co to było? - spytał zdziwiony jeżyk
Dupa na to: - Antonówka
Andrzej Wojciech Łukasik

Andrzej Wojciech Łukasik Dystrybutor,
Herbalife (mam
pasjonujące zajęcie,
chciałb...

Temat: różne bez cenzury

- Jak się (kochają) jeże?
- Ostrożnie.

- Jasiu, skąd znasz takie dowcipy?
- Kolega hoduje jeże.
Marek K.

Marek K. Freelancer. Szukam
współpracowników,
chcących dorobić,
pr...

Temat: różne bez cenzury

- Mój mąż powiedział wczoraj, że jestem bardzo brzydka!
- Tak ci powiedział?
- No, nie dosłownie. Przyniosłam mu śniadanie do łóżka, a on się uśmiechnął, popatrzył na mnie i stwierdził, że przy mnie czuje się co najmniej jak prezydent.
Marek K.

Marek K. Freelancer. Szukam
współpracowników,
chcących dorobić,
pr...

Temat: różne bez cenzury

- Od czasu, jak spróbowałam nowego "Dove", moja skóra odmłodniała, stała się delikatna, przyjemna w dotyku, taka aksamitna wręcz. Zmarszczki się zmniejszyły, a rysy wygładziły. Poczułam się młodsza i piękniejsza. Przybyło mi nowych sił, aż sama się zdziwiłam! Chociaż w smaku - mydło jak mydło..

Marek K.

Marek K. Freelancer. Szukam
współpracowników,
chcących dorobić,
pr...

Temat: różne bez cenzury

Leżą dwie blondynki na kocyku wieczorem i jedna mówi:
- Jak myślisz, czy na ksieżycu ktoś mieszka?
A druga na to:
- Pewnie, przeciesz pali się tam światło!

Dwie blondynki opalają się na plaży. Pierwsza mówi:
- Wiesz co, pójdę spróbować wody z morza.
Po chwili przychodzi i mówi do drugiej:
- Wiesz co, ta woda jest słona.
Na to druga:
- Mam pomysł - i wyciągnęła kilo cukru. - Masz, wsyp ten cukier.
Wsypała i próbuje i woda jest nadal słona. Podchodzi do niej druga blondynka i mówi:
- Ty idiotko, nie pomieszałaś!

Co mówi blondynka patrząc na kontakt?
- Świnko, kto cię tu zamurował?

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

dobre ;)))))))
Marek K.:Co mówi blondynka patrząc na kontakt?
- Świnko, kto cię tu zamurował?

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Zdesperowana dziewczyna stoi na nadbrzeżu i chce popełnić samobójstwo.
Widzi to młody marynarz, podchodzi do niej i mówi:
- Nie rób tego! Zabiorę cię na pokład naszego statku, ukryje, przemycę do Ameryki i zaczniesz nowe życie. Przez cały rejs będę cię karmił, będę ci dawał radość, a ty będziesz mnie dawać radość. Jeszcze nie wszystko stracone...
Dziewczyna, jeszcze pochlipująca z cicha, postanowiła dać sobie jeszcze jedna szanse i poszła z nim na statek. Jak obiecywał tak zrobił - ukrył ją pod pokładem, raz na jakiś czas podrzucał jej kanapkę, jakiś owoc lub coś do picia, a całe noce spędzali na miłosnych igraszkach.
Sielankę przerwał kapitan, który pewnego dnia odkrył kryjówkę dziewczyny.
- Co tu robisz? - zapytał surowo.
- Mam układ z jednym z marynarzy. Zabrał mnie do Ameryki, karmi mnie, a ja mu pozwalam robić ze mną, co chce. Mam nadzieje, że kapitan go nie ukarze?
- Nie - odpowiedział kapitan. - Chciałbym jednak, żebyś wiedziała, zejesteś na pokładzie promu Wolin - Świnoujście - Wolin....

Następna dyskusja:

z cyklu "Bez cenzury"...




Wyślij zaproszenie do