Tomasz Adam Kwiatkowski

Tomasz Adam Kwiatkowski Wykonuję redakcję i
korektę tekstów
gotowych. Książek i
i...

Temat: różne bez cenzury

Spotyka się dwóch kolegów, ale niestety oboje byli niemowami. Nagle jeden wymigał drugiemu, że jutro idzie na tygodniową terapie, która ma pozwolić mu mówić. Ten drugi nie uwierzył i się rozstali. Po tygodniu spotykają się znów na mieście i jeden z nich mówi tak, jakby od dziecka nie miał z tym problemów. - Stary! Jak Ty to zrobiłeś? - wymiguje ten niedowiarek.
- A prosto. Poszedłem do takiego ośrodka, o tam za rogiem. Zabuliłem siedem stów za każdy dzień i pyk już mówię – odpowiada wyleczony.
Pogadali jeszcze chwilę i się rozeszli. Nazajutrz niemowa udaje się do poleconego zakładu wchodzi, ładne biureczko, fajna sekretarka, która po pobraniu opłaty wskazała na drzwi obok. Koleś wchodzi, trafia do korytarza, na końcu, którego są drzwi. Przechodzi przez nie, a tutaj nagle łapie go dwóch murzynów. Jeden przytrzymuje na krześle, a drugi zaczyna go posuwać swoim metrowym członkiem.
- AAAAAAAAA! - wydziera się mężczyzna.
- - Brawo! Dzisiaj A, jutro B, a za tydzień całym zdaniem! – odpowiada murzyn z uśmiechem.
Tomasz Adam Kwiatkowski

Tomasz Adam Kwiatkowski Wykonuję redakcję i
korektę tekstów
gotowych. Książek i
i...

Temat: różne bez cenzury

Do spowiedzi przychodzi młoda kobieta i mówi księdzu:
- Wybacz mi ojcze, bo zgrzeszyłam.
- A co konkretnie zrobiłaś, córko?
- Nazwałam pewnego mężczyznę skurwysynem.
- A dlaczego go tak nazwała? - Bo mnie pocałował.
- Tak jak ja całuję cię teraz?
- Tak.
- Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka skurwysynem.
- Ale ojcze, on dotknął jeszcze mojej piersi!
- Tak jak ja dotykam jej teraz?
- Tak.
- Moje dziecko,to nie jest powód, by nazywać człowieka skurwysynem.
- Ale ojcze, on mnie rozebrał!
- Tak jak ja ciebie teraz? - spytał ksiądz rozbierając ja.
- Tak, ojcze.
- Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka skurwysynem.
- Ale ojcze, on wsadził swoje wie-ojciec-co w moją wie-ojciec-co.
- Tak jak ja teraz? - spytał ksiądz wsadzając swoje wiecie-co w jej wiecie-co.
- Tak, taaaak, taaaaaaaaak, ojcze!
Kilka minut później
- Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka skurwysynem.
- Ale ojcze, on miał AIDS!
- To skurwysyn!
Marek K.

Marek K. Freelancer. Szukam
współpracowników,
chcących dorobić,
pr...

Temat: różne bez cenzury

Głucha noc. Noc głucha... Do drzwi zwykłego mieszkania w zwykłym bloku dobija się trzech osiłków. Wygolone łby, karki szerokie, skóry czarne, giwery w łapskach.
- Kto tam? - pyta drżącym głosem gostek zza drzwi.
- Ku*wa, czy tu mieszka Wiśniak, ku*wa jego zaje*ana mać?!
Cisza... Gościu po chwili:
- Nie, panowie, tu nie mieszka... Ale macie szczęście - mieszka sku*wielec piętro wyżej. I nie nazywa się Wiśniak tylko Lewandowski!
Adam Pietrasiewicz

Adam Pietrasiewicz Półliterat, Audytor
dostępności

Temat: różne bez cenzury


Obrazek


--
zapraszam na http://www.adamki.pl
Marek K.

Marek K. Freelancer. Szukam
współpracowników,
chcących dorobić,
pr...

Temat: różne bez cenzury

Jeśli drogę przebiegnie ci czarna babcia, czarna wnuczka, czarny Mruczek, czarna Kicia, czarna kurka, czarna gąska, czarny bociek, czarna żabka, a na ostatku kawka, też czarna, to znaczy, że dziadek zamiast rzepki wyciągnął kabel wysokiego napięcia.

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Mała dziewczynka wraca do domu po zabawie w parku. Po chwili mama zauważa, że jak na sześcioletnie dziecko, ma ona bardzo bogaty zasób różnych słów uznawanych za wulgarne. Pyta więc:
- Skąd ty znasz takie słowa?
- A, taka dziewczynka tak mówiła.
- Jaka dziewczynka?
- A nie wiem, taka w sweterku w żółte paski.
Następnego dnia mama biegnie do parku i owszem - po chwili znajduje dziewczynkę w sweterku w żółte paski. Podchodzi i pyta:
- Czy to ty jesteś tą dziewczynką która mówi takie strasznie brzydkie słowa?
- A kto pani powiedział?
- Ptaszki mi wyćwierkały.
- No to kurwa pięknie! A ja te skurwysyny bułeczkami karmiłam!
Robert M.

Robert M. Firma Usługowo -
Handlowa Robert
Muszalski

Temat: różne bez cenzury

PIĄTEK 19.06.Obudziłem się z nagle z przeświadczeniem, że odkryłem coś epokowego. No, może nie na miarę Nagrody Nobla, ale przynajmniej na jakieś porządne wyróżnienie bym zasłużył.


Rzekomo najlepsze pomysły wpadają do głowy podczas snu. Postanowiłem pisać pamiętnik i przyśniło mi się, że kobieta jest jak automatyczna pralka.

Każdą da się odpowiednio zaprogramować i będzie działa zgodnie z oczekiwaniami. Odpowiednie słowa,trochę ciepła i czułości, kwiaty, miła kolacja itd. itp. i program działa. Zawsze wiadomo,co, kiedy i jak się stanie, i na co i jak zareaguje. Pralka i kobieta są w swym działaniu identyczne, z tą tylko różnicą, że pralki nie da się zapakować od tyłu.

SOBOTA 20.06.Nie rozumiem dlaczego kobitom do seksu są potrzebne czułe słowa? Przecież gadanie podczas seksu to zbędne marnowanie czasu. Słowa rozpraszają, przeszkadzają i zmuszają do myślenia. A po cholerę przy seksie myśleć? Wczoraj kochałem się z żoną. Milczałem jak zawsze, no bo o czym tu gadać? O Księdzu Rydzyku i jego finansach, czy o fajansiarskiej polskiej piłce nożnej? O. Rydzyka nie lubię, a na piłce nożnej Stara się nie zna. No to milczę. A ona do mnie:
-Wiesz kochanie - a ja ją bzykam od tyłu - w Tobie już nie ma takiej czułości jak dawniej.Zaniedbujesz mnie. Mógłbyś chociaż czasami do mnie powiedzieć coś pieszczotliwie?
- Dupa wyżej KOCHANIE!!!

Lekarz powiedział, że szczęka może boleć jeszcze ze dwa tygodnie, ale złamania nie było.



PONIEDZIAŁEK 22.06.Ja wciąż nie rozumiem kobiet, a swojej żony w szczególności mimo tylu lat małżeństwa.Wiecznie narzekają na swój wygląd.

Za te jej maseczki, szmineczki, kremiki, piźdzki, to już bym sobie dawno mercedesa albo inne volvo kupił. Wczoraj narzekała, że ma małe piersi.

Mówię jej:
- Kobieto nie masz większych zmartwień?

A ona mi narzeka, że się źle czuje, że powinna mieć większe, że może dałbym jej na silikony? Pojebało babę, jak nic. Więc jej mówię:
- Pocieraj sobie kilka razy dzienne papierem toaletowym między piersiami?
-A to pomoże? Będą większe?
- Dupie pomogło.

Dentysta powiedział, że tę jedynkę to da się wstawić, ale tylko na metalowym implancie. Z dwójką nie będzie problemów, bo się tylko trochę uszczerbiła.


WTOREK 23.06.Dziś rano córka przyszła, żebym jej pomógł zawiązać buciki.

No, to wiążemy i wiążemy.Uczę ją o zajączkach i pętelkach, o motylkach zawiązujących skrzydełka, na kokardkę i takich tam sznurówkowych historyjkach, a ona mnie nagle pyta:
- Tato!! A dlaczego dziewczynki mają mniejsze stópki od chłopców?
- Aby w przyszłości mogły stać bliżej zlewu.


Chłopakom w pracy powiedziałem, że mi szczapa przy rąbaniu drewna odbiła.
Swoją drogą widać, że to mamy córcia - ma to pierdolnięcie gówniara.



PIĄTEK 24. 07Kochany Pamiętniczku, przepraszam, że mnie tu tak długo nie było.Ale w niedzielę przy śniadaniu w zeszłym miesiącu rozmawialiśmy z żoną na tematy religijne. Żona twierdziła, że kobieta to lepszy "produkt" Boga niż mężczyzna. Więc jej przypomniałem, że to mężczyznę stworzył Bóg jako pierwszego. A ona mi na to:
- Taaa... bo musiał zacząć od zera.

No szlag mnie trafił na gadzinę jedną hodowaną na mym męskim łonie to jej odszczeknąłem:
- Yhm. A jak chciał stworzyć kobietę to się potknął i powiedział "Kurwa".

I słowo ciałem się stało.

Na OIOM-ie trzymali mnie tylko przez tydzień. Chirurg szczękowy powiedział, że miałem szczęście, że szczęka mi się w mózg nie wbiła. Mój wstrząs mózgu to byłby przy tym pikuś.Dopiero wczoraj mnie wypisali.


SOBOTA 25.07.Kobiety to zawsze mają jakieś pretensje. Wiecznie coś im się nie podoba i nie wiedzą czego chcą. Pamiętam jak byłem przy urodzeniu córki. Żona darła się jak głupia:
- Zróbcie coś z tym. Dajcie mi jakieś lekki. Ratunku to boli!!! To Ty powinieneś tu leżeć za mnie i skręcać się z bólu!!! To Ty mi to zrobiłeś!!!

Nie chciałem być niczemu winny jak zawsze, więc jej przypomniałem:

-Nie pamiętasz? Chciałem ci go wsadzić w pupę, ale powiedziałaś, że to będzie zbyt bolesne.Lekarz wylądował na urazówce. Mnie nie sięgnęła.

Wróciłem po dwóch tygodniach, jak wytrzeźwiałem, a ona się uspokoiła. Baby to zawsze zwalają winę na nas.


NIEDZIELA 26.07.I niech mi ktoś powie, że kobiety nie myślą permanentnie, tak jak mężczyźni, o seksie.Siedziałem wczoraj wieczorem w barze z kolegą i tłumaczyłem mu jak smakuje ogolona cipka, bo on nigdy takiej nie miał szansy popróbować. Nie wiedziałem jak mu wytłumaczyć więc mu mówię:
- Wyobraź sobie, ogoloną cipkę i różowego Chupa Chups.
- No i?
- Więc ogolona cipka smakuje, jak ten lizak.
- A jak smakuje owłosiona?
- Jak lizak spod szafy.

Chyba nie zrozumiał. Bez flaszki nigdy nie zrozumie, więc idziemy do baru.

Podchodzę i zamawiam dwie szklanki Whisky. A barmanka do mnie:
- Z lodem czy bez?
- Bez loda. - odpowiedziałem - Kolega nie będzie czekał.


I co? Nawet barmance lody w głowie. I niech mi któraś teraz powie, że tylko faceci ciągle myślą o seksie.



ŚRODA 29.07.Po wczorajszej akcji poszedłem do pracy. Tym razem się udało.

Miałem tylko pobite oko i rozcięte usta. Nie chciałem znowu sprzedawać, że to od rąbania drewna, więc przyznałem się, że to żona mnie pobiła.

Chłopaki pytali: - Za co? No więc, powiedziałem im, że za to, że podczas seksu powiedziałem, do niej na "Ty". Nie uwierzyli.A co? Miałem im powiedzieć, że w trakcie ona do mnie powiedziała: - No już ze trzy miesiące się nie kochaliśmy. A ja jej odpowiedziałem:
- Chyba Ty.


To i tak dobrze, że się skończyło, jak skończyło, a nie tak, jak wtedy, gdy wylądowałem ze wstrząsem mózgu, gdy dostałem w ryja mrożonym kurczakiem. Kurde seksu mi się zachciało wtedy przy lodówce. Przecież przy lodówce chyba każda lubi. Szkoda tylko, że nie w Tesco.



PIĄTEK 31.07.Kochany pamiętniczku dzisiaj robię eksperyment. Chcę sprawdzić kto jest moim najlepszym przyjacielem: pies czy żona? Zamknę oboje na noc w bagażniku mojego Zaporożca. Zobaczymy, kto się będzie cieszył rano, że mnie znowu widzi.


To był ostatni wpis w odnalezionym pamiętniku. Życie prawdziwego mężczyzny potrafi być pełne niespodzianek.

WNIOSEK: MĘŻCZYZNA I KOBIETA MAJĄ RÓŻNE WYOBRAŻENIA O PRAWDZIWYM MĘŻCZYŹNIE
Katarzyna L.

Katarzyna L. specjalista
pielęgniarstwa
anestezjologicznego
i intensyw...

Temat: różne bez cenzury

przychodzi 80-letnia babcia do lekarza i krzyczy:
- doktorze mam okres, mam znowu okres!!!
lekarz ją bada i mówi:
-no mam dla pani złą wiadomość...spirala pani zardzewiała
Jarek W.

Jarek W. Software Engineer

Temat: różne bez cenzury

- Co powstanie z połączenia kurwy z osłem?
- Odporny na wiedzę i trudny do zajebania.Jarek W. edytował(a) ten post dnia 03.11.09 o godzinie 15:26
Andrzej O.

Andrzej O. Haters gonna hate,
ainters gonna aint

Temat: różne bez cenzury

Bono z U2 na koncercie między piosenkami klaszcze co 3 sekundy. Po chwili dodaje nawiedzonym głosem:
- za każdym moim klaśnięciem w Afryce umiera jedno dziecko...
na to głos z widowni:
- NO TO NIE KLASZCZ CHORY SKURWYSYNU!!!

Jeszcze kontynuacja:
Organizacja islamistów z Maroka zapowiedziała, że po każdym pierdnięciu Bono będą dokonywac samobójczego zamachu w europejskim mieście.
W odpowiedzi Bono zakupił półroczny zapas chili con carne z fasolą.
W odpowiedzi na jawne rozpoczęcie wyścigu zbrojeń islamska organizacja z Maroka poprosiła zwolenników o dodatkowe datki na zbrojenia.Andrzej O. edytował(a) ten post dnia 03.11.09 o godzinie 19:06

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Przed świętem narodowym pierwszy sekretarz do panienki odpowiedzialnej za część kulturalną:
- Potrzebny jest nam jakiś wierszyk towarzyszko...
- Pażałsta:
Stoit statuja, u niej jest chuja,
Ruka podniata, w rukie granata.
- Towarzyszko! Ale bez tego chuja!
- Charaszo:
Stoit statuja, u niej niet chuja.
Ruka podniata, w rukie granata.
- TOWARZYSZKO! Dajcie coś zamiast tego słowa: CHUJ!
- A wot:
Stoit statuja, ruka podniata,
a wmiesto chuja wisit granata.
Tomasz Adam Kwiatkowski

Tomasz Adam Kwiatkowski Wykonuję redakcję i
korektę tekstów
gotowych. Książek i
i...

Temat: różne bez cenzury

Paweł W.:
Przed świętem narodowym pierwszy sekretarz do panienki odpowiedzialnej za część kulturalną:
- Potrzebny jest nam jakiś wierszyk towarzyszko...
- Pażałsta:

To było nieco inaczej: Po pierwsze to miał byc tawariszcz poet. Wiadomo, poeta zawsze był bardziej pojechany. A dalej to leciało tak:

Stoit statuja i majet chuja,
Ruka padniata dierżyt granata.
- Towarzysz poet! Ale uże bez tego chuja!
- Charaszo:
Stoit statuja uże bez chuja.
Ruka podniata dierżyt granata.
- TOWARZYSZU! Dajcie coś zamiast tego słowa: CHUJ!
- A wot:
Stoit statuja, ruka podniata,
W miesto chuja, dierżyt granata.
Tomasz B.

Tomasz B. Geo-Ekspert Sp. z
o.o. - Prezes
Zarządu

Temat: różne bez cenzury

Tomasz Kwiatkowski:
- TOWARZYSZU! Dajcie coś zamiast tego słowa: CHUJ!
- A wot:
Stoit statuja, ruka podniata,
W miesto chuja, dierżyt granata.

To nie tak:)))
Tawariszcz, Dajcie coś zamiast tego chuja!!!
- A wot
Stoit satuja, ruka podniata
a w miesto chuja- granat:)
Marek K.

Marek K. Freelancer. Szukam
współpracowników,
chcących dorobić,
pr...

Temat: różne bez cenzury

Świeżo upieczony hrabia był ciekaw jak powinno się poprawnie kreować image. Zapisał się więc do Klubu...
- Masz najnowszego Mercedesa?
- No... nie.
- Masz dwupiętrową willę?
- No... nie.
- A masz chociaż taki łańcuch wysadzany brylantami i innymi drogimi kamieniami?
- No... nie.
- No to jak już to wszystko będziesz miał, to wtedy pogadamy.
Dzwoni więc do swojego służącego:
- Janie, sprzedaj nasze Cadillaci i kup takie tanie, niemieckie gówno, jakim teraz wszyscy jeżdżą.
- Dobrze, panie...
- I każ zburzyć dwa górne piętra naszej willi.
- Dobrze, panie... Coś jeszcze?
- Ta... zabierz Burkowi obrożę i mi ja przywieź.
Katarzyna L.

Katarzyna L. specjalista
pielęgniarstwa
anestezjologicznego
i intensyw...

Temat: różne bez cenzury

Żul rozsiadł się wygodnie na ławce w parku. W ręku trzyma denaturat, popijając od czasu do czasu, drugą ręką masturbuje się. Po chwili mówi sam do siebie:
-Eh, nie ma to jak szampan i dziwki...
Tomasz Adam Kwiatkowski

Tomasz Adam Kwiatkowski Wykonuję redakcję i
korektę tekstów
gotowych. Książek i
i...

Temat: różne bez cenzury

Przychodzi facet do sklepu i mówi:
-Poproszę kawę "Cipo".
Sprzedawczyni na to:
-Nie ma, ty chuju.
Tomasz Adam Kwiatkowski

Tomasz Adam Kwiatkowski Wykonuję redakcję i
korektę tekstów
gotowych. Książek i
i...

Temat: różne bez cenzury

Pukanie do drzwi. Otwiera pani domu, za progiem żebrak.
- A czego wam trzeba, dobry czlowieku?
- Kawałek chleba, szanowna pani, gdyby się znalazł,
bylbym nad wyraz zobowiązany...
- Ach, dobry człowieku, macie szczęście! Mieliśmy dzisiaj małą
uroczystość i sporo tortu zostało!
- Alez! Szanowna pani zbyt łaskawa! Tylko chleba kawałek!
- Ach, dobry czlowieku! To zaden kłopot!
Pani domu przynosi spory kawał tortu i z dumą wręcza go żebrakowi.
Ten, chcąc nie chcąc przyjmuje i pod nosem szepcze:
- Kurwa! Jak teraz denaturat przez to gówno przesączyć?
Tomasz Adam Kwiatkowski

Tomasz Adam Kwiatkowski Wykonuję redakcję i
korektę tekstów
gotowych. Książek i
i...

Temat: różne bez cenzury

Idzie turysta przez gory patrzy a tam baca zapina w dupe owieczke.
-Baco tyle panienek w Zakopanem, a ty owieczke dupczysz.
-poszedlbym ale nie mam z kim stada zostawic.
A ze turysta dobry chlop zgodzil sie pilnowac.Baca dlugo nie wracal, wiec turysta postanowil sprawdzic jak to jest z owieczka i zaczal jedna zapinac.
Wraca baca i zdziwiony patrzy na turystę.
-panocku nie rozumiem cie tyle fajnych owieczek dookola a ty barana dupcys!

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Mały chłopczyk schodzi wieczorem na dół do kuchni ze swej sypialni by się napić wody. W kuchni przy otwartej lodówce stoi nagi facet i pije piwo. Chłopiec nieśmiało pyta:
- czy pan jest naszą nową baby sitter?
Facet przełyka piwo i odpowiada:
- Nie, ja jestem wasz nowy motherfucker .
Tomasz Adam Kwiatkowski

Tomasz Adam Kwiatkowski Wykonuję redakcję i
korektę tekstów
gotowych. Książek i
i...

Temat: różne bez cenzury

Pani kazała na lekcję przygotować dzieciom historyjki z morałem.
Historyjki mieli dzieciom rodzice opowiedzieć. Następnego dnia dzieci po kolei opowiadają:
Pierwsza jest Małgosia.
- Moja mamusia i tatuś hodują kury na mięso. Kiedyś kupiliśmy dużo piskląt, rodzice już liczyli ile zarobią, ale większość umarła.
- Dobrze Małgosiu a jaki z tego morał?
- Nie licz pieniędzy z kurczaków zanim nie dorosną. Tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
Następny Mareczek:
- Moi rodzice mają wylęgarnie kurcząt. Kiedyś kury zniosły dużo jaj, rodzice już liczyli ile zarobią, ale z większości wykluły się koguty.
- Dobrze Mareczku a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura - tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
No i wreszcie Jasio (pani łyka valium):
- Ojciec to mnie tak powiedział: Kiedyś dziadek Staszek w czasie wojny był cichociemnym. No i zrzucali go na spadochronie nad Polską. Miał przy sobie tylko mundur, stena, sto naboi, nóż i butelkę szkockiej whisky. 50 metrów nad ziemią zauważył że leci w środek niemieckiego garnizonu. Niemcy już go wypatrzyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky na raz, żeby się nie
stłukła, odpiął spadochron i spadł z 20 metrów w sam środek niemieckiego garnizonu. I tu dawaja! Pandemonium! Dziadek Staszek pruje ze stena! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filmach z gubernatorem Arnoldem. Z 80 ubił i jak skończyły mu się pestki wyjął nóż i kosi Szwabów jak Boryna zboże. Na 30 klinga poszłaaaa, pozostałych dziadek zajebał z buta i uciekł.
W klasie konsternacja. Pani, mimo valium w spazmach, pyta się :
- Śliczna historyjka dziecko, ale jaki morał ?
- Też się taty pytałem a on na to: "Nie wkurwiaj dziadka Staszka jak se popije"

Następna dyskusja:

z cyklu "Bez cenzury"...




Wyślij zaproszenie do