konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

- Kaczyński odwiedza szkołę specjalną dla dzieci opóźnionych w rozwoju,
wchodzi do klasy, a pani pyta się dzieci:
- No kochani, kto to jest?
- yyyyyyyyyyyyyy??????
- No przypatrzcie się dobrze, kto to jest?
- Nowy?????!!!

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Studencki wieczór w mieszkaniu jednego z nich. Muzyka łomocze na cały regulator. Ktoś wrzeszczy - próbując udawać Michała Wiśniewskiego, ktoś tam znów woła o wódkę. Nagle dzwonek do drzwi.
Gospodarz:
- Kto tam?
- Policja.
- A myśmy policji nie wzywali.
- Sąsiedzi wezwali.
- To idźcie do sąsiadów!

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Zdognie z nanjwoymszi baniadmai perzporawdzomyni na bytyrijskch
uweniretasytch nie ma zenacznia kojnolesc ltier przy zpiasie dengao solwa.
Nwajzanszyeim jest, aby prieszwa i otatsnia lteria byla na siwom mijsecu,
ptzosałoe mgoa być w niaedziłe i w dszalym caigu nie pwinono to sawrztać
polbemórw ze zozumierniem tksetu. Dzijee sie tak datgelo, ze nie czamyty wyszistkch lteir w sołwie, ale cłae sołwa od razu.

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Organizowane są przejażdżki łodzią po jeziorze Genezaret. Bilet kosztuje 500 $. Turysta:
- To strasznie drogo !
- Owszem, ale to przecież po tym jeziorze Jezus piechota chodził!
- Nie dziwie się, przy takich cenach...

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Okolice Lublina. Zapadla wiocha. Lawka przed spozywczo-monopolowym "U
Hanki". Miejscowa elita odbija owocowe-mocne. Wszyscy ciagna z gwinta -
jeden nie pije.
- Dlaczego nie pijesz? - pytaja zdziwieni.
- Nie moge. Hipnoza i kodowanie... - wyjasnia abstynent.
Nastepnego dnia - na wielkim kacu - jeden z uczestników libacji
przychodzi do abstynenta:
- Sluchaj! Chcialbym sie takze zahipnotyzowac i zakodowac... Juz nie
moge tak dalej... Daj mi adres tego lekarza...
- Jakiego lekarza? To nasz kowal.
Facio podziekowal i udal sie do kowala:
- Chcialbym przestac pic... Podobno pomaga hipnoza i kodowanie... prosze...
- Zdejmuj spodnie i wypnij sie - odpowiada kowal.
Facio zdziwil sie, ale zdejmuje spodnie i wypina sie w strone kowala.
Ten przyciaga chlopa do siebie i w zelaznym uscisku dyma go przez pól
godziny. Wreszcie konczy, podciaga spodnie i mówi:
- Wypijesz - calej wsi opowiem....

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Filharmonia. Trawa koncert orkiestry symfonicznej. Sala pełna melomanów, napawających uszy pięknymi dźwiękami. Nagle jeden ze słuchaczy zaczyna się nerwowo rozglądać. Odwraca się do sąsiada z lewej strony i szeptem pyta:
- To pan powiedział "K*rwa mać!"?
- Czyś pan szalony?
- Och, przepraszam najmocniej wobec tego.
Odwraca się do sąsiadki z prawej i pyta:
- Pani mi wybaczy, czy to pani powiedziała "K*rwa mać!"?
- Jak pan śmie!?
- Przepraszam bardzo. Przepraszam.
Odchyla się do tyłu na krześle i rozmarzonym głosem mówi:
- Ehhh... Widocznie muzyka przyniosła...
Marek K.

Marek K. Freelancer. Szukam
współpracowników,
chcących dorobić,
pr...

Temat: różne bez cenzury

Przyszedł facet do burdelu
- Dzień dobry, chcialbym zamówić sobie panienkę.
- Proszę, tu jest cennik - mowi burdelmama.
- Ale ja nie mam tyle pieniędzy...
- Niech pan pokaże ile ma.
- ...
- Uuuu, za tą forse to żadnej panienki pan nie dostanie, jedynie może być pan Marian
- No jak ma być to niech będzie - odparl facet.
Zeszli do kotlowni, do palacza Mariana
- Panie Marianie, klient do pana!
Pan Marian odstawil wiadro z węglem, szufle, zdjąl spodnie i wypiął się w strone klienta. Klient spojrzał z niesmakiem na brudnego tlustego i zarośniętego Mariana, próbuje się do niego dobrać, ale nie bardzo wie jak.
Mówi więc:
- Ty, może byś mi pomógł?
Na co Marian odwrócił głowę, wypluł papierosa, zatrzepotał rzęsami i powiedział ochrypłym basem:
- KOCHAM CIĘ...

Wraca mąż z pracy do domu, otwiera mu żonka (typ blondynki), podaje kapcie, obiad, potem piwko i gazetka, włącza telewizor z ulubionym kanałem sportowym i nic nie mówiąc wychodzi do kuchni (do swoich kobiecych, domowych obowiązków). I tak jest co dzień od ślubu.
Jednak tego dnia żona przerywa swoje czynności, wpada do pokoju i pyta:
- Kochanie powiedz mi co to jest "konsternacja".
Mąż leniwie składajac gazetę z lekkim wkurzeniem, że mu się przerywa, odpowiada:
- Widzisz kochanie, gdybyś to ty wróciła wcześniej do domu po pracy, a ja tu z inną kobietą..., to u ciebie właśnie wtedy wystąpiła by konsternacja.
- Ahaaa.... i wróciła do swoich czynności.
Jednak po dziesięciu minutach wpada ponownie i pyta:
- To znaczy, że gdybyś Ty wrócił wcześniej do domu, a ja tu z innym mężczyzną...?
- Nie, nie, nie kochanie! Ty nie myl kurestwa z konsternacją!!


Rozmawiają dwaj koledzy:
- Dlaczego twój szef cię wylał z pracy?
- Bo w godzinach pracy spałem.
- No i co z tego, przecież wszyscy tak robią?
- No tak, tylko ja spałem z jego żoną.

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Czernobylski las. Przez ostępy, głośno tupiąc, przedziera się Czerwony Kapturek - około trzech metrów wzrostu, bary szerokie na dwa metry, dwudniowy zarost na twarzy, dwa grube warkocze.
Na spotkanie jej, jak to w bajce, wyszedł wilk - maleńki, wychudzony, zabiedzony, oczy wielkie ze strachu.
Czerwony Kapturek basem:
- A ty, tego... co... pierożki chcesz mi zabrać?
Wilk, trzęsąc się ze strachu:
- Nnnnie...
Kapturek groźniej:
- A co, zgwałcić może chcesz?
Wilk, przysiadając ze strachu:
- Nnnnie... Nnnnoo ccco ttyyy...
Czerwony Kapturek, zadzierając spódnicę:
- No masz, chociaż obciągnij.

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Zaciekawiony profesor pyta studentów dlaczego nazywają swoją koleżankę "grypa"?
Studenci nie kwapią się z odpowiedzią, profesor jednak nalega.
Odzywa się jeden ze studentów;
- No bo wie pan... grypę miał każdy

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Jadącego na wózku beznogiego spotyka młody facet i pyta:
- Kupisz pan tenisówki?
- No coś pan, nie widzisz, że nie mam nóg?
Zasmuconego beznogiego spotyka znajomy i pyta:
- Dlaczego jesteś taki przygnębiony?
- A... jakiś facet naigrywał się ze mnie i proponował tenisówki.
- Ja to bym takiego na Twoim miejscu w dupę kopnął.
Jeszcze bardziej zasmucony beznogi spotyka następnego kumpla.
- Coś taki zasmucony?
- A wiesz... jeden proponuje mi trampki, drugi każe kopnąć go w dupę... jak tu nie być smutnym?
- Nie martw sie stary i strzel sobie kielonka, to Cię postawi na nogi.

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Mloda dziewczynka zadowolona wraca ze szkoly do domu i krzyczy:
- Mamo mamo dostalam dzisiaj 6-stke!!!!!!
- i z czego tak sie kurwa cieszysz i tak masz raka! :/
Szymon L.

Szymon L. Gumisie dają rade,
bo mają zajebisty
gumisiowy sok

Temat: różne bez cenzury

Stefan przekroczył 40-stkę. Był miłośnikiem literatury, więc kupował "Nową Wieś". Albowiem mieszkał w Kaznowie, niedaleko Ostrowa Lubelskiego. Lubił też rozwiązywać rebusy. No i raz los sprzyjał - wygrał tygodniowe wczasy w Ustce.
Pojechał, więc Stefan do Ustki, położył się na plaży i wypoczywa. Zagadnęła wnet go niewiasta. W latach nieco posunięta, ale z wyglądu przypominająca miastową:
- Może mnie pan dymnie?
- Nie staje mi.
- Mam na to sposób uroczy.
I poszli do domu kobitki. Ta wyjęła śmietanę, posmarowała Stefanowi
przyrodzenie i zawołała:
- Puciek!
Wpadł pudelek i zaczął lizać Stefanowi przyrodzenie, aż mu stanął! Puknął Stefan damę i odszedł.
Po tygodniu wraca Stefan zadowolony do Kaznowa. Wieś cała go przywitała.
Wchodzi do zagrody, patrzy, a tam żonka zajmuje się inwentarzem.
- Dawaj, Patrycja, do chałupy! Spółkować będziem!
- Ale ci nie staje, Stefek!
- Spoko, mam sposób. Miastowy!
Poszli do chaty. Wyjmuje z szafki śmietanę Stefan, oblewa pzyrodzenie i krzyczy:
- Reksio!
Podbiega Reks, pies podwórzowy. Popatrzył, popatrzył i jeb... odgryzł
Stefanowi. Stefan tylko mruknął:
- No wiocha... po prostu wiocha...
Paweł O.

Paweł O. Medical Rapid
Prototyping / 3D

Temat: różne bez cenzury

Kobieta, lat 38. Sympatyczna, w okularach.
W dzieciństwie czytała książki o anatomii, aby poznać budowę penisa.
W wieku 14 lat rozpoczęła intensywne oglądanie filmów pornograficznych.
Po rozpoczęciu współżycia płciowego (21 lat) - próbowała wielu seksualnych pozycji z Kamasutry oraz kilku nietypowych zachowań, zwanych przez parweniuszy zboczeniami.
Ma jednego partnera - teraz już męża.
Kto to?
Ku*wa-teorety

- Ty, Heniek, rozporek se zapnij.
- E, tam...
- Zapnij proszę, obciach mi robisz na ulicy...
- A co tam, głupi rozporek, nikt nie widzi.
- To chociaż tego wielkiego, rozkołysanego ch*ja schowaj!

- Odwróć się i zdejmij majtki!
- Nie, Leszek, nie chcę w dupę!
- Nie bój się, Sylwia, to nie boli.
- A Ksenia mówiła, że boli!
- Ksenia się wierciła, nie mogłem trafić to i może zabolało.
- Leszek... wstydzę się...
- Sylwia, znamy się przecież do lat... Przecież nie możesz się mnie wstydzić, Sylwia!
- To... to... to zamknij oczy, Leszek!
- Kurwa, jak zamknę, to nie trafię!
- Leszek, to weź jakoś... inaczej!
- Inaczej... inaczej! Otwórz usta! Weź do buzi, łyknij! Dobrze....
A teraz idź do poczekalni i powiedz, żeby weszła następna. Pierdzielone baby, jak się one tej szczepionki od grypy boją! Tylko: ‘tabletka’ i ‘tabletka’.

to wszystko :)

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

[edit]Piotr G. edytował(a) ten post dnia 22.01.09 o godzinie 00:29
Ewka Kira C.

Ewka Kira C. blogerka do
wynajęcia szuka
miłej redakcji
cyber-girl.net

Temat: różne bez cenzury

Piotr G.:

E, no co tak skromnie - wszystko jest tutaj:

O, nie tylko mnie to już zaczyna drażnić? ;)))

- Panie doktorze - żali się młody, przystojny, mężczyzna - Mam już wszystko, co normalnemu człowiekowi jest potrzebne do życia. Zbudowałem piękny dom, mam kochającą żonę, trójkę dzieci, dobrze prosperującą firmę. Jedyne, czego mi brakuje, to silne emocje. Potrzebuję ciągle dużej dawki adrenaliny, bo nie mogę normalnie funkcjonować. Próbowałem już i skoków spadochronowych, i nurkowania w głębinach i nawet wybrałem się samotnie do dżungli. Wszystko za mało.
- Niech pan znajdzie sobie kochankę - proponuje lekarz
- Mam już trzy kochanki.
- No to niech pan o nich powie żonie.Ewka Kira C. edytował(a) ten post dnia 21.10.08 o godzinie 10:15
Paweł O.

Paweł O. Medical Rapid
Prototyping / 3D

Temat: różne bez cenzury

No dobrze... to żeby odkupić swoje winy:
(poza tym nie każdy musi wiedzieć co piszą na joemonster).

Ojciec pyta się córki:
- Kiedy wreszcie znajdziesz sobie męża?
- Nie potrzebny mi mąż. Mam wibrator.
Pewnego dnia córka wróciwszy z pracy, widzi na stole skaczący wibrator i z oburzeniem pyta się ojca:
- Tato co Ty u licha robisz?
- Piję z zięciem!!

Młody plemnik pyta się starszego o to jak dochodzi do zapłodnienia. Starszy wyjaśnia mu, że najpierw musi przepłynąć kawał drogi, a jak dopłynie do drzwi musi zapukać i ładnie się
przedstawić: "Dzień dobry jestem plemnik". Z za drzwi usłyszy " Dzień dobry jestem jajeczko", drzwi się otworzą, on wpłynie do środka i dojdzie do zapłodnienia. Po jakimś czasie doszło do wytrysku i młody plemnik płynie, tak jak mu starszy kolega kazał. Gdy dopłynął do drzwi zapukał i ładnie się przedstawił: "Dzień dobry jestem plemnik!"
Ale w odpowiedzi usłyszał: "Dzień dobry jestem migdałek"

Byli sobie stary facet i baba, pewnego dnia babie zachciało się sexić, no
więc czyni zaloty, cuda niewidy, żeby zaciągnąć go do łóżka a on nic.
No to baba idzie do lekarza, i mówi:
- Panie, doktorze, ja chcę a on nie. co robić?!
- Spokojnie, mam na to sposób, minutę zanim pani mąż wróci do domu niech
pani zdejmie gacie stanie tyłem do drzwi, pochyli sie i wypnie tyłek, a
zaraz obudzi w nim pani dzikie seksualne zwierze. inaczej być nie może.

No więc jak powiedział tak baba zrobiła. Wypięta czeka... no i w końcu
styrany małżonek wraca z roboty, otwiera drzwi, patrzy i spier....la ile sił w
nogach do najbliższego baru, przybiega, siada, zamawia setkę, pierwszą,
drugą trzecią, itd. już dwie butelki poszły a on chce jeszcze, no to barman
na to:

- Panie czemu pan tak pijesz, już trzecia butelka, no powiedz pan czemu?
- Panie!!! Ja wracam styrany do domu po całym dniu pracy, wchodzę na piętro
otwieram drzwi...
a tam troll, metr półtora, szrama na pół pyska, broda do kolan i mu z mordy
ślina cieknie...

Siedzi dwóch facetów w knajpie, rozmawiają i piją piwo, w pewnej chwili jeden pyta :
- Powiedz mi Zygmunt, czy ty to robisz z żoną czasami w tą drugą dziurkę?
- Coś ty, żeby w ciążę zaszła!?

scena lozkowa , nagle do drzwi rozlega sie pukanie:
kobieta krzyczy, chowaj sie to mój mąż,
męzczyzna w szale zbiera ubrania, ukrywa się pod łózkiem,
po chwili wyglada stamtąd i mówi do niej:
żono, czas sie leczyc, oboje mamy zszargane nerwy.....
- Wracasz do domu, zjadasz kolacje i od razu rozkazujesz: "do łóżka!".
A przecież najpierw trzeba porozmawiać o sztuce, o literaturze, o pięknie...
- poucza żona męża.
Następnego dnia po kolacji mąż pyta:
- Słuchaj, czy czytałaś Rembranta?
- Nie...
- No to do łóżka!

Lubię gdy dziewczyna leży jak kłoda... przynajmniej nie wierzga jak wściekła klacz, co jest nagminne i wcale nie fajne. Zabrzmiało jak zwykły żart, ale ...
Rzeczywiście wiele kobiet uważa, że nic tak nie świadczy o ich temperamencie seksualnym, jak miotanie się po łóżku, jak żyd po pustym sklepie:) Często, nie wczuwając się w nastrój, w rytm i proponowane przez partnera tempo, "szalona kochanka" wije się pod facetem, jakby ja pod prąd podłączono. Dobrze, jeśli jest na tyle "spontaniczna", że ze startem do tańca św. Wita poczeka na początek penetracji, a nie zaczyna całego cyrku już w momencie kiedy człowiek znajdzie się miedzy jej udami i dopiero zaczyna się zastanawiać, czy wejść powolutku, czy z mocniejszym akcentem... Trafiając na taka, co to zanim się zacznie, to już ma trzy orgazmy, a później napięcie tylko narasta, trzeba opracować specjalna taktykę, która pozwala jednak na odbycie stosunku wspólnie, a nie na bycie narażonym na półgodzinne łapanie kobitki w łóżku, niczym karpia w wannie pełnej wody...

Dobrze jest w takim wypadku rozpocząć próbę "przyszpilenia" w chwili, gdy nasza partnerka ma głowę oparta o ścianę, lub o górną deskę łóżka... Chociaż w drugim wypadku możemy później mieć wątpliwości, czy odgłosy jakie wydaje jej głowa rytmicznie uderzająca o poręcz łóżka jest skutkiem braku wypełnienia w obecnie stosowanych materiałach meblarskich, czy może...n

Przy tak orgiastycznie nastawionych pannach wykluczone jest używanie jedwabnej pościeli, czy innych materiałów o zbyt dużym poślizgu. Chcąc uniknąć ciągłego ściągania niżej, wijącej się partnerki radziłbym zrezygnować z jakiegokolwiek prześcieradła i podjąć walkę na gołym tapczanie. Samo szorowanie gołym tyłkiem po szorstkim materiale, powinno trochę osłabić jej zapal do odpychania się piętami od podłoża i konieczności ciągłego przysuwania jej za biodra do odpowiedniej pozycji... Ciekawe, że w wypadku tańca, nigdy żadnej kobiecie nie przyjdzie do głowy tańczenie czegoś innego, niż jej partner... No, ale łóżko, to nie parkiet. Tu zdarzają się takie, które nie zważając na partnera, kręcą kuprem mambę, czaczę, czy tez inną rumbę, zupełnie nie zważając na to, że właśnie grają... walca angielskiego:)

Ponieważ oczytały się porad seksualnych w rożnych czasopismach, [które dla zachęty sprezentowały im, oprócz kolejnej dawki mądrości, także "oryginalną" (w nakładzie 300tys. egz.) bransoletkę, czy też inny wisiorek "przynoszący szczęście" wszystkim czytelniczkom] że nic tak faceta nie rajcuje, jak zarzucenie mu nóżek na szyje... I człowiek może stracić chwilowo orientację, czy to początek upojnej randki, czy już walki kwalifikacyjne w memoriale im. Pytlasińskiego?n To, że macha pod nami nogami, niczym wskazówki w elektronicznym zegarze z wyczerpana bateria, to można jeszcze przeboleć, ale niestety niektóre do wyrażenia wstępnej ekstazy używają także pazurów, a za główny dowód podziękowania za osiągnięte właśnie osiem orgazmów, uważają zostawienie nam wbitych pod skorą na łopatkach swoich tipsów.
Aby nie być posądzonymi o to, że nie potrafią zachować się w łóżku, nawet im do głowy nie przyszło, żeby nas obrazić pozycją "na kłodę", używają także zębów... Pół biedy, gdy ma to miejsce przy "klasyku" i ogranicza się do gwałtownego, niczym u Breżniewa chwytającego za szyję Honeckera, przyciągnięcia nas do siebie i wpicie się szczęką w nasza szyję. Wprawdzie rany kąsane wolno i źle się goja, ale czyż kobieta potrafi bardziej wyrazić nam swoja wdzięczność? Gorzej, kiedy chęć prezentacji skorygowanego aparatem zgryzu, nasza panienka zechce zademonstrować nam w trakcie innej pieszczoty...n

Jako nowoczesne i wyzwolone prenumeratorki "[pismo kobiece]" śmiało sięgają po instrument, który wydaje im się dobrze znany... Ale tylko wydaje... Zaczynają mechanicznie, niczym ze ściąganiem i naciąganiem pokrowca na parasol w pochmurny dzien... z równym niezdecydowaniem i znudzeniem, jak to przy niepewnej pogodzie... Na delikatną prośbę, że wolimy trochę większego zaangażowania i wyczucia, złośliwie zaczynają ruch, który przy pompowaniu kół w rowerze, rozerwałby ciśnieniem opony, nawet w wyczynowych góralach... Nie chcąc zrażać partnerki, która się tak dla nas poświęca, zaciskamy zęby i tylko syczymy z bólu, żegnając się w myślach z całością naszego wędzidełka...
Oczywiście, nie przyzwyczajona do takiego monotonnego wysiłku damska dłoń, wymaga parokrotnej wymiany na drugą, co wprawia nas w znakomity nastrój i świetnie rozprasza, a i tak należy się cieszyć, nie słysząc znudzonego "o Jezuuuu... chyba mi ręka odpadnie!!!".... Gdy już nasza "głowica" jest całkiem wymęczona i sucha, niczym czerep taliba siedzącego na słońcu, bo tylko świst i wiatr go od kwadransa omiatał, czujemy się zachwyceni, że i kobieta potrafi się domyślić, że żaden tłok długo nie pochodzi, bez odpowiedniego smarowania... Nie mówimy tu o pannach, które poślizg postanawiają uzyskać poprzez dziarskie popluwanie w dłonie, niczym człowiek z marmuru przed położeniem pierwszej cegły... My mamy do czynienia z czułą partnerka, która nie jest kłodą w łóżku, tylko wyrafinowaną kochanicą francuza... Już... już... już jesteśmy w siódmym niebie, już czujemy tę błogość ciepła i wilgoci wokół biednego i wytarganego "jasia", gdy nagle przypominamy sobie, że to, co nazywaliśmy "zalotką" miedzy jedynkami naszej pani, to może być powód naszego bólu... I jest!!! Oczywiście wciągniecie w tę szczerbę naszej delikatnej skórki było przypadkowe, wiec tylko zwijamy się z bólu... jednak ona odbiera to za objaw naszego nadchodzącego orgazmu... Wiec, żeby jeszcze bardziej nas nakręcić zaczyna, niby to w zabawie nadgryzać, przygryzać i podgryzać.... Kurde!!!

Kto im powiedział, że dla faceta najbardziej ekscytującym zajęciem jest zabawa z kombinerkami?;((( Na pornosach, rzeczywiście i z pół metra można sobie wpakować w gardło, ale w życiu bywa już z tym trochę gorzej... Wiec chcąc nas uszczęśliwić, wpychają sobie gwałtownym ruchem naszą lekceważoną wymiarowo parówkę do przełyku i.... zaczyna się cyrk.... Gdzieś tam, z dołu, spod "burzy i kaskady najukochańszych na świecie" włosów, dochodzi nas odgłos, przypominający jak umierał nasz ulubiony kot, gdy zadławił się korkiem od szampana... Charkot, rzężenie i inne odgłosy, które w tym momencie maja zastąpić nam muzykę miłości, powodują, że i my, i nasz interes zaczynamy gwałtownie odczuwać wyrzuty sumienia... Obaj czujemy się momentalnie tacy malutcy... on nawet dosłownie... Odkorkowana panna, zdziwiona patrzy na to, co zostało w jej dłoni i zalotnie odpluwając na boki, nasze na wpół połknięte kędziorki, seksownie pyta: "Dlaczego nie chciałeś skończyć w ustach?"...

Wiec z ta kłodą, to czasami wcale nie jest takie głupie...
Szymon L.

Szymon L. Gumisie dają rade,
bo mają zajebisty
gumisiowy sok

Temat: różne bez cenzury

Jest piękna, gwieździsta i księżycowa noc. Verona,
Romeo i Julia -
rozmowa:
Julia: Och Romeo mój, Romeo, czy nie chciałbyś bym wzięła Twa męskość w swe dłonie i doprowadził Cię nimi do skraju rozkoszy?
Romeo: Ach Julio ma, jakże mógłbym to uczynić, zbrukać Twe czyste i niewinne dłonie mą męskością?
Julia: Romeo, a nie zechciałbyć włożyć swej męskości
pomiędzy me uda tak byś przeżył rozkosz nieziemską?
Romeo: Miła ma, jakże mógłbym zbrukać Twe uda mą męskością, Twą skórę jak jedwab miałbym splamić? Nie, przenigdy!
Julia: Romeo mój, Romeo, a może chciałbyć bym wzięła go do ust i sprawiła Ci rozkosz tak wielką, jakiej jeszcze żaden człowiek nie doznał?
Romeo: Julio, jak możesz? Jakże śmiałbym Twe usteczka prześliczne splamić, usta które tak pięknie głoszą światu Twą miłość do
mnie, o nie miła moja!!!
Julia: Kochany mój, to musimy wymyślić coś innego, bo już mnie dupa zaczyna boleć.

- A mój tato ma astrę- mówi chłopczyk
- A moja mama też - odpowiada dziewczynka
- A mój tata ma kamerę cyferkową - chłopczyk
- A moja mama też - dziewczynka (no i dalej jeszcze takie przechwalanki, które tego chłopca coraz bardziej irytowały, ale w końcu usłyszałam kardynalny argument)
- A mój tata ma siusiaka
- Moja mama też ma...
- Nie może mieć..mamusie mają pipulki...
- Ale moja mama naprawdę ma... W SZUFLADZIE....

Zaraz po narodzinach lekarz wychodzi z zawinietym bobasem w rekach do szczesliwego ojca. Juz ma mu przekazac bobaska, gdy nagle puszcza niemowlaka na na podloge. Podnoszac zawadza jego glówka o parapet, a nastepnie miazdzy nózki miedzy dzwiami. Ojciec dostaje szoku i mdleje.
Cucac go lekarz wola:
- Prosze Pana ja zartowalem. Dziecko zmarlo przy porodzie !

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Bartłomiej Kubiaczyk:
Hubert Patryk P.:
co jest gorsze od martwego dziecka ?
- martwe dziecko z trzema sutkami

co zrobić żeby dziecko nie kręciło się w kółko na podłodze ?
- przybić drugą rączke

To dwa najlepsze jakie słyszałem w tym tygodniu :)))))))))))))))))


to z clownem tez bylo niezle. choc nie jestem podwladnym i nikt mi pieniedzy nie pozyczyl.

ja nie widzę nic śmiesznego w kawałach o martwych dzieciach.. założę się, że żaden normalny rodzic takiego kawału nie opowie, czy nawet słysząc - nie będzie się z niego śmiał.

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

[edit]Piotr G. edytował(a) ten post dnia 21.01.09 o godzinie 23:35
Ewa E.

Ewa E. Być może istnieją
czasy
piękniejsze...ale te
są NASZE:)))...

Temat: różne bez cenzury

Witam!!!
mam nadzieję, że nie było...

Czesiek od zawsze robił to co lubił: całował żone, wślizgiwał się do wyrka i od razu zasypial.
Pewnego dnia obudzil sie obok podstarzalego faceta ubranego w bialy
szlafrok.
- Co ty do k... nedzy robisz w moim lózku?...I kim do cholery jesteś? - zapytal faceta. - To nie jest twoja sypialnia.
- Jestem św. Piotr i jesteś w niebie - odpowiedzial nieznajomy.
- Ze co ??!! twierdzisz, ze jestem martwy?? Nie chce umierac, jestem na to jeszcze za mlody! Chce natychmiast wrócic na Ziemie!
- To nie takie proste Cześku- odpowiedzial świety Piotr- Mozesz wrócic na Ziemie ale bedziesz mieszkal na wsi.
- OK - powiedzial Czesiek
- Aleeee....- kontynuowal św.Piotr - musisz wybrac pod jaką postacią mozesz powrócic na Ziemie. Mozesz byc psem, kurą, owcą lub koniem. Wybór nalezy do ciebie.
Facet pomyślal przez chwile i doszedl do wniosku, ze bycie koniem jest bardzo meczące. Pies na wsi tez nie ma latwego zycia, najcześciej jest uwiązany na lancuchu.
- Owca - nie, to nie dla mnie- pomyślal Czesiek - a zycie kury wydaje sie byc mile i relaksujące. Bieganie po zagrodzie z kogutem moze byc nawet ciekawe.
- Chce powrócic jako kura - odpowiedzial.
W kilka sekund później znalazl sie w skórze calkiem przyzwoicie
upierzonej kury.
Wtedy podszedl do niego kogut.
- Hej! To pewnie ty jesteś tą nową kurą, o której mówil mi św.Piotr - powiedzial kogut - Jak ci sie podoba bycie kurą?
- No na razie jest OK, a Ty tez byleś w poprzednim wcieleniu
czlowiekiem?
- Ja bylam 28-letnią dziewczyną , a teraz musze nosic te kogucią
powloke.
W tym momencie Czesiek poczul, ze jego kuper zaraz eksploduje.
- Ale mam dziwne uczucie, czuje ze coś mi zaraz rozerwie kuper
- Ooo, no tak. To znaczy, ze musisz znieśc jajko - powiedzial kogut.
- Jak mam to zrobic?
- Gdaknij dwa razy i zaprzyj sie jak najmocniej potrafisz
- Czesiek zagdakal i zaparl sie jak najmocniej potrafil. Nagle chlus i jajko bylo juz na ziemi.
- Wow to bylo zajebiste - powiedzial Czesiek.
Zagdakal jeszcze raz, zaparl sie i wypadlo z niego kolejne jajo.
Za trzecim razem, gdy zagdakal uslyszal krzyk swojej zony :
- Czesiek co ty k... robisz! Obudź sie! Zasraleś cale lózko!!!!

Trzy kobiety: zaręczona, mężatka oraz panna rozmawiają o swoich mężczyznach.
Po parogodzinnej debacie dochodzą do wniosku, że warto wnieść coś nowego do ich życia seksualnego, postanawiają dodać sobie trochę seksapilu i założyć pończochy, skórzane biustonosze, superwysokie szpilki oraz mi również ze skóry. Po kilku dniach spotykają się ponownie, aby podzielić się wrażeniami:

Zaręczona opowiada: Mój narzeczony wrócił jak zwykle wieczorem z pracy. Kiedy zobaczył mnie w czarnym skórzanym biustonoszu, pończochach, seksownych butach i masce powiedział, że jestem miłością jego życia! Potem kochaliśmy się przez kilka godzin.

Panna relacjonuje: U mnie było podobnie, kiedy mój chłopak zobaczył mnie w tym superstroju, bez słowa rzucił się na mnie i zaczął ostrą jazdę.

Mężatka na to: Ja wysłałam dzieciaki do mojej matki na noc, żebyśmy mogli poszaleć. Kiedy mąż wszedł do domu, miałam już na sobie seksowną, skórzaną bieliznę, czarne szpilki, pończoszki i skórzaną maskę na twarzy.
Kiedy mnie zobaczył powiedział "co na obiad, Batmanie?"Ewa M. edytował(a) ten post dnia 24.10.08 o godzinie 22:21

Następna dyskusja:

z cyklu "Bez cenzury"...




Wyślij zaproszenie do