Marek K.

Marek K. Freelancer. Szukam
współpracowników,
chcących dorobić,
pr...

Temat: różne bez cenzury

Przychodzi baba do lekarza z pługiem w plecach a lekarz do niej:
- Orzesz kurwa!
Marek K.

Marek K. Freelancer. Szukam
współpracowników,
chcących dorobić,
pr...

Temat: różne bez cenzury

Kobieta ciągle zdradzała męża
aż pewnego dnia ukazał jej się anioł i powiedział, że jak nie przestanie- zginie przez utopienie. Więc unikała wody jak tylko mogła, nawet prysznice brała skąpie, bo zdrad się wyrzec nie chciała. Ale pewnego dnia dostała list z informacją, że wygrała wycieczkę promem. długo się zastanawiała, ale doszła do wniosku, że nie będzie tam sama a bóg nie poświęci tylu osób dla niej. Pojechała na ten rejs. Po jakimś czasie ni stąd ni z owąd wichura statek tonie, kobieta krzyczy w stronę nieba: jak możesz pozwolić aby tyle niewinnych osób zginęło. Odpowiedział jej głos: ja was ku***wy przez 3 lata zbierałem!

Mąż pyta żony:
-Kochanie gdzie jest cukier?
-Wy mężczyźni nigdy niczego nie możecie znaleźć. Cukier leży w łazience w puszcze po herbacie z napisem "sól".

Góralskie wesele - oczywiście, jak to bywa na weselu, wszyscy się pobili, ciężka masakra, sprawa w sądzie...
Zeznaje drużba: Tańczę sobie z panną młodą, aż tu nagle młody przeskakuje przez stół i lu jej kopa między nogi...
Sędzia: To musiało zaboleć...
Drużba: Zaboleć?! Trzy palce mi złamał!!!

Pewna francuska gazeta ogłosiła konkurs z następującym pytaniem dla panów:
- "Siedzisz w eleganckiej restauracji z bardzo piękną kobietą. Masz pilną potrzebę wyjścia do toalety. W jaki sposób powiesz o tym towarzyszce w kulturalny sposób?"
Wygrała odpowiedź:
- Bardzo panią przepraszam, ale muszę wyjść na chwilę, by pomóc przyjacielowi, z którym zapoznam Panią nieco później.

Mąż wraca do domu i mówi do żony:
- Dziś wypróbujemy nową pozycję... misjonarską.
- A jaka to jest??
- Ja się położę na łóżku...a ty wyp*ierdalaj do Afryki
Dymitr G.

Dymitr G. Internet

Temat: różne bez cenzury

Do sypialni, momencie zakladania przez tate prezerwatywy, bezceremonialnie wkracza maly Jasio. Zeby ukryc swoj stan, tata udajac, ze niby nic sie nie dzieje schyla sie i szuka czegos pod lozkiem.
- co robisz? - pyta Jasio
- a szukam kota - odpowiada tata
- i co, bedziesz go ruchal ??

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

nie wiem czy było :) nie chce mi się sprawdzać :)

Chłopak odprowadza swoją dziewczyne do domu po imprezie. Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera się dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę...
- Tutaj?! Jesteś nienormalny.
- Noooo, tak szybciutko, nic się nie stanie...
- Nie! A jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiad i mnie rozpozna...
- Ale to tylko "laska", nic wiecej... kobieto...
- Nie, a jak ktoś będzie wychodził...
- No dawaj nie bądź taka...
- Powiedziałam Ci że nie i koniec!
- No weź, tu się schylisz i nikt Cię nie zobaczy, głupia.
- Nie!
W tym momencie pojawia się siostra dziewczyny w koszuli nocnej, rozczochrana i mówi:
- Tata mówi że już wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobię. A jak nie, to tata mówi, że zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie rękę z tego domofonu bo jest ku#$% 3 rano!
Adam K.

Adam K. Strzelec ;-)
szukam nowych,
ciekawych wyzwań....

Temat: różne bez cenzury

Kazik i Junak

Poznał chłopak dziewczynę.
Po kilku spotkaniach ona zdecydowała się zaprosić chłopaka na obiad niedzielny do rodziny. Ponieważ chłopak pochodził z biednej rodziny i nie miał za wiele kasy, nie wiedział za bardzo, w co ma się ubrać i co zrobić żeby dobrze się zaprezentować. Po chwili zastanowienia wpadł na genialny pomysł. Przypomniał sobie, że ma w szopie starego " Junaka ", więc w połączeniu ze starymi dżinsami i kurtką skórzaną będzie git.
Poszedł do szopy, odgarnął całe to siano, którym pojazd był przykryty i..........zamarł. Junak był cały zardzewiały. Już prawie się załamał, gdy wpadł na genialny pomysł. Wysmaruje go wazeliną...
Jak pomyślał tak zrobił, " Junak " świecił się jak psu jaja.
W niedziele pojechał do dziewczyny, ona czekała na niego przed wejściem i mówi:
- słuchaj Kaziu, pamiętaj o jednej rzeczy, po zjedzeniu obiadu nie wolno Ci się
odzywać. Kto pierwszy to zrobi, ten myje wszystkie gary... No taka jest u nas tradycja.
Kaziu myśli, niech będzie, no problemo, chyba ich porypało jeżeli myślą, że ja, gość będę mył te gary.
Weszli do domu, kwiatki i buźki dla mamusi, dzień dobry, witamy, itp.
Obiad minął bez problemu, wszystkim smakowało, skończyli jeść i......... cisza, nikt się nie odzywa.
Ojciec myśli:
- co ja się będę odzywał, robiłem na nockę a teraz miałbym te gary myć ? Nigdy w życiu, siedzę cicho.
Matka myśli:
- no chyba ich poczesało jeśli myślą, że się odezwę. Cały dzień gotowałam, a teraz miałabym zmywać ? A tam ta patelnia jest tak urypana... Nie ma mowy siedzę cicho
Dziewczyna myśli:
- Żeby tylko Kazik się nie odezwał...
Kazik myśli:
- porąbani, przyszedłem w gości i myślą, że będę gary mył ???
Minęła godzina i cisza
Kazik się wkurwił, wziął swoją dziewczynę, położył na stole, zdjął majtki i zerżnął
Ojciec myśli:
- a co mnie to obchodzi, pewnie dyma ją codziennie, ja się tych garów nie chyce
Matka myśli:
- w dupie to mam, jak pomyśle o tej patelni to mi się słabo robi
Mija dwie godziny i cisza
Kazik się wkurwił, wziął matkę, położył na stół i ją zerżnął
Ojciec myśli:
- Jego mać, przegiął pałę, ale ja to mam w dupie. Całą noc harowałem a teraz będę gary mył ?
Dziewczyna myśli:
- grunt żeby się tylko Kazik nie odezwał
Mijają trzy godziny i cisza, ale... zaczął padać deszcz...
Kazik podbiega do okna, patrzy a tam całą wazelinę zmyło mu z "Junaka ".
Załamany myśli: cholera, odezwę się.
- Czy macie może w domu wazelinę ?
A ojciec na to:
- To ja już może umyje te garnki..

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Pewnego dnia pewna starsza dama przyszła do Deutsche Bank z torbą pełna pieniędzy. Podeszła do stanowiska i poprosiła o prywatną rozmowę z prezesem banku, gdyż chciała otworzyć konto, a "proszę zrozumieć, chodzi o wielka sumę pieniędzy"... Po długotrwałych dyskusjach pozwolono starszej pani spotkać się z prezesem, bo w końcu nasz klient - nasz pan.
Prezes spytał o kwotę, jaką starsza pani zamierzała wpłacić.

Ona zaś odpowiedziała, że chodzi o 50 milionów EURO. Po czym otworzyła torbę, żeby go przekonac, iz tak jest w rzeczywistości..

Naturalnie zaciekawiony prezes pyta o pochodzenie tych pieniędzy.

"Szanowna pani, jestem zaskoczony ilością pieniędzy, jaką ma pani przy sobie! Jak pani tego dokonała?"

Klientka na to: "Calkiem prosto. Zakładam się".

"Zakłada się pani? - pyta prezes - Ale o co?".

Starsza pani odpowiada: Cóz, o wszystko co możliwe. Na przykład mogę się z panem zalozyc o 25.000 EUR, że pańskie jaja są kwadratowe!

"Prezes zaśmiał się głośno i powiedział:

"Przecież to smieszne! W ten sposób nie mogłaby pani nigdy tak dużo zarobić."

"Cóż, przecież powiedzialam, ze w ten sposób zarobiłam moje pieniądze. Byłby pan gotowy zalozyc sie ze mna?"

"Ależ oczywiście - odpowiedział prezes (w końcu szło o mnóstwo pieniędzy). Zakładam sie, o 25000 EUR, ze moje jaja nie są kwadratowe"

Starsza pani odpowiada: "Zaklad stoi, ale ponieważ stawką są duże pieniądze, czy mogę przyjść jutro o 10.00 razem z moim prawnikiem, żeby sprawdzić naocznie i przy świadku?"

"Jasne", prezes wykazał zrozumienie.

Całą noc prezes był niesamowicie nerwowy i spędził wiele godzin na sprawdzeniu, czy jego jaja znajdują się w swojej dotychczasowej formie. Z jednej i drugiej strony. W końcu przy pomocy głupiego testu osiągnął 100- procentowa pewnosc. Wygra ten zaklad !

Nastepnego ranka o 10.00 przyszla starsza dama ze swoim prawnikiem do banku.

Przedstawila sobie obu panów i powtórzyla, iż chodzi o zaklad, którego stawka jest 25.000 EUR.

Prezes zaakceptowal zaklad, iż jego jaja nie sa kwadratowe.

W celu przekonania sie o tym fakcie, poprosila go dama o opuszczenie spodni.

Prezes opuscil spodnie. Starsza pani nachylila sie, spojrzała uwaznie i spytala ostroznie, czy moze dotknąć jaj.

"No dobrze - odpowiedzial prezes. - 25.000 EUR sa tego warte i mogę zrozumiec, ze chce sie pani do konca przekonac."

Starsza pani ponownie sie nachylila i wziela "pileczki" w swoje dlonie.

Wtedy prezes zauważył, ze prawnik zaczyna uderzac glowa w sciane.

Prezes pyta wiec kobiete: "Co sie stalo z tym pani prawnikiem?"

Na to ona: "Nic, zalozylam sie z nim tylko o 100.000 EURO, ze dzisiaj o godz. 10.00 bede trzymala w dloniach jaja prezesa Deutsche Bank".
Łukasz P.

Łukasz P. Zamówienia
Publiczne,
Zarządzanie
Nieruchomościami,
Logis...

Temat: różne bez cenzury

Na czterdziestą rocznicę ślubu dwoje staruszków wybrało siędo swojej
ulubionej kawiarenki. Usiedli przy stoliku i zaczęli prowadzić rozmowę.
- Pamiętasz kochanie, to tutaj zaprosiłeś mnie ponad 40 lat temu było tak
wspaniale.
- A ty pamiętasz jak było wspaniale, kiedy po wyjściu stąd poszliśmy w
stronę parku?
Kiedy mijaliśmy ogrodzenie, nagle wzięła mnie taka chcica, oparłaś się o
płot a ja Cię zerżnąłem.
- Tak, pamiętam, a może by to powtórzyć? Ja jeszcze mogę, a Ty?
- Ja też, chodźmy szybko, bo już zaczynam się podniecać.
Po tych słowach niemal wybiegli z kawiarenki. Całą rozmowę usłyszał
przypadkiem chłopak siedzący przy sąsiednim stoliku. Pomyślał sobie, że
ciekawie będzie zobaczyć czy faktycznie dwoje staruszków odważy się uprawiać
seks w parku. Poszedł za nimi i oto co zobaczył. Babcia podwinęła spódnicę i
ściągnęła majtki, dziadek nawet nie fatygował się ze ściąganiem czegoś tylko
rozpiął rozporek, oparł babcię o płot i ostro zabrał się do roboty.
Na to co nastąpiło potem, chłopak znał tylko jedno określenie: rżnięcie
stulecia. Nie widział nigdy czegoś podobnego na filmie, żaden znajomy o
czymś takim mu nie mówił no i nie znał tego z własnych doświadczeń.
Dziadek posuwał babcię wręcz w fenomenalnym, iście olimpijskim tempie,
tempie którego nikt by chyba nie wytrzymał. Byłby to niewątpliwie sprint
gdyby nie fakt, że dziadek pracował przez niemal godzinę nie przestając
nawet przez sekundę i ani razu nie zwalniając tempa. Tyłek mu chodził
niewiele wolniej niż kolibrowi skrzydełka. Dopiero po ok. godzinie zmęczenie
kochankowie opadli na ziemię i ciężko oddychali przez kolejną godzinę.
- Jaki jest jego sekret, gdybym ja tak posuwał to nie miałbym najmniejszego
problemu z kobietami, muszę poznać jego sekret -pomyślał sobie chłopak,
zebrał się na odwagę i podszedł do wycieńczonej pary:
- Przepraszam pana najmocniej - powiedział - ale musze poznać pana sekret.
Jeśli potrafi pan tak ostro uprawiać seks w tym wieku, to 40 lat temu musiał
być pan wręcz niesamowity!
- Synu. 40 lat temu ten pierdolony płot nie był pod napięciem...

******

W poczekalni siedziała kobieta z dzieckiem na ręku i czekała na doktora. Gdy ten wreszcie przyszedł, zbadał dziecko, zważył je i stwierdził, że bobas waży znacznie poniżej normy.
- Czy dziecko jest karmione piersią czy z butelki? - spytał lekarz.
- Piersią - odpowiedziała kobieta.
- W takim razie proszę się rozebrać od pasa w górę.
Kobieta rozebrała się i doktor zaczął uciskać jej piersi. Przez chwilę je ugniatał, masował kolistymi ruchami dłoni, kilka razy uszczypnął sutki. Gdy skończył szczegółowe badanie, kazał kobiecie się ubrać i powiedział:
- Nic dziwnego, że dziecko ma niedowagę. Pani nie ma mleka!
- Wiem, - odpowiedziała - jestem jego babcią, ale cieszę się, że przyszłam.

*************

W szpitalu po operacji leży facet na łóżku, a obok siedzi jego żona,
uśmiecha się i głaszcze go po głowie.
W pewnej chwili on otwiera oczy, patrzy na nią z niedowierzaniem i mówi:
- Jak się żeniłem, to ty byłaś koło mnie...
- Tak kochanie.
- Jak złamałem nogę, to ty byłaś ze mną...
- Oczywiście najdroższy!
- Jak rozbiłem samochód, ty siedziałaś koło mnie...
- Tak kochanie!
- Dzisiaj miałem operację i ty również jesteś u mego boku...
- Och!!! - Tak mój kochany.
- Wiesz co? Ty mi ku**a pecha przynosisz!

****************

Godzina 6.01, piękny wrześniowy poranek w IV RP:
- Wstawaj!
- Ale jeszcze chwilkę...
- Wstawaj!
- Już, już...
- Wstawaj i na ziemię!
- Co?
- Wstawaj k**wa i na ziemię z rękami na karku ! Tu CBA !

**************
Myśliwy wybrał się na biegun, aby upolować niedźwiedzia polarnego. Po
kilku godzinnym oczekiwaniu wreszcie pojawia się niedźwiedź. Myśliwy
celuje kilka minut po czym strzela i nie trafia. Za chwile na ramieniu
czuje łapę, odwraca się i widzi misia do którego strzelał. Miś mówi:
-Wiesz, my tu mamy takie zasady, że jak ktoś na nas poluje i nie
trafia to my go gwałcimy.
Co powiedział to zrobił.
Myśliwy się wkurzył, wrócił do domu, codziennie kilka godzin trenuje
strzelanie. No ale minął rok, myśliwy znowu pojechał na biegun, ukrył
się i czeka. Po kilku minutach pojawia się ten sam niedźwiedź.
Myśliwy celuje, celuje, strzelił - nie trafił. Po chwili czuje łapę na
ramieniu,odwraca się a tam stoi niedźwiedź, który mówi:
- Wiesz stary zasady znasz, co ja ci będę tłumaczył.
Myśliwy się totalnie wkurwił. Wrócił do domu i cały czas trenował.
Minął rok i znowu pojechał na biegun. Zaczaił się i po kilku minutach
pojawił się niedźwiedź. Myśliwy celuje, pół godziny strzela i nie trafia.
Po chwili czuje łapę na ramieniu, odwraca się a tam stoi niedźwiedź,
który
mówi:
- Stary, ty tu chyba nie przyjeżdżasz na polowanie...
Łukasz Podrucki edytował(a) ten post dnia 04.09.08 o godzinie 09:50

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Każdej nocy pod okno kobiety, której mąż pracuje na trzecią zmianę,
przychodzi mężczyzna, puka w szybę, a kiedy ona podchodzi do okna, to pyta:
- Czy pani ma dupę?
Kobieta nie odpowiada, tylko zdenerwowana zamyka okno. Wreszcie
poskarżyła się mężowi, żeby choć raz został na noc w domu. On zostaje.
Późnym wieczorem zjawia się pod oknem mężczyzna i jak zwykle pyta:
- Czy pani ma dupę?
- Odpowiedz "mam" - szepcze mąż - a ja go walnę w głowę.
- Mam! - odpowiada żona.
- To niech pani spyta swego męża, czemu w takim razie chodzi do mojej żony?

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Trzech zaprzyjaźnionych emerytów wspomina dawne czasy i najbardziej
ekscytujące przeżycia, jakich dane im było zaznać.
Pierwszy były policjant opowiada o wielkim pościgu za znanym bandytą.
Strzelanina, porozbijane samochody, ale cała akcja zakończona sukcesem.
Pozostali słuchają z uznaniem...
Jako drugi opowiada strażak.Wspomina, jak przed laty płonął akademik.
Zjechały się wszystkie jednostki z miasta, całą noc gasili ogień, ale
najfajniejsze było, jak łapali nagie studentki, które musiały wyskakiwać
przez okna. Pozostali słuchają z uznaniem...
Wreszcie odzywa się trzeci facet, który całe życie przepracował jako
przedsiębiorca pogrzebowy.
- Któregoś razu zadzwonili z hotelu, że zszedł im jeden facet. Sprawę
trzeba było załatwić dyskretnie, żeby nie wystraszyć reszty gości. Mieliśmy
go zabrać z pokoju i wynieść na noszach że niby to zasłabł... Wchodzę i
widzę, że w łóżku leży facet z erekcją, ale taką ogromną, że nie było
szans, żeby go tak wynieść pod prześcieradłem. Złapałem więc szczotkę i
walnąłem kijem z całych sił, żeby opadł... - Tu przerwał, aby zaczerpnąć
tchu.
Na twarzach kolegów rysuje się wyraz lekkiego niesmaku... Strażak pyta:
- Ale co w tym ekscytującego?
- No bo wiecie... Ja pomyliłem pokoje.

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Wchodzi kobieta do apteki i mów do aptekarza, że chce kupić arszenik.
- Po co pani arszenik? - pyta aptekarz.
- Chcę otruć mojego męża, który mnie zdradza.
- Droga pani, nie mogę pani sprzedać arszeniku, aby pani zabiła męża,
nawet jeżeli panią zdradza z inną kobietą.
Na to kobieta wyciąga zdjęcie, na którym jej mąż kocha się z żoną aptekarza.
- Ooooo - mówi aptekarz - nie wiedziałem, że ma pani receptę...

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Dlaczego Pan Bóg dał murzynom czarną skórę? Żeby było z daleka widać, czy się nie opierdalają na polu bawełny.

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Trzej Polacy wrócili z Anglii po kilku miesiącach pracy. Przed spotkaniem z
żonami postanowili iść do lekarza przebadać się, bo to nigdy nie wiadomo co
człowiek złapie na obczyźnie. Wszedł pierwszy. Nie ma go pół godziny, w
końcu wychodzi załamany.
- No i co lekarz powiedział? - pytają koledzy.
- AIDS!
Wchodzi drugi, znowu go długo nie ma. Wychodzi załamany.
- No i co?
- AIDS!
Wchodzi trzeci. Nie ma go jeszcze dłużej. Nagle wybiega uradowany:caluje zaswiadczenie i wrzeszczy...hura!
- Kiła! Kiłeczka! Kiłunia!!

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Jakiej narodowości był Amor?
- Rosyjskiej. Latał z gołą dupą, uzbrojony po zęby, strzelał do ludzi i mówił, że to z miłości.

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Jedzie sobie młode małżeństwo samochodem. Przejeżdżają obok "tirówek". Żona
pyta:
- Kochanie, co tu robią te panie i to tak ubrane?
- Robią ludziom przyjemności za pieniądze.
- A dużo można na tym zarobić
- Oj, bardzo dużo, kochanie.
- To może i ja bym stanęła? W końcu dopiero co się dorabiamy, auto na
spłacie, a czasy takie niepewne...
Mąż unosi brwi ze zdziwienia:
- No, jak ty nie masz nic przeciwko, to ja też się zgadzam.
- A co muszę zrobić? - pyta zona.
- Stań tu, ja stanę 100 metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz
"stówa" i rób co trzeba. W razie wątpliwości mów, że musisz porozmawiać z
menadżerem i przybiegnij do mnie.
- Ok.
Żona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje się samochód. Żona podchodzi, a kierowca
pyta:
- Ile?
- Stówa.
- Ale ja mam tylko siedem dych.
- Pan poczeka, muszę porozmawiać z menadżerem.
Żona biegnie do męża i pyta:
- Józek, ale on mówi, że ma tylko 70. Zrobić to?
- Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek. Powiedz mu, że za 70 to mu
weźmiesz do ręki.
Żona biegnie z powrotem i mówi, że zrobi ręką za siedem dych. Gość się
zgadza, wyciąga interes... oczom żony ukazuje się instrument długi aż do
kolan klienta. Żona wytrzeszcza oczy i mówi:
- Muszę porozmawiać z menadżerem.
Biegnie zdyszana do męża i woła:
- Józek, nie bądź świnia, pożycz mu te trzy dychy!

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Facet do ekspedientki: - Poproszę rolkę papieru toaletowego.
- Jaki kolor?
- Pani da biały, sam walnę odcień.

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

W dwupiętrowym budynku mieszkały 3 rodziny;
1-biała na 2 piętrze,
2-biała na 1 piętrze,
3-czarna na parterze.
Pewnego poranka (9.00) w budynek trafił samolot...
Zginęła rodzina murzynów...dlaczego?
Ponieważ u dwóch pozostałych rodzin dzieci były w szkole, a rodzice w
pracy.

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

W szpitalu psychiatrycznym, lekarz dyżurny idąc korytarzem, usłyszał
dziwne hałasy dochodzące zza drzwi jednej z sal.
Wchodzi i widzi, że na jednym z łóżek siedzi pacjent, który ma ręce
wyciągnięte do przodu - "pozycja trzymania kierownicy" i wydaje głośne
dźwięki typu...brrruuum!... brrruuum!... brrruuum!
Lekarz podszedł do łóżka, wziął kartę choroby do ręki i pyta...
- Dokąd dzisiaj jedziesz swoim TIR-em?
- Muszę zawieźć towar do Włoch - odpowiada nie patrząc nawet na lekarza
- ale najdalej za tydzień wrócę!
- Tylko jedź ostrożnie!
Lekarz powiesił kartę na miejsce i widzi, że na łóżku obok coś się
dziwnego dzieje pod kołdrą.
Podnosi kołdrę, a tam szczupły pacjent ściska, całuje i rozpina guziki w
poduszce.
- A ty co robisz?
- To jest, narazie gra wstępna - szepcze - czekam, aż dalej odjedzie to
mu tradycyjnie żonę wygrzmocę.

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Dwaj kumple spotykają się w barze:
- Stary, na parkingu stoi mój samochód a w środku nimfomanka tak
napalona, że już nie mam sił z nią baraszkować. a światło w moim
samochodzie nie działa, więc idź tam, ona nawet nie pozna, że to kto
inny, a ty sobie poużywasz.
Kolega posłuchał jego rady, poszedł do samochodu i rzeczywiście - po paru minutach baraszkował w najlepsze z tajemniczą nimfomanką na tylnym siedzeniu samochodu. Nagle rozległo się energiczne pukanie w szybę.
Policjant świecąc latarką do środka wozu upomniał kochanków:
- Czy wiedzą państwo, że nie wolno tego robić w miejscu publicznym?!
- Panie władzo, ale to moja żona - odpowiedział facet.
- Ach, to co innego. Przepraszam, nie wiedziałem - odrzekł policjant.
- Prawdę mówiąc ja też nie, dopóki pan nie zaświecił.

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Idzie Polak i widzi wymiotującego Murzyna opierającego się o drzewo.
Podchodzi i pyta:
- Co, wczoraj była imprezka?
- Taaaak...
- I trochę przesadziłeś?
- No taaak...
- Pewnie chcesz do domu?
- O tak!
- To chodź, podsadzę cię...

Murzyn siedzi u fryzjera i czyta gazetę. W pewnym momencie mówi
podniecony do siedzącego obok, też Murzyna:
- Man, ale okazja! - i czyta: "Przyjemna rozrywka dla białych i
czarnych. Biały za $500 z gumą, czarny za $100 bez gumy".
- Naprawdę? - pyta sąsiad. - A piszą co to za rozrywka?
Ten wzrusza ramionami.
- Hmm, jakiś.... bungee jumping.

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Zarządca pola golfowego miał wieczne problemy z pracownikami, więc w
końcu kupił super-mega-cool cztery roboty, sam kevlar i stal nierdzewna
- automatyczne koszenie, zbieranie śmieci itd.
Właściciel klubu spotkał go miesiąc później i mówi:
- Wie pan, jestem pod wrażeniem - idealny porządek, ani jedna trawka nie
odstaje, dołki świetnie utrzymane - rewelacja. Jest tylko jeden problem
- niektórzy gracze skarżą się, że słońce się od tych pana robotów odbija
i potrafi oślepić podczas uderzenia....
- Nie ma problemu - powiedział zarządca - to akurat jest do rozwiązania
w jeden dzień.
Wskoczył w samochód, kupił cztery wiadra czarnej olejnej i machnął
roboty na czarno.
Następnego dnia trzy z nich nie stawiły się do pracy a czwarty obrabował
biuro i spierdolił...

Na ławce w parku siedzi chłopaczek i zajada cukierek za cukierkiem.
Siedzący po przeciwnej stronie alejki starszy jegomość mówi:
- Chłopcze, jak będziesz jadł tyle słodyczy, to bardzo szybko powypadają
ci zęby.
Malec popatrzył na gościa i odpowiedział:
- Mój dziadek dożył 105 lat i miał wszystkie zęby.
- Tak? A też jadł tyle cukierków?
- Nie, on się po prostu nie wpierdalał w nie swoje sprawy.

Następna dyskusja:

z cyklu "Bez cenzury"...




Wyślij zaproszenie do