konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Mam nadzieję, że tego jeszcze nie było.

Trzech pedałów debatuje jaki sport jest najlepszy:
- Myślę, że basen. Te nagie mokre ciała, obcisłe kąpielówki przylegające do pośladków.
- Ee, zapasy, te przytulające się spocone ciała.
- Piłka nożna, 4 tysiące ludzi na widowni, Ty sam na sam z bramkarzem, strzelasz! i pudło, padasz krzyżem na boisku i te 4 tysiące ludzi wstaje i krzyczy: "Chuj Ci w dupe, Chuj Ci w dupe" a Ty marzysz i marzysz... :-)
Andrzej Kulig

Andrzej Kulig animator, instruktor
rękodzieła, magister
sztuki

Temat: różne bez cenzury

A to fajne :)

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Idzie turysta po szlaku i nagle słyszy:
- Ło Jezuuu!!! Jezu, Jezu, Jezusicku!!!!
Biegnie, patrzy a tu baca siedzi na pieńku, obok wbita siekiera:
- Ło Jezu, Jezu, Jezu!
Turysta:
- Baco! Baco co wam się stało?!
Baca:
- Mnie? Nic. Ło Jezuuuu!!! Jezu, Jezu, Jezu!!!
Turysta:
- A może komuś w waszej rodzinie?
Baca:
- Mojej? Ni. Ło Jezu, Jezu, Jezu, Jezusicku!!!
Turysta:
- No to co tak lamentujecie?
Baca:
- Ło Jezu, jak mi się robić nie chce!

ten dowcip oddaje moj nastroj lepiej niz prezerwatywy na uszach :)
Arkadiusz Barszcz

Arkadiusz Barszcz Spedytor
międzynarodowy

Temat: różne bez cenzury

.Ten post został edytowany przez Autora dnia 06.09.15 o godzinie 11:11
Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: różne bez cenzury

Przychodzi chłop do weterynarza:
-Doktorze, świnie nie chcą żreć!
-Cóż, musi je pan wziąć do lasu i przelecieć, to dobrze na nie wpływa.
Chłop zrobił, jak mu lekarz kazał, zapakował świnie do Żuka, wywiózł do lasu i po kolei przeleciał. Nie pomogło.
-Panie doktorze, dalej nie chcą żreć.
-Musi pan je zabrać w nocy.
Jak powiedział lekarz, tak chłop zrobił. Zapakował świnie do Żuka, wywiózł nocą do lasu i przeleciał po kolei. Wrócił zmęczony nad ranem i położył się spać. Za godzinę budzi go przerażona baba.
-Wstawaj, stary! Wstawaj!
-Co?
-Świnie!
-Żrą?
-Nie! Siedzą w Żuku i trąbią.
Piotr B.

Piotr B. Grafik - projektant

Temat: różne bez cenzury

JAF R.:
Przychodzi chłop do weterynarza: ...

Bez urazy, ale proponuję Ci poczytać tematy w tej grupie, bo wszystkie dowcipy jakie ostatnio zamieściłeś już się tutaj znalazły, w dodatku większość po kilka razy;)
Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: różne bez cenzury

Piotr Brudniak:
Bez urazy, ale proponuję Ci poczytać tematy w tej grupie, bo wszystkie dowcipy jakie ostatnio zamieściłeś już się tutaj znalazły, w dodatku większość po kilka razy;)

Może wszystkie te dowcipy znasz, ale nie ma tu wszystkich, które ostatnio zamieszczałem. Ten powyższy akurat mógł się pojawić, bo to stary kawał, ale nie mam czasu na czytanie wszystkiego, bo trochę tego jest. A Ty do swojego komentarza może dołożyłbyś jakiś dowcip, a nie wylewał tylko swoje żale...

Jasiu chwali się swojemu kumplowi:
- Poznałem świetną laskę i zaprosiłem ja na nockę do siebie, jutro ci opowiem jak było. Na następny dzień kolega widzi Jasia totalnie wymęczonego.
Pyta go jak było, a Jasiu:
- Świetnie, jedenaście razy!!! Prześcieradło sztywne.
- A ona?
- Nie wiem, nie przyszła.

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Zasłyszane całkiem niedawno (Aniu, pozdrawiam :P):

Student weterynarii na egzaminie nie potrafi odpowiedziec na zadne pytanie. Egzaminator daje mu ostatnia szanse:
- Jeśli odpowie pan na to pytanie, zalicze panu, jeśli nie - przykro mi. Czy można zrobić skrobankę krowie?
Student myśli, myśli i... nie odpowiedział. Zgodnie z umową egzaminator postawił mu dwóję.

Student poszedł do baru zatopić swój żal... Smutny pije jedną setkę, drugą, trzecią... Barman nie wytrzymał i pyta:
- Panie, coś pan taki markotny? Powiedz pan, może coś poradzę.
Student patrząc na niego smętnym wzrokiem pyta:
- A wie pan czy można zrobić krowie skrobankę?
Barman, po krótkiej chwili, gdy już ochłonął:
- Niemożliwe! A to żeś się pan wpierdolił!

;P
Magdalena Bogna Dobrzyńska

Magdalena Bogna Dobrzyńska Uwielbiam widzieć
wokół siebie
uśmiechnięte twarze
szczęś...

Temat: różne bez cenzury

Przychodzi góralka do matki i mówi:
>- Mamuś poradź mi jak chłopa wyrwać, jaki on ma być?
>- Córko przede syćkim to ma być łoscędny, trochę psygłupi i nierusany... Za parę dni córka wpada do domu i krzyczy do matki:
>- Mamuś mam chłopa idealnego mój ci on będzie...Byłam z nim w Hotelu na trasie..
>- I co? - pyta matka..
>- No i jak weszli my do pokoju to stały dwa łóżka on mówi złączymy oba coby z dwóch nie korzystać.
>- No to łoscędny - mówi matka - a psygłupi trocheś?
>- Mamuś psygłupi bo poduszkę zamiast pod głowę pod tyłek mi podłożył...
>- A nierusany? - pyta matka.
>- Mamuś na pewno ci nierusany bo jesce folijke miał na siusiaku!!!
Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: różne bez cenzury

Spotkały się po latach dwie koleżanki:
- Podobno wyszłaś za mąż?
- Tak i nie żałuję tego kroku.
- Ja nie wyszłam za mąż, ale też kroku nie żałuję.
Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: różne bez cenzury

Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Do-do-do-do-ktorze, ją-ją-kam s-się od la-la-lat i ju-już n-n-n-nie mo-mogę. Po-po-pomocy!
Lekarz zbadał pacjenta i odkrył przyczynę kłopotliwego schorzenia.
- Proszę pana, pana członek jest tak duży i ciężki, że obciąża nadmiernie struny głosowe i stąd jąkanie.
- C-co-co m-m-m-możemy zro-zro-bić?
- Mogę przeszczepić panu mniejszy organ. Pacjent zgodził się skwapliwie. Miesiąc po operacji zdał sobie jednak sprawę z tego, że chociaż mówi płynnie, jego życie seksualne przestało istnieć. Żona zawiedziona nowym rozmiarem jego narządu zatrzasnęła na stałe drzwi do sypialni. Postanowił więc ponownie udać się do lekarza:
- Panie doktorze. Nie jąkam się już, ale co mi po tym, skoro żona mnie nie chce? Bardzo pana proszę o ponowne przeszczepienie mi tamtego prącia - mówi już od drzwi.
- Ob-ob-ob-awiam się, że t-t-to n-n-n-nie mo-mo-żliwe... - odpowiedział lekarz.
Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: różne bez cenzury

Wilk spotkal w lesie Czerwonego Kapturka.
- Zjem cie - mówi.
- Wilku, zanim mnie zjesz, pokochaj mnie troche - prosi Czerwony Kapturek.
Tak tez sie stalo. Wilk zabiera sie do zjedzenia C.K.
- Wilku, bylo tak dobrze! Pokochaj mnie jeszcze raz!
Wilk ponownie spelnia jej prosbe, jeszcze raz i kilka razy.
Na drugi dzien nad grobem wilka niedzwiedz wyglasza mowe pozegnalna:
- Odszedl nasz drogi brat... A niech mi tu ktos jeszcze wpusci te k**we do lasu!
Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: różne bez cenzury

Paryż. W barze siedzi młody mężczyzna i dziewczyna.
- Koleżanka się spieszy? - zagaduje mężczyzna.
- Nie, koleżanka się nie spieszy - przekornie odpowiada dziewczyna.
- Koleżanka napije się kawy?
- Tak, napiję się kawy...
- Koleżanka wolna?
- Nie, mężatka...
- Mężatka? A koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że została zgwałcona w barze?
- Tak, koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że ją zgwałcili 10 razy.
- 10 razy?!
- A kolega się spieszy?

konto usunięte

Temat: różne bez cenzury

Przychodzi królik do apteki.
- 200 prezerwatyw proszę!
Pani magister wydaje towar i mówi:
- E... przepraszam, ale mamy tylko 199 sztuk...
Królik się zmarszczył. Spojrzał na Panią magister z wyrzutem i mówi:
- No dobra ... biorę ... ale oświadczam, że z lekka mi Pani spie...ła wieczór!
Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: różne bez cenzury

W ZOO przed wybiegiem dla małp stoi szkolna wycieczka. W pewnym
momencie dwie małpy zaczynają sie bzykać.
Dzieci za nic nie dają się odciągnąć od kraty, więc zdesperowana i
zarumieniona nauczycielka zwraca sie do przechodzącego dozorcy:
- Niech pan coś zrobi z tymi małpami tu są dzieci, może by im tak
dać kawałek biszkopta!?
Na to dozorca:
- A pani za kawałek biszkopta by przestała?
Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: różne bez cenzury

Zamiast we wtorek wraca w poniedziałek z delegacji mąż. Wchodzi do
sypialni i widzi gołą żonę w łóżku i stojącego obok łóżka gołego,
uśmiechniętego faceta w narciarskiej czapce na głowie.
- Czekaj ty suko - zwraca się do małżonki - później się policzymy.
Potem podchodzi do uśmiechniętego gościa i pyta:
- A ty kto jesteś?
Facetowi uśmiech zamiera na ustach i odpowiada:
- Jestem totalnie poj*banym kretynem.
- Dlaczego? - mówi zaciekawiony taką samokrytyką mąż.
- Bo wczoraj na stadionie X-lecia zapłaciłem ruskiemu 450 złotych za czapkę niewidkę.
Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: różne bez cenzury

Na stopa zabrala sie dziewczyna. Po chwili jazdy kierowca pyta sie :
- Nie boisz sie tak jezdzic autostopem? No wiesz, jestes ladna, atrakcyjna. Móglbym wykorzystac sytuacje, skręcić do
lasu i ... .
- Wie pan, wychodze z takiego zalozenia - lepiej miec 15 cm w du... niz 25 km w nogach.
Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: różne bez cenzury

- Panie doktorze, mam problem. Członek mi nie staje.
Doktor ujął członka w dłoń i po chwili członek się naprężył.
- Przecież staje!
- No tak, ale nie mam wytrysku!
Doktor poruszał trochę ręką i wytrysk nastąpił.
- No i czego Pan jeszcze chce?
- Buzi.
Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: różne bez cenzury

Jedzie sobie młode małżeństwo samochodem. Przejeżdżają obok "tirówek". Żona pyta:
- Kochanie, co tu robią te panie i to tak ubrane?
- Robią ludziom przyjemności za pieniądze.
- A dużo można na tym zarobić
- Oj, bardzo dużo, kochanie.
- To może i ja bym stanęła? W końcu dopiero co się dorabiamy, auto na spłacie, a czasy takie niepewne...
Mąż unosi brwi ze zdziwienia:
- No, jak ty nie masz nic przeciwko, to ja też się zgadzam.
- A co muszę zrobić? - pyta zona.
- Stań tu, ja stanę 100 metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz "stówa" i rób co trzeba. W razie wątpliwości mów, że musisz porozmawiać z menadżerem i przybiegnij do mnie.
- Ok.
Żona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje się samochód. Żona podchodzi, a kierowca pyta:
- Ile?
- Stówa.
- Ale ja mam tylko siedem dych.
- Pan poczeka, muszę porozmawiać z menadżerem.
Żona biegnie do męża i pyta:
- Józek, ale on mówi, że ma tylko 70. Zrobić to?
- Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek. Powiedz mu, że za 70 to mu weźmiesz do ręki.
Żona biegnie z powrotem i mówi, że zrobi ręką za siedem dych. Gość się zgadza, wyciąga interes... oczom żony ukazuje się instrument długi aż do kolan klienta. Żona wytrzeszcza oczy i mówi:
- Muszę porozmawiać z menadżerem.
Biegnie zdyszana do męża i woła:
- Józek, nie bądź świnia, pożycz mu te trzy dychy!
Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: różne bez cenzury

- Uratowałem dziś kobietę przed gwałtem - mówi porucznik.
- Wspaniale! Jak pan to zrobił?
- Wytłumaczyłem, że po dobroci będzie lepiej....

Następna dyskusja:

z cyklu "Bez cenzury"...




Wyślij zaproszenie do