konto usunięte

Temat: Różne...

Brygadzista wręczył robotnikom kilka wiader z farbą i polecił do końca dnia pomalować dom. Robotnicy niepocieszeni, napiliby się, a tu robota czeka. Szczęśliwie niedaleko pasł się akurat koń. Umazali mu pysk farbą, część wylali w krzaki, częściowo pomalowali dom i odbili flaszkę. Pod koniec dnia pojawił się brygadzista:
- Czemu robota nie jest skończona?
- Farby zabrakło.
- Dość wam dałem, pewnie na lewo opchnęliście!
- Ależ skąd, koń wypił, o ten, tam.
- A, poznaję bydlę. W zeszłym tygodniu wszamał dwie palety cegieł.

* * *

- Panie, co jest na tym serze?!
- Na tym? Pleśń.
- Pleśń?! Z oczami?!

* * *

Leci sobie smok. Wielki, straszny, przepotworny. Widzi w dole wioskę. Cóż, wszystkich mężczyzn zeżarł, kobiety zgwałcił, resztę spalił. Leci dalej i myśli:
- Ale ze mnie kawalarz!
Piotr W.

Piotr W. microsoft

Temat: Różne...

Studio „Faktów” – serwis prowadzą Kamil Durczok i Anita Werner.

Durczok: Roman Polański już jest na wolności. Łączymy się z naszym reporterem, który od czterech dni koczuje pod domem reżysera w szwajcarskim Gstaad. Witaj Wojtku...

Bojanowski: Dzień dobry.

Durczok: Wojtku, powiedz mi, jak wygląda sytuacja pod domem Polańskiego?

Bojanowski: No cóż, jest tu 24 322 reporterów z całego świata. Nie spałem od 96 godzin, ale było warto. Udało mi się zobaczyć furgonetkę z cateringiem, która wjechała na podwórze. Polański zamówił pieczywo z ziarnami, dżem i jogurt naturalny o pojemności 330 ml, choć nieoficjalnie mówi się, że mógł to być nawet półlitrowy kubek.

Werner: Wojtku, czy widziałeś Polańskiego?

Bojanowski: Niestety nie, ale wspólnie z Simonem Greenem – reporterem CNN natrafiliśmy na ślad buta na śniegu, który według czterech niezależnych ekspertów może należeć do Polańskiego.

Durczok: Wojtku, dziękujemy za relację. Łączymy się teraz z Błękitnym – śmigłowcem TVN, który od czterech dni krąży nad domem reżysera. Sprawdźmy, co udało mu się zarejestrować w ciągu ostatnich kilku godzin.

Werner: Tak, już mamy obraz z Błękitnego. Widzimy kuchnię Polańskiego. Na stole stoi półmisek z jabłkami. Jak państwo zauważyli, są w nim tylko trzy jabłka, a jeszcze dwie godziny temu były cztery...

Durczok: Słuszna uwaga. Gościmy w studiu socjolog dr Katarzynę Sztop-Rutkowską. Witam pani doktor.

Sztop-Rutkowska: Dzień dobry.

Durczok: Proszę powiedzieć, co może oznaczać zniknięcie jednego jabłka?

Sztop-Rutkowska: Zważywszy na fakt, że Polański na razie przebywa w domu sam, nie licząc osiemnastu ochroniarzy, dwóch kucharzy, sześciu kelnerek i czterech sprzątaczek, to najprawdopodobniej to on zjadł jabłko.

Durczok: Ale co to znaczy? Przecież rano furgonetka przywiozła mu pieczywa, dżem i jogurt – być może nawet półlitrowy.

Sztop-Rutkowska: Dowodzi to, że Polańskiemu dopisuje apetyt, a więc dochodzi powoli do siebie po wyjściu z aresztu.

Durczok: Dziękujemy za rozmowę. Dr Katarzyna Sztop-Rutkowska była naszym gościem. Przypominamy też, że na TVN24 mogą państwo cały czas śledzić na żywo relację z Gstaad, gdzie nasz reporter Wojtek Bojanowski czatuje pod domem Romana Polańskiego, na bieżaco przekazując bieżące informacje.

Werner: Oglądają państwo specjalne wydanie „Faktów”, zobaczmy co jeszcze w programie: „Roman zawsze lubił dziewczyny” – mówi Wiesiek, kolega ze szkolnej ławki Romana Polańskiego, „Oskar, na którego wszyscy czekali” – reportaż przypominający wielkie dni chwały Romana Polańskiego, „Dlaczego trzynastka przynosi pecha?” – rozmowa z wróżką na temat przypadku Polańskiego, a na koniec felieton Tomka Sianeckiego o Romanie Polańskim – rolniku z Krówek Małych, który nazywa się tak jak słynny reżyser...

konto usunięte

Temat: Różne...

Że matematyka jest królowa nauk to wiemy wszyscy. Ale dopiero poniższe rozumowanie to tak naprawdę unaocznia.
Co to znaczy osiągnąć w życiu 100%?
Wielu ludzi mówi, że daje z siebie ponad 100%, ale czy tak jest rzeczywiście?
Co to znaczy osiągnąć 100% w życiu?
Z pomocą przychodzi nam matematyka ;
Jeżeli za A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z
podstawimy: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26
to:
H-A-R-D-W-O-R-K (ciężka paca)
8+1+18+4+23+15+18+11 = 98%
a
K-N-O-W-L-E-D-G-E (wiedza)
11+14+15+23+12+5+4+7+5 = 96%
ale,
B-U-L-L-S-H-I-T (pieprzenie głupot)
2+21+12+12+19+8+9+20 = 103%
zaś
A-S-S-K-I-S-S-I-N-G (włazidupstwo)
1+19+19+11+9+19+19+9+14+7 = 118%!
Tak więc jedynym, popartym matematycznie, wnioskiem jest to, że chociaż ciężka praca i wiedza zbliża Cię do ideału, to tylko pieprzenie głupot i włażenie w dupę wyniosą Cię ponad przeciętność.

konto usunięte

Temat: Różne...

mam nadzieję, że nie było...

W życiu bym nie poszedł do roboty za 2 tys. zł na rękę. Żyję z konkubiną i 3 dzieci, jedno chyba moje.
Ona zarejestrowana - oczywiście jako samotna matka.
Full socjal - czynsz MOPS płaci, 2 tony węgla z MOPS na zimę
sprzedaliśmy po 500 zeta za tonę.
Po co mi, jak i tak mam darmo prąd z klatki schodowej.
Żarcia tyle, że zjeść się nie da. Makaron, cukier, ryż sprzedajemy
znajomym, bo sklepy nie chcą - jest opisane "pomoc społeczna- nie na
sprzedaż".
Dzieci mają ciuchy z darów - wszystko nówki, jedzenie w szkole darmo.
Na wakacje "pod gruszą" dzieci dostały z pomocy społecznejpo 700 zł -
kupiłem se nową komórkę, full wypas.
Kredyty mam wszędzie gdzie dali, nigdzie nie spłacam - mogą mi
skoczyć.
Komornik nie ma mi co zabrać, a zresztą jakby co, to konkubina z
dziećmi robi takie przedstawienie, że urzędnicy przy dziennikarzach
muszą nas jeszcze przepraszać.
Żyje się w Polsce dobrze, tylko trzeba pogłówkować. Kablówkę mam
darmo - wkłułem się w kabel na sieni - od rana piwko, papieroseki
Eurosport.
No, nie będę wam dłużej przeszkadzał - bierzcie się do roboty,bo
ktoś musi zarobić na nas biednych, pokrzywdzonych przez los...
Bartłomiej W.

Bartłomiej W. Operator DTP,
Freelancer, Tatuś,
Basissta Amator.

Temat: Różne...

Przemysław S.:
mam nadzieję, że nie było...

W życiu bym nie poszedł do roboty za 2 tys. zł na rękę. Żyję z konkubiną i 3 dzieci, jedno chyba moje.
Ona zarejestrowana - oczywiście jako samotna matka.
Full socjal - czynsz MOPS płaci, 2 tony węgla z MOPS na zimę
sprzedaliśmy po 500 zeta za tonę.
Po co mi, jak i tak mam darmo prąd z klatki schodowej.
Żarcia tyle, że zjeść się nie da. Makaron, cukier, ryż sprzedajemy
znajomym, bo sklepy nie chcą - jest opisane "pomoc społeczna- nie na
sprzedaż".
Dzieci mają ciuchy z darów - wszystko nówki, jedzenie w szkole darmo.
Na wakacje "pod gruszą" dzieci dostały z pomocy społecznejpo 700 zł -
kupiłem se nową komórkę, full wypas.
Kredyty mam wszędzie gdzie dali, nigdzie nie spłacam - mogą mi
skoczyć.
Komornik nie ma mi co zabrać, a zresztą jakby co, to konkubina z
dziećmi robi takie przedstawienie, że urzędnicy przy dziennikarzach
muszą nas jeszcze przepraszać.
Żyje się w Polsce dobrze, tylko trzeba pogłówkować. Kablówkę mam
darmo - wkłułem się w kabel na sieni - od rana piwko, papieroseki
Eurosport.
No, nie będę wam dłużej przeszkadzał - bierzcie się do roboty,bo
ktoś musi zarobić na nas biednych, pokrzywdzonych przez los...

Było :(

Temat: Różne...

Idzie strapiony i zafrasowany facet przez las.
Nagle na drogę wyskoczyła mała zielona żabka
i mówi ludzkim głosem:
- Czym się tak martwisz ?
- A, bo życie jest do d... Dom się wali, żona brzydka, auto w rozsypce, kasy brak... Ogólnie lipa.
- Nie martw się. Idź do domu, a wszystko będzie OK.

Facet wraca, patrzy, a tu chata super odstawiona, żona piękna jak Cindy Crawford, pod bramą garażu stoi wypasiony Maybach,
a w skrzynce na listy wyciąg z konta,
który po prostu powalił go na kolana.
Jak już doszedł do siebie,
postanowił podziękować żabce za to, co dla niego zrobiła
i wrócił do lasu.
W tym samym miejscu spotkał żabkę i mówi:
- Żabko, jak mogę Ci się odwdzięczyć za twe dobre serce ?
- Nigdy nie kochałam się z nikim...
- Rozumiem, ale ty jesteś żabką. Jak to możemy zrobić ?
- Mogę zamienić się w kobietę. Jednak większość mocy czarodziejskiej zużyłam na dobry uczynek dla ciebie,
więc mogę przemienić się najwyżej w 12-13 letnią dziewczynkę.
- Rób, żabko, co chcesz.
Zawdzięczam Ci tak wiele, że nie będzie mi to przeszkadzać.

- ... i tak było,Wysoki Sądzie,a nie tak,jak gada ta gówniara - stwierdził Roman Polański.
Grażyna P.

Grażyna P. prawnik;
specjalizacja:kadry
i ubezpieczenia
społeczne

Temat: Różne...

Co ma seks wspólnego z tlenem ?

Niby nic... ale jeśli przez dłuższy czas brakuje Ci jednego lub drugiego to masz poważny problem...

konto usunięte

Temat: Różne...

Od czasu stworzenia Internetu ruch obrotowy Ziemi jest przede wszystkim napędzany przez zbiorowe obracanie się nauczycieli języka polskiego w grobach.
Remigiusz Gaweł

Remigiusz Gaweł Do what you like and
you will never work

Temat: Różne...

- Wiecie, jak nazywa się ten niebezpieczny gaz zmieniający nas, normalnych facetów, w drodze z knajpy do domu, w dzikie bestie i zombie?
- Świeże powietrze.
Remigiusz Gaweł

Remigiusz Gaweł Do what you like and
you will never work

Temat: Różne...

Mąż przychodzi do domu. Żona całuje go na powitanie. On pyta:
- Właśnie zgoliłem wąsy, jak ci się podobam?
- To ty?
Beata S.

Beata S. księgowa

Temat: Różne...

W księgarni klient pyta sprzedawczynię:
Czy jest ksiażka "Mężczyzna, władca kobiet"?
Fantastyka na drugim stoisku.

- Słyszałam, że rozwiodłas się z mężem.
- Tak, mielismy ciagłe nieporozumienia na tle religijnym.
- O co chodziło?
- Uważał, że jest Bogiem.


Ona: - Kochanie, koledzy z biura powiedzieli, że mam bardzo Zgrabne
nogi.
On: - Naprawdę? A nie wspomnieli nic o wielkiej dupie?
Ona: - Nie, o Tobie nie rozmawialismy...

konto usunięte

Temat: Różne...

Na przyjęciu Jasio krzyczy do mamy:
- Mamo sikać mi sie chce!
Mama na to
- Jasiu nie mów tak brzydko przy gościach od tej pory mów gwizdać!
Po przyjęciu Jasio spał z ciocią. Budzi się i krzyczy
- Ciociu gwizdać mi sie chce!
Na to ciocia
- nie gwiżdż bo wszystkich pobudzisz
- Ale mi sie tak bardzo, ale to bardzo chce!
- Nie gwiżdż bo wszystkich pobudzisz
- Ale mi sie tak bardzo, ale to bardzo, ale to bardzo chce sie gwizdać!
- no dobrze Jasiu, gwizdnij mi po cichutku do ucha...
Mariusz W.

Mariusz W. inżynier konstruktor
CAD

Temat: Różne...

Rozmowa telefoniczna.
Jest ojciec? - Jest. - odpowiada szeptem dziecko. - To poproś go. - Nie mogę. - szepcze dziecko. - Dlaczego? - Bo jest zajęty. - szepcze dalej. - A mama jest? - Jest. - To poproś mamę. - Nie mogę. Też jest zajęta. - A czy oprócz mamy i taty jest jeszcze ktoś w domu? - Tak, policja. - potwierdza nadal szeptem maluch. - No to poproś pana policjanta. - Nie mogę, jest zajęty. - Czy jeszcze ktoś jest w domu? - Straż pożarna, ale pan strażak też jest zajęty. - Powiedz mi dziecko, co oni wszyscy robią u was w domu? - Szukają. - Kogo? - Mnie ;)
Jarek Kałaska

Jarek Kałaska Aktualnie działam na
własny rachunek, ale
rozpatrzę każdą...

Temat: Różne...

Przerwa na budowie. Robotnicy siadają i wyciągają kanapki.
Jeden wyjmuje i wyrzuca prosto do kosza mówiąc:
- znowu z dżemem.
Na drugi dzień też wyciąga i sru do kosza
- znowu z dżemem
Trzeciego dnia sytuacja się powtarza, więc koledzy go w końcu pytają:
- Skąd wiesz, przecież nawet nie rozpakowaleś.
- Z dżemem, z dżemem - sam robilem.
Marek K.

Marek K. Freelancer. Szukam
współpracowników,
chcących dorobić,
pr...

Temat: Różne...

W przepełnionym autobusie jakiś mężczyzna wstaje, by ustąpić miejsca stojącej przy nim kobiecie. Ta jednak popycha go ręką na siedzenie. Mężczyzna siada. Za chwilę sytuacja się powtarza. Za trzecim razem zdenerwowany mężczyzna mówi:
- Szanowna pani, najpierw chciałem ustąpić pani miejsca, ale zupełnie nie rozumiem, dlaczego musiałem pojechać o dwa przystanki dalej.
Paweł Podłuski

Paweł Podłuski Programista .NET,
Asseco Business
Solutions S.A.

Temat: Różne...

W królestwie pojawił się straszny smok, palił wszystko co napotkał. Król postanowił poprosić o pomoc swoich trzech synów. Poszedł do najstarszego i mówi:
Synu, w królestwie pojawił się smok, który chce nas zniszczyć. Weź najepszy sprzęt jaki mam i idź go zabij. W nagrodę dostaniesz pół królestwa.
Syn się zgodził, wziął najlepszego konia, najlepszy miecz i pojechał do jaskini smoka. Po drodze spotkał mrowisko. Wyjął miecz i je rozwalił. Pojechał dalej. Gdy dotarł do jamy smoka rzekł: Smoku, ty c h.., wychodź, przyszedłem cię zabić! A smok wyszedł i go spalił.
Wieść dotarła do króla. Poszedł on do średniego syna i mówi:
Synu w królestwie pojawił się smok, który chce nas zniszczyć. Weź najepszy sprzęt jaki mam i idź go zabij i pomścij brata. W nagrodę dostaniesz pół królestwa.
Syn się zgodził, wziął najlepszego konia, najlepszy miecz i pojechał do jaskini smoka. Po drodze zobaczył rozwalone mrowisko. Wyjął miecz i rozwalił je jeszcze bardziej. Idąc dalej zobaczył lecącego orła. Obciął mu skrzydła i go osikał. Gdy dotarł do jamy smoka rzekł: Smoku, ty c h.., wychodź, przyszedłem cię zabić! A smok wyszedł i go spalił.
Wieść dotarła do króla. Poszedł on do najmłodszego syna i mówi:
Synu, w królestwie pojawił się smok, który chce nas zniszczyć. Weź najepszy sprzęt jaki mam i idź go zabij i pomścij braci. W nagrodę dostaniesz pół królestwa.
Syn się zgodził, wziął zioło, mydło, discmana i taśmę klejącą i pojechał do jaskini smoka. Po drodze zobaczył rozwalone mrowisko. Wziął je ładnie ułożył. Potem zapalił z mrówkami zioło. Mrówki mu powiedziały: Jesteśmy ci bardzo wdzięczne. Jak będziesz potrzebował pomocy zawołaj nas, napewno ci pomożemy. Syn poszedł dalej. Zobaczył w rowie osikanego orła bez skrzydeł. Umył go, a skrzydła przykleił taśmą klejącą. Potem zapalił z orłem zioło. Orzeł powiedział: Jestem ci bardzo wdzięczny. Jak będziesz potrzebował pomocy zawołaj mnie, napewno ci pomogę. Syn ruszył dalej. Gdy dotarł do jamy smoka, rzekł: Smoku, ty c h.., wychodź, przyszedłem cię zabić! A smok wyszedł i go spalił.
Grażyna P.

Grażyna P. prawnik;
specjalizacja:kadry
i ubezpieczenia
społeczne

Temat: Różne...

Budzi się Stefan rano. Obmacuje dłonią pościel z prawej strony - pusto. Obmacuje z lewej - też pusto. Podnosi kołdrę, zagląda pod nią i mówi:
- I co tak stoisz? Czekasz na kogoś?
Jarek Kałaska

Jarek Kałaska Aktualnie działam na
własny rachunek, ale
rozpatrzę każdą...

Temat: Różne...

Facet chce wejść do WC i wylącza światlo myśląc że je zapali.
Nagle z pierwszej kabiny slychać wrzask - Aaaaaaaaaaa...
więc szybko wlącza ponownie światlo a koleś z kabiny:
- Uuufff... - muślalem że mi oczy pękly
Marek K.

Marek K. Freelancer. Szukam
współpracowników,
chcących dorobić,
pr...

Temat: Różne...

Facet opowiedział kumplowi kawał, a ten pękł ze śmiechu. Gość został oskarżony o morderstwo.W sądzie zostaje poproszony o opowiedzenie tego kawału.Gdy odmawia, bo nie chce wszystkich pozabijać, zostaje wyznaczona komisja: adwokat, prokurator i policjant. Facet opowiada dowcip, adwokat i prokurator pękają, ale policjant twierdzi, że to wcale nie było śmieszne. Gość zostaje uniewinniony. Rok póżniej w gazetach pojawia się notatka "Na rogu Marszałkowskiej i Głównej z niewiadomych przyczyn pękł policjant."
Jarek W.

Jarek W. Software Engineer

Temat: Różne...

II Wojna Światowa. Do babci pukają Niemcy. Babcia zgarbiona schorowana otwiera drzwi a Hans od drzwi pyta:
-Babcia, gdzie babcia schowała partyzanty??
Babcia na to ze nie ma ich u niej, Hans nie daje za wygrana:
- albo babcia mówi gdzie partyznaty, albo Helmut utnie babci noga
-ale u mnie naprawdę ich nie ma.
Po chwili Helmut wyciąga kose i już babcia bez nogi. Wszędzie tryska krew, ściany, meble, sufit we krwi. Hans nie daje za wygrana:
- Babcia mówi gdzie partyzanty bo Helmut utnie babci druga noga
- Ale u mnie naprawdę nie ma
No i Helmut złapał za kose i po drugiej nodze. Niemcy zwątpili, skoro babcia dała z siebie zrobić półkadłubka to na pewno nie ma partyzantów.
Po ich wyjściu odwija się dywan, podnosi klapa, wychodzą partyzanci i
jeden z nich mówi:
- Widzisz babcia. Kłamstwo ma krótkie nogi.

Następna dyskusja:

różne bez cenzury




Wyślij zaproszenie do