konto usunięte

Temat: Różne...

Niedźwiedź zrobił sobie listę zwierząt które zje. Dowiedziały się o tym leśne zwierzęta.
Wilk postanowił pójść do niedźwiadka
- Witaj niedźwiadku. Słyszałem że masz listę zwierząt które zjesz.
- No mam
- A czy ja jestem na tej liście??
Niedźwiadek wyciągnął swoją listę, szuka, szuka i odpowiada:
- No jesteś wilku
- A czy mógłbym coś jeszcze porządnego zjeść przed śmiercią i pożegnać się z rodziną??
- No możesz
Następnie lis przychodzi i też pyta, czy jest na liście
- Tak, jesteś lisie
- No to czy mógłbym jeszcze przed śmiercią upolować sobie jakąś kurkę i skorzystać z ostatnich chwil życia??
- Możesz lisie, możesz
Następnie przychodzi zajączek
- Niedźwiadku czy ja też jestem na twojej liście??
- Tak zajączku jesteś
- A czy mógłbyś mnie z niej wykreślić?
- Nie ma sprawy zajączku.


Co to jest bigamia?
- Jak się ma o jedną żonę za dużo.
- A monogamia?
- To samo.


U lekarza:
- Panie doktorze, czy wyleczy mnie pan z bezsenności?
- Tak, ale najpierw trzeba ustalić i zlikwidować przyczynę.
- Lepiej nie. Żona jest bardzo przywiązana do naszego dziecka.

konto usunięte

Temat: Różne...

Spotkały się dwie pchły:
- Gdzie byłaś na ostatnich wakacjach? - pyta jedna.
Druga na to ze snobizmem w głosie:
- Na krecie.

Dwaj myśliwi idą przez las. W pewnej chwili jeden z nich osuwa się na ziemię. Nie oddycha, oczy zachodzą mu mgłą. Drugi myśliwy wzywa pomoc przez telefon komórkowy.
- Mój przyjaciel nie żyje. Co mam robić? - woła.
- Proszę się uspokoić - pada odpowiedź. - Przede wszystkim proszę się upewnić, że pański przyjaciel naprawdę nie żyje.
Po chwili rozlega się strzał.
- W porządku - woła do telefonu myśliwy. - I co dalej?

Nowy manager zatrudnił się w dużej międzynarodowej firmie. Pierwszego dnia wykręcił wewnętrzny do swojej sekretarki i drze się:
- Przynieś mi k.... tej kawy szybko!
Z drugiej strony odezwał się gniewny męski głos:
- Wybrałeś zły numer ! Wiesz z kim rozmawiasz ?!
- Nie!
- Z Dyrektorem Naczelnym, ty idioto!!
- A wiesz, z kim ty k.... rozmawiasz?!
- Nie!
- I dobrze!!
Andrzej Banachowicz

Andrzej Banachowicz Earth without art is
just Eh

Temat: Różne...

Podczas wizyty prezydent USA zwiedza z Gierkiem Zakopane. Nagle słyszą krzyk i płacz kobiety. Patrzą - a gazda za chałupa grzmoci żonę. Prezydent pyta go dlaczego tak sie znęca nad kobietą. Gazda mówi:
- Chciała mieć fiata - kupiłem. Chciała mercedesa - kupiłem. Ale teraz jej się helikopterem zachciało latać. Nie kupie, bo tu góry i jeszcze mi sie baba zabije!
Prezydent pokiwał ze zrozumieniem, ale Gierek wziął gazde na stronę i pyta:
- Gazdo, a tak naprawdę o co poszło?
- Przeca nie powiem obcemu, ze mi bździągwa bony na cukier zgubiła.

Dochodzi północ.... policjant podjeżdża do tzw. "zakątka zakochanych". Stoi tam samochód... podchodzi do niego i widzi na tylnym siedzeniu młodą dziewczynę, która robi coś na drutach, na przednim siedzeniu siedzi chłopak i czyta książkę...
- Co tu robicie i ile macie lat... ? - pyta policjant
- Ja czytam książkę i mam 21 lat - odpowiada chłopak - a ona robi na drutach i za 15 minut będzie miała 18...Andrzej Banachowicz edytował(a) ten post dnia 20.08.07 o godzinie 17:01

konto usunięte

Temat: Różne...

Turysta z dalekiego kraju wyjechał w pierwszą, zagraniczną podróż. Na lotnisku w kraju docelowym wręczono mu formę aplikacji o wizę, która turystę wprawiła w wielkie zakłopotanie. Urzędnik spogląda turyście przez ramię, jak ten próbuje wpisać "Dwa razy w tygodniu" w maleńki kwadracik w rubryce "Sex". Urzędnik tłumaczy:
- Nie, nie o to chodzi. My po prostu chcemy wiedzieć [M]-Mężczyzna czy [F]-Kobieta.
- Bez znaczenia - odpowiada turysta.

konto usunięte

Temat: Różne...

Ewa B.:
[...]
- Nie, nie o to chodzi. My po prostu chcemy wiedzieć [M]-Mężczyzna czy [F]-Kobieta.
- Bez znaczenia - odpowiada turysta.

Znam to trochę inaczej ;)

Kontrola imigracyjna
- Name?
- Abu Dalah Sarafi.
- Sex?
- Four times a week.
- No, no, no... male or female?
- Male, female... sometimes camel...

konto usunięte

Temat: Różne...

Mężczyzna wchodzi wieczorem do lokalu. Spostrzega siedzącą przy barze atrakcyjną kobietę. Podchodzi i zagaja:
- Co porabiasz ślicznotko?
Ona patrzy mu w oczy i odpowiada:
- Co porabiam? Dymam, kogo popadnie. Wszystkich jak leci. Starannie, na wylot i wszędzie. W domu, w biurze, nawet tutaj. Uwielbiam dymać kogo sie da. Od kiedy skończyłam naukę, nie robie nic innego.
Na to on:
- No proszę, coś podobnego - ja też jestem prawnikiem! A pani mecenas to w której kancelarii pracuje?

przychodzi facet do jasnowidza:
- puk, puk
- kto tam??
- ... a pierdole takiego jasnowidza

Zona do męża:
- Kochanie, rzniesz mnie jak zwykłą dziwkę. Powiedziałbyś chociaż ze dwa słówka...
- Wyżej dupa!

Mieszkający od lat w Stanach stary Arab ma 5 hektarowe pole ziemniaków, nadszedł czas sadzenia ale jego jedyny syn został aresztowany jako terrorysta. Załamany Arab wysyła telegram do syna do więzienia:
"Drogi Abdulu, Tu pisze twój ojciec Muhammad. Jak co roku przyszedł czas sadzenia ziemniaków ale ja już jestem po prostu za stary żeby przekopać pole i pozasadzać sadzonki. Wiem że jakbyś tu był byś mi pomógł.
Kochający cię ojciec Muhammad."
Po kilku godzinach przychodzi telegram z więzienia:
"TATO NIE KOP NIGDZIE NA POLU TAM SCHOWAŁEM CAŁY TROTYL WIRÓWKĘ DO REAKTORA ORAZ BUTLE Z GAZEM I BAKTERIAMI!!!"
Pięć minut po telegramie przyjeżdża 300 osobowa ekipa z FBI z psami, koparkami i łopatami. Przeszukiwali i przekopywali całe pole przez dwa tygodnie, nic nie znaleźli więc przeprosili i odjechali. Na następny dzień przychodzi telegram:
"Drogi Ojcze,
Tu pisze kochający cię syn Abdul. Pole przekopane, możesz sadzić sadzonki. Zważywszy zaistniałe trudne okoliczności więcej zrobić nie mogłem,
Kochający cię syn Abdul."

konto usunięte

Temat: Różne...

Komarzyca wracała z nocnej eskapady. Nalatała się o wiele więcej niż zwykle, więc marzyła tylko o drzemce i spokojnym strawieniu krwistej kolacji... Kornik pracował od kilku godzin w swojej drewutni.
Miał sporo zleceń i zaczął drążyć jeszcze w nocy, żeby zdążyć z zamówieniami. Zrobił sobie przerwę na rozprostowanie zmęczonych odnóży. Od kilku dni miał w głowie dziwną pustkę i zastanawiał się czy nie spotkać kumpli korników i nie zalać porządnie robaka. Nagle stanął jak wryty. Drogą kroczyła ponętna komarzyca która przystanęła i z uznaniem omiotła wzrokiem muskularne ciało kornika...
- Bzzzz... - szepnęła komarzyca
- Bezy bezy... - wyjąkał kornik.
Tak się zakochali od pierwszego bzyknięcia. Romans musiał stać się głośny na prowincjonalnej łące. Owadzia plotka rozprzestrzenia się z szybkością pasikonika i choć żyje krótko jak jętka jednodniówka, potrafi dotrzeć do ucha każdego zainteresowanego. Nic nie pomagały awantury i groźby bo kto to widział komarzycę i kornika, same kłopoty z tego będą.
Skoro młodzi nie potrafili bez siebie żyć, rodziny same postanowiły uciąć sprawie łeb. Skazani na banicję nie rozumieli, dlaczego wszyscy byli przeciwko tej miłości - szalonej namiętnej, cudownie słodkiej. Światło zrozumienia spłynęło nagle, kiedy pewnego chłodnego popołudnia komarzyca powiła dziecię. Rodzice długo pochylali się w milczeniu nad kolebką, nie wiedząc jak skomentować zaskakującą zawartość zawiniątka.
Wreszcie odezwał sie kornik:
- BIEDNE MALEŃSTWO, NA CAŁYM TYM PODŁYM ŚWIECIE TYLKO MAMA I TATA BĘDĄ CIĘ KOCHAĆ...
Z koronkowego becika wyglądał z zaciekawieniem mały, złośliwooki...
KOMORNIK
Agnieszka C.

Agnieszka C. jeszcze barwniej niż
motoryzacja..
kosmetyki i wizaż

Temat: Różne...

:D

konto usunięte

Temat: Różne...

Grupa rosyjskich turystow przyjezdza do Angli. Gdy maja wyruszyc
zwiedzac miasto, przewodnik ich uprzedza:
- Badzcie ostrozni, w żadnym wypadku nie oddzielajcie sie od grupy.
Tutaj wszedzie sutenerzy stoja. No a jesli sie zgubicie, szukajcie
rosyjskiego konsulatu. No ale jak to zwykle na wycieczkach zawsze ktos
musi sie zgubic... Do takiego wlasnie zgubionego podchodzi jakis mezczyzna:
- Do you want a white woman?
- No, no! - krzyczy mezczyzna.
- Do you want a black woman?
- No!
- Do you want a man?!
- No!!!
- Do you want an animal?!!
- NO!!! I WANT RUSSIAN CONSUL!
- Possible, but very expensive...

Temat: Różne...

Wchodzi facet do apteki i cichutkim głosem mówi:
- Nerwosol poproszę...
- Co proszę?
- NERWOSOL KURWA!!!


Przychodzi hipochondryk do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, żona mnie zdradza, a nie rosną mi rogi.
- Proszę pana, z tymi rogami to tylko takie powiedzenie.
- Uff, a już myślałem, że mam niedobór wapnia.


Przychodzi facet do apteki:
- Poprosze jakies lekarstwo na zachłannosc.. tylko duzo, duzo, DUZO!!!!


Wychodzi TIR-ówka z samochodu i na pożegnianie mówi do kierowcy : ...BĄDŹ ZDRÓW!


Przychodzi baba do lekarza cała oblepiona muchami. Lekarz pyta:
- Dlaczego pani do mnie przyszła?
- Zostałam zmuszona


Zasady postępowania wobec pracowników w firmie:
Kadrę należy traktować jak pieczarki:
1. Trzymać w ciemnym pomieszczeniu
2. Od czasu do czasu obrzucić gównem.
3. Jak któryś wystawi łeb - uciąć

konto usunięte

Temat: Różne...

Mama, tata i synek wybrali się do cyrku. Gdy na arenie pojawił się
słoń, tata poszedł kupić słodycze. Nagle chłopiec wstaje i wyciągając rękę,
krzyczy: - Mamo, mamo, co to jest? Zaskoczona pytaniem mama
odpowiada: - To jest ogon słonia. Syn jednak wykrzykuje dalej: -
Nie! Pod spodem!
Zakłopotana mama odpowiada: - Tooo... nic takiego.
Wraca tata, ale zapomniał kupić napojów, wiec idzie po nie mama.
Gdy tylko się oddaliła, synek wiesza się ojcu na ramieniu.
- Tato, tato, co to jest?
- To jest ogon, synu.
- Nie, pod spodem.
- To jest siusiak słonia.
Chłopiec chwile się zastanawia, po czym mówi:
- A mama powiedziała, ze to "nic takiego".
Ojciec z duma rozpiera się na krzesełku:
- No cóż, synku. Tatuś trochę mamusie rozpuścił.....

konto usunięte

Temat: Różne...

Do banku w Szwajcarii przychodzi klient. Podchodzi do okienka bankowego i kładzie obok niego olbrzymią walizkę, po czym oglądając się na boki, oznajmia szeptem kasjerowi:
- Proszę pana, ta walizka jest pełna pieniędzy. Chciałbym je wpłacić na lokatę do państwa banku. To razem całe 3 miliony euro.
Na to kasjer, uśmiechając się:
- Proszę Pana, nie ma co tak ściszać głosu, przecież bieda to żaden wstyd...

konto usunięte

Temat: Różne...

Główny Urząd Ceł postanowił przeprowadzić ankietę wśród celników na
temat łapówkarstwa. Jedno z pytań zadawanych przez komisję
brzmiało:
"Ile czasu potrzebujesz aby za łapówki kupić BMW?"
Celnik na polsko- niemieckiej granicy odpowiada:
- Dwa, trzy miesiące.
Celnik na polsko-czeskiej granicy:
- No, z pół roku.
Celnik ze "ściany wschodniej" po dłuższym zastanowieniu:
- Dwa, trzy lata.
Komisja zadziwiona:
- Tak długo?
Celnik ze "ściany wschodniej":
- Chłopaki, nie przesadzajcie, BMW to w końcu duża firma.........
Kinga K.

Kinga K. Jeśli jesteś sobą
nie masz
konkurencji!

Temat: Różne...

W pokoju siedzą dwaj koledzy.Gospodarz woła:
- Flanelciu, przynieś nam zimne piwko!
Kolega pyta się:
- Słuchaj, jak ty właściwie mówisz do swojej żony?
- No zdrobniale!
- Zdrobniale od czego?
- Od Szmaty!

__________________________

Murzyn złapał złotą rybkę i rybka powiedziała, że może spełnić jego jedno życzenie no i murzyn myśli i w końcu mówi:
- Chciałbym przez chociaż jeden dzień być kwiatkiem
Więc rybka wzięła nóż odcięła mu k*tasa - Na to wkurzony murzyn:
- Coś ty mi zrobiła? Miałem być kwiatem!
- No i jesteś "czarny bez"

___________________________

W środku nocy mąż zrywa się z łoża i przestępując z nogi na nogę trzyma się za krocze. Zaspana żona pyta się go:
- Co ci się stało?
- Aaaaa... bo nagle mi się baby zachciało.
Żona rozkosznie się przeciąga i mówi:
- To zapraszam.....
Mąż na to:
- Eeee niee.... rozchodzę to
Marcin H.

Marcin H. UPC Polska

Temat: Różne...

Kinga K.:

W środku nocy mąż zrywa się z łoża i przestępując z nogi na nogę trzyma się za krocze. Zaspana żona pyta się go:
- Co ci się stało?
- Aaaaa... bo nagle mi się baby zachciało.
Żona rozkosznie się przeciąga i mówi:
- To zapraszam.....
Mąż na to:
- Eeee niee.... rozchodzę to


...znalem to troszke inaczej:

Żona rozkosznie się przeciąga i mówi:
- To chodz.....
Mąż zaczal chodzic w kolo lozka.
Żona pyta:
- Co ty robisz?
- Chodzę...Marcin H. edytował(a) ten post dnia 22.08.07 o godzinie 12:51
Marek Kozłowski

Marek Kozłowski Employer Branding

Temat: Różne...

Nowy sposób na dobór pracowników:

1. W zamkniętym pokoju umieścić 400 cegieł.

2. Wpuścić nowo zatrudnionych do pokoju z cegłami, zamknąć drzwi.

3. Zostawić ich samych sobie, wrócić po 6 godzinach.

4. Ocenić sytuację:

a. Jeżeli liczą cegły, dać ich do księgowości.

b. Jak liczą po raz drugi, dać ich do audytu.

c. Jak porozrzucali cegły po całym pokoju, dać ich do działu inżynieryjnego.

d. Jak układają cegły w przedziwnym porządku, dać ich do planowania.

e. Jak rzucają w siebie cegłami, dać ich do działu obsługi.

f. Jak śpią, dać ich do działu zabezpieczeń.

g. Jak pokruszyli cegły na gruz, dać ich do działu informatyki.

h. Jak siedzą bezczynnie, dać ich do kadr.

i. Jak mówią, że przetestowali różne kombinacje i szukają dalszych, ale nie ruszyli ani jednej cegły, dać ich do sprzedaży.

j. Jak już wyszli do domu, dać ich do marketingu.

k. Jak się gapią przez okno, dać ich do planowania strategicznego.

l. Jak gadają między sobą, a nie przełożyli ani jednej cegły, pogratulować im i dać ich do zarządu.

m. Jak się obłożyli cegłami w taki sposób, żeby nie było ich widać ani słychać - dać ich na listy wyborcze do parlamentu.
Andrzej Banachowicz

Andrzej Banachowicz Earth without art is
just Eh

Temat: Różne...

Mąż z żoną oglądają horror. Nagle na ekranie niespodziewanie pojawia się ociekający krwią potwór.
- Łomatko!!! - krzyczy przerażona żona.
Mąż:
- Teściowa? Fakt, podobna...

Lech Kaczyński przechadzał się po gabinecie, starając się nie nadepnąć jaśniejszych odcieni wzoru na dywanie.
W związku z podejrzeniami o dalszą inwigilację własnej osoby zwolnił parę dni temu zaufaną sprzątaczkę, zgodnie zresztą z sugestią Jarosława.
Lech, który zawsze wierzył swemu bratu, skonstatował jednak, że decyzja ta odbiła się ujemnie na poziomie zakurzenia prezydenckiego gabinetu. Unoszone każdym krokiem drobiny zaatakowały wrażliwe nozdrza prezydenta i już po chwili nieśmiałe kichnięcie zakłóciło zalegającą dotąd w pomieszczeniu ciszę.
W chwilę później rozległ się dzwonek telefonu ....
Lech, spodziewając się ostatecznego raportu agentów ochrony odebrał telefon.
To był Ludwik Dorn, który osobiście pragnął poinformować prezydenta o jego całkowitym bezpieczeństwie.
- Panie prezydencie, sprawdziliśmy każdy skrawek gabinetu, budynku i otoczenia w promieniu 200 metrów. Pańską łazienkę sprawdził osobiście Wasserman. Pańska siedziba jest bezpieczna i wolna od jakiejkolwiek inwigilacji. To tyle, życzę dobrej nocy. Aha - i... na zdrowie, panie prezydencie.

Pewien włamywacz planuje skok swojego życia.
Realizując swój perfekcyjny plan dostaje się nocą bez problemu na teren okazałego banku.
Po chwili stoi przed pokaźnym sejfem. Z dziecinną łatwością otwiera go i znajduje w ośrodku... - 2 jogurty. Szok jest wielki, więc dla poprawy nastroju wtranżala je bez wahania. Bezzwłocznie udaje się do ... kolejnego sejfu licząc, że tam się obłowi. Po jego otwarciu zaskoczenie jest spore ale wtórne - w środku znajduje 12 jogurtów... Wchłania je i zastanawia się gdzie może podziewać się ta cała kasa...
Musi być w trzecim sejfie, który stoi już po chwili otworem. Zawartć: 30 jogurtów. Już nie głodny, ale z czystej chęci podreperowania własnego ego pochłania je wszystkie co do ostatniego. "Te cholerne banki też już nie są tym czym były kiedyś" myśli sobie wkurzony włamywacz opuszczając z pełnym brzuchem budynek banku. Na drugi dzień rano kupuje gazetę i czyta jej nagłówek:
"Niecodzienne włamanie do Banku Spermy SA"

- Panie to Pałąc Kultury i Nauki? - pyta turysta zagraniczny przechodnia
- No
- Panie, to hotel Forum? - pyta innego
- Tak
- Panie władzo - pyta policjanta - czy tędy dojdę do Zamku Królewskiego?
- Oczywiście
- A dlaczego u was jedni mówią "no", drudzy - "tak", a pan "oczywiście"?
- Proszę pana, "no" mówią ci, którzy skończyli podstawówkę, "tak" - ci, którzy skończyli szkołę średnią, a "oczywiście" - ci, którzy skończyli studia
- To pan skończył studia?
- NoAndrzej Banachowicz edytował(a) ten post dnia 22.08.07 o godzinie 20:56
Andrzej Banachowicz

Andrzej Banachowicz Earth without art is
just Eh

Temat: Różne...

- Płaci pani mandat - mówi dwóch policjantów, zatrzymując samochód, jadący z nadmierna prędkością.
- A czy nie mogłabym zapłacić w naturze ?
- Co to znaczy " w naturze " ?
- No , wiecie, musiałabym zdjąć majtki i wam dać ...
Policjant odwraca się do kolegi i pyta :
- Potrzebne ci są majtki ?
- Nie !
- Mnie tez nie ...

- Z czego żyjecie? - pyta policjant jakiegoś podejrzanego typka.
- Z zakładów!
- Co to znaczy "z zakładów"?
- Normalnie. Zakładam się z kimś o wygrywam.
- Zawsze?
- Zawsze!
- No to załóżmy się. Chciałbym się przekonać, czy mówicie prawdę. - Mogę się założyć, ze mam na dupie swastykę.
- Nie wierze - stwierdza policjant.
- Załóżmy się o dychę!
- W porządku.
Poszli do jakiegoś kąta. Mężczyzna ściągnął spodnie, wypiął tyłek, a policjant nachylił się nad nim i uważnie go ogląda. Wreszcie z triumfem wola.
- Wygrałem! Nie masz żadnej swastyki! Należy mi się dycha!
Mężczyzna płaci, a policjant zadowolony zauważa:
- No i co się tak chwaliliście, ze wygrywacie każdy zakład?
- Bo wygrałem!
- Jak to?
- Widzi pan władza tych pięciu kolesiów po drugiej stronie ulicy? - Widzę!
- Właśnie się z nimi założyłem o trzysta tysięcy, ze mi pan władza do dupy zajrzy...

Po parku przechadzają sie dwaj funkcjonariusze policji. Wkurzeni, bo nikogo jeszcze dziś nie złapali, nie stłukli. Ale nagle patrza, facet wcina jabłko. Jeden mówi do drugiego:
- Ty zobacz, je jabłko. Zaraz wyrzuci ogryzek, a my go cap !
Wiec gorliwi funkcjonariusze zbliżyli sie do gościa obracającego w dłoni ogryzek.
- Co obywatel chciał zrobić z ogryzkiem ?
- Jak to co ? Chciałem go zjeść.
- No tak. Nie wiecie, ze kto je ogryzki ten mądrzeje ?
- Niech obywatel udowodni !
- Ja wam mogę ten ogryzek tanio odsprzedać, a sami sie przekonacie. Powiedzmy za 2 złote.
- Ale na pewno zmądrzejemy ?
- 100 %
- Dobra.
Złożyli się po złotówce i uradowani rzucili sie na ogryzek. Po chwili jeden z policjantów skrobie sie po głowie i mówi:
- Ej, za 2 złote to my mogli mieć ogryzków z kilograma jabłek !
- No widzicie, już działa !!!

Policjant zatrzymuje kobietę jadąca zbyt szybko samochodem.
- Nie widziała pani znaku ograniczenia prędkości ?!
Kobieta nachyla się, zagląda pod siedzenie, wyciąga białą laskę i mówi:
- ja jestem niewidoma...
policjant:
- a to przepraszam bardzo..

Siedzi dwóch policjantów nad brzegiem rzeki i się opala, podjeżdża chłop traktorem i pyta:
- Panie władzo przejadę tedy ?
- A pewnie ze pan przejedziesz - odpowiada policjant.
Chłop wjeżdża do rzeki i się topi. Na to jeden policjant mówi ze zdziwieniem do drugiego:
- Ty patrz on się utopił, a kaczce do brzucha sięgało...

W środku nocy patrol policji zatrzymuje prostytutkę. Po spisaniu personaliów pytają ją o zawód.
- A tak chodzę... od latarni do latarni.
Policjant mówi do kolegi:
- Wacek pisz, pogotowie energetyczne.Andrzej Banachowicz edytował(a) ten post dnia 24.08.07 o godzinie 16:32
Andrzej Banachowicz

Andrzej Banachowicz Earth without art is
just Eh

Temat: Różne...

W czasie pomarańczowej rewolucji Putin dzwoni do sztabu Juszczenki i mówi, umożliwimy wam przejęcie władzy, ale musicie nam dać Lwów i Kijów.
W sztabie lekka konsternacja, po chwili odpowiadają:
- Ok, damy wam kijów, ale lwów musicie sobie sami nałapać.

konto usunięte

Temat: Różne...

leżą sobie owoce na straganie, i przedstawiają się sobie:
"jestem cytrynka, kocha mnie cała rodzinka". na to odpowiada kiwi:
"jestem kiwi, co każdego ożywi".
obok leży jeszcze jeden owoc, który nie chce pozostać dłużny:
"jestem marakuja....................... i nie wiem co mam powiedzieć."

Następna dyskusja:

różne bez cenzury




Wyślij zaproszenie do