Jarek W.

Jarek W. Software Engineer

Temat: Różne...

(Stary, ale jary)

Na parkingu stoi beemka. W pewnym momencie podbiega do niej kolo w dresie, wywala szybę, ładuje się do środka, rwie kable, odpala "na krótko" i z piskiem odjeżdża! Tak jedzie ale rozgląda się po wnętrzu auta, wali się w łysy łeb i mówi:
- O żesz kurwa, to mój!
Jarek W.

Jarek W. Software Engineer

Temat: Różne...

Staszek był brzydki jak listopadowa noc. Cały w syfach a do tego z trzydziestokilogramową nadwagą. Okropieństwo.
Muszę się za siebie wziąć! - myślał często. Aż kiedyś...
Zaczął od wyciskania pryszczy. Wyciskał, wyciskał... Trzy godziny wyciskał, po czym wszedł do łazienki sprawdzić efekty.
Ku*wa, ch*jnia - podsumował zdegustowany, lecz po chwili poweselał.
Co prawda morda szpetna jak była, tak jest, za to na wadze stracił naprawdę sporo.

konto usunięte

Temat: Różne...

Jednostka wojsk pancernych. Młodzi żołnierze stoją przy czołgu, podchodzi do nich dowódca i pyta, co jest najważniejsze w czołgu.
- Działo - mówi jeden.
- Nie, najważniejszy jest pancerz - rzuca drugi.
- Radiostacja jest najważniejsza - krzyczy trzeci.
- Bzdura, głupoty gadacie! Zapamiętajcie! Najważniejsze w czołgu, to nie pierdzieć!
Marek K.

Marek K. Freelancer. Szukam
współpracowników,
chcących dorobić,
pr...

Temat: Różne...

Stoi facet na brzegu jeziora, w którym tonie kobieta. a że nie umiał pływać, wiec woła na pomoc do wędkarza:
- Ratuj moja żonę. Dam ci stówę. Ja nie umiem pływać!
Wędkarz wskoczył do wody, uratował babę i mówi do faceta:
- Dawaj stówę którą mi obiecałeś!
A facet na to:
- Jest jeden szkopuł. Kiedy była pod woda, myślałem że to moja żona. Teraz widzę, że to teściowa.
- Rozumiem - mówi wędkarz sięgając do kieszeni. - Ile ci jestem winien?

konto usunięte

Temat: Różne...

Myśliwy zaprosił swoich kolegów i chwali się swoimi trofeami:
- Oto skóra niedźwiedzia upolowanego na biegunie północnym, tu dzik z borów tucholskich, a tu lew zdobyty w Afryce.
Koledzy patrzą, a na środku ściany wisi głowa kobiety.
- A to co?
- To jest moja teściowa.
- A co ona taka uśmiechnięta?
- Cały czas myślała, że żartuję...Monika Staniecka edytował(a) ten post dnia 20.10.09 o godzinie 15:41

konto usunięte

Temat: Różne...

Kobieta składa życzenia sławnemu aktorowi:
- Sławy panu nie życzę bo pan ma, pieniędzy panu nie życzę bo pan ma, zdrowia panu nie życzę bo pan ma, no to życzę panu żeby pana żona nie zdradzała!!!.

Temat: Różne...

Dlaczego nie należy denerwować kobiet przed okresem.

Gość chciał rozweselić żonę przechodzącą właśnie te dni, zadając jej żartobliwie pytanie:

- Ile kobiet, ze stresem przedmiesiączkowym jest potrzebnych by wymienić przepaloną żarówkę?

Odpowiedź żony brzmiała:

- Jedna! Tylko jedna! A wiesz dlaczego? Ponieważ jest jeszcze ktoś w tym domu, kto wie jak wymienić przepalona żarówkę! Wy, mężczyźni byście się nawet nie orientowali, że jest przepalona! Siedzielibyście w ciemnościach trzy dni, zanim byście zrozumieli, ze coś k...a nie tak! A jeśli to już zrozumiecie, to nie jesteście w stanie znaleźć w domu zapasowej żarówki, pomimo tego, że od 17 lat są zawsze w tej samej pierdolonej szafce! A jeżeli już stałby się cud i w jakiś niewytłumaczalny sposób znajdziecie w końcu te pierdolone żarówki, to przez dwa jebane dni problemem nie do pokonania będzie postawienie krzesła pod żyrandolem i wymienienie tej pierdolonej żarówki. Kolejne dwa kurewskie dni zajmie wam odstawienie tego jebanego krzesła z powrotem na miejsce! A w miejscu gdzie stało i tak na podłodze zostanie pierdolony, pusty, zgnieciony kartonik po kręconej, nowej żarówce bo wy nigdy k...a, ale to nigdy nie potraficie po sobie posprzątać! Gdyby nie my, to byście do usranej śmierci brnęli po pachy w śmieciach, i dopiero gdyby zginął wam pierdolony pilot od telewizora, zatrudnilibyście pod hasłem: akcja ratunkowa całą pierdoloną armie do tego jebanego sprzątania! I tak k...a do zajebania, całe życie z kretynami.

I tu nastąpiła chwila ciszy po której mąż usłyszał:

- Przepraszam kochanie, o co pytałeś?
Jarek W.

Jarek W. Software Engineer

Temat: Różne...

Przychodzi facet z żoną do lekarza:
- Panie doktorze, szczypie mnie jak sikam.
- Zdziel ją pan po mordzie, to przestanie!

konto usunięte

Temat: Różne...

Pewna młoda kobieta spotyka w barze fantastycznego faceta. Zaczepia
go, rozmawiają cały wieczór, na koniec opuszczają razem bar.
Wieczorny spacer kończy się pod drzwiami mieszkania faceta. Facet zaprasza kobietę do środka... W mieszkaniu znajduje się mnóstwo pluszowych misiów, cale półki, posegregowane według wielkości. Małe na najniższych półkach, średnie na środkowych półkach i te duże, na samej górze...
Kobieta jest zdziwiona, że trafiła na zbieracza pluszowych
misiów, ale nic nie mówi, jest zaskoczona, ale z drugiej strony cieszy się, że trafiła na takiego uczuciowego i wrażliwego faceta. Odwraca się do niego... całuje go... zdejmuje suknię... Stało się to, o czym cały wieczór marzyła... Po fantastycznej nocy pełnej namiętności, leży obok swojego wyśnionego faceta i pyta:
- I jak było?
- Możesz sobie wybrać nagrodę z najniższej półki...
Marek K.

Marek K. Freelancer. Szukam
współpracowników,
chcących dorobić,
pr...

Temat: Różne...

Siedzą dwie babcie klozetowe i plotkują. Przechodzi elegancki pan i jednej z nich kłania się kapeluszem. Druga z podziwem w głosie:
- Wow! Znasz go?
- Znam. Srywa u mnie...

konto usunięte

Temat: Różne...

Amerykanina, Francuza, Ruska i Polaka goni wataha wilków.
W pewnym momencie Amerykanin mówi do reszty:
Nie mam żony, dzieci, rodziny, rzucę im się na pożarcie, to je spowolni a wy uciekajcie i żyjcie.
Jak powiedział, tak zrobił, ale wilki nasyciwszy się Amerykaninem znów zaczęły doganiać pozostałych.
Wtedy Francuz mówi do reszty:
Nie mam żony, dzieci, rodziny, rzucę im się na pożarcie, to je spowolni a wy uciekajcie i żyjcie.
Jak powiedział, tak zrobił, ale wilki nasyciwszy się Francuzem zaczęły doganiać Polaka i Ruska.
Wtedy Rusek wyciągnął broń i zastrzelił wilki. Polak oszołomiony krzyknął: Nie mogłeś zabić ich wcześniej?!
Rusek na to wyciąga, pół litra zza pasa i mówi:
No co ty połówkę na 4 będziemy pili.
Tomasz Adam Kwiatkowski

Tomasz Adam Kwiatkowski Wykonuję redakcję i
korektę tekstów
gotowych. Książek i
i...

Temat: Różne...

Przychodzi Indianin do urzędu i prosi o zmianę nazwiska bo jest za długie.
A jak pan się nazywa? - pyta urzędnik
Potężny Wojownik Spadający Na Wrogów Znienacka - odpowiada Indianin.
To jak chce się pan nazywać?
Jeb !!!
Tomasz Adam Kwiatkowski

Tomasz Adam Kwiatkowski Wykonuję redakcję i
korektę tekstów
gotowych. Książek i
i...

Temat: Różne...

Pod sklepem leży pijany facet. Podchodzi policjant i potrząsa go za ramię.
-Panie, co panu jest? Zasłabł pan czy pijany?
Facet podnosi głowę i patrzy na policjanta zamglonym wzrokiem.
-Ja nie jestem ani pijany, ani nie zasłabłem. Ja tu pracuje w reklamie.
Tomasz Adam Kwiatkowski

Tomasz Adam Kwiatkowski Wykonuję redakcję i
korektę tekstów
gotowych. Książek i
i...

Temat: Różne...

Żona mówi do męża.
- Kochanie, co kupimy matce na urodziny?
- Wiem, że chciała co coś na prąd. Może krzesło?
Tomasz Adam Kwiatkowski

Tomasz Adam Kwiatkowski Wykonuję redakcję i
korektę tekstów
gotowych. Książek i
i...

Temat: Różne...

Nowy pracownik w zakładzie pogrzebowym dostał swoje pierwsze zadanie: szef kazał mu napisać na blaszanej tabliczce: "Świętej pamięci Kowalski żył 62 lat. Pokój jego duszy". Po godzinie szef pyta:
- Jak ci idzie?
- Powolutku. Nie tak łatwo wkręcić blaszaną tabliczkę w maszynę do pisania.
Tomasz Adam Kwiatkowski

Tomasz Adam Kwiatkowski Wykonuję redakcję i
korektę tekstów
gotowych. Książek i
i...

Temat: Różne...

Autentyk (podobno)
Kobieta idzie przejściem podziemnym, a tu nagle ekshibicjonista obnaża się. Kobieta patrzy przerażona:
-Człowieku przykryj się, bo się przeziębisz!
Marek K.

Marek K. Freelancer. Szukam
współpracowników,
chcących dorobić,
pr...

Temat: Różne...

Lekcja biologii. Pani mówi o niebezpiecznych, jadowitych wężach. Poprosiła dzieci aby wymieniali wszystkie gatunki jadowitych węży, jakie znają. Kiedy zostały wymienione prawie wszystkie, odezwał się Jasio:
- Jest jeszcze jeden wąż, rozporkowiec, jak raz taki jeden ukąsił moją siostrę, to przez 9 miesięcy puchła...
Katarzyna L.

Katarzyna L. specjalista
pielęgniarstwa
anestezjologicznego
i intensyw...

Temat: Różne...

Idzie strapiony i zafrasowany facet przez las. Nagle na drogę wyskoczyła mała zielona żabka i mówi ludzkim głosem:
- Czym się tak martwisz ?
- A, bo życie jest do dupy. Dom się wali, żona brzydka, auto w rozsypce,kasy brak... Ogólnie lipa.
- Nie martw się. Idź do domu a wszystko będzie OK.
Facet wraca, patrzy a tu chata pięknie odstawiona, żona piękna ja Cindy Crowford, pod bramą garażu stoi Maybach a w skrzynce na listy wyciąg z konta, który po prostu powalił go na kolana. Jak już doszedł do siebie,postanowił podziękować żabce za to, co dla niego zrobiła i wrócił do lasu . W tym samym miejscu spotkał żabkę i mówi:
- Żabko, jak mogę Ci się odwdzięczyć za twe dobre serce ?
- Nigdy nie kochałam się z nikim...
- Rozumiem, ale ty jesteś żabką. Jak to możemy zrobić ?
- Mogę zamienić się w kobietę. Jednak większość mocy czarodziejskiej zużyłam na dobry uczynek dla Ciebie, więc mogę przemienić się najwyżej w 12-13 letnią dziewczynkę.
- Rób żabko, co chcesz. Zawdzięczam Ci tak wiele, że nie będzie mi to przeszkadzać.
- ... i tak to było , Wysoki Sądzie a nie tak, jak gada ta gówniara.

Romek P. -reżyser
Jarek W.

Jarek W. Software Engineer

Temat: Różne...

Pewnego dnia pani w szkole zadała dzieciom prace domowa - miały sobie wymyślić na następny dzień jakiś oryginalny kolor. Jasio myślał całe popołudnie, aż w końcu wymyślił - kanarkowożółty. Ale pomyślał, ze zadzwoni jeszcze do Małgosi, jaki ona kolor wymyśliła. - Małgosiu, jaki masz kolor?
- Kanarkowożółty.
- *Kurwa - pomyślał sobie Jasiu - Małgosia jest lepsza uczennica i znów pani powie mi ze ściągam. Musze wymyślić coś innego. Jasio myśli, myśli, myśli - nagle wymyślił - głęboki błękit. Ale stwierdził, ze zadzwoni jeszcze do swojego przyjaciela Stasia i się spyta, jaki kolor on wymyślił.
- Cześć Stasiu - jaki masz kolor?
- Głęboki błękit.
- Kurwaa - pomyślał sobie Jasiu - Stasiu jest lepszym uczniem i znów pani powie mi ze ściągam. Musze wymyślić coś innego. Jasiu myśli, myśli myśli... i nic. Wkurzył się i wyszedł się przejść po mieście - nagle patrzy na wystawie leży materiał podpisany jako krwistoczerwony.
Jasia olśniło - to jest to! Wrócił do domu i cały czas powtarza pod nosem krwistoczerwony, krwistoczerwony, krwistoczerwony... Z wrażenia zapomniał zjeść kolacje, myje żeby i nadal mruczy pod nosem - krwistoczerwony, krwistoczerwony, krwistoczerwony...
Kładzie się do łóżka i nadal to swoje - krwistoczerwony, krwistoczerwony, krwistoczerwony... Budzi się rano i znów swoje - tylko krwistoczerwony, krwistoczerwony i krwistoczerwony...
Przychodzi do szkoły, siada w ławce i sobie dalej powtarza
krwistoczerwony, krwistoczerwony, krwistoczerwony... Pani wyrywa do pytania Małgosię: - Małgosiu jaki masz kolor?
- Kanarkowożółty.
- Dobrze Małgosiu, siadaj.
- A ty Stasiu?
- A ja psze pani głęboki błękit.
- Dobrze, Stasiu siadaj.
W tym momencie otwierają się drzwi od klasy i wchodzi pan dyrektor z małym Murzynkiem. Pan dyrektor mówi:
- Dzieci, poznajcie waszego nowego kolegę, oto Mambo - i wyszedł zamykając drzwi za sobą. Pani popatrzyła i mówi:
- Witaj Mambo. Dziś mamy lekcje o kolorach. Wiem, że jesteś nieprzygotowany, ale może powiesz nam jakiś ciekawy kolor?
Mambo myśli i mówi:
- Krwistoczerwony.
- Dobrze Mambo, siadaj.
Jasia mało krew nie zalała - nie jadł kolacji, nic tylko kuł na pamięć tę nazwę, a tu przychodzi taki...
- Jasiu, a powiedz nam jaki ty masz kolor?
A Jasiu wstał i nie może nic z siebie wykrztusić
- No Jasiu?
- JEBANY CZARNY!
Tomasz Adam Kwiatkowski

Tomasz Adam Kwiatkowski Wykonuję redakcję i
korektę tekstów
gotowych. Książek i
i...

Temat: Różne...

Błąka się facet po lesie. Zimno, deszcz zacina, wiatr piździ, noc czarna. Zmarzł cały, patrzy - a tu na przesiece stoi samochód. Jakiś taki czarny, marka trudna do określenia...
Podszedł, zagląda do środka - nikogo. Pomyślał, że chwile odpocznie, schroni się przed deszczem. Otworzył drzwiczki, wsiadł na tylne siedzenie. W tym momencie samochód ruszył. Facet zgłupiał. Samochód jedzie, on siedzi na tylnej kanapie, a
za kierownicą nikogo. Wtem pojawia się owłosiona ręka, kręci kierownicą i znika.
Za chwilę to samo! Facet w coraz większym strachu.
Jedzie taki wystraszony aż pojawiają się pierwsze zabudowania jakiejś wioski.
Domy niby stoją ale w oknach ciemno, nikogo nie widać. W końcu samochód zatrzymuje się przed zapuszczoną chałupą na końcu wsi. Opodal widać coś jakby cmentarz...
Nagle drzwiczki się otwierają, i pojawia się w nich straszna, zarośnięta gęba z szeroko otwartymi oczami. Słychać tubalny głos:
- A co ty tu robisz?
- Eeee... nic...tak tylko... jadę... - duka prawie posikany ze strachu pasażer.
- Noż kurwa!!! Ja pcham a ten sobie przejażdżki urządza....

Następna dyskusja:

różne bez cenzury




Wyślij zaproszenie do