konto usunięte

Temat: Różne...

Przychodzi Maniuś do domu:
-Mamo, żenię się!
- Jak ona ma na imię?
- Roman.
- Maniuś, Roman to przecież chłopiec!
- Kurwa, coście się wszyscy uparli - w przyszłym tygodniu Romuś kończy czterdzieści lat, a wszyscy w kółko chłopiec i chłopiec...!Piotr M. edytował(a) ten post dnia 01.08.07 o godzinie 17:43
Andrzej Wojciech Łukasik

Andrzej Wojciech Łukasik Dystrybutor,
Herbalife (mam
pasjonujące zajęcie,
chciałb...

Temat: Różne...

Zorro pojechał wieczorem na baby, zajechał pod dom jedny i pado do kunia: jo ida do góry, a ty tu stój, jakby jej stary przyszoł, to ja na balkon, z niego ci na pukiel i pitamy.
Poszoł Zoro do ty kobity i dalej!
Aż tu wnet któś w drzwi: BUM ! BUM !! DUP !!
Zorro sie przeraził i na balkon, już noga przełożył ... konia nie ma!
No to do szafy i trzęsie sie ze strachu ...
Kobita sie oblekła i pod drzwi, pyto:
- Kto tam?
- Jo jest koń od Zorra, powiedzcie mojemu, że jo jest w antryju, bo dyszcz leci.

Teraz się śpiewa:

"Zorroooo, a skąd masz takiego konia!
Koniuuuuu, a skąd masz takiego Zorra!"

konto usunięte

Temat: Różne...

[author]Andrzej Wojciech
Andrzej Wojciech Łukasik

Andrzej Wojciech Łukasik Dystrybutor,
Herbalife (mam
pasjonujące zajęcie,
chciałb...

Temat: Różne...

Znałem tylko w tej "mojej" wersji, oryginał jest lepszY!

Jeszcze taki z odgłosem typu "dup!"

W namiocie tipi (taki szpiczasty, nie mylić z wigwamem [to taka chatka]), siedzą: Inczu-Czuna, Winnetou i Old Shatterhand. Palą fajkę pokoju.
W pewnej chwili coś obok namiotu tipi zaszurało. Winnetou podał fajkę pokoju Inczu-Czunie i wyszedł. Dało się słyszeć donośne: "DUP!" i "ojej", i Winnetou wrócił do namiotu tipi z wielką śliwą na czole. Usiadł i fajka pokoju znowu poszła w koło.
Po chwili znowu coś zaszeleściło, Inczu-Czuna wyszedł.
"DUPP!" - "ojej" i Inczu-Czuna wrócił do tipi z wielką śliwą na czole.
Siedzą, palą fajkę pokoju, znowu coś zaszurało obok namiotu tipi. Old Shatterhand odłożył fajkę i wyszedł. "DUPP!" - "ojej", i Old Shatterhand wrócił do tipi z wielką śliwą na czole.
Fajka pokoju znów poszła w koło. Po paru minutach Winnetou do Old Shatterhanda:
- Czy mój czcigodny biały brat również nadepnął na grabie?

do poprzedniego: "antryj" - brama wjazdowa na podwórko lub sień.Andrzej Wojciech Łukasik edytował(a) ten post dnia 02.08.07 o godzinie 12:48
Agnieszka C.

Agnieszka C. jeszcze barwniej niż
motoryzacja..
kosmetyki i wizaż

Temat: Różne...

Krótki kurs niemieckiego

Język niemiecki jest stosunkowo łatwy. Osoba obznajomiona z łaciną oraz z przypadkami, przyzwyczajona do odmiany rzeczowników, opanowuje go bez większych trudności. Tak w każdym razie twierdzą wszyscy nauczyciele niemieckiego podczas pierwszej lekcji...

Na początek kupujemy podręcznik do niemieckiego. To przepiękne wydanie, oprawne w płótno, zostało opublikowane w Dortmundzie i opowiada o obyczajach plemienia Hotentotów (auf Deutsch: Hottentotten). Książka mówi o tym, iż kangury (Beutelratten) są chwytane i umieszczane w klatkach (Koffer) krytych plecionką (Lattengitter), po to by ich pilnować. Klatki te nazywają się po niemiecku "klatki z plecionki" (Lattengitterkoffer), zaś jeżeli zawierają kangura, całość nazywa się Beutelrattenlattengitterkoffer.

Pewnego dnia Hotentoci zatrzymują mordercę (Attentater), oskarżonego o zabójstwo jednej matki (Mutter) hotentockiej (Hottentottenmutter) - matki głupka i jąkały (Stottertrottel). Taka matka po niemiecku zwie się Hottentottenstottertrottelmutter, zaś jej zabójca nazywa się Hottentottenstottertrottelmutterattentater.

Policja chwyta mordercę i umieszcza go prowizorycznie w klatce na kangury (Beutelrattenlattengitterkoffer), lecz więźniowi udaje się uciec. Natychmiast rozpoczynają się poszukiwania i nagle przybiega hotentocki wojownik krzycząc:

- Złapałem zabójcę! (Attentater).

- Tak? Jakiego zabójcę? - pyta wódz.

- Beutelrattenlattengitterkofferattentater! - odpowiada wojownik.

- Jak to? Zabójcę, który jest w klatce z plecionki na kangury? - pyta wódz Hotentotów.

- To jest - odpowiada tubylec – Hottentottenstottertrottelmutterattentater! (zabójca hotentockiej matki głupiego i jąkającego się syna).

- Ależ oczywiście! - rzecze wódz. Mogłeś od razu mówić, że schwytałeś Hottentottenstottertrottelmutterbeutelrattenlattengitterkofferattentater!

Jak sami widzicie, niemiecki jest łatwym i przyjemnym językiem. Wystarczy tylko trochę zainteresować się tematem!
Edyta B.

Edyta B. przed nowymi
wyzwaniami :-)

Temat: Różne...

Agnieszka K.:
Krótki kurs niemieckiego

Język niemiecki jest stosunkowo łatwy. Osoba obznajomiona z łaciną oraz z przypadkami, przyzwyczajona do odmiany rzeczowników, opanowuje go bez większych trudności. Tak w każdym razie twierdzą wszyscy nauczyciele niemieckiego podczas pierwszej lekcji...

Na początek kupujemy podręcznik do niemieckiego. To przepiękne wydanie, oprawne w płótno, zostało opublikowane w Dortmundzie i opowiada o obyczajach plemienia Hotentotów (auf Deutsch: Hottentotten). Książka mówi o tym, iż kangury (Beutelratten) są chwytane i umieszczane w klatkach (Koffer) krytych plecionką (Lattengitter), po to by ich pilnować. Klatki te nazywają się po niemiecku "klatki z plecionki" (Lattengitterkoffer), zaś jeżeli zawierają kangura, całość nazywa się Beutelrattenlattengitterkoffer.

Pewnego dnia Hotentoci zatrzymują mordercę (Attentater), oskarżonego o zabójstwo jednej matki (Mutter) hotentockiej (Hottentottenmutter) - matki głupka i jąkały (Stottertrottel). Taka matka po niemiecku zwie się Hottentottenstottertrottelmutter, zaś jej zabójca nazywa się Hottentottenstottertrottelmutterattentater.

Policja chwyta mordercę i umieszcza go prowizorycznie w klatce na kangury (Beutelrattenlattengitterkoffer), lecz więźniowi udaje się uciec. Natychmiast rozpoczynają się poszukiwania i nagle przybiega hotentocki wojownik krzycząc:

- Złapałem zabójcę! (Attentater).

- Tak? Jakiego zabójcę? - pyta wódz.

- Beutelrattenlattengitterkofferattentater! - odpowiada wojownik.

- Jak to? Zabójcę, który jest w klatce z plecionki na kangury? - pyta wódz Hotentotów.

- To jest - odpowiada tubylec – Hottentottenstottertrottelmutterattentater! (zabójca hotentockiej matki głupiego i jąkającego się syna).

- Ależ oczywiście! - rzecze wódz. Mogłeś od razu mówić, że schwytałeś Hottentottenstottertrottelmutterbeutelrattenlattengitterkofferattentater!

Jak sami widzicie, niemiecki jest łatwym i przyjemnym językiem. Wystarczy tylko trochę zainteresować się tematem!
Taaaa....to ja się chyba zacznę chińskiego prędzej uczyć, bardziej dźwięczny jest ;-)
Agnieszka C.

Agnieszka C. jeszcze barwniej niż
motoryzacja..
kosmetyki i wizaż

Temat: Różne...

:)

Zmiany w języku

Reforma szkolnictwa prowadzi także do zmian pewnych zasad w języku polskim. Obecnie znana deklinacja poszerzona została o dodatkowe trzy przypadki, czyli mamy teraz:

1. Mianownik - kto?, co?

2. Dopelniacz - kogo?, czego?

3. Celownik - komu?, czemu?

4. Biernik - kogo?, co?

5. Narzędnik - z kim?, z czym?

6. Miejscownik - o kim?, o czym?

7. Wołacz - o!

i nowo dodane:

8. Intymnik - kto z kim?

9. Wygryźnik - kto kogo i dlaczego?

10. Łapownik - kto komu i ile?
Agnieszka C.

Agnieszka C. jeszcze barwniej niż
motoryzacja..
kosmetyki i wizaż

Temat: Różne...

Najpierw pracowałem w firmie Przetwory Warzywne i Owocowe, ale nie

mogłem się odpowiednio skoncentrować.

Zostałem drwalem - ścięli mi perspektywy.

Zostałem krawcem – guzik zarobiłem i życie rodzinne mi się popruło.

Pracowałem w fabryce tłumików – wyrzucili mnie, bo byłem za cichy.

Zostałem szewcem – pracodawca mnie cisnął.

Pracowałem w fabryce akumulatorów – codziennie byłem wyczerpany.

Zatrudniłem się w księgarni historycznej – i nie widziałem przed sobą

przyszłości.

W Schronisku dla Zwierząt – psy na mnie wieszali.

W Gabinecie Kosmetycznym - nadepnąłem szefowej na odcisk.

Próbowałem jako murarz – nie byłem wystarczająco dobrze zbudowany.

Układacz parkietów – w pracy ciągle coś mi nie pasowało.

Jako malarz – miałem przechlapane.

Dozorca stawow hodowlanych – znikały mi małe i wielkie sumy.

Pracowałem jako tokarz – stoczyłem się w rozpustę.

Akwizytor odkurzaczy – wyssało ze mnie resztki optymizmu.

Elektromonter – miałem spięcia z szefem.

Zostałem górnikiem – i dostałem zawału.

I dlatego proszę o zatrudnienie na stanowisku Dyrektora Naczelnego

Państwowych Sadów w Łomiankach - myślę, że będę najlepszy w zbieraniu owoców cudzej pracy!
Agnieszka C.

Agnieszka C. jeszcze barwniej niż
motoryzacja..
kosmetyki i wizaż

Temat: Różne...

Jak zwrócić na siebie uwagę w biurze

1. Kiedy jesteś w windzie sam na sam z jedną osobą, poklep ją w ramię,

a potem udawaj (lub twierdź), że to nie ty.

2. Naciśnij przyciski i udaj, że cię pokopał prąd. Uśmiechnij się i

spróbuj jeszcze raz.

3. Zapytaj, czy możesz nacisnąć przyciski za innych ludzi, lecz

naciśnij te niewłaściwe.

4. Zadzwoń do psychiatry (lub telefonu zaufania) z telefonu

znajdującego się w windzie i zapytaj czy nie wiedzą na którym piętrze

właśnie się znajdujesz.

5. Przytrzymaj drzwi otwarte i powiedz, że czekasz na przyjaciela. Po

chwili pozwól drzwiom się zamknąć i powiedz: "Cześć Tomek, jak minął

dzień?"

6. Upuść pióro (lub długopis) i zaczekaj aż ktoś schyli się aby je

podnieść, wtedy krzyknij "to moje!"

7. Weź ze sobą aparat i zrób zdjęcie każdemu kto jest w windzie.

8. Przenieś swoje biurko do windy i za każdym razem gdy ktoś wejdzie

do środka, pytaj czy byli umówieni.

9. Rozłóż na podłodze planszę do gry i pytaj ludzi, czy mają ochotę zagrać.

10. Postaw pudełko w rogu windy i za każdym razem gdy ktoś wejdzie do

środka, pytaj czy słyszy jak coś tyka

11. Udawaj, że jesteś z obsługi lotów i sprawdzasz procedury

bezpieczeństwa i opuść windę z pasażerami.

12. Pytaj: "Czy czułeś to?"

13. Stań bardzo blisko kogoś, od czasu do czasu go obwąchuj.

14. Kiedy drzwi się zamkną, obwieszczaj jadącym: "Wszystko w porządku,

bez paniki, one się otworzą ponownie"

15. Mów ludziom, że możesz zobaczyć ich aurę.

16. Spoliczkuj się mówiąc: "Zamknij się, wszyscy się zamknijcie!"

17. Otwórz brutalnie swoją walizkę (lub torbę) i patrz do środka

zapytaj: "Macie tam wystarczająco dużo powietrza?"

18. Stój cicho i bez ruchu w rogu, twarzą do ściany, nie wysiadaj.

19. "Przestrasz się" innego pasażera i krzyknij (tak jak w jakimś

horrorze): "Jesteś jednym z nich!" i powoli się wycofaj.

20. Ubierz na dłoń skarpetę i używaj jej do rozmowy z innymi pasażerami.

21. Obsłuchuj ściany windy za pomocą stetoskopu.

22. Wydawaj z siebie dźwięki przypominające eksplozję kiedy ktoś

naciska przycisk.

23. Wytrzeszcz gały na innego pasażera, przez chwilę wyszczerz zęby i

obwieść: "Mam dziś ubrane nowe skarpety!"

24. Narysuj kredą na podłodze mały kwadrat i oznajm pasażerom, że "To

jest moja prywatna powierzchnia" lub lepiej zaśpiewaj "Mój... ...jest ten kawałek podłogi!" [a'la Perfect - nie jak Perfect ]
Piotr Wojciech Zawałkiewicz

Piotr Wojciech Zawałkiewicz Główny specjalista
ds sponsoringu i
koordynacji
projektów

Temat: Różne...

Do restauracji wchodzi kobieta ze swoim drugim mężem. W hallu natykają się na jej pierwszego męża. Były mówi do aktualnego (z przekąsem):
- No i jak smakuje używany towar?
Aktualny spokojnie odpowiada:
- Pierwsze 5 cm rzeczywiście używane, ale reszta - nóweczka!

konto usunięte

Temat: Różne...

Córeczka pyta się mamy tuż po wysłuchaniu bajki:
- Mamusiu, czy wszystkie bajki zaczynają się od "Dawano, dawno temu"?
- Nie kochanie - odpowiada mama - niektóre z nich zaczynają się od "Skarbie, muszę dziś zostać dłużej w pracy".


Facet jest na pogrzebie prawnika i zaskakuje go liczba osób biorących w nim udział. Zwraca się do ludzi zgromadzonych dookoła siebie:
- Dlaczego wszyscy przyszliście na ten pogrzeb?
Odpowiada mu facet stojący naprzeciwko niego:
- Jesteśmy jego klientami.
- Wszyscy przyszliście złożyć mu hołd? Jakie to wzruszające.
- Nie, przyszliśmy się upewnić, że nie
Andrzej Banachowicz

Andrzej Banachowicz Earth without art is
just Eh

Temat: Różne...

Na lekcji biologii nauczycielka mówi:
- Pamiętajcie dzieci, że nie wolno całować kotków ani piesków, bo od tego mogą się przenosić różne groźne zarazki. A może ktoś z was ma na to przykład?
Zgłasza się Jasio:
- Ja mam, proszę pani. Moja ciocia całowała raz kotka.
- I co?
- No i zdechł.

Jasiu do Bacy:
- Baco powtórzcie: "Chrząszcz brzmi w trzcinie".
- Jasiu nie godoj mi tu gupot. "Robok bucy w trowie".

konto usunięte

Temat: Różne...

W szpitalu leży mężczyzna a przy nim siedzi żona.
- Byłaś przy mnie zawsze... - mówi mąż - ...kiedy spotkało mnie jakieś nieszczęście, prawda?
- Tak, kochanie.
- Byłaś przy mnie, kiedy mnie z pracy wywalili?
- Tak, kochanie...
- A gdy nam się dom spalił?
- Też przy tobie byłam.
- To ty mi przynosisz pecha!

Podczas podróży samolotem pilot informuje pasażerów o nieuniknionej katastrofie lotniczej. Pasażerowie wpadają w panikę, tylko trzy kobiety wyróżniają się z pośród tłumu: Europejka, Amerykanka i Afrykanka. Europejka wyjmuje kosmetyki, lusterko i zaczyna się malować. Zdziwiona Amerykanka pyta:
- Dlaczego to robisz?
- Po katastrofie najpierw będą szukać najpiękniejszych - odpowiada Europejka.
Usłyszawszy to Amerykanka natychmiast wyciągnęła całe złoto i zaczyna zakładać naszyjniki, bransoletki, pierścionki... Na pytanie dwóch pozostałych kobiet o przyczynę jej zachowania, odpowiada:
- Nie, nie... najpierw będą szukać najbogatszych!
Na to Murzynka podkuliła nogi, zgięła się wpół, zaparła rękoma o siedzenie...
- Dlaczego to robisz? - pytają pozostałe
- Najpierw będą szukać czarnej skrzynki!...
Tomek S.

Tomek S. www.icon.biz.pl

Temat: Różne...

Ten drugi dowcip pięknie brzmi w wykonaniu osoby z Orbisu... hehehehe :)

konto usunięte

Temat: Różne...

to chyba zacięta riposta :)))
Andrzej Banachowicz

Andrzej Banachowicz Earth without art is
just Eh

Temat: Różne...

Otwierając nowe centrum handlowe pewien biznesmen otrzymał wiazankę kwiatów. Zastanowiła go zawartość dołączonego bileciku:
"Będzie nam ciebie brakować - koledzy".
Kiedy próbował odgadnąć od kogo mogą pochodzić te kwiaty zadzwonił telefon. Była to kwiaciarka, która przepraszała, ze przesłała niewłaściwą wiązankę.
- Och, nie ma za co - powiedział właściciel supermarketu. - Jestem biznesmenem, wiec wiem, że takie rzeczy się zdarzają.
- No tak, - dodała kwiaciarka - ale pańska wiązanka w wyniku tej pomyłki została wysłana na pogrzeb.
- Ciekawe... A co było napisane na bileciku? - zapytał przedsiębiorca.
- "Gratulacje z powodu nowej lokalizacji".

Dwaj biznesmeni idą ulicą rozmawiając. Nagle jeden szarpie drugiego za rękaw i przeciagą gwałtem na druga stronę ulicy.
- Co ty...- broni się zaskoczony kolega.
- Cii... tam szedł mój radca prawny... Ile razy mnie spotyka, pyta: 'Jak interesy', potem pokiwa głowa, a nazajutrz przysyła rachunek za konsultację...

Spotyka się dwóch biznesmenów:
- Słuchaj, zauważyłem, że w twojej firmie wszyscy przychodza do pracy bardzo wcześnie. Jak ty to robisz?
- Prosty trick! Mam dwudziestu pracowników i piętnaście miejsc parkingowych...

- Moja siostra wyszła za maż za Australijczyka – opowiada blondynka blondynce. – I pisze że jej maż zajmuje się produkcja szelek. Nic nie rozumiem.
- Czego nie rozumiesz?
- Bo u nas nosi się szelki, żeby się spodnie nie zsunęły. Ale w Australii chodzą do góry nogami. To po co im szelki/
- Głupia jesteś. U nas nosi się szelki , żeby się spodnie nie zsunęły się z człowieka. A tam odwrotnie żeby człowiek nie wysunał się ze spodni!

swoją drogą pomysł z 3 dowcipu wydaje się całkiem niezły ;)

konto usunięte

Temat: Różne...

Tomek S.:
Ten drugi dowcip pięknie brzmi w wykonaniu osoby z Orbisu... hehehehe :)

Ciekawe, czy brzmiałby inaczej, gdybym pracowała np. w PLL LOT....

konto usunięte

Temat: Różne...

Andrzej O.:
to chyba zacięta riposta :)))

Faktycznie : zacięta....na pewno nie za cięta..

konto usunięte

Temat: Różne...

W więzieniu:
- Co, zabiłeś żonę?
- Tak trafiła prosto w słup.
- Majstrowałeś jej przy hamulcach, tak?
- Nie, rozkręciłem system nawigacji satelitarnej.
Magdalena K.

Magdalena K. Specjalista ds.
współpracy z
zagranicą, doradca
zawodowy;...

Temat: Różne...

Przychodzi lekarz do lekarza
- Slucham, co dolega?
- Rano mnie mdli, kreci mi sie w glowie, zbiera na wymioty...
- To kac. Trzeba wziac cos na kaca.
- Powaznie? Uff... to jednak dobrze powiedzialem tej pacjentce.

Następna dyskusja:

różne bez cenzury




Wyślij zaproszenie do