Jarek W.

Jarek W. Software Engineer

Temat: Różne...

- Jak sprawić, aby niewidomy poczuł klaustrofobię?
- Wsadzić mu laskę do kubła.
Jarek W.

Jarek W. Software Engineer

Temat: Różne...

Młoda kobieta idzie na zakupy do supermarketu. Po dokonaniu zakupów
podchodzi do kasy i wyjmuje z koszyka następujące artykuły: mydło,
szczoteczkę do zębów, pastę do zębów, bochenek chleba, litr
mleka, mrożoną pizze i jogurt. Kasjer przygląda się zakupom, potem
kobiecie, uśmiecha się i mówi:
- Samotna, co?
Kobieta uśmiecha się nieśmiało i mówi:
- Tak, ale jak pan to odgadł?
Kasjer:
- Bo jest Pani kurewsko brzydka...
Marek K.

Marek K. Freelancer. Szukam
współpracowników,
chcących dorobić,
pr...

Temat: Różne...

- Panie doktorze - żali się młody, przystojny, świetnie zbudowany gość - Mam już wszystko, co normalnemu człowiekowi jest potrzebne do życia. Zbudowałem piękny dom, mam kochającą żonę, trójkę dzieci, dobrze prosperującą firmę i kupę kasy. Jedno, czego mi brakuje, to silne emocje. Potrzebuję ciągle dużej dawki adrenaliny, bo nie mogę normalnie funkcjonować. Próbowałem już i skoków spadochronowych, i nurkowania w głębinach i nawet wybrałem się samotnie do dżungli. Wszystko za mało.
- Niech pan znajdzie sobie kochankę - proponuje lekarz.
- Mam już trzy kochanki.
- No to niech pan o nich powie żonie.

konto usunięte

Temat: Różne...

Wchodzi Terminator do sauny. Upadło mu mydło, więc się po nie schyla.
Nagle system informuje:
- System wykrył nowe urządzenie! Trwa instalacja...

konto usunięte

Temat: Różne...

Czasem, gdy jesteś smutny, nikt nie widzi twojego strapienia...
Czasem, kiedy płaczesz, nikt nie widzi twoich łez...
Czasem, kiedy jesteś szczęśliwy, nikt nie widzi twojego uśmiechu...
Czasem, kiedy się śmiejesz, nikt nie widzi twojej radości...
Ale weź tylko puść bąka...

konto usunięte

Temat: Różne...

Facet rano na strasznym kacu dzwoni do znajomego...
- Wasia czy my wczoraj piliśmy piwo?
- Piliśmy.
- A wódkę?
- I wódkę i koniak też.
- A paliwo do rakiet?
- Paliwo też było.
- A ty srać już chodziłeś?
- Jeszcze nie.
- Ty broń Boże nie chodź! Ja z Tokio dzwonię.

konto usunięte

Temat: Różne...

Miał ślepy smaka na grzyby, więc wybrał się do lasu. Wpadł na taki pomysł, że choć nic nie widzi to węchem i smakiem kierował się będzie. Znalazł pierwszego grzyba, urwał, posmakował...
- Podgrzybek! - krzyknął z radości.
Szuka dalej.
- Maślak! - znowu się ucieszył.
Szuka dalej, znalazł, smakuje...
- Gówno, dobrze, że nie wdepłem!

konto usunięte

Temat: Różne...

Młody radziecki pilot myśliwca po raz pierwszy bierze udział w nalocie. Melduje:
- Schodzę na 500 m, będę zrzucał bomby!
- Zgoda!
Widzi efekt i podjarany mówi:
- Schodzę na 100 m, będę ich ostrzeliwał z działka!
- Zgoda!
Znowu się podjarał i melduje:
- Schodzę na metr, będę ich lał pasem!
Andrzej Banachowicz

Andrzej Banachowicz Earth without art is
just Eh

Temat: Różne...

Z wielkiego, stromego szczytu zeszła gigantyczna lawina i zasypała wszystko u podnóża góry. Dziwnym zrządzeniem losu, w niewielkiej jamce dwa metry pod śniegiem ocalały, aczkolwiek uwięzione zostały - zajączek i lisica. Gdy już ochłonęła z pierwszego szoku zaczęła lisica dreptać wokół jamki nerwowo szukając wyjścia z matni. Zajączek kulił się trwożliwie w kącie i z niepokojem spoglądał na rudego drapieżnika. Z minuty na minutę odzyskiwał jednak rezon i po godzinie był już znowu sobą. Podszedł do rudzielca...
- Lisica... - zaczął, skubiąc nieśmiało jej futro
- Czego! - odwarknęła
- Lisica, daj dupy, co? No daj...
- Pogięło cię?! Nie czas na amory, mały
- Ale ja muszę!! No daj podupczyć, lisica, proooszę...
- Spadaj! Nie jestem w nastroju lichy szaraku. Weź sobie wydłub dziurkę w śniegu i wal w dziurkę jak musisz, nie krępuj się...
Zając podrapał się z zakłopotaniem po głowie
- Ekhm... a może jednak? Widzisz ja właśnie godzinę temu tam na stoku wygrzebałem sobie dziurkę i co? Zobacz co się stało!
Marek K.

Marek K. Freelancer. Szukam
współpracowników,
chcących dorobić,
pr...

Temat: Różne...

Przychodzi murzyn do szamana i mówi:
- Te białasy cały czas się ze mnie nabijają - "czarnuch", "Kunta Kinte", "bambus"... Zmień mi imię!
- A jakie imię chcesz?
- Jakieś takie poetyckie, kwiatowe...
Szaman się zamyślił... W końcu złapał za nóż, uciął murzynowi "interes" i mówi:
- Teraz jesteś "Czarny Bez"!
Marek K.

Marek K. Freelancer. Szukam
współpracowników,
chcących dorobić,
pr...

Temat: Różne...

Facet kładzie zegarek na ziemi, przejeżdża go rower, podnosi zegarek, pokazuje. Zegarek jest w stanie idealnym. Głos zza kadru: "To jest zegarek firmy Sony". Potem kładzie zegarek na szosę, przejeżdża po nim ciężarówka, zegarek OK. Głos zza kadru: "To jest zegarek firmy Sony". Ponownie kładzie zegarek na torze kolejowym, przejeżdża po nim pociąg, podnosi - zegarek
bez żadnej skazy. Głos zza kadru: "To jest zegarek firmy Sony". Znowu kładzie zegarek na kamieniu i wali w niego młotkiem. Zegarek rozsypuje się w drobny mak. Głos zza kadru: "To jest młotek firmy Bosch".
Magdalena Hanna Nagrodzka

Magdalena Hanna Nagrodzka PSYCHOLOG KLINICZNY,
PSYCHOTERAPEUTA,
COACH, POLITOLOG

Temat: Różne...

Stoi facet na parapecie jedenastego piętra z zamiarem skoku, ale stwierdził, że jest za wysoko, chciał się wycofać i niechcący wypadł. Leci i krzyczy:
- Boże spraw żebym przeżył, nie będę pił, palił, przeklinał i kłamał.
Spadł, podniósł się otrzepał i powiedział:
- Człowiek w szoku to takie głupoty gada...

; )
Tomasz Adam Kwiatkowski

Tomasz Adam Kwiatkowski Wykonuję redakcję i
korektę tekstów
gotowych. Książek i
i...

Temat: Różne...

Arystokratyczne przyjęcie. Niemal stuletni Lord skupia na sobie uwagę towarzystwa i snuje opowieść.
- W 1926 byłem na safari w Kongo. Idę ja sobie w dżungli i wypatruję zwierzyny. Nagle widzę lwa idącego w moim kierunku. Sięgnąłem po dubeltówkę i celuje do lwa, który już prawie biegnie. Okazało się, że nie mam nabojów w obydwu lufach.
- O Boże! To straszne! I co Lord w tej sytuacji zrobił?!
- Siegnąłem do torby przy boku, nerwowo wyciągam garść nabojów i próbuję załadować do obu luf. A że trzęsły mi się ręce z emocji, to niemal wszystkie upadły na ziemię.
- Matko boska! I co dalej?!
Na twarzy Lorda widać napięcie.
- I się zesrałem...
Na twarzy zebranych widać ogromna konsternację.
- No cóż, w tak stresującej sytuacji to chyba normalne - ktos nieśmiało mówi cichym głosem
- Nie wtedy, teraz...
Andrzej Banachowicz

Andrzej Banachowicz Earth without art is
just Eh

Temat: Różne...

Szef do pracownika:
- Miarka się przebrała, zwalniam pana!
- Zwalniam? Jestem naprawdę bardzo mile zaskoczony szefie, bo zawsze myślałem, że niewolników się sprzedaje!
Marek K.

Marek K. Freelancer. Szukam
współpracowników,
chcących dorobić,
pr...

Temat: Różne...

Inspekcja w koszarach francuskich:
- W jaki sposób zabezpieczacie się przed zatruciem skażoną wodą? - pyta szef inspekcji.
- Najpierw gotujemy wodę, panie pułkowniku.
- Dobrze, a co potem?
- Potem dokładnie filtrujemy - odpowiada zapytany. I dodaje:
- I żeby się już całkowicie zabezpieczyć, pijemy wyłącznie wino!
Krzysztof Panas

Krzysztof Panas Project manager

Temat: Różne...

Wilk spotyka w lesie Czerwonego Kapturka.
- Gdzie idziesz?
- Do babci.
- A co masz w koszyku?
- Dynamit.
- Po co ci dynamit?
- Chcę raz na zawsze skończyć tę idiotyczną bajkę.

konto usunięte

Temat: Różne...

Wchodzi do pubu naga akrobatka artystyczna na rękach.
Podchodzi do baru i rzuca do barmana: "Dzisiaj lejemy na kreche"Piotr Słup-Ostrawski edytował(a) ten post dnia 05.10.09 o godzinie 21:57
Marek K.

Marek K. Freelancer. Szukam
współpracowników,
chcących dorobić,
pr...

Temat: Różne...

- Muszę ci się do czegoś przyznać...
- Wal śmiało!
- Spałem z twoja żoną.
- To ci współczuję, ja z twoją nie zmrużyłem oka przez całą noc...
Marek K.

Marek K. Freelancer. Szukam
współpracowników,
chcących dorobić,
pr...

Temat: Różne...

W biurze CBŚ dzwoni telefon.
- Dzień dobry, nazywam się Kowalski. Chciałbym złożyć donos na mojego sąsiada, Nowaka. Z wiarygodnych źródeł wiem, że w drewnie, które leży obok jego kominka, ukryte są narkotyki. Następnego dnia agenci CBŚ odwiedzają Nowaka z nakazem rewizji. Przeszukali skrupulatnie cale mieszkanie, rozcięli każde drewno ale nie znaleźli ani śladu narkotyków. Wieczorem do Nowaka dzwoni Kowalski.
- Cześć, było u ciebie CBŚ?
- Było.
- Porąbali ci drewno na opal?
- Porąbali.
- Dobra, to jutro ty na mnie donosisz. Ktoś musi skopać mój ogródek
Michał M.

Michał M. Obracam się w
nieruchomościach.

Temat: Różne...

Marek K.:
W biurze CBŚ dzwoni telefon.
- Dzień dobry, nazywam się Kowalski. Chciałbym złożyć donos na mojego sąsiada, Nowaka. Z wiarygodnych źródeł wiem, że w drewnie, które leży obok jego kominka, ukryte są narkotyki. Następnego dnia agenci CBŚ odwiedzają Nowaka z nakazem rewizji. Przeszukali skrupulatnie cale mieszkanie, rozcięli każde drewno ale nie znaleźli ani śladu narkotyków. Wieczorem do Nowaka dzwoni Kowalski.
- Cześć, było u ciebie CBŚ?
- Było.
- Porąbali ci drewno na opal?
- Porąbali.
- Dobra, to jutro ty na mnie donosisz. Ktoś musi skopać mój ogródek


W pierwotnej wersji to było o góralach i agencji do walki z narkotykami.

Dzwoni góral na policję i mówi:
- Nozywoch sie Faaancisek ino nozwiska nie bede godoł i chciołech donieść na tego Jaśka Smyrcynę, ze tsymo w drewnie na opał te no, narkotyki.
Następnego dnia wpadają służby antynarkotykowe, porąbali Jaśkowi każdy kawałek drewna, nic nie znaleźli, przeprosili i pojechali.
Dzwoni Gąsienica:
- Halo!? Jasiek?
- Ano Jasiek.
- Od narkotyków u ciebie byli?
- Byli!
- Drewno porombali?
- No porombali!!!
- Jaśku to syćkiego nojlepsego z łokazji urodzin, hej!

:-DMichał Majewski edytował(a) ten post dnia 06.10.09 o godzinie 12:15

Następna dyskusja:

różne bez cenzury




Wyślij zaproszenie do