Marek K.

Marek K. Freelancer. Szukam
współpracowników,
chcących dorobić,
pr...

Temat: Różne...

Pewna kobieta miała 2 synów - optymistę i pesymistę. Chce im kupić coś pod choinkę, więc pesymiście kupiła śliczną kolejkę elektryczną, a na prezent dla optymisty zabrakło jej pieniędzy, toteż włożyła do pudełka końską kupę.
Gwiazdka...
Pesymista - "Eeee... chujowa ta kolejka, pewnie zaraz się zjebie.."
Optymista - O rany!!!! Dostałem konia!!!! Tylko gdzie on spierdolił?!

Wchodzi blondynka do zatłoczonego tramwaju i po chwili wzdycha:
- Ale wielki tłok!
Na co stojący z tyłu facet odpowiada z dumą:
- To mój!!!

konto usunięte

Temat: Różne...

,,Żarty telemarketingowe
Czyli co można usłyszeć pracując w Biurze Obsługi Klienta...

Konsultant: Poproszę Pana nazwisko.

Klient: Moje, czy żony?

Konsultant: Czy mają państwo różne nazwiska?

Klient: Nie.

Klient: Ja kupiłem dziś kartę Tak-Tak i nie zdążyłem jej jeszcze
zaktywować, ale chyba ją zablokowałem.

Klient: Ja mam taki malutki problem...

Konsultant: Tak, słucham?

Klient: Zdeptałem swój telefon.

Konsultant: Powinien Pan wybierać numery bez zera, proszę pana.

Klient: Dokładnie tak robię.

Konsultant: Proszę podać mi więc numer jaki pan wybiera.

Klient: 072...

Konsultant: Proszę wyjąć z aparatu kartę SIM.

Klient: Nie mogę tego zrobić - ręce mi się trzęsą.

Klient: Czy komórka może sama puszczać sms-y?

Klient: Ja kupiłem ten telefon i co ja mam teraz zrobić?

Klient: Proszę pana, ja się założyłem z kolegą i włożyłem swojego
Siemensa M35 do szklanki z wodą, i teraz nie chcą mi
go naprawić w ramach gwarancji.

Konsultant: Żeby zmniejszyć koszty na tym koncie mogę jedynie
zasugerować zmniejszenie ilości wykonywanych połączeń.

Klient: Aha, a na czym to polega?

Klient: Gdzie ja mogę zadzwonić, żeby kogoś opieprzyć?

Klient: Proszę mi natychmiast podać lokalizację mojego drugiego
aparatu, wiem, że jest to możliwe, bo widziałem coś takiego
na filmie SF.

Klient: Proszę pana, ja słucham jak ktoś mi się nagrał na poczcie
głosowej i staram się odpowiedzieć tej osobie,
i krzyczę "Halo, halo!", ale ona mnie nie słyszy.

Klient: Proszę mi powiedzieć, jakie promocje będziecie mieli
we wrześniu przyszłego roku?

Klient: Dlaczego Alcatel ma antenkę z prawej strony,
Siemens z lewej, a Nokia w ogóle nie ma?

Konsultant: Proszę pani, w dniu dzisiejszym pani konto było mniejsze
niż 10zł.

Klient: Nie.

Konsultant: Proszę pani, pani konto wynosiło dziś 2,46zł, czyli mniej
niż 10zł.

Klient: Nie.

Klient: Proszę pana, mam taki problem, ja nie wiem czy mam
przyjemność z tym samym panem...?

Klient: Proszę pana, mi chodzi o ten aparat Motorola
za 49 złotych netto. Czy to jest cena brutto?

Klient: Jak wyjadę na Hawaje to ten telefon będzie działać?

Konsultant: Tak.

Klient: A ten z domu?

Konsultant: Przepraszam, czy pan chce zabrać telefon stacjonarny?

Klient: A który lepiej działa?

Klient: Panie, mam problem! Nie mogę wejść w moją sekretarkę!

Klient: Dzień dobry, chciałbym rozmawiać z iwentyfikacją...
z identyfikacją... - no! z tymi od pieniędzy!

Klient: Czy mogłaby mi pani rozciągnąć telefon na Niemcy?
(chodziło o roaming)

Klient: Przepraszam, ale ile naszczekałem do wczoraj?
(pytanie o bieżący rachunek)

Klientka: Proszę pani, ja byłam wczoraj na grzybach i pies
mi zablokował telefon i on teraz pisze, że trzeba PUK wpisać. (coż za mądry pies, trzy razy sam kod PIN zle wpisał)

Klient: Czemu nie mam tej jadaczki w poczcie na powitanie?

Klient: Chciałbym uaktywnić krycie numeru.

Konsultantka: W tej taryfie będzie miał pan szczyt od siódmej
do dwudziestej...

Klient: To chyba po viagrze.

Klient: Ile ja mogę w sumie, ogółem, rozmawiać w ramach
bezpłatnych minut?

Konsultantka:A w jakiej jest Pan taryfie?

Klient: Kielce Taxi... ale co to ma do rzeczy?

Klient: Czy to z Panią rozmawiałem przed chwilą?

Konsultantka:Nie. Tu w infolini siedzi sporo osób.

Klient: A to w takim razie nie ma sensu, żebym Pani
wszystko jeszcze raz tłumaczył.

Klient: Dzień dobry, chciałbym zlokalizować gdzie teraz jest
moja żona, bo dzwoniłem do niej i mówiła, że jest
w Szczecinie, a miałem wrażenie, że pojechała jednak
gdzieś indziej. Gdzieś w rejony Władysławowa.

Konsultant: Ale my nie jesteśmy w stanie zlokalizować pańskiej żony.

Klient: Pani ją bezczelnie kryje! Jak nie możecie jej zlokalizować,
jak ja do niej przed chwilą dzwoniłem i ją zlokalizowałem?

Klient: Witam. Ja dzwonię, bo właśnie jestem poza zasięgiem
sieci i chciałbym się dowiedzieć, czy państwo mogą
mnie połączyć.

Klient: Dzień dobry. Przeczytałem właśnie w gazecie, że Państwo
mogą mnie podsłuchiwać nawet jak ma wyłączony telefon.
Czy to prawda?

Klient: Pani, na wyświetlaczu koperta mi się pokazała.

Konsultant: Ma pan wiadomość na poczcie.

Klient: A to dziękuje. Do widzenia.
15 minut później...

Klient: Panie jaja sobie pan ze mnie robisz!!!!!! Byłem na poczcie
we wsi i tam żadnej poczty dla mnie nie ma...

Konsultant: Ma pan wiadomość na telefonie...
(klient się rozłączył) "

konto usunięte

Temat: Różne...

<sprzedawca> Normalna aktywacja Play, jak każda inna
<sprzedawca> Jeden z ostatnich kroków: Pytam "Proszę podać hasło abonenckie do kontaktu z BOK składające się co najmniej z 6 znaków"
<sprzedawca> Klient odpowiada "jebać orange"
<sprzedawca> No i splułem monitor ze śmiechu...
Jarek W.

Jarek W. Software Engineer

Temat: Różne...

Świeżo upieczony profesor matematyki udał się do urzędu zatrudnienia, by znaleźć sobie robotę.
- Jakie ma pan wykształcenie?
- Jestem profesorem matematyki.
- Umysłowy... jeszcze profesor... no przykro mi, nie ma roboty dla profesorów... Polska się buduje, rąk do pracy trzeba, a dla profesorów... no cóż, pracy nie ma...

I tak co miesiąc. W końcu profesor puknął się w czoło, poszedł do innego urzędu:
- Jakie ma pan wykształcenie?
- Niepełne podstawowe.
- Ooo... to wie pan, będzie dla pana robota, tylko... niepełne podstawowe, to tak nieładnie wygląda. Na kurs pana poślemy.

I tak się stało. Profesor wchodzi niepewnie do sali, w ławkach siedzą sami "dojrzalsi" ludzie. Siada niepewnie w ławce. Po chwili wszedł belfer, zaczął coś tam tłumaczyć... obaczył nowego i do tablicy.
- Proszę mi napisać wzór na pole koła.
- Eeee....
- Pole koła.... pole koła... cholera, kiedy to profesor używał tak trywialnych wzorów... pole koła... no cholera... jak to szło.... no ale nic, jestem profesorem, wyprowadzę sobie... - myśli profesor, bierze kredę i liczy... jedna tablica wyliczeń, druga, trzecia, czwarta, piąta.... minus PI r kwadrat. - No cholera, skąd ten minus, gdzieś jest źle....

W tym momencie cała sala szepce:
- Zamień granicę całkowania...
Jarek W.

Jarek W. Software Engineer

Temat: Różne...

Definicja stałości (constans):
On był stały, tylko one się zmieniały.
Jarek W.

Jarek W. Software Engineer

Temat: Różne...

Microsoft ogłosił, iż zamierza wydać produkt, który w końcu nie będzie ssał. Następnego dnia zaczęła się sprzedaż odkurzaczy firmy Microsoft.
Jarek W.

Jarek W. Software Engineer

Temat: Różne...

Rozmawiają dwaj profesorowie matematyki:
- Dasz mi swój nr telefonu?
- No pewnie. Trzecia cyfra jest trzykrotnością pierwszej. Czwarta i szósta są takie same. Druga jest większa o jeden od piątej. Suma sześciu cyfr to 23, a iloczyn 2160.
- W porządku, zapisałem - 256 343.
- Zgadza się. Nie zapomnisz?
- Skądże. To kwadrat 16 i sześcian 7.

konto usunięte

Temat: Różne...

Zajączek z jeżykiem spotkali się w lesie.
- Witaj zajączku.
- Witaj jeżyku.
I tak od słowa do słowa, jeżyk wyłapał w ryja...

-----------------------------------------------------
- Masz tu bilet do kina.
- A co on taki mały?
- Kładziesz pod język i czekasz na seans
Anna D.

Anna D. "Nie ma drogi do
szczęścia. To
szczęście jest
drogą"

Temat: Różne...

Przychodzi 8-letni synek do tatusia i mówi, że chce rowerek. Tatuś na to:
- Nie mogę Ci kupić rowerka, bo zaciągneliśmy duży kredyt na dom, a na
dodatek mama w zeszłym tygodniu straciła pracę.
Następnego dnia tatuś wstaje i widzi, że synek się spakował i chce się
wyprowadzać, więc go pyta dlaczego. Synek na to:
- Wczoraj wieczorem przechodziłem obok waszej sypialni i słyszałem, jak
mama powiedziała, że już odlatuje, a ty za chwilę powiedziałeś, że też
zaraz dojdziesz. Musiałbym być zdrowo ups!ęty, żeby zostać tu sam, z
takim wielkim kredytem i bez rowerka...
Anna D.

Anna D. "Nie ma drogi do
szczęścia. To
szczęście jest
drogą"

Temat: Różne...

Dwie siostry zakonne,
Matematyka i Logika, przechadzają się po parku
blisko zakonu. Jest późno i zaczyna się ściemniać
- SM: zauważyłaś tego mężczyznę, który nas śledzi?
Kto wie, czego chce od nas...
- SL: to logiczne chce nas zgwałcić.
- SM: o Boże, o Boże, zbliża się do nas dogoni nas za 5 minut i 18sekund.
Co robimy?
- SL: jedyne logiczne rozwiązanie to przyspieszyć kroku.
- SM: o Boże, o Boże, to nic nie dało.
- SL: Oczywiście, logicznie rzecz biorąc on także przyspieszył.
- SM: o Boże, o Boże, dystans się zmniejszył, dogoni nas za 1min i 4
sekundy
- SL: jedyne logiczne rozwiązanie, to się rozdzielić: ty idź na prawo ja
na lewo.
Logicznie rzecz biorąc, nie może iść za obiema.
Mężczyzna decyduje się iść za siostrą Logiką. Siostra Matematyka dociera
do zakonu cała i zdrowa, ale, bardzo zaniepokojona o drugą która wraca
kilka minut później.
- SM: siostro Logiko, o Boże dzięki, o Boże Opowiadaj, opowiadaj.
- SL: logicznie rzecz biorąc mężczyzna mógł iść tylko za jedną z nas i
wybrał mnie.
- SM: (trochę wkurzona) tak, tak wiem, a potem
- SL: zgodnie z zasadami logiki, ja biegłam coraz szybciej tak samo on
robił
- SM: tak, tak, a potem??
- SL: zgodnie z logiką, dogonił mnie.
- SM: o Boże, o Boże i co zrobiłaś
- SL: jedyną logiczną w tej sytuacji rzecz: podciągnęłam habit do góry!
- SM: o Boże, o mój Boże! a on
- SL: zgodnie z zasadami logiki: opuścił spodnie!
- SM: o Jezus Maria! I co się stało?
- SL: logiczne Siostra z podkasanym habitem biegnie szybciej niż mężczyzna
z opuszczonymi spodniami
Marek K.

Marek K. Freelancer. Szukam
współpracowników,
chcących dorobić,
pr...

Temat: Różne...

Kornik do kornika:
- Co dzisiaj na obiad?
- Szwedzki stół.

Sąsiad zapytał czy może skorzystać z mojej kosiarki do trawy.
Powiedziałem mu, że oczywiście, tylko niech nie wyjeżdża poza mój teren.
Anna Maria Woźniak

Anna Maria Woźniak ... restart
systemu...

Temat: Różne...

Jarek W.:
Definicja stałości (constans):
On był stały, tylko one się zmieniały.

Jan Sztaudynger z tomu "Piórka"
polecam każdemu, cytuję inna z pamięci:

Równowaga
Ażeby równowaga nie była zwichnięta
podnosząc suknię spuszczała oczęta

albo:
Nie wierzę w latające talerze
chyba że żona je do ręki bierze.
Jarek W.

Jarek W. Software Engineer

Temat: Różne...

Wkrótce zakończony zostanie kolejny etap informatyzacji polskich urzędów. Już od nowego roku łapówkę można będzie wręczyć urzędnikowi przez internet...
Edyta Holik

Edyta Holik Regionalny Kierownik
Sprzedaży...FISKARS

Temat: Różne...

Zima.
Alpy.
Stok narciarski.
Facet rusza z góry,
odbija się kijkami i jedzie na bombę.
Nagle podskakuje na muldzie, obraca go, leci, koziołkuje, w tumanie śniegu wali w drzewo...
Kijki w jedna, narty w druga, gość rozwalony, zęby wybite, krew z nosa, nogi poskręcane w dziwny sposób.
Otwiera nieprzytomne oczy,
wciąga górskie powietrze i mówi:
- I chu. , i tak lepiej niż w pracy

********************

Pewna kobieta miała 2 synów - optymistę i pesymistę.
Chce im kupić coś pod choinkę, wiec pesymiście kupiła śliczna
kolejkę elektryczna, a na prezent dla optymisty zabrakło jej
pieniędzy, toteż włożyła do pudelka końską kupę.
Gwiazdka:
Pesymista - "Eeee... chu..wa ta kolejka, pewnie zaraz się zjebie.."
Optymista - O rany!!!! Dostałem konia!!!! Tylko gdzie on spierdolił?!

********************

Przychodzi gej do lekarza i mówi:
- Mam HIV panie doktorze.
- Dwa kilo grochu, pół litra soku ze śliwek, cztery banany i powtarzać to
wszystko przez tydzień cztery razy dziennie.
- Zajebiście! Na pewno pomoże? - pyta gej
- Nie, ale nauczy cię kurwa, do czego służy dupa!

*********************

Idzie ksiądz polna droga, przechodzi obok skromnego gospodarstwa.
Patrzy, a tam chłop coś z desek kleci. Ksiądz zagaduje:
- Pochwalony, drogi parafianinie, nad czymże tak ciężko pracujecie???
- A kurwa, kibel nowy stawiam, bo się stary w pizdu rozjebał!
Ksiądz lekko zniesmaczony wulgaryzmem: O, mój drogi!!! A nie mógłbyś tego tak trochę owinąć w bawełnę?
- Co? Kibel mam kurwa owijać w bawełnę??? Dechami opierdole naokoło i chuj!!!
Mariusz Sadurski

Mariusz Sadurski Marketing & PR

Temat: Różne...

Producenci lodów modlą się, żeby lato było upalne, producenci kremów modlą się o to, aby lato było słoneczne, producenci parasoli modlą się o deszczowe lato, a producenci wódki się nie modlą - nie mają czasu, muszą produkować.

---

Kierowca zatłoczonego autobusu ostro nim manewruje. Pasażerowie
przewracają się, wala głowami w szyby itp.
Jeden z pasażerów:
- Panie, ****a, świnie pan wieziesz, czy co?!
Na to kierowca:
- A co? Ktoś się w ryj uderzył?

konto usunięte

Temat: Różne...

"Dobrze, źle, bardzo źle..."

1.
Dobrze: Twoja żona jest w ciąży.
Źle: Ma w brzuchu trojaczki.
Bardzo źle: Ty jesteś bezpłodny.

2.
Dobrze: Twoja żona z tobą nie rozmawia.
Źle: Ona chce rozwodu.
Bardzo źle: Ona jest adwokatem.

3.
Dobrze: Twój syn staje się dorosły.
Źle: Zaczął romansować z 40-letnią sąsiadką.
Bardzo źle: Ty też.

4.
Dobrze: Twój syn dużo czasu spędza w swoim pokoju.
Źle: W jego pokoju znalazłeś filmy porno.
Bardzo źle: W niektórych filmach grasz główną rolę.

5.
Dobrze: Twój mąż stwierdził - "Dość dzieci !"
Źle: Nie możesz znaleźć tabletek antykoncepcyjnych.
Bardzo źle: Ma je twoja córka.

6.
Dobrze: Twój mąż zna się na modzie.
Źle: Odkrywasz, ze on potajemnie nakłada twoje rzeczy.
Bardzo źle: On lepiej wygląda w nich niż ty.

7.
Dobrze: Opowiadasz swojej córce o tym jak "to" robią pszczółki.
Źle: Ona ciągle ci przerywa....
Bardzo źle: ........ i cię poprawia.

8.
Dobrze: Twój syn ma pierwsza randkę.
Źle: Z mężczyzną.
Bardzo źle: Który jest twoim najlepszym przyjacielem.

9.
Dobrze: Twoja córka od razu po studiach znalazła prace...
Źle: ...jako prostytutka.
Bardzo źle: Twoi koledzy to jej klienci.
Tragicznie: Ona zarabia więcej od ciebie.

10.
Dobrze: Czytając powyższy tekst się śmiałeś.
Źle: Znasz ludzi z podobnymi problemami.
Bardzo źle: Jesteś jedną z tych osób. ;]
Maciej B.

Maciej B. Wizja bez działania
to marzenie.
Działanie bez wizji
to k...

Temat: Różne...

Wieża: Żeby uniknąć hałasu, odchylcie kurs o 45 stopni w prawo.
Pilot: Jaki hałas możemy zrobić na wys. 35.000 stóp?
Wieża: Hałas jak cholera, bo wtedy wasz 707 uderzy w tego 727, którego macie przed sobą.

• • •
Wieża: Jesteście Airbus 320 czy 340?
Pilot: Oczywiście, ze Airbus 340.
Wieża: W takim razie niech pan będzie łaskaw włączyć przed startem pozostałe dwa silniki.

• • •
Pilot: Dzień dobry, Bratysławo!
Wieża: Dzień dobry. Dla informacji - mówi Wiedeń.
Pilot: Wiedeń?
Wieża: Tak.
Pilot: Ale dlaczego? My chcieliśmy do Bratysławy!
Wieża: OK, w takim razie przerwijcie lądowanie i skręćcie w lewo.

• • •
Pilot: Mamy mało paliwa. Pilnie prosimy o instrukcje!
Wieża: Jaka jest wasza pozycja? Nie ma was na radarze.
Pilot: Stoimy na pasie nr 2 i już całą wieczność czekamy na cysternę.

• • •
Pilot: Prosimy o pozwolenie na start.
Wieża: Sorry, ale nie mamy waszego planu lotu. Dokąd lecicie?
Pilot: Do Salzburga, jak w każdy poniedziałek.
Wieża: Dzisiaj jest wtorek.
Pilot: No to super, czyli mamy wolne.

• • •
Wieża: Wasza wysokość i pozycja?
Pilot: Mam 180 cm wzrostu i siedzę z przodu, po lewej.
Tomasz Adam Kwiatkowski

Tomasz Adam Kwiatkowski Wykonuję redakcję i
korektę tekstów
gotowych. Książek i
i...

Temat: Różne...

Trzech Duńczyków postanowiło przeprowadzic się do Czech i postanowili przybrać nazwiska bardziej czesko brzmiące.
I co zrobili?
Postanowili, że swoje duńskie nazwiska będą czytać od końca.
Oto jak każdy z nich się nazywał:

LARS

LARSEN

LARSODEN

konto usunięte

Temat: Różne...

Ojciec z synem poszli na ryby. Rozstawili wędki, ale nic się nie łapie. W końcu ojciec mówi do syna:
- Weź wrzuć kaszy perłowej do wody na zanętę.
- Tato, ale ja ją zjadłem.
- No dobra. Matka nam też ziemniaków nagotowała, żebyśmy mieli co zjeść.
Rozdrobnij i wrzuć.
- Też zjadłem...
- No nic. Mamy też kanapki. Zjedz kiełbasę, chleb rozdrobnij i do wody.
- Też zjadłem. I co teraz zrobimy?
- Dojedz w takim razie jeszcze robaki i wracamy.
Marcin R.

Marcin R. księgowy, RC

Temat: Różne...

Project Manager usiadl w samolocie obok malej dziewczynki.
Manager zagadal do dziewczynki czy ma ochotę trochę z nim porozmawiać.
Dziewczynka zamknęła spokojnie książkę którą czytała i powiedziala:
- ok. Bardzo chętnie. Więc o czym bedziemy rozmawiac?
Manager na to :
- może o logistyce?
OK - odpowiedziala - to bardzo interesujacy temat. Mam jednak pytanie
jak to się dzieje że koń, krowa i jeleń jedza to samo, czyli trawę.
Jelen wydala male suche kuleczki, krowa duze, plaskie placki, a koń
wysuszone klumpy. Może potrafi mi Pan wytlumaczyć co jest tego przyczyną?
- Nie mam pojecia - odpowiedzial manager po chwili zastanowienia.
Na to dziewczynka odpowiedziala:
- czy czuje się Pan zatem naprawdę wystarczajaco kompetentny by
rozmawiać o logistyce skoro temat zwyklego gówna przekracza pańskie
możliwości...?Marcin R. edytował(a) ten post dnia 27.06.09 o godzinie 17:07

Następna dyskusja:

różne bez cenzury




Wyślij zaproszenie do