Marek K.

Marek K. Freelancer. Szukam
współpracowników,
chcących dorobić,
pr...

Temat: Różne...

Rybak złapał złotą rybkę. Ta mówi:
- Puść mnie, a spelnie twoje jedno życzenie.
- Super. Chcę najnowszy model mercedesa.
- A jak wolisz: za gotówke czy na raty?
- A ty jak wolisz: na masełku czy na oleju?

Dwóch kumpli spotyka się w barze. Bar zamykają, a oni czują się niedopici. Idą więc do jednego z nich. Otwierają im potulne żona i teściowa gospodarza. Gość pyta kolegę:
- Jak ty je tak wytresowałeś?
- Raz przyszedłem do domu pijany. One na mnie zaczęły krzyczeć. Ja wtedy za nożyczki i strzygę pudla. Drugim razem tak samo. Za trzecim razem biorę nóż i zabijam pudla.
- Ale co to ma wspólnego z żoną i teściową?
- One są już po drugim strzyżeniu.

Główny Urząd Ceł postanowił przeprowadzić ankietę wśród celników na temat łapówkarstwa. Jedno z pytań zadawanych przez komisję brzmiało: "Ile czasu potrzebujesz aby za łapówki kupić BMW?"
Celnik na polsko- niemieckiej granicy odpowiada:
- Dwa, trzy miesiące.
Celnik na polsko-czeskiej granicy:
- No, z pół roku.
Celnik ze "ściany wschodniej" po dłuższym zastanowieniu:
- Dwa, trzy lata.
Komisja zadziwiona:
- Tak długo?
Celnik ze "ściany wschodniej":
- Chłopaki, nie przesadzajcie, BMW to w końcu duża firma...

- Tato, a kto to jest alkoholik?
- Widzisz synu te cztery brzozy? Alkoholik widzi osiem.
- Tato, ale tam są dwie...

- Czemu płaczesz kochanie?
- Upiekłam ciasto dla ciebie i postawiłam na stole, a nasz Burek je zjadł!
- Nie martw się kochanie, kupimy nowego psa.

konto usunięte

Temat: Różne...

Córka nowego ruskiego biznesmena przychodzi do ojca i oświadcza, że wychodzi za mąż.
- Za kogo?
- Za popa.
- Zwariowałaś?
- Miłość, tato... Serce, nie sługa.
- No dobrze, przyprowadź go jutro.
Córka przyprowadza młodego diakona. Jedzą, piją. Ojciec mówi:
- Wiesz, że moja córka co miesiąc musi mieć inną kreację za 10.000 dolców? Jak wy będziecie żyć? Jak ty ją utrzymasz?
- Bóg pomoże...
- A jeszcze ona przyzwyczajona co tydzień latać do fryzjera do Paryża. I co?
- Bóg pomoże...
- Ona jeździ tylko Ferrari i Porshe, i musi mieć zawsze najnowszy model. Jak ty sobie wyobrażasz życie z nią?
- Bóg pomoże...
Gdy narzeczony poszedł, córka pyta ojca biznesmena:
- I jak, tato, spodobał ci się?
- Burak, to prawda, ale podobało mi się, jak nazywał mnie Bogiem.

konto usunięte

Temat: Różne...

Czterech mężczyzn: inżynier, chemik, księgowy oraz pracownik administracji państwowej spierało się czyj pies jest najmądrzejszy.
Inżynier zawołał do swojego psa:
- Pi, pokaż co umiesz!
Pies momentalnie wskoczył na biurko, wziął ołówek, papier i narysował idealne koło, kwadrat i trójkąt.
Księgowy zawołał swojego:
- Bilans! Wiesz co masz robić!
Bilans pobiegł do kuchni, przyniósł 12 ciastek, po czym podzielił je na cztery równe kupki.
Chemik tylko spojrzał i zawołał:
- Probówka! Do roboty!
Suczka podbiegła do lodówki, wyciągnęła karton z mlekiem, po czym nalała dokładnie 180 ml do szklanki bez rozlania kropelki.
Wszyscy spojrzeli na pracownika administracji państwowej i spytali:
- A co potrafi Twój pies?
Mężczyzna spokojnie powiedział do swojego pieska:
- Przerwa Śniadaniowa! Do dzieła!
Pies natychmiast zjadł ciasteczka, wypił mleko, narobił na papier, przeleciał pozostałe trzy psy, po czym zaczął narzekać, że zwichnął sobie podczas tego kręgosłup, wypełnił wniosek o odszkodowanie za pracę w szkodliwych warunkach i poszedł na chorobowe...
Adam K.

Adam K. Strzelec ;-)
szukam nowych,
ciekawych wyzwań....

Temat: Różne...

LEKCJE ŻYCIA W KORPORACJI

LEKCJA PIERWSZA.
Mąż idzie pod prysznic, spod którego chwilę wcześniej wyszła żona. Nagle dzwoni dzwonek od drzwi. Po kilku sekundach sprzeczki o to, kto powinien otworzyć, żona poddaje się, ciaśniej zawija ręcznik i biegnie po schodach na dół.
Kiedy otwiera drzwi, widzi, że to sąsiad z naprzeciwka. Zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć, sąsiad składa jej propozycje: da jej 1000zł, jeśli odwinie ręcznik i rzuci go na podłogę. Żona po chwilowym namyśle zgadza się, pozbywa się ręcznika i staje przed sąsiadem kompletnie naga. Sąsiad po kilku sekundach daje jej pieniądze i odchodzi bez słowa.
Zdziwiona, ale uradowana zarobkiem, owija się ręcznikiem, wraca do łazienki, żeby dokończyć suszenie włosów.
Mąż pyta:
-- Kto to był?
-- Sąsiad.
-- A oddał może w końcu mojego tysiaka?

Morał: Jeśli będziesz dzielił się ze swoimi akcjonariuszami ważnymi informacjami na temat kredytów, wierzytelności i ryzyka, możesz zapobiec zbędnym wydatkom.

LEKCJA DRUGA.
Jedzie ksiądz samochodem, nagle zauważył na poboczu zakonnicę. Zatrzymał i zaproponował, że ją podwiezie. Zakonnica zgodziła się. Kiedy wsiadła, założyła nogę na nogę, co spowodowało odchylenie się poły sukni, pod którą ksiądz zobaczył wspaniałą nóżkę. Niestety, ponieważ co chwila zerkał, prawie doprowadził do wypadku. Kiedy odzyskał panowanie nad samochodem, postanowił spróbować szczęścia -- położył dłoń na kolanie zakonnicy.
Ta spojrzała na niego i zapytała:
-- Ojcze, czy pamiętasz psalm 42?
Ksiądz zawstydził się, ale zabrał rękę i przeprosił. Jednak mimo wszystko ciągle zerkał. Po chwili, pod pretekstem zmiany biegu, znów jego dłoń spoczęła na jej kolanie.
Zakonnica znów zapytała:
-- Ojcze, czy pamiętasz psalm 42?
Ksiądz ponownie przeprosił -- "przepraszam siostro, ciało jest słabe" i zabrał rękę.
Kiedy dojechali na miejsce, ksiądz szybko pobiegł do swojego pokoju, otworzył Biblię i poszukał psalmu 42. Po chwili znalazł i jego wzrok padł na słowa:
"Jak łania pragnie wody ze strumieni,
tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże! "

Morał: Bądź dobrze poinformowany w dziedzinach dotyczących swojej pracy, bo inaczej możesz przegapić niezła okazję.

LEKCJA TRZECIA.
Przeważnie pracownicy najniższego szczebla grają w piłkę nożną.
Menedżerowie średniego szczebla wolą tenis, samo szefostwo zaś gra tylko w golfa.

Morał: W miarę jak wspinasz się po korporacyjnej drabinie, twoje kulki się zmniejszają. Pamiętaj o tym!

LEKCJA CZWARTA.
Sprzedawca, zaopatrzeniowiec i ich szef znaleźli starą lampę oliwną. Jak zwykle przy takim znalezisku, okazało się, że jest w niej dżin, który obiecał spełnić im po jednym życzeniu.
Pierwszy wyrwał się sprzedawca:
-- Chciałbym być na Wyspach Bahama, pływać ścigaczami, bez trosk, bez problemów o nic.
Puf -- znikł.
Następny był zaopatrzeniowiec:
-- Chcę być na Hawajach, leżeć na leżaku, być masowanym przez moją osobistą masażystkę, z nieskończonym zapasem pinacolady pod ręką.
Puf -- znikł.
Przyszła kolej na życzenie szefa.
-- A ja chcę, żeby ta dwójka była w biurze za pół godziny.

Morał: Zawsze czekaj, zanim szef nie powie swojego.
Adam K.

Adam K. Strzelec ;-)
szukam nowych,
ciekawych wyzwań....

Temat: Różne...

Dyrektor do pracownika:

- Panie, pan wszystko robi powoli - powoli pan myśli, powoli pisze,, powoli mówi, powoli się porusza! Czy jest coś, co robi pan szybko?!

- Tak, szybko się kur**wa męczę....

konto usunięte

Temat: Różne...

Drogi Mężu:
Piszę do Ciebie ten list, aby powiedzieć, że opuszczam Cię na dobre..
Byłam dla Ciebie dobrą kobietą przez ostatnie siedem lat i nie
otrzymałam za to nic dobrego.
Ostatnie dwa tygodnie były dla mnie piekłem. Twój szef zadzwonił do mnie
i powiedział, że rzuciłeś dziś robotę.
Ostatniego tygodnia wróciłeś do domu i nawet nie zauważyłeś, że mam nową
fryzurę, pięknie zrobione paznokcie, przygotowałam Twoje ulubione mięso
i mam na sobie nową, piękną i kuszącą bieliznę. Przyszedłeś sobie, zjadłeś w dwie minuty i poszedłeś spać zaraz po obejrzeniu meczu.
Nigdy nie mówiłeś mi też, że mnie kochasz czy czegoś podobnego. Zatem
albo mnie zdradzałeś, albo nigdy nie kochałeś.
Ale to już nieważne, ponieważ odchodzę.
P.S. Jeżeli masz ochotę mnie szukać, to nie rób tego. Twój BRAT i ja
przeprowadziliśmy się razem do Szczecina! Mamy nowe wspaniałe życie!

Twoja Była Małżonka.

Droga Była Małżonko:
W życiu nie spotkało mnie nic wspanialszego niż Twój list.
To prawda, że byliśmy małżeństwem przez siedem lat, jednak do dobrej
kobiety było Ci naprawdę daleko. Oglądałem mecze za każdym razem, kiedy
epatowałaś mnie swoją żałosną nagością, chodząc po domu w bieliźnie, aby
na to nie patrzeć.
Szkoda że to nie działało. Zauważyłem kiedy obcięłaś włosy w ubiegłym
tygodniu i pierwszą rzeczą, którą pomyślałem było "wyglądasz jak facet!".
Moja matka nauczyła mnie, żeby lepiej nie mówić nic, kiedy nie jestem w
stanie powiedzieć czegoś miłego. Kiedy przygotowywałaś moje ulubione
mięso, musiałaś pomylić mnie z MOIM BRATEM, ponieważ zaprzestałem jedzenia wieprzowiny już siedem lat temu. Poszedłem sobie spać, kiedy zobaczyłem Twoją nową bieliznę, ponieważ była na niej jeszcze metka z ceną.
Modliłem się, żeby to był przypadek, że tego samego dnia, którego rano
pożyczyłem mojemu bratu dwieście złotych, Twoja bielizna miała na metce 199,99 zł.
Po tym wszystkim nadal Cię kochałem i czułem, że jeszcze możemy to naprawić.
Zatem kiedy zorientowałem się, że właśnie wygrałem w totka dziesięć
milionów, rzuciłem robotę i zakupiłem dwa bilety na Jamajkę. Kiedy jednak przyszedłem do domu, Ciebie już nie było.
Jak sądzę, wszystko to stało się nie bez powodu. Mam nadzieję, że
właśnie ułożyłaś sobie życie, tak jak zawsze chciałaś. Mój prawnik powiedział, że list, który do mnie napisałaś jest wystarczającym powodem, aby orzec rozwód z Twojej winy i nie dzielić majątku. Zatem trzymaj się.

P.S. Nie wiem czy Ci mówiłem, że mój brat Karol urodził się jako Karolina.
Mam nadzieję, że to nie problem.

Podpisano - Bogaty Jak kurwa mać i Wolny!

konto usunięte

Temat: Różne...

Facet z USA zwiedzał Polskę i się zgubił. Zobaczył rolnika pracującego na
polu i zatrzymał się zapytać o wskazówki. Rolnik powiedział mu, jak dostać
się do głównej drogi. Facet chciał trochę pogadać, więc pyta:
- To pańska ziemia?
- Taak - odpowiedział rolnik.
- Duża jest?
- No, zaczyna się tam gdzie płynie strumień przy drodze, ciągnie się przez
wzgórze aż do tego miejsca, gdzie widać to wielkie drzewo. Sięga od tamtej
stodoły do tej wielkiej sterty kamieni, tego płotu i biegnie aż do tej
drogi.
- To piękne miejsce. Ale opowiem panu o mojej ziemi w Stanach. Wsiadam do
mojego samochodu na jednym końcu mojej farmy o wczesnym ranku. Jadę cały
dzień i dopiero kiedy słońce zachodzi, docieram do końca mojej posiadłości.
Co pan o tym myśli?
Rolnik myśli przez chwilę i mówi:
- Też miałem kiedyś taki samochód

konto usunięte

Temat: Różne...

Nauczyciel (N): Jasiu jak byś przeliterował Coca Cola:
Jasiu (J): K O K A K O L A
N: Niestety źle.
J: Możliwe ale Pan mnie zapytał jak bym ja to zrobił.

******************

TEACHER: Donald, what is the chemical formula for water?
DONALD: H I J K L M N O.
TEACHER: What are you talking about?
DONALD: Yesterday you said it's H to O.

*****************

T: Jasiu, wymień jedną ważną rzecz, której nie było na świecie 10 lat temu.
J: Ja!

***************

TEACHER: Millie, give me a sentence starting with 'I.'
MILLIE: I is..
TEACHER: No, Millie..... Always say, 'I am.'
MILLIE: All right... 'I am the ninth letter of the alphabet.'

******************
T: Jasiu powiedz jak się nazywa osoba, która ciągle mówi, mimo że ludzie nie
wyrażają już zainteresowania?
J: Nauczyciel.

Duchowny szedł sobie ulicą gdy natknął się na grupę młodych chłopców w wieku
około 10 - 12 lat, która otoczyła psa. Sadząc, że chłopcy mają zamiar
skrzywdzić zwierzę podszedł do nich i zapytał co oni robią z tym psem. Jeden
z chłopców odpowiedział:
- Jest to stary pies błąkający się po okolicy i każdy chciałby go zabrać do
domu ale zabrać może go tylko jeden, więc wymyślili konkurs, ze psa zabierze
ten, który powie największe kłamstwo.
Oczywiście wielebnego zszokowała taka forma konkursu i odparł:
- Chłopcy, nie powinniście urządzać zawodów na kłamstwa.
Poczym zaczął przez jakieś 10 minut klarować, że nie wolno kłamać,
zaczynając od słów:
- Powinniście dobrze wiedzieć, że kłamstwo jest grzechem...
A zakończył słowami:
- ... A jak byłem w waszym wieku to nigdy nie kłamałem.
Po tych słowach zapadłą grobowa cisza trwającą dobrą minutę. Wielebny już
miał nadzieję, że udało mu się dotrzeć do malców gdy najmniejszy z nich
westchnął i powiedział:
- No już dobrze, dajcie mu tego psa.

konto usunięte

Temat: Różne...

Leci orzeł. Władca nieba. Dumny ptak. Macha skrzydłami i sunie naprzód nie rozglądając się na boki. Nagle podlatuje do niego wróbel i siada mu na plecy. Orzeł powoli odwraca głowę, spogląda pytająco-gniewnym wzrokiem na wróbla, ale sądząc, że to po prostu jakieś nieporozumienie, sunie dalej. Po chwili odwraca się ponownie i widzi, że wróbel nie tylko nie odleciał, ale ucina sobie drzemkę.
Orzeł, w nadziei, że wróbel po prostu zmęczył się, prostuje głowę, podnosi ją dumnie i kontynuuje lot. Po pewnym czasie odwraca się znów i widzi, że wróbel obudził się i przypalił papieroska. Patrzy na niego zdziwiony, a wróble:
- Czego się, k*rwa, gapisz? Drogi pilnuj!
Basia K.

Basia K. dziennikarstwo,
kreacja, walka z
ograniczeniami
technicznymi

Temat: Różne...

Konopie - są bardzo pożyteczną rośliną, służą one do wyrobu wielu
przedmiotów codziennego użytku, do produkcji odzieży, zwykłej i ochronnej, ma zastosowanie w budownictwie, farmacji i najważniejsze służą do wyrobu sznurka, dużej ilości sznurków i sznurów, takich długich, długich sznurków, takich sznurków sznurkowych, takich śmiesznych długich sznurkowych sznurków ze sznurka...
Andrzej R.

Andrzej R. analityk, Agora SA

Temat: Różne...

Przychodzi mężczyzna do sklepu z zabawkami i chce kupić swojej córce laleczkę Barbie.
Ekspedientka poleca:
- Jest wiele różnych modeli, mamy: Barbie w szkole za 27,95 euro, Barbie na kempingu za 27,95 euro, Barbie imprezowa za 27,95 euro, Barbie wychodzi za mąż za 27,95 euro, Barbie na zakupach za 27,95 euro, Barbie na plaży za 27,95 euro, oraz Barbie rozwiedziona za 527,95 euro.
Zaskoczony facet pyta:
- Co proszę? Co to był za model na końcu
- Barbie rozwiedziona za 527,95 euro?
- Hmm, dlaczego Barbie rozwiedziona kosztuje równe 500 euro więcej?
- No tak... Wie pan, w zestawie Barbie rozwiedziona jest masę dodatków: Domek Kena, auto Kena, motocykl Kena, stereo Kena...
Andrzej R.

Andrzej R. analityk, Agora SA

Temat: Różne...

Telefon do biura podróży:
- Dzień dobry! Planujemy z żoną urlop, chcielibyśmy odpocząć.
- Świetnie się składa. Jaką kwotą państwo dysponują?
- Mamy 500 złotych.
- Aaaa... to sobie odpoczywajcie.
Andrzej R.

Andrzej R. analityk, Agora SA

Temat: Różne...

Do mózgu dochodziły wieści z różnych organów, że coś jest nie tak. Postanowił więc zwołać walne zgromadzenie i omówić problem.
- Witam wszystkich! Czas na prośby, skargi, zażalenia. Proszę mówić.
Pierwsze odezwały się nerki:
- Szanowny mózgu, prosimy o tydzień urlopu. Nasz Pan ciągle coś pije, a my już nie możemy wytrzymać, padamy z wycieńczenia.
- Dobrze - odezwał się mózg. - Macie moją zgodę - tydzień urlopu wypoczynkowego. Kto następny?
Odzywa się wątroba:
- W związku z tym co powiedziały nerki, nadmieniam, że ja też już nie mogę. Facet ciągle grzeje gorzałę i już normalnie wysiadamy. Prosimy o 10 dni urlopu.
- Proszę bardzo - zadecydował mózg. - Kto następny?
Głos zabierają płuca:
- My prosimy o 2 tygodnie wolnego, bo nasz Pan ciągle pali i pali, i my już się dusimy, zdychamy. Dalej nie pociągniemy.
- Wyrażam zgodę - odparł mózg. - Czy ktoś jeszcze?
Z sali rozległ się bardzo słaby głosik, ledwo słyszalny głosik:
- Ja też, ja też poproszę o dwa tygodnie urlopu.
- Może byś, chociaż wstał i się przedstawił! - krzyknął mózg.
- Gdybym mógł stać, to nie prosiłbym o urlop!
Andrzej R.

Andrzej R. analityk, Agora SA

Temat: Różne...

Młoda żona z leciwym mężem w restauracji. Żona zamawia:
- Stek, pieczone ziemniaczki i lampkę wina...
- A warzywo? - pyta kelner.
- Och, dla niego to samo co dla mnie...
Andrzej R.

Andrzej R. analityk, Agora SA

Temat: Różne...

Chwali się jeden biznesmen drugiemu:
- Wiesz, jaka sekretarkę zatrudniłem? Zrobiła mi porządek w biurze, o wszystkim pamięta, a w łóżku jest lepsza od mojej żony
Minął pewien okres, ten drugi biznesmen planuje urlop, ale chce, żeby firma chodziła jak w zegarku. Mówi do kolegi:
- Stary. Pożycz mi tej swojej sekretarki ma miesiąc.
- No problem, mówi tamten.
Po miesiącu spotykają się.
- I jak ?
- Miałeś rację. Przypilnowała wszystkiego. No, może w jednym się pomyliłeś:
- W łóżku nie jest lepsza od twojej żony.

konto usunięte

Temat: Różne...

Majster poucza robotników.
- Słuchajcie, jutro przyjeżdża komisja odbiorcza. Cokolwiek by się nie działo, udawajcie, że tak miało być.
Komisja przyjeżdża, zaczyna oglądać budynek, a tu pierdut - jedna ze ścian się składa. Stojący obok robotnik patrzy na zegarek i mówi:
- No tak: 10:43. Wszystko zgodnie z harmonogramem.
Marek K.

Marek K. Freelancer. Szukam
współpracowników,
chcących dorobić,
pr...

Temat: Różne...

Mówi wnuk do dziadka:
- Kiedyś to mieliście źle. Nie było internetu, komórek, czatu ani gadu-gadu...
Jak ty w ogóle babcię poznałeś ???
- No jak nie było? wszystko to było - odpowiada dziadek.
- Ale jak to?
- No przecież, babcia mieszkała w internacie, jak wracała ze szkoły to stałem na czatach, wychodziłem i z babcią gadu-gadu, a jakby nie komórka to i ciebie i twojego ojca by nie było....
Łukasz P.

Łukasz P. Zamówienia
Publiczne,
Zarządzanie
Nieruchomościami,
Logis...

Temat: Różne...

Dwa rekiny zauważyły łebka na desce windsurfingowej.
Jeden mówi do drugiego
- O. I to jest obsługa. Ładnie podane, na tacy, z serwetką...
Paweł Podłuski

Paweł Podłuski Programista .NET,
Asseco Business
Solutions S.A.

Temat: Różne...

Pewnej nocy mały chłopiec przyłapał rodziców podczas seksu i zapytał:
- Tato, co robisz mamie?
Ojciec na to:
- Synku, wkładam malutkie dziecko w mamę.
Następnego dnia ojciec wraca z pracy i patrzy, a jego syn siedzi na ganku i płacze. Ojciec siada obok niego i pyta, co się stało. Chłopiec na to:
- Wiesz tato, wczoraj w nocy włożyłeś mojego malutkiego brata w mamę, a dziś rano przyszedł mleczarz i go zjadł.
Rafał W.

Rafał W. Wybierając zwykłe
życie będziesz
napotykał zwykłe
rzeczy

Temat: Różne...

Znam ten kawał od lat ale znowu się popłakałem:)
Iza Grzegorczyk:
Po mszy z kościoła wychodzą dwie staruszki i rozpoczynaję rozmowę. Pierwsza mówi:
- Pani ta dzisiejsza młodzież to taka niewychowana, a jak się
ubierają, co na głowach mają z jednej strony czerwone z drugiej
zielone...straszne...
Na to druga:
- Pani to jeszcze nic. Wczoraj wieczorem wracam od wnuczki i wchodzę do jednej windy, a do drugiej młoda para. Jeszcze się drzwi nie zamknęły ich windy, a słyszę: jak wykręcisz żarówkę to wezmę do buzi. Pani SZKŁO ŻRĄ, SZKŁO ŻRĄ! I do tego GORĄCE!!!

Następna dyskusja:

różne bez cenzury




Wyślij zaproszenie do