Andrzej Banachowicz

Andrzej Banachowicz Earth without art is
just Eh

Temat: Różne...

tak powinno być u nas...

Dziennikarz przeprowadza wywiad z ludożercą:
- Czy w waszym państwie płacicie podatki?
- Nie.
- Nie? A dlaczego?
- Zjedliśmy ministra finansów i teraz nie ma chętnego na zajęcie jego stanowiska.

konto usunięte

Temat: Różne...

Śniadanie na kacu jest jak przeszczep, może się nie przyjąć.

konto usunięte

Temat: Różne...

od kiedy mam w domu królika, wyrażenie: "muszę skoczyć po trawę" nabrało zupełnie nowego wymiaru
Jarek W.

Jarek W. Software Engineer

Temat: Różne...

Coś na czasie ;-)


Obrazek
Krystian Miąsik

Krystian Miąsik UX, WWW & SM Auditor

Temat: Różne...

W pewnym supermarkecie klient poprosił młodego sprzedawcę o pół główki sałaty. Niestety chłopak zaczął odmawiać. Klient był nieugięty i bardzo napierał, więc sprzedawca poszedł na zaplecze zapytać kierownika.
Przychodzi i mówi:
- Panie kierowniku jakiś palant chce kupić pół główki sałaty.
W tym momencie obejrzał się, a za nim stoi klient i patrzy na niego, więc szybko dodaje:
- A ten miły pan reflektuje na drugie pół główki!
Kierownik się zgodził, ale potem poszedł do sprzedawcy i mówi:
- Chłopcze mogłeś mieć niezłe kłopoty dzisiaj, ale wykazałeś się opanowaniem i refleksem, potrzebujemy takich ludzi w naszej firmie.
Skąd pochodzisz chłopcze?
- Z Nowego Targu proszę pana
- A dlaczego stamtąd wyjechałeś?
- Wie pan, to miasto bez przyszłości, same dziwki i hokeiści.
- Hmmmm, moja żona pochodzi z Nowego Targu!
- Taaaak? A na jakiej gra pozycji?
Marcin H.

Marcin H. Vrtech - Virtual
Reality Technology

Temat: Różne...


Obrazek
Marcin H. edytował(a) ten post dnia 04.07.11 o godzinie 18:16
Grzegorz T.

Grzegorz T. SNAFU. Szara
eminencja ;)

Temat: Różne...

Randka dwóch dojrzałych osób
On- nie zrozum nie źle, lub nie obraź się, ale powiedz mi proszę ile masz lat
Ona- zbliżam się do 40
On (z zainteresowaniem)- a od strony 30 czy 50?
Jarek W.

Jarek W. Software Engineer

Temat: Różne...

Moja sekretarka weszła dziś do biura, w swojej krótkiej spódniczce, czarnych pończochach i głęboko rozciętej bluzce. Schyliła się, żeby wyjąć coś z niskiej szafki i odwróciła się do mnie z sugestywnym spojrzeniem.
Powiedziałem:
- Dwadzieścia lat temu oparłbym Cię o biurko i pokazał co potrafię.
Odparła:
- Oj, przecież nie jesteś jeszcze chyba za stary...
- To nie ja jestem za stary, kochana...
Marek K.

Marek K. Freelancer. Szukam
współpracowników,
chcących dorobić,
pr...

Temat: Różne...

Pani od polskiego kazała napisać dzieciom wypracowanie o zimie. Następnego dnia dzieci przychodzą na polski i Pani pyta:
- Kto chce przeczytać wypracowanie?
Zgłasza sie Małgosia i czyta:
- Zimą jest pięknie,zimą pada śnieg itp.
Następny czyta Marek:
- Zimą jest zimno, zimą pada śnieg itp.
Następny czyta Jasiu:
- Zimą jest pięknie, zimą pada śnieg, zimą jest zimno, zimą stawy zamarzają, a na lodzie wilki się pier**lą.
Pani:
- Jasiu źle!!!
Jasiu:
- No pewnie że źle, bo im się łapy ślizgają.
Sebastian Płocki

Sebastian Płocki stronyrobie.pl

Temat: Różne...


Obrazek
Jarek W.

Jarek W. Software Engineer

Temat: Różne...

Kupiłem żonie nowy zmywak na walentynki. Była taka szczęśliwa, że wybiegła z domu, płacząc z emocji. Chyba dalej opowiada wszystkim koleżankom jakim wspaniałym jestem mężem, bo jeszcze nie wróciła.

konto usunięte

Andrzej Banachowicz

Andrzej Banachowicz Earth without art is
just Eh

Temat: Różne...

Rok 2012. Polska spełnia już wszystkie normy Unii Europejskiej! W sklepie mięsnym klient zwraca się do sprzedawcy:
- Kilo kaszanki proszę.
Ekspedient z pełną powagą:
- A z jaką grupą krwi?
Adam Pietrasiewicz

Adam Pietrasiewicz Półliterat, Audytor
dostępności

Temat: Różne...

Andrzej Banachowicz:
Rok 2012. Polska spełnia już wszystkie normy Unii Europejskiej! W sklepie mięsnym klient zwraca się do sprzedawcy:
- Kilo kaszanki proszę.
Ekspedient z pełną powagą:
- A z jaką grupą krwi?


Mój Boże...

W czasach PRL dowcip ten miał brzmienie:

- Poproszę kilo kaszanki.
- A krew pan oddał?
Marek K.

Marek K. Freelancer. Szukam
współpracowników,
chcących dorobić,
pr...

Temat: Różne...

Pewna kobieta poszła do wróżki i ta powiedziała jej, ze przyczyni sie do śmierci wielu ludzi. Przerażona kobieta wyszła na ulice, patrzy a tam ciężarówka jedzie prosto na małego chłopca, który wybiegł na ulice. Kobieta pomyślała: "może zginę, ale nie przyczynie sie do śmierci milionów a uratuje jedno życie". Rzuciła sie pod ciężarówkę odpychając chłopca i zginęła. Zobaczył to policjant, podbiegł do chłopca i zawołał:
- Nic ci nie jest mały? Jak sie nazywasz?
- Adolf Hitler, proszę Pana.
Tomasz Walkiewicz

Tomasz Walkiewicz Student, Uniwersytet
Szczeciński

Temat: Różne...

Przychodzi Polak do sklepu w Anglii.
- Poproszę piłkę.
- ???!! I don't understand - rozkłada ręce angielski sprzedawca.
- No piłkę, okrągłą, jak globus, piłkę - tu Polak gestykuluje.
- ???!! Please, say it in English... - sprzedawca jest bezradny.
- Piłka! Mjacz! Futbol! Futbol! - Polak próbuje różnych języków.
- Futbol? Oh, yes, a BALL! - na twarzy Anglika gości uśmiech.
- NO! Nareszcie! A teraz powoli: do metalu...
Michał M.

Michał M. Obracam się w
nieruchomościach.

Temat: Różne...

Tomasz Walkiewicz:
Przychodzi Polak do sklepu w Anglii.
- Poproszę piłkę.
- ???!! I don't understand - rozkłada ręce angielski sprzedawca.
- No piłkę, okrągłą, jak globus, piłkę - tu Polak gestykuluje.
- ???!! Please, say it in English... - sprzedawca jest bezradny.
- Piłka! Mjacz! Futbol! Futbol! - Polak próbuje różnych języków.
- Futbol? Oh, yes, a BALL! - na twarzy Anglika gości uśmiech.
- NO! Nareszcie! A teraz powoli: do metalu...


Te dowcipy to jednak trzeba na żywo opowiadać i gestykulować. Znam inny z tej serii:

Przychodzi Polak do sklepu w Anglii.
- Poproszę spodnie.
Anglik rozkłada łapy i ni huhu nic nie kuma.
No to Polak mówi:
- No spodnie... nogi (pokazuje nogi), pasek (nadal gestykuluje), ubierać, zakładać na nogi, nosić... no spodnie!
- You mean trousers?
- ???
- Jeans?
- Tak! Yes! Dżins! A teraz skup się... granatowe (tu trzeba pokazać jakby się wyrywało zawleczkę i rzucało granat ;-P)

konto usunięte

Temat: Różne...

Michał Majewski:
Tomasz Walkiewicz:
Przychodzi Polak do sklepu w Anglii.
- Poproszę piłkę.
- ???!! I don't understand - rozkłada ręce angielski sprzedawca.
- No piłkę, okrągłą, jak globus, piłkę - tu Polak gestykuluje.
- ???!! Please, say it in English... - sprzedawca jest bezradny.
- Piłka! Mjacz! Futbol! Futbol! - Polak próbuje różnych języków.
- Futbol? Oh, yes, a BALL! - na twarzy Anglika gości uśmiech.
- NO! Nareszcie! A teraz powoli: do metalu...


Te dowcipy to jednak trzeba na żywo opowiadać i gestykulować. Znam inny z tej serii:

Przychodzi Polak do sklepu w Anglii.
- Poproszę spodnie.
Anglik rozkłada łapy i ni huhu nic nie kuma.
No to Polak mówi:
- No spodnie... nogi (pokazuje nogi), pasek (nadal gestykuluje), ubierać, zakładać na nogi, nosić... no spodnie!
- You mean trousers?
- ???
- Jeans?
- Tak! Yes! Dżins! A teraz skup się... granatowe (tu trzeba pokazać jakby się wyrywało zawleczkę i rzucało granat ;-P)

Albo z kiełbasą krakowską, kiedy to, po tym, jak Angol zrozumie, że o kiełbasę chodzi, bierzesz się pod boki, jakbyś chciał zatańczyć krakowiaka lub pokazujesz, jakbyś strzelał ze strzelby, ponieważ chodziło Ci o myśliwską ;)
Sebastian Płocki

Sebastian Płocki stronyrobie.pl

Temat: Różne...


Obrazek
Szymon B.

Szymon B. Wicedyrektor ds
Ubezpieczeń
Majątkowych, EKSPERT
ds. PLAN...

Temat: Różne...

Beata B.:
Michał Majewski:
Tomasz Walkiewicz:
Przychodzi Polak do sklepu w Anglii.
- Poproszę piłkę.
- ???!! I don't understand - rozkłada ręce angielski sprzedawca.
- No piłkę, okrągłą, jak globus, piłkę - tu Polak gestykuluje.
- ???!! Please, say it in English... - sprzedawca jest bezradny.
- Piłka! Mjacz! Futbol! Futbol! - Polak próbuje różnych języków.
- Futbol? Oh, yes, a BALL! - na twarzy Anglika gości uśmiech.
- NO! Nareszcie! A teraz powoli: do metalu...


Te dowcipy to jednak trzeba na żywo opowiadać i gestykulować. Znam inny z tej serii:

Przychodzi Polak do sklepu w Anglii.
- Poproszę spodnie.
Anglik rozkłada łapy i ni huhu nic nie kuma.
No to Polak mówi:
- No spodnie... nogi (pokazuje nogi), pasek (nadal gestykuluje), ubierać, zakładać na nogi, nosić... no spodnie!
- You mean trousers?
- ???
- Jeans?
- Tak! Yes! Dżins! A teraz skup się... granatowe (tu trzeba pokazać jakby się wyrywało zawleczkę i rzucało granat ;-P)

Albo z kiełbasą krakowską, kiedy to, po tym, jak Angol zrozumie, że o kiełbasę chodzi, bierzesz się pod boki, jakbyś chciał zatańczyć krakowiaka lub pokazujesz, jakbyś strzelał ze strzelby, ponieważ chodziło Ci o myśliwską ;)

i z piłką:
-wchodzi do sklepu i mówi:
-PO-PRO-SZĘ PIŁ-KĘ..
-what?
-PIŁ-KA...
-??
-Piłka..Pele,Maradonna,Ronaldo
-oh yes football..
-tak,tak..A teraz Anglik skup się bo będzie trudniej: do ME-TA-LU! :)

Następna dyskusja:

różne bez cenzury




Wyślij zaproszenie do