Temat: Różne...
Facet śpi w barze przy stoliku, podchodzi kelner.
- Już zamykamy.
No, to facet usiłuje się podnieść i RYP! na podłogę.
- O, cholera, wypiłem więcej niż myślałem.
Próbuje wstać jeszcze raz, i to samo - baniakiem o podłogę.
Myśli sobie: "wyczołgam się na zewnątrz, to zimne powietrze mnie ocuci".
Doczołgał się drzwi, na zewnątrz, próbuje wstać, i nic. nie da rady.
"Trudno, myśli, musze się czołgać do domu. może mi po drodze wywietrzeje".
Czołga się, czołga, doczołgał się do domu, wczołgał na łóżko i zasnął.
Rano budzi go żona:
- Ty pijaku, mordo pijacka, wczoraj znowu się zalałeś!
- Ależ skąd? Nie piłem!
- Nie łżyj! Dzwonili z baru, ze znowu zostawiłeś wózek inwalidzki!
Pewnego razu policja przyłapała całą grupę prostytutek podczas dzikiej orgii w hotelowym pokoju. Policjanci wyprowadzili prostytutki z hotelu i ustawili w szeregu na ulicy. Pech chciał, że obok przechodziła babcia jednej z dziewczyn. Gdy zobaczyła swoją wnuczkę, od razu podeszła i zapytała:
- Dlaczego stoisz, kochanie, w tym szeregu?
Dziewczyna, aby ukryć prawdę, wymyśliła na poczekaniu kłamstwo:
- Policja rozdaje pomarańcze za darmo, a ja tu stoję, by parę dostać.
Babcia pomyślała:
- To bardzo miło z ich strony - też postoję, to może jakieś dostanę.
Jak pomyślała, tak zrobiła - ustawiła się szybko na końcu szeregu.
Tymczasem policjanci zaczęli spisywać dane prostytutek. Gdy jeden z nich doszedł do babci, strasznie się zirytował i zapytał:
- Pani ciągle to robi w tym podeszłym wieku? Jak pani daje radę?
- Oh, słodziutki, to jest bardzo proste - wyjmuję moje zęby, ściągam skórkę i wylizuję do sucha.
Dwóch przyjaciół, obaj dopiero co po rozwodzie, postanawiają zerwać wszelkie kontakty z kobietami - na zawsze. Postanawiają wyjechać na Alaskę, tak daleko na północ jak tylko się da, by mieć pewność, że nigdy więcej nie spojrzą na baby. Uradzili, postanowili i... wyjechali! Samolot wylądował w Anchorage na Alasce, skąd czekało ich jeszcze około 200 mil psim zaprzęgiem do miejsca przeznaczenia. Weszli wiec do trade-sklepu dla traperów. Mówią krótko do właściciela:
- Jedziemy na północ i chcemy dostać wszystko, co może być potrzebne dla dwóch mężczyzn, na cały rok!
Sprzedawca wrzuca worki z wszelkim potrzebnym jedzeniem, amunicją, witaminami. Potem na cały ten stos kładzie dwie deski, około półtora metra długie, z dziurą pośrodku, oblepioną naokoło futerkiem.
Faceci pytają:
- Po co te dechy?
Na to sprzedawca:
- Panowie, jedziecie do miejsca bez kobiet, możecie te deski naprawdę potrzebować.
Faceci:
- Nigdy!!!
Sprzedawca:
- Weźcie te deski, tak czy owak. Jeśli ich nie użyjecie, zwrócę wam pieniądze w przyszłym roku.
Następnej wiosny tylko jeden z nich przyjeżdża do trade sklepu. Zamawia zaopatrzenie na kolejny rok. Sprzedawca zauważa:
- W zeszłym roku było was dwóch. Gdzie jest twój partner?
- Zastrzeliłem sku*******
- Dlaczego?!
- Przyłapałem go w łóżku z moją deską!!!