konto usunięte

Temat: Różne...

3 rzeczy ktore Chinczyk musi w zyciu zrobic.
Buty , jeansy i DVD.

konto usunięte

Temat: Różne...

Biegnie slimak przez las. Spotyka go lis:
- Czemu tak pędziesz ślimaku?
- Skarbówka w lesie!!!
- I co z tego?
- Stary! Ja dom, zona dom, dzieci dom...
Na to lis zaczyna uciekać. Biegnie, biegnie, spotkał bociana:
- Przed czym uciekasz lisie?
- Urząd skarbowy trzebi las!!
- No to co?
- Ja futro, żona futro, wszystkie dzieci futro...
Bocian zaczyna uciekać. Leci, macha skrzydałmi, zobaczył
pawiana:
- Pawian uciekaj, skarbowy w lesie!!!
- To co, czego sie boisz?
- Ja co roku wycieczka zagraniczna, żona i dzieci to samo. A ty nie
uciekasz?
- Eee... ja to z gołą dupą całe życie...

konto usunięte

Temat: Różne...

Nad rzeką siedzi krowa i pali trawkę. Zadowolona, klimat i te sprawy.
Podpływa do niej bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:
- Te, krowa, co robisz?
- Aaaa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.
- Daj trochę, jeszcze nigdy nie kurzyłem...
- Jasne! Ciągnij macha bracie i poczuj się cool!
Bóbr wciągnął dym i od razu go wypuścił. Na to krowa:
- Stary, nie taaak! Patrz: ciągniesz macha i trzymasz go w płucach dłuższą chwilę. Zresztą - wiesz co? W tym czasie jak wciągniesz, przepłyń się kawałek pod wodą w dół rzeki, wróć tu i wtedy wypuść powietrze. I mówię ci będzie OK. Jak uradzili tak zrobili. Bóbr się zaciągnął, płynie pod wodą, ale już po kilku chwilach zrobiło mu się happy. Wyszedł na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnął się na trawę i orbituje. Podchodzi do niego hipopotam i pyta:
- Te bóbr, co robisz?
- Aaaa, widzisz hipciu, fazuję sobie troszku...
- Daj trochę "stuffu", ja też chcę.
- Podpłyń na przeciwko do krowy. Ona ci da.
Hipopotam podpłynął w górę rzeki, wychodzi na brzeg, a krowa wywaliła gały i krzyczy:
- Bóbr, k***a, WYPUŚĆ POWIETRZE!

konto usunięte

Temat: Różne...

Dwóch facetów wpada na siebie w centrum handlowym:
- Och, przepraszam pana!
- Nie ,nie to ja przepraszam. Zagapiłem się, bo wie pan szukam gdzieś tu mojej żony...
- Ach tak? Ja też szukam swojej żony. A jak pańska żona wygląda?
- Wysoka, włosy płomienny kasztan, ścięte na okrągło z końcówkami podwiniętymi do twarzy, doskonałe nogi, jędrne pośladki, duży biust. Była w mini spódniczce i bluzeczce z dużym dekoltem.
- A pańska?
- Nieważne! Szukamy pańskiej!
Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: Różne...

Dlaczego zwolniłem swoją sekretarkę?
- Dwa tygodnie temu były moje urodziny, ale jakby tego nikt nie zauważył. Miałem nadzieję, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia. Może nawet będzie miała jakiś prezent. Nie powiedziała nawet "Cześć, kochanie", nie mówiąc już o życzeniach. Pomyślałem, że chociaż dzieci będą pamiętały, ale zjadły śniadanie, nie odzywając się ani słowem. Kiedy jechałem do pracy czułem się samotny i niedowartościowany. Jak tylko wszedłem do biura, sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od razu poczułem się dużo lepiej. Ktoś pamiętał. Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka weszła i powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad? Zgodziłem się - bo była to najmilsza rzecz, jaką od rana usłyszałem. Poszliśmy do cudownej restauracji. Zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień - czy musimy wracać do biura?
- Właściwie to nie - stwierdziłem.
- No to chodźmy do mnie - zaproponowała.
U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilę, a ona zaproponowała:
- Czy nie będziesz miał nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni przebrać się w coś wygodniejszego?
- Jasne - zgodziłem się bez wahania.
Poszła do sypialni. Po kilku minutach wyszła niosąc tort urodzinowy, razem z moją żoną, dziećmi i teściową. Wszyscy śpiewali "Sto lat". A ja siedziałem na kanapie w samych skarpetkach...
Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: Różne...

Kumpel mówi do kumpla:
- Słyszałem, że masz nową dziewczynę?
- Noooooo.
- A fajna chociaż w łóżku?
- W sumie to nie wiem. Jedni mówią że fajna, inni że nie fajna.
Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: Różne...

Umierający mąż mówi do żony:
- Obiecasz mi coś, kochanie?
- Co, mój najdroższy?
- Przyrzeknij, że jak umrę, nie będziesz się z nikim kochać.
- A jak nie umrzesz?

konto usunięte

Temat: Różne...

Kiedy starszy sierżant Siwek przyszedł po służbie do domu, żona mu się zaczęła żalić. A to, że cały dzień sprzątała, a to gotowała; a to prasowała; a to robiła zakupy. Tyrała tak, że nie znalazła czasu ani razu przysiąść choćby na chwilkę.
A wtedy to starszy sierżant Siwek rozkazał żonie przysiąść 200 razy...

konto usunięte

Temat: Różne...

Rosyjscy naukowcy udowodnili istnienie nerwu łączącego oko z dupą.
Wbili klientowi igłę w dupę, to mu łza popłynęła. Wbili mu tą samą igłę w oko, to się zesrał...Michał Szymulewski edytował(a) ten post dnia 01.11.07 o godzinie 19:59
Michał Leśniak

Michał Leśniak Ein Weg, Ein Ziel,
Eine Richtung, Ein
Gefuhl

Temat: Różne...

LEKCJA PIERWSZA.

Mąż idzie pod prysznic, spod którego chwilę wcześniej wyszła żona.
Nagle dzwoni dzwonek od drzwi. Po kilku sekundach sprzeczki o to,
kto powinien otworzyć, żona poddaje się, ciaśniej zawija ręcznik i
biegnie po schodach na dół. Kiedy otwiera drzwi, widzi, że to sąsiad
z naprzeciwka. Zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć, sąsiad składa jej
propozycje: da jej 1000zł, jeśli odwinie ręcznik i rzuci go na
podłogę. Żona po chwilowym namyśle zgadza się, pozbywa się ręcznika
i staje przed sąsiadem kompletnie naga. Sąsiad po kilku sekundach
daje jej pieniądze i odchodzi bez słowa. Zdziwiona, ale uradowana
zarobkiem, owija się ręcznikiem, wraca do łazienki, żeby dokończyć
suszenie włosów. Mąż pyta:
-- Kto to był?
-- Sąsiad.
-- A oddał może w końcu mojego tysiaka?

Morał: Jeśli będziesz dzielił się ze swoimi akcjonariuszami ważnymi
informacjami na temat kredytów, wierzytelności i ryzyka, możesz
zapobiec zbędnym wydatkom.



LEKCJA DRUGA.

Jedzie ksiądz samochodem, nagle zauważył na poboczu zakonnicę.
Zatrzymał i zaproponował, że ją podwiezie. Zakonnica zgodziła się.
Kiedy wsiadła, założyła nogę na nogę, co spowodowało odchylenie się
poły sukni, pod którą ksiądz zobaczył wspaniałą nóżkę. Niestety,
ponieważ co chwila zerkał, prawie doprowadził do wypadku. Kiedy
odzyskał panowanie nad samochodem, postanowił spróbować szczęścia --
położył dłoń na kolanie zakonnicy. Ta spojrzała na niego i zapytała:
-- Ojcze, czy pamiętasz psalm 42?
Ksiądz zawstydził się, ale zabrał rękę i przeprosił. Jednak mimo
wszystko ciągle zerkał. Po chwili, pod pretekstem zmiany biegu, znów
jego dłoń spoczęła na jej kolanie. Zakonnica znów zapytała:
-- Ojcze, czy pamiętasz psalm 42?
Ksiądz ponownie przeprosił -- "przepraszam siostro, ciało jest
słabe" i zabrał rękę. Kiedy dojechali na miejsce, ksiądz szybko
pobiegł do swojego pokoju, otworzył Biblię i poszukał psalmu 42. Po
chwili znalazł i jego wzrok padł na słowa:
"Jak łania pragnie wody ze strumieni, tak dusza moja pragnie
Ciebie, Boże! "



Morał:Bądź dobrze poinformowany w dziedzinach dotyczących swojej
pracy, bo inaczej możesz przegapić niezła okazję.




LEKCJA TRZECIA.
Przeważnie pracownicy najniższego szczebla grają w piłkę nożną.
Menedżerzy średniego szczebla wolą tenis, samo szefostwo zaś gra
tylko w golfa .

Morał: W miarę jak wspinasz się po korporacyjnej drabinie, twoje
kulki się zmiejszają. Pamiętaj o tym!



LEKCJA CZWARTA.

Sprzedawca, zaopatrzeniowiec i ich szef znaleźli starą lampę oliwna..
Jak zwykle przy takim znalezisku, okazało się, że jest w niej dźin,
który obiecał spełnić im po jednym życzeniu.
Pierwszy wyrwał sie sprzedawca:
-- Chciałbym być na Wyspach Bahama, pływać ścigaczami, bez trosk,
bez problemów o nic.
Puf -- znikł. Następny był zaopatrzeniowiec:
-- Chcę być na Hawajach, leżeć na leżaku, być masowanym przez moją
osobistą masażystkę, z nieskończonym zapasem pinacolady pod ręką.
Puf -- znikł. Przyszła kolej na życzenie szefa.
-- A ja chcę, żeby ta dwójka była w biurze za pół godziny.

Morał: Zawsze czekaj, zanim szef nie powie swojego.
Mariusz Sadurski

Mariusz Sadurski Marketing & PR

Temat: Różne...

Pesymista widzi ciemny tunel.
Optymista widzi światełko w tunelu.
Realista widzi swiatło pociągu.
A maszynista widzi trzech debili na torach.
Grzegorz T.

Grzegorz T. SNAFU. Szara
eminencja ;)

Temat: Różne...

Król Artur musi wyjechać i pozostawić królestwo pod opieką swoich rycerzy okrągłego stołu. Zwołał zebranie informując ich o planach, jakie maja realizować i na końcu dodał by strzegli jego żony - królową Guinevere jak oka w głowie. Jednak nie mając tak wielkiego zaufania do nich postanowił założyć jej pas cnoty. Jednak nie był to taki zwykły pas, a najnowszy wynalazek ówczesnej techniki, z nożami i innymi ucinakami.
Po kilku latach Król Artur powraca do królestwa, zwołuje swych rycerze i sprawdza jak radzili sobie z rządami królestwem. Na koniec każe im zdjąć spodnie i widzi. Każdy ma poharatane genitalia… Tylko jeden Lancelot nietknięty stoi dumnie. No i król dumny ze swego jedynego rycerza nagradza go i stawia wszystkim za przykład. Na koniec zadaje Lancelotowi pytanie: „A co ty na to mój rycerzu???”. Niestety Lancelot milczy…
Grzegorz S.

Grzegorz S. Administracja

Temat: Różne...

Były sobie dwa koty dachowe: młody i stary. Młody cały czas słyszał o "ruchaniu" postanowił poprosić starszego kolegę o zaprezentowanie tego ciekawego zjawiska. Stary kot długo się wachał. W końcu jednak dał się namówić młodszemu i powiada mu:
- No dobrze namówiłeś mnie, dziś pokażę ci na czym polega ruchanie. Rób dokładnie to co ja.
Starszy kot, a zanim młody zaczęli przeskakiwać po dachach. W końcu stary podczas jednego skoku nie dał rady przeskoczyć na następny dach. Udało mu się jednak złapać krawędzi i tak zawisnął. Młody kot widząc co robi starszy kolega zrobił dokładnie to samo. Po chwili obopólnego wiszenia stary kot mówi:
-Już dłużej nie wytrzymam, spadam.
na to młody:
-Ok, spadaj a je se jeszcze trochę porucham.
Ewa A.

Ewa A. ______

Temat: Różne...

Klient odwiedzający fabrykę wyrobów z gumy jest oprowadzany przez Menedżera do spraw Marketingowych. Na początku przystanęli przy maszynie produkującej smoczki do butelek dla dzieci. Maszyna wydaje różne sycząco stukoczące dźwięki.
- Kiedy pojawia się syk, roztopiona guma jest wstrzykiwana do formy - tłumaczy sprzedawca - Dźwięk stuku to igła robiąca dziurkę na końcu smoczka.
Dalej przeszli do części fabryki gdzie produkowane są prezerwatywy. I ponownie przystanęli przy maszynie, która wydawała dźwięki 'syk syk syk syk-stuk! syk syk syk syk-stuk!' itd. co zwróciło uwagę gościa.
- Zaraz, chwileczkę - mówi klient - ja rozumiem czym jest ten 'syk' ale co to za stukot, który pojawia się tak często?
- Aaaa... to tak samo jak w maszynie smoczków - odpowiada przewodnik - Ta maszyna robi dziurki w co czwartej prezerwatywie.
- Hmm.... to chyba nie jest zbyt dobre dla prezerwatyw?
- Tak ale jest bardzo dobre dla interesu ze smoczkami.

Wchodzi blondynka do swojego mieszkania i słyszy odgłosy z sypialni. Odgłosy są jednoznaczne. Ale dla potwierdzenia otwiera drzwi i widzi swojego męża z obca babą. Wybiega z sypialni, otwiera schowek męża, wyjmuje pistolet, przeładowuje, przykłada sobie do skroni, i w tym momencie mąż mówi:
- Ależ kochanie, nie rób tego, ja Ci wszystko wytłumaczę!
Blondynka patrząc na niego groźnie, krzyczy:
- Zamknij się!!! Ty będziesz następny!!!


W sklepie rybnym:
- Proszę pani, czy te ryby są świeże?
- Przecież pan widzi, że żywe!
- Droga pani, pani też jest żywa...

Przychodzi baba do psychoanalityka:
- Panie doktorze, mam kompleks niższości.
- E, tam, jaki tam kompleks niższości. Pani jest po prostu gorsza.

Gościu po powrocie z urlopu w Anglii spotyka kumpla.
- No i jak tam urlop, podobało się?
- Super, nawet wiem dlaczego Anglicy tak fanatycznie piją herbatę.
- Tak? Dlaczego?
- Wystarczyło skosztować ich kawy.

Jasiu jest pierwszy dzień w szkole i pani uzupełnia dane w dzienniku.
- Jasiu, co robi twoja mamusia?
- Pracuje w agencji towarzyskiej.
- Hmm, no cóż, a twój tatuś?
- Jest alfonsem.
- Tak, to przykre....... ale na pewno masz rodzeństwo. Co robi np. siostra?
- Pracuje w agencji towarzyskiej.
- No dobrze.... a brat?
- Brat jest na uniwersytecie.
Pani, trochę zdziwiona ale ciekawa, już z większą dozą optymizmu pyta:
- No to świetnie! A co brat robi na tym uniwersytecie?
- Stoi w słoiku.
Lukasz U.

Lukasz U. specjalista ds.
marketingu

Temat: Różne...

W pewnej wiosce mieszkal sobie gospodarz, ktory mial kurnik. Co noc do tego
kurnika przychodzil sprytny lisek i pozeral jedna kure albo koguta, zalezy
na co mial chrapke. I tak to trwalo miesiacami, az pewnego dnia gospodarz
schwytal liska i zapytal:
-Czy to ty wyjadasz stopniowo moj drob?
Na co sprytny lisek odpowiedzial:
-Nie!
A tak na prawde to byl on

Wpada facet do gabnetu dyrektora cyrku i mowi: Panie, mam taki numer, że
ludzie oszaleją! Będzie pan milionerem!
Dyrektor na to: Spadaj mie pan! Mam dobry program i nie potrzebuję żadnych
nowych numerów.
Facet: Niech pan posłucha przez 30 sekund, na pewno pana przekonam.
Dyrektor: No dobrze, mów pan, ale szybko.
Facet: Niech pan sobie wyobrazi cały sufit cyrku obwieszony balonami.
Balonami z gównem. A na arenę wjeżdzają konie. Na każdym koniu amazonka. Z
łukiem. I amazonki zaczynają galopować w koło. Unoszą łuki. Zaczynają
strzelać do balonów. Przebijają je po kolei a całe gówno spada na dół.
Przebijają wszystkie. Na dole wszystko jest nim pokryte. Widzowie w gównie,
arena w gównie, orkiestra w gównie, konie w gównie, amazonki w gównie.
I wtedy wchodzę ja... Cały na biało.
Anna Gasiorowska

Anna Gasiorowska www.agnegocjator.pl

Temat: Różne...

uhahahahahahahahahahahahahahahahahah!!!!!!!!!!!!!!! Szacun!!!! Atak mam!
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Różne...

Ewa A.:
Przychodzi baba do psychoanalityka:
- Panie doktorze, mam kompleks niższości.
- E, tam, jaki tam kompleks niższości. Pani jest po prostu gorsza.
:))))))))))))))))))))))
Ja to zapisuję duzymi drukowanymi literami i wysyłam do znajomych psychologów :)))))))))))))))))))))
Mariusz Sadurski

Mariusz Sadurski Marketing & PR

Temat: Różne...

Wygraj 2 bilety na olimpiadę w Pekinie!


Obrazek
Łukasz J.

Łukasz J. Z-ca Dyrektora
Zakupów

Temat: Różne...

Mariusz S.:
Wygraj 2 bilety na olimpiadę w Pekinie!


hahahahahahah - wypas!!!

konto usunięte

Temat: Różne...

Łukasz J.:
Mariusz S.:
Wygraj 2 bilety na olimpiadę w Pekinie!


hahahahahahah - wypas!!!

naprawdę świetne...

Następna dyskusja:

różne bez cenzury




Wyślij zaproszenie do