Piotr R.

Piotr R. Neo, współwłaściciel

Temat: Różne...

Jest pogrzeb... Trumna w dole, ludzie rzucają kwiaty... Nagle coś uderzyło w trumnę. Ludzie patrzą po sobie. Facet stojący przy dole mówi:
- Przepraszam bardzo, kwiaciarnia była zamknięta, kupiłem bombonierkę.
Piotr R.

Piotr R. Neo, współwłaściciel

Temat: Różne...

mąż widzi jak żona sprząta w domu. W końcu podchodzi do niej i mówi:
-Kochanie, nie mogę patrzeć jak się męczysz. Wychodzę...
Piotr R.

Piotr R. Neo, współwłaściciel

Temat: Różne...

Siedzą 2 babcie klozetowe i plotkują. Przechodzi elegancki, znany pan i jednej z
nich kłania się nisko kapeluszem. Druga z podziwem w głosie:
- Wow! Znasz go ?
- Znam!! Srywa u mnie.
Piotr K.

Piotr K. Prywatny Detektyw

Temat: Różne...

Wraca facet z delegacji i zastaje w domu klasyczna sytuacje. Zona z kochankiem. Kochanek zrywa sie z lózka wpada do lazienki zdejmuje z wieszaka recznik i obwiazuje sobie nim biodra. W tym momencie rozwscieczony maz wrzeszczy :
- ee! - i wbiega za nim do lazienki
"Boze on go zabije" mysli zona i tez rzuca sie za nimi.
Patrzy a tam maz szarpie za recznik, którym owinal sie kochanek i krzyczy :
- Ten jest do twarzy.............
Piotr K.

Piotr K. Prywatny Detektyw

Temat: Różne...

Dziewczyna z chłopakiem wpadli do pubu na parę drinków. Siedzą, dobrze się bawią, i nagle kobieta zaczyna mówić o nowym drinku.
Im więcej o nim mówi, tym bardziej się podnieca i w końcu namawia chłopaka, aby go skosztował. Chłopak się zgadza i pozwala, by zamówiła mu tego drinka.
Barman podaje drinka i umieszcza na stole następujące składniki: solniczkę, kieliszek śmietankowego likieru Baileys oraz kieliszek soku z limonki. Chłopak patrzy na składniki z głupią miną, więc dziewczyna mu tłumaczy:
Po pierwsze, sypiesz trochę soli na język, po drugie - wypijasz kieliszek Baileya i trzymasz w ustach, a następnie zapijasz wszystko sokiem z limonki.
Chłopak,pragnąc zadowolić dziewczynę, robi to, co mu kazała. Sypie sól na język - słone, ale OK. Dalej idzie likier - gładki,
aromatyczny, bardzo przyjemny... W porzo! W końcu bierze kieliszek z limonką... W pierwszej sekundzie uderza go w podniebienie ostry smak soku z limonki, w drugiej sekundzie Baileys się zwaza, w trzeciej słono-zwazono-gorzki smak paraliżuje jego przełyk. To wywołuje, oczywiście, odruch wymiotny, ale nie chcąc sprawić dziewczynie przykrości, przełyka z trudem.
Kiedy udaje mu się opanować, obraca się do dziewczyny. Ta usmiecha się szczerze i szeroko:
I jak ci smakowało?
Ten drink ma nazwę ......Zemsta za Loda.
Piotr K.

Piotr K. Prywatny Detektyw

Temat: Różne...

Mąż siedzi przy komputerze, za Jego plecami żona.
Żona mówi:
- No weź, puść mnie na chwile, teraz ja sobie posurfuje w internecie...
A mąż na to:
- No k..wa mać Czy ja Ci wyrywam gąbkę z ręki jak zmywasz naczynia?
Piotr K.

Piotr K. Prywatny Detektyw

Temat: Różne...

Finał Mistrzostw Świata, 100 tysiecy ludzi na trybunach.
Kibice szaleją, wrzeszczą i ogólnie jest fajno. Wszyscy oczywiście
stoją, wszyscy oprócz jednego faceta, który zamiast patrzyć na grę,
ostro sie onanizuje, nie zwracając na nikogo uwagi. W pewnym momencie
ktoś to zauważa i zaczyna sie przyglądać. Potem szturcha drugiego i juz
po chwili duża grupa ludzi patrzy na ostro walczącego z "klejnotem"
gościa. Kilka minut później cały stadion patrzy juz na faceta, który
nadal nie wie jakie wzbudza zainteresowanie. Nawet telewizyjne kamery sie
na nim skupiły. Wreszcie zawodnicy obu drużyn zauważyli brak dopingu i tez
patrzą tam gdzie wszyscy.
W końcu - UUUUHHHH! Facet skończył, czerwony z wysiłku ale szczęśliwy...
Schował interes, wyciągnął papierosy i zapałki. W tym momencie widzi, ze
cały stadion patrzy w milczeniu na niego. Gościu zamiera z fajka przy
ustach i zapalona zapałka, spogląda powoli wokoło i w końcu mówi ze
zrezygnowaniem:
- Niieeeee no, kur..................a - nie mówcie, ze tu palić nie wolno....
Paweł B.

Paweł B. czarodziej -
przemysł, usługi

Temat: Różne...

Telefon nad ranem:

- Hello, Senor Humphrey? Mówi Ernesto zajmujący sie pana letnim domem.
- A tak Ernesto. Co slychac? Czy cos sie stalo?
- Dzwonie, zeby zawiadomić pana o śmierci pańskiej papugi.
- Moja papuga nie żyje? Która? Czy nie ta, która wygrala w
międzynarodowym konkursie?

- Tak proszę pana, wlasnie tak papuga.

- To straszne, wydałem na nią mnóstwo pieniędzy. Jak zdechła?

- Od jedzenia zepsutego mięsa senor.
- Zepsutego mięsa? Kto dal jej zepsute mięso?
- Nikt senor. Sama zjada mięso zdechłego konia.
- Zdechłego konia? Jakiego konia?
- Pańskiego wyścigowego araba, zdechł od ciągnięcia wozu z woda.
- Czy ty zwariowales? Jakiego wozu z woda?
- Do gaszenia pożaru senor.
- Na Boga! Jakiego pożaru.
- Pańskiego domu senor. Zasłony zajely sie od Świecy.
- Jakiej Świecy? Dom ma elektrycznosc!
- Świecy pogrzebowej senor.
- Co za pogrzeb do diabla??!!- Pańskiej teściowej senor. Przyjechała bez zapowiedzi a ja, myśląc ze to złodziej walnąłem ja kijem golfowym Nike-Tiger Woods.
Przez moment cisza..
- Ernesto, jeżeli złamales ten kij to jesteś zwolniony.

konto usunięte

Temat: Różne...

Mama z synkiem idąc ulicą zauważyła leżącego w kałuży pijaka. Pokazując na niego palcem, mówi do synka:
- Widzisz synku, jak się nie będziesz uczył, to tak skończysz.
Na to synek oburzony:
- Ależ mamo, to jest nasz wspaniały aktor i literat, Jan Himilsbach.
Na te słowa Janek wynurzył się z kałuży i z charakterystyczną chrypką przemówił:
- I co, ku**wa, głupio ci?!

konto usunięte

Temat: Różne...

Słyszałam, że się rozwiodłaś:
- Tak, traktował mnie jak psa!
- ???
- Chciał żebym była mu wierna!

konto usunięte

Temat: Różne...

Wróżka mówi do klientki:
- Mąż panią zdradza.
- Hmm...Chyba musiała pani odwrotnie rozłożyć karty...

konto usunięte

Temat: Różne...

Pokłóciły się okrutnie części ciała. No, bo kto tu rządzi?
- Toż jasnym jest, że ja - burknął mózg- to ja tu myślę i wszystko kontroluję.
- Bzdura! - zaprotestowały ręce - my tu robimy najwięcej, zarabiamy na wasze utrzymanie.
- Ech - westchnęły nogi - to nasza rola rządzić, to my decydujemy, jaki kierunek obrać i dążyć w słusznym kierunku.
- My - odparły oczy - myśmy szefami, my wszystko widzimy i naprawdę nic nam nie umyka.
- Bzdura - odparł żołądek - to ja tu rządzę, wytwarzam wam wszystkim energię, ciężko pracuję i trawię. Beze mnie zginiecie...
- JA BĘDĘ SZEFEM - nagle odezwała się milcząca dotąd dupa - I JUŻ.
Śmiech ogólny, że całe ciało nie może się pozbierać.
- DOBRA - odpowiedziała dupa - jak tak, to STRAJK.
I przestała robić cokolwiek. Mózg dostał gorączki. Ręce opadły. Nogi zgięły się w kolanach. Oczy wyszły na wierzch. Żołądek wzdęło i spuchł z wysiłku.
Szybko zawarto porozumienie. Szefem została dupa.
I tak to już jest drodzy moi. Szefem może zostać tylko ten, co g***o robi.

konto usunięte

Temat: Różne...

Pani młoda po nocy poślubnej, zaczyna się powoli ubierać i patrząc na leżącego jeszcze w łóżku męża mówi:
- Jak żeś mi przed ślubem wspominał, że masz małą nieruchomość, to myślałam, że masz coś innego na myśli....
Piotr R.

Piotr R. Neo, współwłaściciel

Temat: Różne...

Jednostka wojsk pancernych. Młodzi żołnierze stoją przy czołgu,
podchodzi do nich dowódca.
- Nazywam się kapitan Dyszel. Od dzisiaj jestem waszym dowódcą.
- Tak jest panie kapitanie!
- Żeby nie było niejasności - co jest najważniejsze w czołgu?
- Działo - mówi jeden.
- Nie, najważniejszy jest pancerz - rzuca drugi.
- Radiostacja jest najważniejsza - krzyczy trzeci.
- Bzdura, głupoty gadacie! Zapamiętajcie! Najważniejsze w czołgu, to
nie pierdzieć!
Piotr R.

Piotr R. Neo, współwłaściciel

Temat: Różne...

Kobieta dzwoni do radia:
- Dzień dobry, chciałam powiedzieć, że znalazłam dziś rano portfel.
W środku były trzy tysiące złotych w gotówce oraz czek na okaziciela
opiewający na sumę 10.000 euro. Było też prawo jazdy na nazwisko
Stanisław Kowalski zamieszkały przy ulicy Koszarowej 15 m 6 w
Warszawie. Mam w związku z tym ogromną prośbę: Proszę panu Stasiowi
puścić jakiś fajny kawałek Ode mnie!
Piotr R.

Piotr R. Neo, współwłaściciel

Temat: Różne...

Wiezie taksówkarz kobietę. Na zakończenie kursu okazuje się, że ta
nie ma kasy. Więc taksówkarz zawraca, jedzie za miasto na piękną,
zieloną łączkę. Zatrzymuje się, otwiera bagażnik, wyciąga koc i
kładzie na trawę.
- Ale proszę pana, ja na pewno oddam panu pieniądze, proszę nic mi
nie robić, mam dzieci i męża... - mówi prawie płacząc kobieta.
- A ja 40 królików, rwij trawę! - odpowiada taksówkarz.
Piotr R.

Piotr R. Neo, współwłaściciel

Temat: Różne...

Siedzą dwa zające i pogryzają marchewki.
- Słyszałeś, Żubrzyca się ocieliła...
- No, to fajnie, dziecko pewnie ładne?
- Hmm, różnie mówią... Kwestia gustu.
- ?
- Zęby mocno wystające i uszy za długie... Jednym słowem: przez jakiś czas
nie ma co się pchać Żubrowi przed oczy...
Marek K.

Marek K. Freelancer. Szukam
współpracowników,
chcących dorobić,
pr...

Temat: Różne...

Studenty się wybrały na egzamin. Czekają pod drzwiami sali, nudziło im się, więc zaczęli się bawić indeksami. Tak jak to się kiedyś grało monetami w podstawówce - czyj indeks zatrzyma się bliżej ściany. Tylko że jednemu to nie wyszło zbyt dobrze, bo zamiast w ścianę, trafił indeksem pod drzwi i do sali, w której siedział egzaminator. Przeraził się okrutnie, ale za chwilę indeks wyleciał z powrotem. Otwiera, patrzy, a tu ocena z egzaminu: 4.0. Ucieszył się, no wiec koledzy postanowili wrzucać dalej. Kolejny dostał 3.5, następny 3.0. W tym momencie zaczęli się zastanawiać... Kolejna ocena wydawała się dosyć jednoznaczna (2.5 nie wchodziło w grę). Wreszcie jeden postanowił zaryzykować. Wrzuca indeks... Czeka... Nagle otwierają się drzwi, staje w nich egzaminator:
- Piątka za odwagę!
Piotr R.

Piotr R. Neo, współwłaściciel

Temat: Różne...

Las. Między dwoma drzewami wisi ogromna pajęczyna. Na pajęczynie listki, igły sosnowe, płatki kwiatów...
W pajęczynę z impetem wlatuje mucha. Przyklejona rozgląda się:
- No ku*rwa, pozawieszane tymi je*banymi banerami, nic nie widać...
Piotr R.

Piotr R. Neo, współwłaściciel

Temat: Różne...

Odrapany i rozklekotany samochód wjeżdża na autostradę.
- 50 centów - mówi strażnik.
- Sprzedane! - odpowiada zadowolony kierowca.

Następna dyskusja:

różne bez cenzury




Wyślij zaproszenie do