Temat: Różne...
HARLEKINY dla mężczyzn
1.
O trzeciej w nocy ONA
po cichutku wymknęła się z małżeńskiego łoża do sąsiedniego
pokoju.
Klawiaturą rozbiła 19-calowy monitor LCD, wszystkie płyty CD
porysowała i podeptała swoimi pantoflami
Obudowę komputera wyrzuciła przez okno, a drukarkę utopiła w wannie.
Potem wróciła do sypialni, do ciepłej pościeli i przytuliła
się z miłością do boku swego nic nie podejrzewającego, śpiącego
męża.
Była przeświadczona, że już teraz cały wolny czas będzie przeznaczał
na ich miłość.
Zasnęła....
Do końca życia pozostały jej jeszcze niecałe cztery godziny...
2.
Tego dnia miarka się przebrała. Anna
postanowiła z sobą skończyć.
Usiadła w kuchni koło lodówki.
Po chwili usłyszała znajomy warkot.
Jej mąż wrócił właśnie z ogródka, gdzie kosił trawniki. Za chwilę
wszedł do domu,
cmoknął Annę w policzek. Wziął do ręki otwieracz, wyjął z lodówki
butelkę piwa.
Gdy odskoczył kapsel i syknęła
mgiełka, Anna szybkim ruchem wyrwała
mężowi butelkę i wyrzuciła przez okno.
Śmierć miała szybką.
3.
Od wielu miesięcy patrzyła jak jej mąż się męczy. Codziennie do
późna przesiadywał w garażu. Podziwiała go za jego cierpliwość - nigdy się
nie skarżył, a
wręcz starał się zawsze wyglądać na zadowolonego z siebie i swojego
samochodu.
Ale jej kobieca intuicji podpowiadała, że to wszystko jest wymuszone i
sztuczne.
Wydawało jej się, że patrzy z zazdrością na sąsiadów i znajomych
jeżdżących autami z
salonu, siedzących wieczorami przy grillu z rodziną...
gdy on znów rozbierał silnik...
Pewnej nocy, gdy pracował do późna w garażu podjęła ostateczną
decyzję...
Wszystko miała dokładnie zaplanowane.
Okazja pojawiła się, gdy wyjechał na parę dni na delegację, służbowym
samochodem.
W jeden dzień załatwiła kredyt w banku i wizytę u dealera. Na drugi
zamówiła lawetę.
Teraz pozostało tylko czekać... a w garażu... taki nowiutki...
błyszczący... musi mu się spodobać...
Gdy przyjechał zaprowadziła go przed garaż, uroczystym ruchem otworzyła
drzwi...
- Gdzie mój zabytkowy ford mustang....... -jęknął tylko
- Nooo... na złomie,
tam gdzie jego miejsce, już nie będzie cię denerwować, cieszysz się
kochanie ???
Po pierwszym ciosie zadanym kluczem do kół zdążyła resztką
świadomości
pomyśleć "A może VW golf to nie był dobry wybór.. może powinna być
Toyota...".
Pozostałych dwudziestu sześciu już nie czuła...