Temat: Najlepszy kawał jaki usłyszłem/łam w życiu :)
Wsiadł do pociągu relacji Paryż - Bruksela Rosjanin. Wszystkie miejsca zajęte przez pasażerów, a jedno z podwójnych siedzeń zajmuje francuska gospodyni z małym pieskiem, który rozwalił się jak car na carskim tronie. Rosjanin prosi:
- Madam, nie mogłaby pani wziąć swojego pieska na ręce?
Kobieta ostro odpowiada:
- Wy Rosjanie jesteście jak zwykle bezceremonialni. Moja Fifi jest zmęczona. Niech sobie pan poszuka wolnego miejsca w innym wagonie!!
Rosjanin poszedł więc szukać miejsca no i nie znalazł. Wraca, mówi:
- Lady, jestem bardzo zmęczony, chciałbym usiąść. Niech pani weźmie swojego psa na ręce." Francuzka rozeźlona krzyczy:
- Wy, Ruscy, jesteście gruboskórni i nieokrzesani! W Europie ludzie się tak nie zachowują. To jest nie do pomyślenia!
Wtedy Rosjanin nie wytrzymał i wywalił suczkę przez okno, a sam usiadł sobie wygodnie. Kobieta w szoku, przeklina, miota się, wrzeszczy. Do rozmowy nagle dołącza się siedzący obok Anglik - dżentelmen w każdym calu:
- Wy, Rosjanie, wszystko robicie nie tak jak trzeba, jakby... nie od tej strony.
Podczas obiadu trzymacie nóż w lewej ręce, samochody jeżdżą u was po prawej stornie, a teraz pan wyrzucił przez okno nie tą sukę co trzeba.
----------
Wraca facet do domu i od progu krzyczy:
- Jessss wygrałem w lotto, jest udalo sie SZEŚĆ, SZÓSTKAAA! wydziera się zadowolony z siebie.
Patrzy, a tu zona siedzi smutna i płacze.
-Co się stało - pyta.
Na to żona: - Mama mi dziś umarła.
Facet wrzeszczy: - Yessssssssssss K****a KUMULACJA !
-------
Król Artur wyjeżdżał na krucjatę i postanowił, że kupi swej żonie
pas cnoty. Poszedł do kowala, a ten mówi, ze ma najnowszy krzyk mody - pas z gilotynką!
Więc kupił go Artur, założył żonie, zabrał klucz i pojechał.
Po paru latach wrócił i oczywiście chciał sprawdzić rycerzy okrągłego stołu, czy nie uwiedli mu żony..
Postawił ich w rzędzie i kazał spuścić spodnie: 11 miało obcięte filutki, wyjątkiem był Lancelot...
Król załamany:
- Moi wspaniali rycerze okazali się bandą hołoty! Na nikogo dziś nie można liczyć! Tylko Ty - wierny Lancelocie mi się ostałeś...
- i spojrzał wyczekująco na Lancelota, by ten coś powiedział.
Lecz Lancelot milczał...
Marek Dziołak edytował(a) ten post dnia 21.05.09 o godzinie 18:45