Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: Najlepszy kawał jaki usłyszłem/łam w życiu :)

Jak sie nazywa mężczyzna którego utrzymują młode kobiety?
- Alfons.
A taki którego utrzymują starsze kobiety?
- Ojciec Rydzyk...
Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: Najlepszy kawał jaki usłyszłem/łam w życiu :)

Wyjeżdżając na wczasy, facet zostawił swojemu bratu pod opieką kota. Dzwoni po tygodniu z Mazur i pyta, jak tam jego kot.
- Niestety, przykro mi, ale kot zdechł.
- Ech, musiałeś tak walić prosto z mostu? Przez ciebie będę miał zepsutą resztę urlopu. Mogłeś mi powiedzieć, że kot siedzi na dachu i nie chce zejść. Póęniej zadzwoniłbym za dwa dni, a ty powiedziałbyś, że kot spadł z dachu i leży u weterynarza, a kiedy zadzwoniłbym za kolejne dwa dni, usłyszałbym, że mimo wysiłków weterynarza mój kociak zdechł. No ale cóż, stało się, powiedz mi lepiej, co tam u mamy?
- No więc mama siedzi na dachu i nie chce zejść...
Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: Najlepszy kawał jaki usłyszłem/łam w życiu :)

- Nie wie pani, po kogo przyjechała ta karetka?
- Po Kowalskiego.
- A co się stało biedakowi?
- Uderzył żonę.

Żona do męża:
- Gdzie ty byłeś tak długo?
- W komisariacie. Zatrzymali mnie, za wolno jechałem.
- Od kiedy to zatrzymują za wolną jazdę?
- Widzisz... radiowóz mnie dogonił...

Sąsiadka żali się sąsiadce:
- 100 złotych sędzia kazał mi zapłacić za to że nazwałam Kowalską świnią. A w zeszłym roku za to samo zapłaciłam 50 złotych.
- No widzi pani jak przez ten rok wieprzowina zdrożała.

konto usunięte

Temat: Najlepszy kawał jaki usłyszłem/łam w życiu :)

Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego, żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No, to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby... :D
Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: Najlepszy kawał jaki usłyszłem/łam w życiu :)

Warszawiak poluje na kaczki na Mazurach. Udało mu się ustrzelić jedną na polu należącym do najbogatszego we wsi chłopa. Ten, widząc jak ,,miastowy'' oddala się z ptakiem, podbiega do niego i mówi:
- Panie, to moje pole i moja kaczka!
- Ale to ja ją ustrzeliłem! - protestuje warszawiak, odbezpieczając flintę.
- No dobra, musimy rozstrzygnąć ten problem zgodnie z chłopską tradycją - odpowiada sołtys.
- To znaczy jak? - pyta ,,miastowy''.
- Kiedy chłopy się kłócą, to się kopią w czułe miejsca. Ten, który wytrzyma więcej kopniaków - wygrywa - wyjaśnia kmieć.
- Zaczynaj! - mówi warszawiak i chłop kopie go z całej siły w krocze.
Warszawiak pada na ziemię, wyje z bólu i dopiero po kilku minutach, blady jak ściana, wstaje na nogi i szepce:
- Teraz... teraz chamie... chamie.... moja kolej!
- A bierz pan tę kaczkę i spadaj.
Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: Najlepszy kawał jaki usłyszłem/łam w życiu :)

...a znacie ten ;-)

Z pamiętnika Amerykańskiego żołnierza.
Poniedziałek: Piję z Polakami wódkę.
Wtorek: Umieram.
Środa: Znowu piję z Polakami wódkę.
Czwartek: Żałuję, że nie umarłem we wtorek.

Temat: Najlepszy kawał jaki usłyszłem/łam w życiu :)

Rosyjscy naukowcy stwierdzili bezpośredni związek miedzy okiem a dupą. Do eksperymentu wzieli misia i pineske. Najpierw wbili misiowi pineske w dupe..to misiu sie popłakał, nasepnie wbili ja misiowi w oko to sie zesrał! ;)
Łukasz J.

Łukasz J. Z-ca Dyrektora
Zakupów

Temat: Najlepszy kawał jaki usłyszłem/łam w życiu :)

(NAjlepiej przeczytać na głos)

W barze rozmawia dwóch rolników. Jeden opowiada drugiemu:
- Wiesz ja mam takiego osła który umie liczyć
- Co ty gadasz, jak liczyć?
- No poważnie - umie liczyć i to po niemiecku
- Po niemiecku??? nie wierzę
- No to chodź do mnie to Ci pokażę
Poszli, i rzeczywiście stoi osioł.
- No dobra to niech teraz coś policzy
- Słuchaj podejdź do niego od tuły i unieś ogon - wtedy zacznie liczyć
Facet podchodzi od tyłu, podnosi ogon...a tu nagle: FUNF

konto usunięte

Temat: Najlepszy kawał jaki usłyszłem/łam w życiu :)

Chłopiec patrząc na swojego penisa pyta mamy:
- Mamo, czy to jest mój mózg?
- Nie synku...Jeszcze nie....

:)

konto usunięte

Temat: Najlepszy kawał jaki usłyszłem/łam w życiu :)

Dzwoni Nowy Ruski (NR) do swojego przyjaciela ze swojej sześćsetki:
- Pietia, ile to jest 2x2?
Pietka zamyślił się i pyta:
- A kupujesz czy sprzedajesz?

konto usunięte

Temat: Najlepszy kawał jaki usłyszłem/łam w życiu :)

Po latach spotkalo sie trzech przyjaciól z LO. Chcac, nie chcac rozmowa zeszla na tesciowe.
- Ja - mówi ten z IVd który skonczyl medycyne - zalatwie gdzies cyjanek i dodam ku*wie do kawy.
Ten po politechnice ( z IV c), zapodaje swój pomysl :
- Wezme ku*wa pozyczke, kupie starej pipie Renault Clio i przetne przewody hamulcowe. Niech sie rozwali na drzewie,suka.
Gosc z klasy sportowej, którego losy rzucily na AR, mówi :
- A ja kupie dwadzieścia tabletek Ibupromu, wezmę to wszystko do gęby, przeżuje, zrobię z tego kule, wysuszę ja w mikrofali, i zostawię na stole w kuchni.
- Ale po co ? - pytają koledzy
- Wejdzie ta stara raszpla do kuchni, zobaczy kule i powie " Ale wielka tabletka Ibupromu". A ja wtedy wypadnę z łazienki i pierdo.lne ja siekiera w plecy.

konto usunięte

Temat: Najlepszy kawał jaki usłyszłem/łam w życiu :)

Kto tam?
- Lotny patrol katechetyczny do walki z ateizmem!
- Nie wierzę!
- My właśnie w tej sprawie..
Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: Najlepszy kawał jaki usłyszłem/łam w życiu :)

Franek chleje wódkę z Jankiem u niego w domu. Patrzy, a na ścianie wisi metalowa miednica. Pyta Janka:
- A co to jest?
Janek na to:
- Zegar z kukułką.
- Co Ty gadasz, jak to działa? - pyta Franek. Na to Janek bierze pałę bejsbolową i jjjjak nie walnie w tę michę! Micha drży, okrutnie hałasując. W tym momencie zza ściany ktoś krzyczy:
- Ku-ku-kur.a, wpół do czwartej rano jest poj.bie!
Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: Najlepszy kawał jaki usłyszłem/łam w życiu :)

Do gabinetu ginekologicznego wchodzi młoda kobieta, w środku zastała dwóch mężczyzn w białych fartuchach.
- Ja na badania!
- Niech się pani rozbierze.
Najpierw jeden z mężczyzn ją przebadał, a potem drugi.
- I co? W porządku? - pyta pacjentka.
- Nic złego nie zauważyliśmy, ale niech pani lepiej poczeka na lekarza, bo my tu tylko okna malujemy!
Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: Najlepszy kawał jaki usłyszłem/łam w życiu :)

Kobieta dzwoni do radia:
- Dzień dobry, chciałam powiedzieć, że znalazłam dziś rano portfel. W środku było trzy tysiące złotych w gotówce, oraz czek na okaziciela opiewający na sumę 10.000 euro. Było też prawo jazdy na nazwisko Stanisław Kowalski, zamieszkały przy ulicy Koszarowej 15 m 6 w Warszawie. I mam w związku z tym gorącą prośbę:
- Proszę panu Stasiowi puścić jakiś fajny kawałek z dedykacja ode mnie!!
Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: Najlepszy kawał jaki usłyszłem/łam w życiu :)

Policjant wrócił późno do domu i zastał żone samą w łóżku, pościel rozmemlana, a żona jakoś dziwnie rozochocona.
- Twój kochanek tu był? Gdzie sie schował? Pod łózkiem? - pyta i zaglada pod łóżko. - Pod łóżkiem go nie ma. W kuchni? - i zagląda do kuchni. - W kuchni go nie ma. W szafie? Z szafy wychyla sie reka z banknotem 200 zl. Policjant dyskretnym ruchem oglada sie i bierze banknot. - W szafie też go nie ma. To gdzie sie schował?
Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: Najlepszy kawał jaki usłyszłem/łam w życiu :)

Młody hipis wsiada do autobusu i zauważa młodą i bardzo ładną zakonnicę. Siada więc koło niej i pyta czy nie chciała by z nim uprawiać seksu.
- Nie! - odpowiada zakonnica. - Jestem poślubiona Bogu. - Wstaje i zmieszana wysiada na następnym przystanku.
Kierowca autobusu, który słyszał całe zamieszanie odwraca się i mówi:
- Jeśli naprawdę chcesz się z nią przespać to mogę ci powiedzieć jak.
- Nawijaj! - odpowiada hipis.
- Ona codziennie chodzi o północy na cmentarz na nocne modlitwy. Wystarczy, że ubierzesz się w białą szatę z kapturem, obsypiesz brodę świecącym (fluorescencyjnym) proszkiem, wyskoczysz znienacka i powiesz, że jesteś Bogiem!.
Tak też hipis zrobił. Przebrał się, wyskoczył zza na nagrobka i powiedział, że jest Bogiem i chce się przespać z zakonnicą.
Zakonnica zgodziła się bez gadania ale poprosiła żeby był to stosunek analny bo musi ona pozostać dziewicą. Hipis zgodził się a gdy skończył zrzucił kaptur i krzyknął:
- Ha, ha, jestem hipisem!
- Ha ha! - krzyknęła zakonnica. Jestem kierowcą autobusu!
Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: Najlepszy kawał jaki usłyszłem/łam w życiu :)

Majster do czeladnika:
- Tu jest zawór. O 20.00 go odkręcasz, a o 6.00 zakręcasz, kapujesz?
- Nie.
- Kurde. To zawór. O 20.00 - odkręcasz, a o 6.00 zakręcasz, rozumiesz?
- Nie.
- Żesz w mordę kopany... To jest zawór. O 20.00 go odkręcasz, a o 6.00 zakręcasz, pojmujesz?
- Panie majster, czy pan jesteś debilem?! Trzeci raz mówię, że NIE ROZUMIEM!
Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: Najlepszy kawał jaki usłyszłem/łam w życiu :)

Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły jak nieszczęście mówi do żony:
- Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami.
- Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca.
- Nie wiem co on tobie powiedział ale mnie, kur*a radził przygotować się na najgorsze.
Katarzyna  Batorowicz-Andru k

Katarzyna
Batorowicz-Andru
k
Wicedyrektor ds.
Finansowania
Transakcji
Handlowych

Temat: Najlepszy kawał jaki usłyszłem/łam w życiu :)

Dlaczego nie należy łączyć terapii alkoholowej z treningiem asertywności?
Bo leczony w ten sposób alkoholik, wracający pijany do domu i witany przez żonę tekstem "staczasz się" odpowiada:
"Mam na to inne zdanie..."

Następna dyskusja:

Jaki jest chlop




Wyślij zaproszenie do