konto usunięte

konto usunięte

Kamil Rybski

Kamil Rybski Regionalny
Koordynator
Sprzedaży, PLAY (P4
Sp. z o. o.)

Temat: Może nie śmieszne ale ciekawe

Tomasz R.:
Kamil Rybski:
Tomasz R.:
Tomek Z.:
Ten rok jest jakiś dziwny, ma 4 dziwne daty: 1/1/11, 11/1/11, 1/11/11 i 11/11/11.
A teraz zrob tak: weź ostatnie dwie cyfry twojego roku urodzenia i dodaj liczbę lat które kończysz w tym roku.
Założę się że będzie to liczba 111 :)

a jak ktoś się urodził w 1898, 1899 lub wcześniej ? ;)

Znajdz najpierw takiego :)

Besse Cooper
Walter Breuning

Oboje 1896 rok :-) ...

Widocznie oni nie są grupą docelową dziwności tego roku :)
Zapewne mają inne przypadłości skierowane do nich :)

konto usunięte

Temat: Może nie śmieszne ale ciekawe

http://www.youtube.com/watch?v=H_iKjmodU8IPiotr Tarasiuk edytował(a) ten post dnia 21.02.11 o godzinie 22:37

konto usunięte

konto usunięte

konto usunięte

Temat: Może nie śmieszne ale ciekawe

http://www.youtube.com/watch?v=cFnuP9niRUg

konto usunięte

Aleksanra K.

Aleksanra K. nie ma rzeczy
niemożliwych...
tylko nie wszystko
się opła...

Temat: Może nie śmieszne ale ciekawe


Obrazek
Marek K.

Marek K. Freelancer. Szukam
współpracowników,
chcących dorobić,
pr...

Temat: Może nie śmieszne ale ciekawe

ciekawa koncepcja na rozkładany stół
http://www.youtube.com/watch?v=BfgaQ-_CFas

konto usunięte

Temat: Może nie śmieszne ale ciekawe

http://vimeo.com/10422841

konto usunięte

Magda R.

Magda R. Myśl. Wierz. Marz.
Miej odwagę.

Temat: Może nie śmieszne ale ciekawe

http://www.youtube.com/watch?v=nCMmk6gw9wM
Michał B.

Michał B. IT, multimedia,www

Temat: Może nie śmieszne ale ciekawe

Rosyjska drogówka i kobieta
http://www.youtube.com/watch?v=fNT_vtzdLM8&feature=you...Michał B. edytował(a) ten post dnia 16.04.11 o godzinie 14:14
Magda R.

Magda R. Myśl. Wierz. Marz.
Miej odwagę.

Temat: Może nie śmieszne ale ciekawe

http://www.youtube.com/watch?v=NB3NPNM4xgo

Temat: Może nie śmieszne ale ciekawe

Byliśmy wychowywani w sposób, który psychologom śni się zazwyczaj w koszmarach zawodowych, czyli patologiczny.
Na szczęście, nasi starzy nie wiedzieli, że są patologicznymi rodzicami.
My nie wiedzieliśmy, że jesteśmy patologicznymi dziećmi.
W tej słodkiej niewiedzy przyszło nam spędzić nasz wiek dziecięcy.
Wspominany z nostalgią lata 80.

Wszyscy należeliśmy do bandy osiedlowej i mogliśmy bawić się
na licznych budowach. Gdy w stopę wbił się gwóźdź,
matka go wyciągnęła i odkażała ranę fioletem. Następnego dnia znowu
szliśmy się bawić na budowę. Matka nie drżała ze strachu, że się
pozabijamy. Wiedziała, że pasek uczy zasad BHZ (Bezpieczeństwo i Higiena Zabawy).

Siniaki i zadrapania były normalnym zjawiskiem. Szkolny
pedagog nie wysyłał nas z tego powodu do psychologa rodzinnego.
Skakaliśmy z balkonu na odległość. Łomot spuścił nam sąsiad.
Ojciec postawił mu piwo.

Do szkoły chodziliśmy półtorej kilometra piechotą. Ojciec
twierdził, że mieszkamy zbyt blisko szkoły, on chodził pięć kilometrów.

Współczuliśmy koledze z naprzeciwka, on codziennie musiał
chodzić na lekcje pianina. Miał pięć lat. Rodzice byli oburzeni
maltretowaniem dziecka w tym wieku. My również.

Nie chodziliśmy do pywatnego przedszkola.
Rodzice nie martwili się, że będziemy opóźnieni w rozwoju.
Uznawali, że wystarczy jeśli zaczniemy się uczyć od zerówki.

Nikt nie latał za nami z czapką, szalikiem i nie sprawdzał czy się spociliśmy.
Z chorobami sezonowymi walczyła babcia.
Do walki z grypą służył czosnek, miód, spirytus i pierzyna.

Do lasu szliśmy, gdy mieliśmy na to ochotę. Jedliśmy jagody,
na które wcześniej nasikały lisy i sarny. Mama nie bała się ze zje nas wilk,
zarazimy się wścieklizną albo zginiemy. Skoro zaś tam doszliśmy, to i wrócimy.
Oczywiście na czas. Powrót po bajce był nagradzany paskiem.

Gdy sąsiad złapał nas na kradzieży jabłek, sam wymierzał nam karę.
Sąsiad nie obrażał się o skradzione jabłka, a ojciec o zastąpienie
go w obowiązkach wychowawczych.

Ojciec z sąsiadem wypijali wieczorem piwo - jak zwykle.

Nikt nas nie poinformował jak wybrać numer na Milicję, żeby zakablować rodziców.
Oczywiście, chętnie skorzystalibyśmy z tej wiedzy.
Niestety, pasek był wtedy pomocą dydaktyczną,a Milicja zajmowała się sprawami dorosłych.

Swoje sprawy załatwialiśmy regularną bijatyką w lasku. Rodzice
trzymali się od tego z daleka. Nikt, z tego powodu, nie trafiał do poprawczaka.

Pies łaził z nami - bez smyczy i kagańca.
Srał gdzie chciał, nikt nie zwracał nam uwagi.
Raz uwiązaliśmy psa na "sznurku od presy" i poszliśmy z nim na
spacer, udając szanowne państwo z pudelkiem. Ojciec powiązał nas na
sznurkach i też wyprowadził na spacer. Zwróciliśmy wolność psu, na zawsze.

Mogliśmy dotykać inne zwierząta.
Nikt nie wiedział, co to są choroby odzwierzęce.

Sikaliśmy na dworze. Zimą trzeba było sikać tyłem do wiatru,
Każdy dzieciak to wiedział.

Stara sąsiadka, którą nazywaliśmy wiedźmą, goniła nas z laską.
Ciągle chodziła na nas skarżyć. Rodzice nadal kazali się jej kłaniać,
mówić Dzień dobry i nosić za nią zakupy.

Wszystkim starym wiedźmom musieliśmy mówić Dzień dobry.
A każdy dorosły miał prawo na nas to Dzień dobry wymusić.

Dziadek pozwalał nam zaciągnąć się swoją fajką.
Potem się głośno śmiał, gdy powykrzywiały się nam gęby.
Trzymaliśmy się z daleka od fajki dziadka.

Nikt nas nie odprowadzał. Każdy wiedział, że należy iść lewą
stroną ulicy i nie wpaść pod samochód, bo będzie łomot.

Czasami mogliśmy jeździć w bagażniku starego fiata, zwłaszcza
gdy byliśmy zbyt umorusani, by siedzieć wewnątrz.

Gotowaliśmy sobie obiady z deszczówki, piasku, trawy i sarnich bobków.
Czasami próbowaliśmy to jeść.

Żarliśmy placek drożdżowy babci do nieprzytomności.
Nikt nam nie liczył kalorii.

Jedliśmy niemyte owoce prosto z drzewa i piliśmy wodę ze
strugi. Nikt nie umarł.

Nikt nam nie mówił, że jesteśmy ślicznymi aniołkami.
Dorośli wiedzieli, że dla nas, to wstyd.
Nikt się nie bawił z babcią, opiekunką lub mamą.
Od zabawy mieliśmy siebie nawzajem.

Mieliśmy tylko kilka zasad do zapamiętania. Wszyscy takie
same. Poza nimi, wolność była naszą własnością.

Wychowywali nas sąsiedzi, stare wiedźmy, przypadkowi
przechodnie i koledzy ze starszej klasy.

Wszyscy przeżyliśmy, nikt nie trafił do więzienia. Nie wszyscy
skończyli studia, ale każdy z nas zdobył zawód.

Niektórzy wychowują swoje dzieci według zaleceń psychologów.
Nie odważyli się zostać patologicznymi rodzicami.

Dziękujemy rodzicom za to, że wtedy jeszcze nie wiedzieli, jak należy nas dobrze wychować.

To dzięki nim spędziliśmy dzieciństwo bez ADHD, bakterii, psychologów, zamkniętych placów zabaw i lekcji baletu.

A nam się wydawało, że wszystkiego nam zabraniają!



Znaleziono w sieci

konto usunięte

Paweł B.

Paweł B. czarodziej -
przemysł, usługi

Temat: Może nie śmieszne ale ciekawe

At 3 years ''Mommy I love you." At 10 years ''Mom whatever." At 16 years "My mom is so annoying." At 18 years "I'm leaving this house." At 25 years ''Mom, you were right''. At 30 years ''I want to go to Mom's house." At 50 years ''I don't want to lose my mom." At 70 years "I would give up everything to have my mom here with me."

konto usunięte




Wyślij zaproszenie do