Temat: moze cos o blondynkach (sobie nie uwłaczajac.. ;)
Blondynka podczas jazdy samochodem została zatrzymana przez patrol policji. Policjant podszedł do drzwi jej samochodu.
"Czy jest jakiś problem, panie policjancie?"
"Miała pani przekroczoną dozwoloną prędkości. Czy mogę zobaczyć prawo jazdy? " "Chciałabym je panu dać, ale go nie mam."
"Jak to pani nie ma?"
"Straciłam cztery razy za jazdę po pijanemu."
"Rozumiem. Czy mogę zobaczyć dowód rejestracyjny samochodu, proszę? "
"Przykro mi, nie mogę tego zrobić."
"Dlaczego nie?"
"Ukradłam ten samochód."
"Ukradła pani?"
Blondynka mówi: "Tak, i zabiłam właściciela."
W tym momencie funkcjonariusz jest coraz bardziej nerwowy. "Co takiego?" "Ciało jest w bagażniku. Może pan zajrzeć, jeśli chce."
Funkcjonariusz powoli nieco oddala się i wzywa wsparcie. W ciągu kilku minut, pięć wozów policyjnych pojawiło się wokół samochodu blondynki. Starszy rangą oficer policyjny powoli zbliża się do samochodu, trzymająć w pół wyciągnętą broń. Oficer mówi: "Czy może pani wyjść z samochodu!?"
Blondynka wysiada z pojazdu. "Czy jest jakiś problem, panie oficerze?"
Oficer odpowiada: "Tak, proszę otworzyć bagażniku samochodu"
Blondynka otwiera bagażnik, który jest pusty. oficer pyta: "Czy to pani samochód ?"
Blondynka odpowiada: "Tak", i przekazuje dokumenty rejestracyjne.
Starszy oficer, co zrozumiałe, jest bardzo zaskoczony. "Jeden z moich funkcjonariuszy twierdzi, że nie ma pani prawa jazdy."
Blondynka podaje prawo jazdy oficerowi . Oficera sprawdza prawo jazdy. Jest bardzo zdziwiony. "Dziękuję. Jeden z policjantów powiedział mi, że nie ma pani prawa jazdy, ukradła pani ten samochód, i zamordowała jego właściciela."
Blondynka odpowiedziała: "Założę się, że ten kłamcą powiedział także, że miałam nadmierną prędkość".