konto usunięte

Temat: moze cos o blondynkach (sobie nie uwłaczajac.. ;)

Jeśli blondynka wyjechała z bocznej "ulicy" (nadmieniam, że ulice są w terenie raczej zabudowanym),to jak kierowca ciężarówki mógł wpaść do rowu?

Ulica – droga wytyczona i zbudowana w mieście, osadzie a czasem także we wsi, ma swoją nadanę nazwę i tym różni się od dróg krajowych, które opisane są numerami, sytuacje jak najbardziej prawdopodobna ... :-)
Siedzą dwa gołębie na parapecie. Jeden grucha, a drugi jabłucho.

a który z tych gołębi to gołąb blondynki ? lol...
Marek S.

Marek S. prawnik, urzędnik,
pasjonat
strzelectwa,
militariów i his...

Temat: moze cos o blondynkach (sobie nie uwłaczajac.. ;)

Tomasz Rzadki:
Jeśli blondynka wyjechała z bocznej "ulicy" (nadmieniam, że ulice są w terenie raczej zabudowanym),to jak kierowca ciężarówki mógł wpaść do rowu?

Ulica – droga wytyczona i zbudowana w mieście, osadzie a czasem także we wsi, ma swoją nadaną nazwę i tym różni się od dróg krajowych, które opisane są numerami, sytuacje jak najbardziej prawdopodobna ... :-)
czy widział pan jakąś ulicę w mieście bądź we wsi przy której jest rów?Ja nie wspominałem nic o rozróżnienia wsi i miasta, ale o zabudowie. ale nie będziemy tu dyskutować o prawie budowlanym
Siedzą dwa gołębie na parapecie. Jeden grucha, a drugi jabłucho.

a który z tych gołębi to gołąb blondynki ? lol...
Podałem to jako przykład dowcipu abstrakcyjnego, a nie o blondynkach, ale żeby nie było...
- Jeżeli blondynka i brunetka wypadną z balkonu, która pierwsza spadnie?
-Brunetka, bo blondynka się zgubi w czasie spadania

konto usunięte

Temat: moze cos o blondynkach (sobie nie uwłaczajac.. ;)

Marek S.:
czy widział pan jakąś ulicę w mieście bądź we wsi przy której jest rów?Ja nie wspominałem nic o rozróżnienia wsi i miasta, ale o zabudowie. ale nie będziemy tu dyskutować o prawie budowlanym

tak widziałem, chociażby ulice przy parkach miejskich (chyba że pan przy parkach widzi bloki to współczuję) i argument pana conajmniej chybiony :-) ... trzeba troszkę poczytać więcej o charakterystyce zabudowy miejskiej i o tym czy istnieją rowy i może co to jest rów ;-) ...

kawał

Konkurs poraz kolejny, brunetka i blondynka w finale,
zadanie finałowe to ułożyć z dwóch klocków z cyfrą 1, liczbę 11...
Brunetka bez namysłu ułożyła, natomiast blondynka myśli i myśli, w końcu prowadzący nie wytrzymuje i zadaje pytanie:
- czy jest pani gotowa, czas się powoli kończy ... nad czym się pani tak zastanawia ?
- nie wiem, które "jedynka" ma być pierwsza ....

===============================================================

eot
Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: moze cos o blondynkach (sobie nie uwłaczajac.. ;)

Mąż dzwoni do biura, w którym pracuje jego żona blondynka:
– Słuchaj – mówi podekscytowany – wróciłem wcześniej do domu i wyobraź sobie – tragedia! Twoja mama, a moja teściowa weszła na drzewo, konar, na którym stanęła, złamał się i ona zginęła!
Na to blondynka:
– Niemożliwe. A pod drzewem szukaliście?
Marta G.

Marta G. Category, Shopper,
Insight... Magic ;)

Temat: moze cos o blondynkach (sobie nie uwłaczajac.. ;)

Marek S.:
Tomasz Narutowicz:
Wyjechała blondynka nowym porsche z bocznej ulicy wprost pod
ciężarówkę, kierowca ciężarówki w panice wcisnął hamulec i skręcił kierownicą tak, że wypadł z jezdni, odbił się od drzewa i wpadł do rowu. (...)
Jeśli blondynka wyjechała z bocznej "ulicy" (nadmieniam, że ulice są w terenie raczej zabudowanym),to jak kierowca ciężarówki mógł wpaść do rowu? Dowcipy sytuacyjne powinny mieć jakąś logiczną prawidłowość, albo cień prawdopodobieństwa, a to jest po prostu bez sensu.

Ale co w tym niezrozumiałego? A to już nie ma "bocznych ulic" przy
np. trasach między miastami? Mało to takich, co sa podporządkowanymi, gdzie trzeba się włączyć do ruchu? Chyba wyorbaźnia Pana ograniczyła tylko do strefy miejskiej;) Która nota bene (jak później wspomina inny uzytkownik) - też miewa rowy
w mieście... ;> O ile pamiętam, w okolicach Płońska też takiej miejsca by się znalazły;)

--------------------------------------------

Blondynka do męża:
- Kochanie, czy ty uważasz mnie za idiotkę?
- Nie. Ale mogę się mylić.Marta R. edytował(a) ten post dnia 07.12.08 o godzinie 21:26
Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: moze cos o blondynkach (sobie nie uwłaczajac.. ;)

Marta R.:
Marek S.:
Tomasz Narutowicz:
Jakie to ma znaczenie? I po co to dalej wałkować?

Jaka jest różnica między prostytutką, nimfomanką a blondynką?
Prostytutka mówi: "Skończyłeś już?"
Nimfomanka mówi: "Co, już skończyłeś?"
Blondynka mówi: "Beżowy... tak. Pomaluję sufit na beżowo!"Józef R. edytował(a) ten post dnia 07.12.08 o godzinie 21:16
Marta G.

Marta G. Category, Shopper,
Insight... Magic ;)

Temat: moze cos o blondynkach (sobie nie uwłaczajac.. ;)

Józef R.:
Marta R.:
Marek S.:
Tomasz Narutowicz:
Jakie to ma znaczenie? I po co to dalej wałkować?

Takie, że rozbawiło mnie to dość mocno;) Z blondynek się śmiejemy, a niektórzy sami wykazują się "blondynkowatym ilorazem";)

-----------------------------------

Młody mąż wraca do domu z pracy, patrzy, a jego żona, blondynka spazmatycznie szlocha.
- Czuję się okropnie - mówi do niego - Prasowałam twój garnitur i wypaliłam wielką dziurę na tyle twoich spodni.
- Nie przejmuj się tym - pociesza ją mąż - Pamiętasz, mam drugie spodnie do tego garnituru.
- Tak, na szczęście! - mówi żona wycierając łzy - Dzięki temu mogłam naszyć łatę.
Józef R.

Józef R. "Naszym zadaniem
życiowym nie jest
prześciganie innych,
l...

Temat: moze cos o blondynkach (sobie nie uwłaczajac.. ;)

z basha:
<m4tt> wiesz.. 67% dziewczyn nie uzywa mozgu
<funky_girl> ja naleze do tych 13 %
Piotr D.

Piotr D. trener IT (człowiek
o różnych
umiejętnościach i
zainteres...

Temat: moze cos o blondynkach (sobie nie uwłaczajac.. ;)

Przychodzi blondynka do warzywniaka i pyta:
- Co to jest to czerwone podłużne z zielonym na końcu?
- Marchewka - odpowiada zdziwiony sprzedawca.
- Dobrze, poproszę kilogram, ale proszę każdą zapakować oddzielnie.
Sprzedawca zdziwił się jeszcze raz, ale wykonał polecenie i zapakował każdą marchewkę oddzielnie i podał blondynce.
- A co to jest to żółte, okrągłe?
- Mirabelki.
- Och, świetnie! Poproszę kilogram, ale każdą mirabelkę proszę zapakować oddzielnie.
Nieco już poirytowany sprzedawca wykonał polecenie i ku swojemu zadowoleniu stwierdził, że blondynka kieruje się do wyjścia. Ta jednak odwróciła się jeszcze raz do lady i wpiła w coś swój bystry wzrok.
- A tamto - wskazała ręką - to czarne, granatowe... co to jest.
- Mak - odpowiada wściekły sprzedawca - ale ku**a nie na sprzedaż.

konto usunięte

Temat: moze cos o blondynkach (sobie nie uwłaczajac.. ;)

Piotrus bna milosc boska JUZ BYLO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
WIELE RAZY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Daniel M.

Daniel M. Projektowanie
fajnych stron

Temat: moze cos o blondynkach (sobie nie uwłaczajac.. ;)

Wiesz dlaczego blondynka nie może używać patyczków do uszu ?
Bo jej wpadają do środka...

konto usunięte

Temat: moze cos o blondynkach (sobie nie uwłaczajac.. ;)

[edit]Piotr G. edytował(a) ten post dnia 21.01.09 o godzinie 23:16
Marek Vogt-Goliasz

Marek Vogt-Goliasz kognitywista,
e-learning dla
biznesu, llidero.com

Temat: moze cos o blondynkach (sobie nie uwłaczajac.. ;)

Kobieta z balayagem spotyka bacę i mówi:
- Baco, mogę sobie wziąć jedną owcę jak Wam powiem ile macie owiec?
- Dom - mówi baca
- Macie 149 owiec.
Baca mówi:
- Pani, a oddacie mi cośta wzięli jak wam powiem jaki kolor włosów mieliście przed balayagem?
- Oddam.
- No to byliście blondynką - mówi baca.
- Jak na to wpadliście, baco?
- Bośta mi owczarka wzięli.

konto usunięte

Temat: moze cos o blondynkach (sobie nie uwłaczajac.. ;)

UWAGA WRESZCIE DOWCIP O MADREJ BLONDYNCE !!!!

Przychodzi blondynka do banku i mówi, że wylatuje na wakacje za
granicę i prosi o kredyt w wysokości 3000 PLN na 2 tygodnie. Urzędnik
prosi ją o przedstawienie jakiegoś zabezpieczenia pod pożyczkę. Blondi
wyjmuje kluczyki od Jaguara stojącego przed bankiem. Po sprawdzeniu
wszystkiego, bank zgadza się na przyjęcie samochodu pod zastaw.
Pracownik banku odbiera kluczyki i odprowadza samochód do
podziemnego garażu w banku. Po 2 tygodniach blondynka oddaje dług
w wysokości 3000 PLN i odsetki 22,50 PLN.
Urzędnik bankowy mówi:
"Cieszymy się z udanego interesu i mamy nadzieję, że wakacje się
udały. Jednakże w czasie Pani nieobecności sprawdziliśmy, że jest Pani
multimilionerką. Zastanawia nas, po co zawracała Pani sobie głowę
pożyczką na 3000 PLN ?"
Blondi odpowiada:
"A gdzie do diabła w Warszawie znalazłabym parking strzeżony dla
Jaguara na 2 tygodnie za 22,50 złotych?"
Anna Ż.

Anna Ż. Spec. ds. rozl. z
klientem REMONDIS
Sp. z o.o.

Temat: moze cos o blondynkach (sobie nie uwłaczajac.. ;)

Przychodzi blondynka do nowego domu koleżanki blondynki, która oprowadza ją po mieszkaniu i chwali się włącznikiem światła:
- Patrz, robię 'pstyk' - i jest światełko! robię 'pstryk' - i go nie ma! Pstryk - i jest! Pstryk - i go nie ma!
Na co druga pyta:
- Ty, a gdzie jest to światełko, jak go nie ma?
- Chodź! - lokatorka zaprowadza ją do kuchni, otwiera lodówkę:
- A tu!
Anna Ż.

Anna Ż. Spec. ds. rozl. z
klientem REMONDIS
Sp. z o.o.

Temat: moze cos o blondynkach (sobie nie uwłaczajac.. ;)

DRUGI O MĄDREJ BLONDYNCE :-) /mój ulubiony - obok tego z jaguarem :-)/

Blondynka i prawnik siedzą obok siebie w samolocie. Prawnik pyta blondynkę, czy nie zechciałaby zagrać z nim w ciekawą grę. Blondynka mówi, że jest zmęczona, odwraca się do okna i próbuje zasnąć. Ten jednak nalega i wyjaśnia, że "gra" jest bardzo prosta i wesoła. Mianowicie, będą zadawać sobie pytania i jeśli któreś nie zna odpowiedzi - płaci $5. Blondynka ponownie odmawia i znów próbuje zasnąć, ale prawnik nie daje jej spokoju i proponuje inny układ - jeżeli ona nie będzie znała odpowiedzi - płaci $5, jeśli natomiast on nie będzie znał odpowiedzi - płaci $5000. To przykuwa jej uwagę, poza tym i tak zdaje sobie sprawę, że on nie da jej spokoju, dopóki nie zagrają w tą grę, więc zgadza się.
Prawnik zadaje pierwsze pytanie:
- Jaka jest odległość pomiędzy Ziemią a Księżycem?
Blondynka bez słowa sięga do portfela i wyjmuje banknot $5.
- Ok - mówi prawnik. - Twoja kolej...
- Co to jest, wchodzi na górę na dwóch nogach, a schodzi na trzech?
Prawnik jest zaskoczony, wytęża umysł i nic, dzwoni do znajomych, wysyła maile, przeszukuje internet i nic. Po godzinie poddaje się i wypisuje czek na $5000, ona przyjmuje, odwraca się i próbuje zasnąć. Prawnik jest jednak ciekaw odpowiedzi i pyta:
- Co to jest, co wchodzi na górę na dwóch nogach, a schodzi na trzech?
Blondynka odwraca się i wyciąga banknot $5.

Temat: moze cos o blondynkach (sobie nie uwłaczajac.. ;)

.Magdalena N. edytował(a) ten post dnia 21.06.09 o godzinie 14:07

konto usunięte

Temat: moze cos o blondynkach (sobie nie uwłaczajac.. ;)

Dwie blondynki na przystanku tramwajowym:
- czy tym tramwajem dojadę na Pragę?
- tak
- a ja?
Maciej B.

Maciej B. Wizja bez działania
to marzenie.
Działanie bez wizji
to k...

Temat: moze cos o blondynkach (sobie nie uwłaczajac.. ;)

Niewidomy mężczyzna wchodzi przez pomyłkę do baru dla lesbijek, odnajduje drogę do baru i zamawia drinka. Po chwili zagaduje barmankę:
- Hej, opowiedzieć ci kawał o blondynce?
W barze zapada cisza. Kobieta siedząca obok niego mówi:
- Zanim opowiesz ten kawał, powinieneś coś wiedzieć. Barmanka jest blondynką, ochroniarz jest blondynką i ja też jestem blondynką z czarnym pasem karate. Poza tym kobieta, która siedzi obok mnie, jest kulturystką, a dziewczyna po twojej prawej stronie zapaśniczką. Nadal chcesz opowiedzieć ten dowcip?
Niewidomy zastanawia się chwilę i odpowiada:
- Nieee, skoro musiałbym go powtarzać aż pięć razy.

konto usunięte

Temat: moze cos o blondynkach (sobie nie uwłaczajac.. ;)

Dwie blondynki chciały zdobyć nagrodę Nobla. Jedna wpadła na genialny pomysł:
- No to może polecimy na Słońce?
Druga odpowiada:
- No coś ty głupia, spalimy się!
- To polecimy w nocy. ;]

Następna dyskusja:

a moze o blondynkach??:)))




Wyślij zaproszenie do