Temat: FACHOWCY, fuszerkowicze itp.
Trwa przeprowadzka. Tragarze noszą na akord meble, pudła i inne klnąc przy tym, jak to zwykle tragarze robią. Ale przekleństwa to były urody zaiste niezwykłej: wielokrotnie złożone konstrukcje, niespotykane przedrostki, wyszukane zestawienia słów... Przechodzień zatrzymał się w podziwie, w końcu złapał za rękaw szefa i pyta:
- Słyszałem już różne przekleństwa, ale te są... nie do opisania. Co to za ludzie?
- A, wzięliśmy doktorantów filologii polskiej na umowy śmieciowe.