Karol P.

Karol P. Technical Project
Manager,
Alcatel-Lucent
Espana

Temat: Życie jak w Madrycie?

Hola chicas y chicos!

Mam następujące pytanie, choć domyślam się że odpowiedzi będzie wiele.

Jak wygląda kwestia opłat za mieszkanie/internet/media itp w Madrycie. Czy jest duża róznica pomiędzy Madrytem a przedmieściami? Czy z Madrytu na przedmieścia da się jakoś rozsądnie komunikować transportem publicznym(w to w sumie nie wątpię ;) )i z jakimi kosztami trzeba się liczyć?

Czy przedmieścia Madrytu to raczej domy, czy mieszkania też się znajdą?

A jeśli chodzi o sam Madryt, czy są dzielnice których lepiej unikać ze względu na sąsiedztwo (jeśli chodzi o wynajem mieszkania). Przychodzi mi na myśl Chueca, ale może jestem uprzedzony ;-).

No i czy są firmy/ludzie którzy pomagają załatwić formalności przy przeprowadzce (NIP, podatki, ZUS itp)

Dzięki z góry za cierpliwość i pomoc. Jak dobrze pójdzie to odwdzięczę się cervezą ;-)

konto usunięte

Temat: Życie jak w Madrycie?

obecnie mieszkam w madrycie i jest to z pewnoscią droga zabawa. pokoj kosztuje ok 350 euro plus opłaty (standard ok), kawalerka w okolicy uniwerku ok 1200euro, z internetem nie ma problemu, ceny jak w polsce,albo taniej. jest spora roznica miedzy przedmiesciami a centrum madrytu i raczej sa dobrze skomunikowane (pociagi) tylko dojazd jednak trwa! wiec nie wiem czy warto, zalezy na jak dlugo planuje sie pobyt w madrycie. bilet - metro-miesieczny -strefa A - ok 50e.
przedmiescia to nei tylko domy,ale tez mieszkania. uwazam jednak, ze zawsze mozna znalezc cos ciekawego w pierwszej strefie, tam gdzie dojezdza np. metro. mieszkalam juz w kilku dzielnicach, teraz hortaleza i jestem zadowolona, tym bardziej, ze jest tu w miare tanie centrum sportowe i spokoj.

konto usunięte

Temat: Życie jak w Madrycie?

głownie mieszkania:) w miastach hiszpanskich nie ma domów:)
Julita Z.

Julita Z. late bloomer

Temat: Życie jak w Madrycie?

jak to nie ma????oczywiście, że są
Karina Ślesińska

Karina Ślesińska Hiszpania - tłumacz
przysięgły j.
hiszpańskiego

Temat: Życie jak w Madrycie?

A właściwie to dlaczego Madryt? Musi być to miasto czy może być inne?

Ja co prawda w Madrycie nie mieszkam, ale swego czasu bywałam tam dość często. Myślę, że to gdzie lepiej mieszkać zależy od stylu życia. Jeśli głownie będziesz się poruszał na linii dom - praca to warto wyjechać za Madryt. Za mniejsze pieniądze będziesz w stanie wynająć lepsze lokum (np. mieszkanie a nie kawalerkę). Dojazd jest dobry, cena też ok, a czas się traci zarowno dojeżdżając metrem jak i kolejką. Warto poszukać czegoś po tej samej stronie miasta co praca, jeśli już ją masz.

Zaś jeśli jesteś studentem bądź szukasz rozrywkowego, barowego życia to wybrałabym sam Madryt. Wiadomo że powrot wieczorem jest łatwiejszy i przede wszystkim jest większa oferta rozrywkowo - kulturalna.

No i czy są firmy/ludzie którzy pomagają załatwić formalności przy przeprowadzce (NIP, podatki, ZUS itp)

Ja jestem takim ludziem :) Tym się m.in. zajmuję. Ale w Murcji. Więc w razie czego zapraszam, to bardzo miłe miasto i bardzo miłe okolice :)

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Życie jak w Madrycie?

Julita Z.:
jak to nie ma????oczywiście, że są

znaczy, są, owszem ale stosunkowo mało. Hiszpanie nie izoluja sie od ludzi, mieszkają w blokach, ciasne ulice, blisko drugiego człowieka. To nie jest mentalnosc Polaka, ktorego marzeniem i celem życia jest wziąć kredyt na całe życie i zbudować jak najbardziej wypasiony dom, koniecznie za miastem a potem tracić dwie godziny dziennie aby do niego dojechać. I kolejne trzy godziny dziennie aby rozwozić dzieciaki do szkół, na lekcje tenisa i do koleżanek.
No ale dom jest. Znajomym wary opadają.
To nie Hiszpanie. Oni są inni.

konto usunięte

Temat: Życie jak w Madrycie?

prawda:)
Julita Z.

Julita Z. late bloomer

Temat: Życie jak w Madrycie?

Wieńczysław Nieszczególny:
Julita Z.:
jak to nie ma????oczywiście, że są

znaczy, są, owszem ale stosunkowo mało. Hiszpanie nie izoluja sie od ludzi, mieszkają w blokach, ciasne ulice, blisko drugiego człowieka. To nie jest mentalnosc Polaka, ktorego marzeniem i celem życia jest wziąć kredyt na całe życie i zbudować jak najbardziej wypasiony dom, koniecznie za miastem a potem tracić dwie godziny dziennie aby do niego dojechać. I kolejne trzy godziny dziennie aby rozwozić dzieciaki do szkół, na lekcje tenisa i do koleżanek.
No ale dom jest. Znajomym wary opadają.
To nie Hiszpanie. Oni są inni.

haha, dokładnie :)w takim razie moja mentalność leży gdzieś pośrodku. nie chciałabym mieszkać zupełnie na uboczu, bez kontaktu z innymi, ale ta gęsta zabudowa i oglądanie nie tylko suszących się gaci sąsiada ale i poznawanie po zapachu co ma na obiad - nie za bardzo..:/
Karol P.

Karol P. Technical Project
Manager,
Alcatel-Lucent
Espana

Temat: Życie jak w Madrycie?

Karina Ślesińska:
A właściwie to dlaczego Madryt? Musi być to miasto czy może być inne?

No na razie wszystko to są plany i to mało zaawansowane, ale Madryt jest koniecznością. Za wszelkie uwagi dziękuję, co do stylu zycia to chcę jechać tam pracować, przy czym Madryt uwielbiam własnie za jego "ducha" i to głównie mnie tam ciągnie.

Zawsze mozna pomieszkać pół roku/rok w centrum i potem zobaczyć jak się mieszka gdzie indziej ;-)

Dzięki wszytkim za odpowiedzi, jak ktoś ma jeszcze sugestie i uwagi to proszę pisać. Im więcej opinii tym lepiej :-) Szczególnie co do kosztów, choć domyślam się, że to zależy od szczęścia i wytrwałości.

Pozdrawiam
Karol



Wyślij zaproszenie do