Temat: Co Palikot zrobił dla Lubelszczyzny?
Janusz S.:
Problemem jest patologia na granicy polsko-ukraińskiej. Wiem o czym mówię - jestem zawodowo związany z Kijowem i szlak mnie trafia, kiedy za każdym razem na wjazd do Polski (na Lubelszczyznę) muszę czekać 8-12 godzin w kolejce.
Ale dlaczego ma to załatwić Palikot?
Przecież równie dobrze może się Pan zgłosić do swojego ukraińskiego rządu z prośbą aby załatwił tę sprawę z polskim MSZ i MSWiA
Dlaczego MOJEGO UKRAIŃSKIEGO RZĄDU??????
Jestem Polakiem i obywatelem RP, który współpracuje z Ukrainą, do czego zresztą usilnie zachęcają polscy politycy i rząd.
Proszę poczytać chociażby to:
http://www.porteuropa.eu/ponad-granice/granica-ukraisk...
Jak Twoim zdaniem samorząd może ten problem rozwiązać? To jest kompetencja państwa. I jeżeli z inicjatywą zmian nie wyjdą parlamentarzyści z Polski Wschodniej, to kto ma wyjść? Politycy ze Szczecina i Wrocławia, którzy nie znają tematu?
Nie. Tak jak napisałem wyżej. Odpowiednie władze Ukrainy.
Dlaczego władze Ukrainy? Kolejki są przy wjeździe do Polski, a nie przy wjeździe na Ukrainę, to polski budżet traci ogromne pieniądze na przemycie papierosów do Polski, to polscy strażnicy graniczni i celnicy pracują w ten sposób, że tworzą się kolejki.
Strona ukraińska oczywiście też nie jest święta, ale teraz jesteśmy na polskim forum, jesteśmy obywatelami polskimi i polskimi wyborcami, więc wymagamy od polskich polityków, by przynajmniej dostrzegli ten problem.
Patrz wyżej. A jeśli już tak bardzo komuś na tym zależy, to niech o tym powie Palikotowi, bo może on o tym nie wie nic? A o ile sobie zdaję sprawę z geograficznego punktu widzenia z Ukrainą graniczy też Podlasie, a tam rządzi PiS. Dlaczego PiS tego jeszcze nie zrobił?
Bzdura, Podlasie nie graniczy z Ukrainą, tylko z Białorusią.
Jasne, że PiS nic nie zrobił w tej sprawie, ja nie jestem zwolennikiem PiS. Jedynym znanym mi wyjątkiem był poseł PiS Marek Kuchciński, który w Przemyślu interesował się tematem patologicznej granicy, coś tam próbował, chociaż nie do końca w tym kierunku, w którym trzeba.
Proszę mnie nie rozumieć źle: ja mam żal do Palikota, że nie dostrzega tego problemu, ponieważ jako jeden z niewielu polskich polityków jest w stanie ten problem jeśli nie rozwiązać, to przynajmniej nagłośnić.
Podam przykład: poseł Miron Sycz z PO złożył interpelację w sprawie kolejek na granicy i pies z kulawą nogą się nie zainteresował. A w przypadku pana Palikota wystarczyłoby już, by napisał o granicy i jej problemach na swoim blogu (zamiast pisać o pierdołach i sprawach personalnych) i już o tym przez tydzień dyskutowałyby wszystkie media i politycy - a to warunek konieczny, by zacząć zmiany na naszej granicy wschodniej.
Tylko proszę nie mówić, że Palikot nic o tym problemie nie wie. To by go dyskwalifikowało jako polityka.