Temat: Co to jest szczęście?...;)
Podłączając się do rozmowy nt. szczęścia i częściowo podsumowując wątek, myślę że kluczową sprawą jest tu nastawienie, percepcja szczęścia jako czegoś więcej niż tylko euforii, przyjemności itp.
Szczęście to nie tylko uśmiech na twarzy, nie tylko zadowolenie z życia, miłość do ludzi, przyjaciół, partnera... myślę, że jest to byt niejako zaagregowanych czynników, dla każdego człowieka innych, aczkolwiek pewnie doszukać by się można pewnych stałych dla ogółu "pewników szczęścia".
Zgodzę się z jedną z moich Przedmówczyń, że szczęście można czerpać z dawania innym szczęścia i miłości. Myślę, że takie postępowanie związane jest również z przenoszeniem dobrej energii; emitujemy ją do innych ludzi z pewnego rodzaju "genetyczną pewnością" że zostanie ona do nas zwrócona i co ciekawe, tego zwrotu nie oczekujemy jak sępy od obdarowanego, ale on się dokonuje już w momencie obdarowywania niczym przepływ Michalya C.
Myślę, że właśnie w tym miejscu należy doszukiwać się źródła czerpania szczęścia.Nie jest to bynajmniej sprzężenie zwrotne, gdzie szczęście dawane innym w przyszłości wróci do nas. To uczucie, ten stan umysłu jakim jest niwątpliwie szczęście dzieje się przy każdej możliwej okazji, w której możemy dać szczęście innym, nawet pod postacią niewinnego idelikatnego uśmiechu do osoby przechodzącej drugą stroną jezdni.
Swój punkt widzenia na temat szczęścia , które jest moim zdaniem tożsame z prawdziwą wartością człowieka i jego człowieczeństwa, mogę podsumować słowami osoby niesamowicie ważnej dla każdego myślę na tym świecie, J.P.II:
"Człowiek jest wielki nie przez to co ma, nie przez to kim jest, lecz przez to czym dzieli się z innymi".
Uczynić świat szczęśliwym to obdarowywanie szczęściem innych. Czyż życie nie byłoby piękniejsze...