Marta Kacznaj

Marta Kacznaj główny księgowy,
Sentius

Temat: o co chodzi w tych rekrutacjach

Czesc
Od półtora roku usiłuję podjąć pracę na stanowisku głównego księgowego w Poznaniu w dużej zagranicznej firmie. Kiedy przeglądam wymagania zamieszczone w ogłoszeniach i porównuję ze swoimi kwalifikacjami - wszystko pasuje. Jeśli jest odzew - to okazuje się, że nie mogą mi zaoferować pracy, bo mam za wysokie kwalifikacje i że chcę za dużo kasy (a chcę 13.500 brutto) plus auto (dla kobiety - to niewiarygodne). Po czasie okazuje się, że zatrudnili "portki" i te portki jeżdżą samochodem służbowym.

Jak to jest? Jakie macie doświadczenia w szukaniu pracy?
Magda

konto usunięte

Temat: o co chodzi w tych rekrutacjach

Tak, ja mam bardzo podobne doświadczenia do Twoich. Z tym, że to ja jestem 'portkami'. Pomijając kwestie związane z płcią :-) problem miałem identyczny. Czytam ogłoszenie, wymagania i zakres obowiązków idealnie dla mnie, wysyłam CV, list motywacyjny i jeszcze ładnego maila i ...... zero odzewu. Jak zaczynam naciskać dział HR albo huntera to słyszę że mam zbyt wysokie kwalifikacje, albo chcę za dużo. Po jakimś czasie okazuje się, że ta firma dalej szuka pracownika a po 3 - 5 miesiącach dowiaduję się, że zatrudnili jakiegoś człowieka, a po 6 miesiącach ten człowiek już nie pracuje.
Jeżeli szukam pracy to zwykle na wyższych stanowiskach managerskich i bardzo często potykam się z tym, ze traktuje się mnie jak intruza, tak jakby oferty do pracy napływały im drzwiami i oknami i ja jeszcze mam czelność dosyłać moją ofertę. Wydaje mi się, że - zwłaszcza firmy hunterskie - są trochę rozpieszczone jeżeli chodzi o liczbę kandydatów do pracy. Mam nadzieję, że dopadnie ich syndrom Wielkiej Brytani :) i na stanowiska managerskie lub specjalistyczne będą mieli takie same problemy z zatrudnianiem ludzi jak na stanowiska szeregowe. Może wtedy zaczną szanować kandydatów do pracy?

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: o co chodzi w tych rekrutacjach

Hej,

Twoje życzenia już się spełniły. W branżach: budowlana, IT.
W księgowości i finansach już niedługo.
Odnośnie Waszych uwag.
Adin.
Rzeczywiście jest tak czasem, że Kandydat oczekuje więcej niż pracodawca oferuje, bywa. Nic z tym się nie da zrobić.
Z faktu, że Chief Accountnat/Accountant dept Manager może zarobić poza Wawą do 15 brutto nie wynika, że nie ma ofert za 7.
Dwa.
Jeżeli firma źle (niepoważnie/lekceważąco/i in.) Cię traktuje, to nie idź do niej choćby i 20 dawała.
Tri.
Co do konsultantów w działce rekrutacji dla firm.
Wersja kandydatów:
- konsultant nie zna specyfiki stanowiska
- nie udziela informacji zwrotnej lub w ogóle się nie kontaktuje
Wersja konsultantów:
- Klient (czyt. pracodawca) sam nie jest pewien kogo poszukuje, nie potrafi spracyzować oczekiwań
- Klient: "dobremu kandydatowi to ja 15,000 mogę dać, ale tylko dobremu". Oczywiście dobry oznacza cokolwiek, co tam sobie Klient wymyśli.
- Klient nie potrafi powiedzieć czemu dana osoba mu się "nie podoba", zdarza się, że po prostu nie chce.
...
Tę czarną wizję wspominam tylko z jednego powodu. To nie konsultant ma za kandydata podjąć decyzję o zmianie pracy. On nie będzie pracował na tym stanowisku. Jeżeli Kandydat podejmuje decyzję na tak, czyli zmienia pracę, to podejmuje ją dla siebie, za siebie i na własną odpowiedzialność. Rolą konsultantów jest kontakt stron, rzetelna informacja, odpowiedzialne podejście do ważnych życiowo decyzji Kandydatów.

Tak dla lepszej perspektywy. Oczywiście powyższa wersja jest pesymistyczna. Większość procesów da się "ustawić" (dowiedzieć, przygotować, zorganizować) bezkolizyjnie. Czyli z zyskiem dla wszystkich stron lub przynajmniej z jasną informacją dla wszystkich zainteresowanych.

Dla osób szukających pracy.
Pomyślcie jak było dwa,trzy lata temu. Następnie spróbujcie wyobrazić sobie jak to będzie wyglądać za następne 2/3 lata. Zmiany postępują i z punktu pracownika są zdecydowanie dobre. A będzie jeszcze lepiej.
Łatwiej jest zmienić pracę na dobrą. Trudniej dobrą posiadając zmienić :)

Przydługo, ale się normalnie wciągłem. Eh praca.
Słońca, wiatru i roboty, która cieszy. pzdr

konto usunięte

Temat: o co chodzi w tych rekrutacjach

Jarosław S.:
>.
Jeżeli szukam pracy to zwykle na wyższych stanowiskach managerskich i bardzo często potykam się z tym, ze traktuje się mnie jak intruza, tak jakby oferty do pracy napływały im drzwiami i oknami i ja jeszcze mam czelność dosyłać moją ofertę. Wydaje mi się, że - zwłaszcza firmy hunterskie - są trochę rozpieszczone jeżeli chodzi o liczbę kandydatów do pracy. Mam nadzieję, że dopadnie ich syndrom Wielkiej Brytani :) i na stanowiska managerskie lub specjalistyczne będą mieli takie same problemy z zatrudnianiem ludzi jak na stanowiska szeregowe. Może wtedy zaczną szanować kandydatów do pracy?

Pozdrawiam

oj dopadnie dopadnie..widac to juz.. choc wydaje mi sie ,ze i zła robote prowadza firmy HR przyjmujac zlecenia " jak leci" . Jezeli pracodawca chce dac kwote "x" ,która odbiega znacznie od realiów dnia dzisiejszego to po co cały ten cyrk? ,ze co? ,ze znajdzie sie ktos niedoinformowany/ zdeterminowany ,ze wezmie prace za małe pieniadze? jezeli tak....przeciez to będzie tylko odskocznia ..i dowidzenia..i zaczyna sie cały proces od poczatku...

konto usunięte

Temat: o co chodzi w tych rekrutacjach

Kamil S.:
Hej,
Dwa.
Jeżeli firma źle (niepoważnie/lekceważąco/i in.) Cię traktuje, to nie idź do niej choćby i 20 dawała.
OCZYWIŚCIE
wiadomo ,ze wysokie zarobki kuszą..Ale jak innego potraktowali jak śmiecia to bądź pewien,że i ciebie potraktują w bliżej niesprecyzowanym czasie także. Są przecież firmy ,które mimo znanego logo czy prestiżu są " na cenzurowanym" I ci ,którzy znają biznes i są w nim długo wiedza w jakie sie tam gry gra...
Dla jasności...ja sam dałem sie wmanewrować 2 razy w takie sytuacje. W jednej po tygodniu dowiedziałem się ,ze jestem 13 dyrektorem w ciągu roku :-). w drugim wypadku centrala w Niemczech zataiła przede mną fakt ,ze już 3 razy zbankrutowali w Polsce. Wiedziałem o jednym razie. Po miesiącu pracy odszedłem i zostawiłem ich z całą bezwględnością. Takie numery nie moga być tolerowane mimo ,że w przypadku niemieckiego pracodawcy proces rekrutacji i konkurs trwał prawie pół roku. Po mnie nawiasem mówiąc było jeszcze 5 następnych a teraz jest mądrala Osti i idzie ku najlepszemu - nastepnej plajty... ale oczywiście to my- Polacy jestesmy temu winni..Broń Boże nie oni- wie immer Besserwisser
Tri.
Co do konsultantów w działce rekrutacji dla firm.
Wersja kandydatów:
- konsultant nie zna specyfiki stanowiska
- nie udziela informacji zwrotnej lub w ogóle się nie kontaktuje
Wersja konsultantów:
- Klient (czyt. pracodawca) sam nie jest pewien kogo poszukuje, nie potrafi spracyzować oczekiwań
tak to standard
- Klient: "dobremu kandydatowi to ja 15,000 mogę dać, ale tylko dobremu". Oczywiście dobry oznacza cokolwiek, co tam sobie Klient wymyśli.
- Klient nie potrafi powiedzieć czemu dana osoba mu się "nie podoba", zdarza się, że po prostu nie chce.
także normalka
...

Dla osób szukających pracy.
Pomyślcie jak było dwa,trzy lata temu. Następnie spróbujcie wyobrazić sobie jak to będzie wyglądać za następne 2/3 lata. Zmiany postępują i z punktu pracownika są zdecydowanie dobre. A będzie jeszcze lepiej.
Łatwiej jest zmienić pracę na dobrą. Trudniej dobrą posiadając zmienić :)
i to są właśnie te dylematy i rozterki... no chyba ,ze sie już jest zdeterminowanym..:-)
Paulina Korzyniewska

Paulina Korzyniewska Logistics Manager

Temat: o co chodzi w tych rekrutacjach

Witam,
ja dopiero zaczęłam moje poszukiwania...ale widzę, że nawet po tych 3-4 tygodniach mam podobne do Was spostrzeżenia. Niby wszystko pasuje, rozmowa ukałda się pomyślnie...i nic z tego nie wynika :(
powodzenia!

konto usunięte

Temat: o co chodzi w tych rekrutacjach

Znacie to: "znana renomowana firma, o ugruntowanej pozycji na rynku zatrudni itd..."

zdarzyło mi się parę razy pojechać na rozmowę (nawet ponad 50km!) do renomowanej firmy na rozmowę, a na podwórku bajzel, siedziba to albo blaszak albo nieładny budynek. Kiedy pytam o obrót i zatrudnienie w tej renomowanej firmie to okazuje się, że daleko im jeszcze do gazeli biznesu.

Headhunterzy, podając opis klienta, mogliby w ogłoszeniach chociaż nie ściemniać. Opisy wymagań dla kandydatów są takie dokładne to i opis pracodawcy mógłby być bardziej obiektywny. Ludzie nie traciliby czasu na wysyłąnie niepotrzebnych CV, rekrutanci na analizę CV a potencjalni pryncypałowie na rozmowy z kandydatami.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: o co chodzi w tych rekrutacjach

A ja znam to : "jestem zainteresowany pracą w Państwa renomowanej firmie, lidera w branży......" Czasem również warto się wysilić i zobaczyć o co w tej branżt chodzi. Także błędy tego samego typu sa popełniane i po jednej i po drugiej stronie..
Maja Jtrt

Maja Jtrt Marketing

Temat: o co chodzi w tych rekrutacjach

A ja myślę, że jeden prosty zabieg oszczędziłby nerwów jednej i drugiej stronie - podanie w ogłoszeniu wysokości zarobków. Nie musi to być oczywiście dokładna kwota ale chociaż rząd wielkości... Kilka razy zdarzyło mi się jechać na rozmowę, a na miejscu jak juz przepytali mnie standardowo o wady, zalety i jakim zwierzęciem się czuję (na odp. że homo sapiens w jednej z firm patrzyli podejrzliwie:)to pani rekrutująca wymieniła kwotę tak żenującą, że szkoda było mojego czasu na dojazd i spędzenie upojnych dwóch godzin na rozmowie z której nic nie wynikło...
Marcin M.

Marcin M. Export/Sales/Private
Label Manager

Temat: o co chodzi w tych rekrutacjach

Ja też coś dodam ze swojego doświadczenia. Sam jestem na etapie intensywnego poszukiwania pracy i mam parę rozmów za sobą. Kilka razy zdarzyło mi się, że pomimo zapewnień ze strony potencjalnego pracodawcy, że skontaktuje się ze mną po standardowych dwóch tygodniach, to ja dzwonię o informację zwrotną - taka nasza Polska norma. Ale OK - w końcu to mi zależy. Jednak jakiś szacunek powinien być. Sam przeprowadzałem rozmowy kwalifikacyjne i zawsze starałem sie dotrzymać ustalonego terminu na odpowiedź. I robiłem to osobiście. To co mnie obecnie denerwuje, to gdy po moim przypomnieniu się, dostaję telefon od asystenta z informacją negatywną. Jednak na moje pytanie, co się nie spodobało (jestem osobą dociekliwą i chciałbym wiedzieć co było nie tak, skoro sama rozmowa była satysfakcjonująca dla obu stron), otrzymuję informację od asystenta, że on miał tylko przekazać informację i należy w tym celu skontaktować się bezpośrednio z tą osobą. A ona zazwyczaj jest nieosiągalna, jest na spotkaniu, w podróży służbowej itp itd.
Magda Jablonska

Magda Jablonska Osiągnięcie
wytyczonego celu....
z prawdziwą pasją !

Temat: o co chodzi w tych rekrutacjach

[author]Maja Dziewońska -
Daniel S.

Daniel S. Bank BGŻ S.A.

Temat: o co chodzi w tych rekrutacjach

a co myślicie o podawaniu pożądanego wynagrodzenia w aplikacji, zazwyczaj pokonywanie dużych odległości, przechodzenie kolejnych etapów rekrutacji i rozczarowanie na końcu, nie jest zbyt miłe :)
pozdrawiamDaniel S. edytował(a) ten post dnia 17.08.07 o godzinie 21:22
Monika K.

Monika K. "Czasem wystarczy
jeden człowiek, albo
jedna myśl, żeby
z...

Temat: o co chodzi w tych rekrutacjach

Jarosław S.:
Tak, ja mam bardzo podobne doświadczenia do Twoich. Z tym, że to ja jestem 'portkami'. Pomijając kwestie związane z płcią :-) problem miałem identyczny. Czytam ogłoszenie, wymagania i zakres obowiązków idealnie dla mnie, wysyłam CV, list motywacyjny i jeszcze ładnego maila i ...... zero odzewu. Jak zaczynam naciskać dział HR albo huntera to słyszę że mam zbyt wysokie kwalifikacje, albo chcę za dużo. Po jakimś czasie okazuje się, że ta firma dalej szuka pracownika a po 3 - 5 miesiącach dowiaduję się, że zatrudnili jakiegoś człowieka, a po 6 miesiącach ten człowiek już nie pracuje.
Jeżeli szukam pracy to zwykle na wyższych stanowiskach managerskich i bardzo często potykam się z tym, ze traktuje się mnie jak intruza, tak jakby oferty do pracy napływały im drzwiami i oknami i ja jeszcze mam czelność dosyłać moją ofertę. Wydaje mi się, że - zwłaszcza firmy hunterskie - są trochę rozpieszczone jeżeli chodzi o liczbę kandydatów do pracy. Mam nadzieję, że dopadnie ich syndrom Wielkiej Brytani :) i na stanowiska managerskie lub specjalistyczne będą mieli takie same problemy z zatrudnianiem ludzi jak na stanowiska szeregowe. Może wtedy zaczną szanować kandydatów do pracy?

Pozdrawiam

Witam!!!

...ja również szukam czegoś nowego. Jak się okazuje, to mam najczęściej za wysokie kwalifikacje, gdyż nie oferują takiej "puli nagród" jaką ja chciałabym otrzymać albo oczywiście "na układy nie ma rady".

konto usunięte

Temat: o co chodzi w tych rekrutacjach

Marta Kacznaj:
Czesc
Od półtora roku usiłuję podjąć pracę na stanowisku głównego księgowego w Poznaniu w dużej zagranicznej firmie. Kiedy przeglądam wymagania zamieszczone w ogłoszeniach i porównuję ze swoimi kwalifikacjami - wszystko pasuje. Jeśli jest odzew - to okazuje się, że nie mogą mi zaoferować pracy, bo mam za wysokie kwalifikacje i że chcę za dużo kasy (a chcę 13.500 brutto) plus auto (dla kobiety - to niewiarygodne). Po czasie okazuje się, że zatrudnili "portki" i te portki jeżdżą samochodem służbowym.

Jak to jest? Jakie macie doświadczenia w szukaniu pracy?
Magda


za 13, 5 brutto chyba nie kazda firme stac na kogos takeigo jak ty.

konto usunięte

Temat: o co chodzi w tych rekrutacjach

oby tylko sie udalo
Szymon P.

Szymon P. Databricks, Azure
Data Factory, MS SQL
SERVER

Temat: o co chodzi w tych rekrutacjach

Jarosław S.:
kwalifikacje, albo chcę za dużo. Po jakimś czasie okazuje się, że ta firma dalej szuka pracownika a po 3 - 5 miesiącach dowiaduję się, że zatrudnili jakiegoś człowieka, a po 6 miesiącach ten człowiek już nie pracuje.


Tak się dzieje w wielu sytuacjach sam osobiście przechodziłem przez takie rekrutacje, gdzie firma nie potrafiła znaleźć człowiek przez prawie rok (bo sknerzyła na kasie i żaden poważny specjalista nie zgodził się pracować na danym stanowisku), a jak już wreszcie znalazła jelenia po długich poszukiwaniach

.... to ten człowiek po 3 miesiącach się zwalniał :-)

i proces rekrutacyjny zaczynał się od początku, żeby Panie w HR miały co robić

Generalnie z moich obserwacji wynika, że firma decyduje się zatrudnić człowieka za obojętnie jak wysoką stawkę zażąda tylko wtedy, gdy bardzo gonią ich terminy (np. projekt ma się szybko zacząć lub zakończyć), w każdym innym przypadku firmy przyjmują pozycję WYCZEKUJĄCĄ*** (z resztą to jest zachowanie jak najbardziej racjonalne w stosunku do obecnej sytuacji rynkowej)

*** tzn zatrudnimy tylko wtedy, kiedy nadarzy się okazja (tzn. ktoś się tanio sprzeda lub dysponuje bardzo rzadkimi kwalifikacjami i jest niedrogi)Szymon P. edytował(a) ten post dnia 22.01.10 o godzinie 22:44



Wyślij zaproszenie do