konto usunięte

Temat: Najdziwniejsze pytania z rozmów kwalifikacyjnych?

Paweł Drabiński V.:
Proszę się od....olić ode mnie tudzież oceny moich poglądów. Unikam Pańskich wypowiedzi i komentować ich zwyczajnie nie zamierzam. To co Pan robi w wielu wątkach, to zwykły trolling. Zachowuje się Pan jak pospolity troll i jest unikany już przez wielu użytkowników GLa. Trolla się głodzi - to mój pierwszy i ostatni komentarz.

Wiem, że jak i innych zasypie mnie Pan teraz inwektywami, ale uprzedzam - będę je zgłaszał do administracji GLa.

Bez odbioru.Paweł Drabiński V. edytował(a) ten post dnia 31.03.09 o godzinie 18:04


No faktycznie koleś powyżej radykalnie podniósł poziom dyskusji. Tylko pogratulować ogłady i merytorycznych argumentów. Na szczęście w tej dyskusji wzięło udział tak wiele ciakwych osób, że nie mam obowiązku zwracać na niego uwagi. Jak to mawia moja siostrzenica: ŻENUŁA!

konto usunięte

Temat: Najdziwniejsze pytania z rozmów kwalifikacyjnych?

Paulina Szynkiewicz:
w mojej obecnej pracy na pytanie: "czy planuje Pani dziecko w ciągu najbliższych 2 lat"
odpowiedziałam:
- nie jestem w stanie przewidywać przyszłości, każde plany są weryfikowane przez rzeczywistość

pracę dostałam


Gratuluję znalezienia pracy, ale pracodawca nie ma prawa różnicować pracowników w oparciu o takie kryterium. Mieszkamy w Polsce, więc udzieliłaś wymijającej odpowiedzi i cieszysz się, że dostałaś pracę. Polskie realia.

Każdy, kto choćby kilka miesięcy pracował na zachodzie Europy wie, że potencjalna Brytyjka, Francuzka czy Niemka w identycznej sytuacji zareagowałaby zupełnie inaczej. Po pierwsze zgłosiłaby treśc rozmowy do Centrali Związkowej i organizacji kobiecej, i nie dość, że dostałaby tą pracę, to jeszcze przez cały okres zatrudnienia byłaby nie do ruszenia. Miałaby status nietykalnej, ponieważ Centrala Związkowa i organizacje kobiece na bieżąco monitorowałyby sytuacje zatrudnienia owej kobiety.

Niestety mieszkamy w mało cywilizowanym kraju i przed takimi pytaniami trzeba się bronić inteligencją, bo na ciąganie po sądach nikt nie ma czasu. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę wydolność polskiego wymiaru sprawiedliwości.. edytował(a) ten post dnia 31.03.09 o godzinie 19:24

konto usunięte

Temat: Najdziwniejsze pytania z rozmów kwalifikacyjnych?


Każdy, kto choćby kilka miesięcy pracował na zachodzie Europy wie, że potencjalna Brytyjka, Francuzka czy Niemka w identycznej sytuacji zareagowałaby zupełnie inaczej. Po pierwsze zgłosiłaby treśc rozmowy do Centrali Związkowej i organizacji kobiecej, i nie dość, że dostałaby tą pracę, to jeszcze przez cały okres zatrudnienia byłaby nie do ruszenia. Miałaby status nietykalnej, ponieważ Centrala Związkowa i organizacje kobiece na bieżąco monitorowałyby sytuacje zatrudnienia owej kobiety.


I z takich wzorców niby mamy czerpać ?

Niech Pan spojrzy z punktu widzenia pracodawcy - opłaca się zatrudniać kogoś, kto zwieje zaraz na macierzyński ?
Paweł D.

Paweł D. ஜ۩۞۩ஜ

Temat: Najdziwniejsze pytania z rozmów kwalifikacyjnych?

Helena O.:
Karmisz trolla :) Przecież o to chodzi, żeby agresywnie powypisywać bzdury a później obrażać adwersarzy. Zaraz będziesz "kolesią" (w najlepszym przypadku).

Apropo tego co napisałaś to oczywiście masz rację. Jasne, że się nie opłaca i jasne, że większość pracodawców broni się przed tym, ale to argumenty dla ludzi myślących :)
Renata Ż.

Renata Ż. Marketing Manager

Temat: Najdziwniejsze pytania z rozmów kwalifikacyjnych?

Helena O.:

Każdy, kto choćby kilka miesięcy pracował na zachodzie Europy wie, że potencjalna Brytyjka, Francuzka czy Niemka w identycznej sytuacji zareagowałaby zupełnie inaczej. Po pierwsze zgłosiłaby treśc rozmowy do Centrali Związkowej i organizacji kobiecej, i nie dość, że dostałaby tą pracę, to jeszcze przez cały okres zatrudnienia byłaby nie do ruszenia. Miałaby status nietykalnej, ponieważ Centrala Związkowa i organizacje kobiece na bieżąco monitorowałyby sytuacje zatrudnienia owej kobiety.


I z takich wzorców niby mamy czerpać ?

Niech Pan spojrzy z punktu widzenia pracodawcy - opłaca się zatrudniać kogoś, kto zwieje zaraz na macierzyński ?

Akurat jeśli chodzi o te kraje, to sytuacja kobiet na rynku pracy jest zdecydowanie lepsza. Nawiasem mówiąc najwięcej dzieci rodzi się we Francji spośród europejskich krajów, dlatego, że regulacje prawne są przyjazne kobiecie.
Ku refleksji

konto usunięte

Temat: Najdziwniejsze pytania z rozmów kwalifikacyjnych?

Renata Żybura:
Akurat jeśli chodzi o te kraje, to sytuacja kobiet na rynku pracy jest zdecydowanie lepsza.

Ale czy to wynika z tego, że nie można zadawać pewnych pytań na rozmowach kwalifikacyjnych ? ;>

>Nawiasem mówiąc najwięcej dzieci
rodzi się we Francji spośród europejskich krajów, dlatego, że regulacje prawne są przyjazne kobiecie.

Średnio tak, bo mają dużo mnożących się jak króliki imigrantów.
Regulacje "przyjazne kobiecie" mogą nam tylko zaszkodzić, bo na starcie mając przywileje zawsze przegramy z męską konkurencją.
Paweł D.

Paweł D. ஜ۩۞۩ஜ

Temat: Najdziwniejsze pytania z rozmów kwalifikacyjnych?

Renata Żybura:
Ku refleksji
http://www.makbet.pl/artykul/543/niemcy-w-kryzysie-dem...
i cytacik:

Współczynnik dzietności w Niemczech wynosi 1,37 – oznacza to, że średnia liczba dzieci przypadających na jedną kobietę wyraża się cyfrą „jeden” i plasuje się tym wynikiem pośród najniższych w Unii Europejskiej, obok Finlandii (1,7) i Francji (1,9)."

Ku refleksji

a tak w Polsce, różnice nie są powalające...:

Nasz naród wisi nad przepaścią już od 1989 roku, od kiedy to utrzymuje się okres głębokiej depresji demograficznej. Wskaźnik dzietności w Polsce jest niższy niż w Niemczech i wynosi zaledwie 1,27, a przyrost naturalny waha się z roku na rok między dodatnim a ujemnym.Paweł Drabiński V. edytował(a) ten post dnia 31.03.09 o godzinie 20:57

konto usunięte

Temat: Najdziwniejsze pytania z rozmów kwalifikacyjnych?

I z takich wzorców niby mamy czerpać ?

Niech Pan spojrzy z punktu widzenia pracodawcy - opłaca się zatrudniać kogoś, kto zwieje zaraz na macierzyński ?


Odpiszę Pani trochę dłuższym tekstem.

Tak, właśnie z takich. Gospodarki krajów, które wyniemiłem mają się dobrze. Nie trzeba w Polsce tworzyć drugich Chin, żeby zbudować dobrobyt. Widzę, że na goldenline.pl liberalne lobby jest niezwykle mocne i liberalne poglądy na gospodarkę są tu bardzo rozpowszechnione. To nie pierwsza dyskusja, w której stawiam opór takiemu sposobowi myślenia.

O interesy pracodawców nie muszę się martwić i nie cieszy mnie w ogóle fakt, że Polska jest obecnie atrakcyjnym rynkiem dla firm zachodnich tylko ze względu na tanią siłę roboczą. To ma być największy atut Polski? Nie wysoko wykształcone kadry, tylko tania siła robocza? Tragedia! Jesteśmy europejskimi Chinami. Powstają u nas fabryki wielkich koncernów, a pensje w tych fabrykach uwłaczają ludzkiej godności.

Jeśli jest Pani zwolenniczką skrajnego liberalizmu gospodarczego, to proszę odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chciałaby Pani kiedykolwiek mieszkać i pracować w USA - najbardziej liberalnym gospodarczo kraju na świecie. Ja bym nie chciał. Mam znajomych, którzy żyli tam wiele lat. I w tym kraju nie da się normalnie żyć. Tam się tylko pracuje, non-stop się pracuje. Bo tam dbają tylko i wyłącznie o interes pracodawców, a interes pracowników nikogo tam nie obchodzi. Co z tego, że zarabia się duże pieniądze, jak człowiek nie ma czasu ich wydać? A żeby pójśc na porządny urlop, człowiek musi zwolnić się z jednej pracy, a po urlopie szukać nowej. Osobiście jestem zwolennikiem innego pomysłu na gospodarkę. Bardziej humanitarnego.

Na koniec podam przykład, który może wydać się Pani bardzo dziwny i niezrozumiały. Znam człowieka, który od kilkunastuu lat prowadzi własny biznes, zatrudnia chyba 40 pracowników. Człowiek ten wychodzi z założenia, że pracownik, żeby był oddany firmie , musi dostać porządną zapłatę za swoją pracę, bo inaczej wyniesie pół firmy przez płot. Pensje w tej firmie są średnio o 1/3 wyższe, niż u konkurencji. Wszystkie przepisy prawa pracy są tam przestrzegane, bo szef ma takie ambicje, żeby dorabiać się uczciwie.

I może mi Pani nie uwierzyć. Na pewno mi Pani nie uwierzy, ale konkurenci tego biznesmena, którzy zaczynali razem z nim, już kilka razy zmieniali branże, bo mimo że przez pierwsze lata osiągali dużo wyższe zyski, to jednak z biegiem lat ich interes upadał. Jego interes nie upadł, cały czas się rozwija. Niedawno znalazł nowego kontachenta z Ukrainy, bo jego renoma jest powszechnie znana w regionie i nikt z okolicznej ludności nie powie o nim złego słowa. Ukraińcy przyjechali do miasta i zaczęli pytać u kogo najlepiej kupić towar. Ludzie sami ich zaprowadzili do zakładu tego człowieka. Zupełnie bezinteresownie.

Nikt z pracowników tej firmy nie kradnie. Szanują tą prace bardzo i jak trzeba, to sami, z własnej inicjatywy, zostają po godzinach. Pracują tam całe rodziny i pilnują tej pracy, jak oka w głowie, bo zauważyli, że ich szef jest uczciwym człowiekiem, a nie tanim cwaniakiem, który chce dorabiać się na ludzkiej krzywdzie. Ci, którzy żerowali na wyzysku pracowników i płacili im głodowe pensje zaczynają już 4 czy 5 biznes w życiu,ciągle sie przekwalifikowują, a on ciagle utrzymuje się na rynku. I jakość jego produktów jest naprawde wysoka. A więc jednak można! Można!. edytował(a) ten post dnia 31.03.09 o godzinie 21:28
Paweł D.

Paweł D. ஜ۩۞۩ஜ

Temat: Najdziwniejsze pytania z rozmów kwalifikacyjnych?

Helena O.:
Regulacje "przyjazne kobiecie" mogą nam tylko zaszkodzić, bo na starcie mając przywileje zawsze przegramy z męską konkurencją.
Oczywiście, prawo powinno być równe dla każdego. Natomiast powinno być również zgodne z interesem społeczeństwa.

A teraz przykład jawnie nie sprawiedliwych rozwiązań w naszym systemie. Porównajmy podatki jakie płaci kawaler a jakie rodzina mająca dzieci. Otóż płacą takie same podatki! A przecież z punktu widzenia społeczeństwa singiel jest jednostką bezwartościową. Nie przyczyniając się do następstwa pokoleń zuboża społeczeństwo. Natomiast pary decydujące się na potomstwo nie mają od państwa żadnej pomocy za to bardzo dużo przeciwności (problemy ze żłobkiem, przedszkolem, pracą). Ja się pytam, czemu rodzina wielodzietna jest w takim samym stopniu obciążona podatkami jak singiel? Przecież to rodzina jest podstawową komórką społeczną i winna być przez społeczeństwo doceniana. Jeśli mówimy o nas w kontekście innych krajów europy to warto zauważyć, że ŻADEN europejski kraj nie dyskryminuje w takim stopniu rodziny jak Polska. Proszę prześledzić sobie rozwiązania podatkowe nie tylko w Danii czy Włoszech ale też i u naszych sąsiadów.

konto usunięte

Temat: Najdziwniejsze pytania z rozmów kwalifikacyjnych?

>To nie pierwsza dyskusja, w której
stawiam opór takiemu sposobowi myślenia.

Do tej pory to stawia Pan opór zdrowemu rozsądkowi.

O interesy pracodawców nie muszę się martwić i nie cieszy mnie w ogóle fakt, że Polska jest obecnie atrakcyjnym rynkiem dla firm zachodnich tylko ze względu na tanią siłę roboczą. To ma być największy atut Polski? Nie wysoko wykształcone kadry, tylko tania siła robocza? Tragedia! Jesteśmy europejskimi Chinami. Powstają u nas fabryki wielkich koncernów, a pensje w tych fabrykach uwłaczają ludzkiej godności.

Ale nie o to chodzi w liberalizmie.
Sama jestem szarym pracownikiem.

Jeśli jest Pani zwolenniczką skrajnego liberalizmu gospodarczego, to proszę odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chciałaby Pani kiedykolwiek mieszkać i pracować w USA - najbardziej liberalnym gospodarczo kraju na świecie. Ja bym nie chciał. Mam znajomych, którzy żyli tam wiele lat. I w tym kraju nie da się normalnie żyć. Tam się tylko pracuje, non-stop się pracuje. Bo tam dbają tylko i wyłącznie o interes pracodawców, a interes pracowników nikogo tam nie obchodzi. Co z tego, że zarabia się duże pieniądze, jak człowiek nie ma czasu ich wydać?

Jeśli mam urabiać się po pachy, to za konkretne pieniądze. Nie oczekuję, że ktoś mi dobrze zapłaci za opieprzanie się. Ale w Polsce oczekuje się od nas zapieprzania za marne pieniądze. I to jest chore. Ale temu nie jest winien ten straszny kapitalizm.
Na koniec podam przykład, który może wydać się Pani bardzo dziwny i niezrozumiały. (...)


Świetny przykład !
Proszę zwrócić uwagę, że liberałowie podkreślają wartość wolności, a nie prawa do wyzysku.

konto usunięte

Temat: Najdziwniejsze pytania z rozmów kwalifikacyjnych?

Helena O.:
>To nie pierwsza dyskusja, w której
stawiam opór takiemu sposobowi myślenia.

Do tej pory to stawia Pan opór zdrowemu rozsądkowi.

O interesy pracodawców nie muszę się martwić i nie cieszy mnie w ogóle fakt, że Polska jest obecnie atrakcyjnym rynkiem dla firm zachodnich tylko ze względu na tanią siłę roboczą. To ma być największy atut Polski? Nie wysoko wykształcone kadry, tylko tania siła robocza? Tragedia! Jesteśmy europejskimi Chinami. Powstają u nas fabryki wielkich koncernów, a pensje w tych fabrykach uwłaczają ludzkiej godności.

Ale nie o to chodzi w liberalizmie.
Sama jestem szarym pracownikiem.

Jeśli jest Pani zwolenniczką skrajnego liberalizmu gospodarczego, to proszę odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chciałaby Pani kiedykolwiek mieszkać i pracować w USA - najbardziej liberalnym gospodarczo kraju na świecie. Ja bym nie chciał. Mam znajomych, którzy żyli tam wiele lat. I w tym kraju nie da się normalnie żyć. Tam się tylko pracuje, non-stop się pracuje. Bo tam dbają tylko i wyłącznie o interes pracodawców, a interes pracowników nikogo tam nie obchodzi. Co z tego, że zarabia się duże pieniądze, jak człowiek nie ma czasu ich wydać?

Jeśli mam urabiać się po pachy, to za konkretne pieniądze. Nie oczekuję, że ktoś mi dobrze zapłaci za opieprzanie się. Ale w Polsce oczekuje się od nas zapieprzania za marne pieniądze. I to jest chore. Ale temu nie jest winien ten straszny kapitalizm.
Na koniec podam przykład, który może wydać się Pani bardzo dziwny i niezrozumiały. (...)


Świetny przykład !
Proszę zwrócić uwagę, że liberałowie podkreślają wartość wolności, a nie prawa do wyzysku.


Wie Pani ile w skali roku amerykanski pracownik ma urlopu? 14 dni. Pewna jest Pani, że chciałaby Pani dostawać tyle urlopu?

Jesli wydaje się Pani, że z powodu liberalnych pomysłow na gospodarkę zacznie Pani zarabiac lepiej, to bardzo się Pani roczaruje. Będzie Pani zarabiac jeszcze mniej, a będzie Pani musiała pracować jeszcze więcej.

Zapewniam Panią, że podany przeze mnie przykład biznesmena jest tylko dlatego pozytywny, że człowiek ten bronił się rękami i nogami przed tzw. złotymi radami liberalnych menadżerów, bo pierwszą i podstawową radą, jaką od nich słyszał to: OBNIŻYĆ PENSJE O POŁOWĘ. I gwarantuję Pani, że gdyby ich posłuchał, natychmiast na teranie zakładu zaczęłyby mnożyć się kradzieże. Polakowi jak nie dasz dobrze zarobić, to sam sobie weźmie. Nie słyszła Pani o tym? Poza tym natmiast spadłaby jakość produktów. Pracownik nisko opłacany, to zły pracownik, bo musi ciągle gdzies dorabiać, żeby utrzymac rodzinę i do pracy przychodzi przemęczony.

Nurty liberalne gloryfikują przde wszystkim żądzę zysku, bez elementarnego humanitaryzmu. Menadżer otumaniony liberalnymi ideami myśli bardzo krótkowzrocznie i kiedy widzi kobietę-pracownika, która chce pójść na urlop macierzyński, to widzi w tym same negatywy. Nie zdaje sobie sprawy, że gdyby pozwolił jej na to, to kobieta ta być może przepracowałaby sumiennie w jego firmie do końca życia, utożsamiałaby się z firmą, jak z własną rodziną, bo pozwolono jej urodzić i wychować dzieci. A tylko na takich pracownikach buduje się wysoką jakość pracy. Niektórzy wolą jednak co chwilę tracić pracowników i co chwilę wydawać pieniądze na szkolenie nowych, zamiast dać podwyższkę starym, doświadczonym, żeby nie odchodzili. Znam firmy, w których ciągle są przyjęcia. Kiedy by człowiek nie zajrzał na ich strony, to ciągle mają jakieś wakaty. Dlaczego? Bo ciągle ktoś od nich odchodzi. Tak nędznie płacą, że każdy traktuje te firmy jako krótki przerywnik w swojej karierze.

Znam doskonale specyfike życia w takim kraju, jak USa, bo wiele nocy na te tematy przegadałem i wolę jednak Europę. W Europie da się jeszcze normalnie żyć. Nie trzeba charować po 15 godzin na dobę przez 6 dni w tygodniu z 14 dniami urlopu w roku, których i tak nie zawsze da się wykorzystać, bo pracodawca krzywo patrzy na tych, co biorą urlopy. Weźmiesz urlop i po urlopie czeka na Ciebie wypowiedzenie umowy o pracę. Pewna jest Pani, że chciałaby Pani tego w Polsce?
Renata Ż.

Renata Ż. Marketing Manager

Temat: Najdziwniejsze pytania z rozmów kwalifikacyjnych?

Byłam w Stanach i pracowałam tam przez kilka miesięcy. Potwierdzam, Amerykanie są zaharowani bardzo. Ostatnio nawet zaczeli bankrutować, bo notorycznie żyją od lat na kredyt - jak widac nie ma tam raju.
Skrajny liberalizm nie jest dobrym pomysłem bo przypomina dziki kapitalizm. Regulacje są konieczne. W starciu z pracodawcą, zwłaszcza dużym pracownik zawsze będzie słabszy. Dlatego uważam że tak jak pracodawcy mogą mieć zapewnione regulacje dla nich korzystne tak samo pracownicy potrzebują dobrego prawa pracy. Zwłaszcza, dodam na koniec, wyczulona jestem na kwestię równego traktowania w pracy. To na dobrą sprawę podstawa
Karolina Hendryk

Karolina Hendryk asystent architekta

Temat: Najdziwniejsze pytania z rozmów kwalifikacyjnych?

na wstępie chciałam powiedzieć, że zachowanie i ataki pana Pawła są moim zdaniem nie na miejscu i nie na poziomie. Wypowiedzi typu "odpier... się" nie świadczą o wysokim poziomie arumentów. poza tym nawoływania do bojkotu danej osoby są dla mnie dziecinne- tu każdy ma prawo do wypowiedzi i własnych poglądów, a jeśli zdecyduję, że nie zgadzam się z czyimś zdaniem to albo odpowiem ripostą, albo wypowiedź zignoruję. nie potrzebuję doradcy i adwokata.

zgadzam się w stu procentach z panem Jackiem Słykiem co do usa i systemu liberalnego. on jest dobry tylko dla pracodawcy. powiem więcej, mam wokół siebie i u siebie od groma przykładów takiego właśnie liberalizmu.
- mój znajomy zatrudnia się w prywatnej firmie u znanego i poważanego architekta. na czarno. i jeszcze go broni że zus to zdzierstwo. może tak,może nie. ale gdy zaczynam z nim dyskutować co z ubezpieczeniem w razie wypadku, L-4, co z urlopem, co ze stażem pracy, który mu się nie nalicza, co z okresem wypowiedzenia, co z powrotem do pracy po ewentualnym dłuższym L-4... kolega milknie i ucina rozmowę. na pytanie, czy w takim razie ubezpieczył się prywatnie jego odpowiedź brzmi nie. więc przepraszam ale ja nie wierzę, żep Polacy ubezpieczą się sami, że sami zadbają o przyszłośc, emeryturę itepe. to tak na marginesie.
- zmieniam pracę już 5 czy 6 raz i czuję się z tym źle. ale własnie o to chodzi, że wszędzie gdzie pracowałam nie dba się o pracownika tylko wyzyskuje i okpiwa. przepraszam, jeden wyjątek był, firma była duża i nie mogła sobie pozwolić na matactwa. poza tym magminne jest, że umowę o pracę uważa się za wielką nagrodę i bonus, nie pozwala wychodzić na jakiekolwiek bezpłatne szkolenia raz na miesiąc, bo szkoda czasu, żąda pracujących sobót i niedziel "bo ta praca wymaga zaangażowania", bezpłatne nadgodziny, pensja w ratach, nieopłacanie zusu, czasem krzyk i zastraszanie, problemy z urlopami (ciągle jesteś potrzebny, do tego atmosfera totalnego chaosu i niekompetencji. szef nie zerka nawet w projekty, pod którymi się podpisuje, robi się cokolwiek żeby tylko pchnąć do urzędu, nie dotrzymuje się terminów i bierze projekty "na gębę" bez umowy a potem jest płacz bo znowu kto nie chce płacić... już nie mówiąc o praktykach sezonowego zatrudniania studentów bez umowy iza grosze i tak w kółko, bo podobno utzymywanie doświadczonego, dobrego i wydajnego pracownika się nie opłaca. lepiej ciągle wymieniać na nowych i jakoś łatać koniec z końcem ( proszę sobie wyobrazić jak te projekty potem wyglądają). mi sie już odechciewa, staram się, a potem i tak to wszystko jak przysłowiowa "krew w piach". w polsce panuje chyba ciągle zasada zakosić pierwszy milion i w nogi. jak u mojego znajomego, szefowie za pierwsze duże pieniądze zakupili dla siebie wille i samochody, przestali pojawiać się w biurze, wpadali na godzinę by ochrzanić pracowników, a sami uciekali na lunch, "bo gorąco" (w biurze około 35st i ścisk). pracownicy na umowę o dzieło dalej zarabiali po 1000 zł. i co mieli być lojalni??karolina hendryk edytował(a) ten post dnia 01.04.09 o godzinie 14:00
Angelika C.

Angelika C. Główny Specjalista
ds. Księgowości
Funduszy
...

Temat: Najdziwniejsze pytania z rozmów kwalifikacyjnych?

Helena O.:

Każdy, kto choćby kilka miesięcy pracował na zachodzie Europy wie, że potencjalna Brytyjka, Francuzka czy Niemka w identycznej sytuacji zareagowałaby zupełnie inaczej. Po pierwsze zgłosiłaby treśc rozmowy do Centrali Związkowej i organizacji kobiecej, i nie dość, że dostałaby tą pracę, to jeszcze przez cały okres zatrudnienia byłaby nie do ruszenia. Miałaby status nietykalnej, ponieważ Centrala Związkowa i organizacje kobiece na bieżąco monitorowałyby sytuacje zatrudnienia owej kobiety.


I z takich wzorców niby mamy czerpać ?

Niech Pan spojrzy z punktu widzenia pracodawcy - opłaca się zatrudniać kogoś, kto zwieje zaraz na macierzyński ?

Co oznacza słowo "zwieje"? Nie jest to chyba uczciwe podejście do tematu..
Rozmnażanie to najbardziej ludzki proces i dzięki Nim wszyscy tu dyskutujący jesteśmy :-)
Oczywiście, nie zgadzam się na ciąże "wykalkulowane" czyli na zwykłe ludzkie manipulacje. Ale każdej z Nas może się zdarzyć, że dowie się, że jest w ciąży. Ot tak. To fizjologia. Nie każda kobieta marzy o urlopach, zwolnieniach, a tym bardziej o leżeniu plackiem kilka miesięcy w zagrożonej ciąży. Ale mówimy teraz o urlopie macierzyńskim. Każda kobieta ma prawo do zajęcia się swoim ciałem po ciąży i porodzie oraz do opieki nad bezradnym i bezbronnym malutkim człowiekiem, którego wydała na świat tak jak każdy niedomagający, osłabiony, nie mogący normalnie pracować człowiek korzysta z L4, więc nie rozumiem Pani oburzenia odnośnie urlopu macierzyńskiego.. Oznaczałoby, że każda to choroba, to nasz wykręt od pracy, a tak raczej nie jest.
Na szczęście, choć dla niektórych -niestety, człowiek pozostanie zawsze człowiekiem, a nie maszyną, którą wystarczy co jakiś czas oddać do przeglądu ;-) A przy planowaniu rozwoju firmy dobrze byłoby też uwzględnić, że jeśli firma chce mieć pracowników, to ktoś musi ich urodzić ;-)))
Angelika C.

Angelika C. Główny Specjalista
ds. Księgowości
Funduszy
...

Temat: Najdziwniejsze pytania z rozmów kwalifikacyjnych?

Marcin B.:
Ewa M.:
3.Ile wazy cegla jezeli jedna cegla to 1kg i pol cegly?

To mi się podoba najbardziej :)))

Tez mi sie podoba, a jeszcze bardziej mi sie podobalo jak podalem poprawne rozwiazanie :)

a jaka wg Ciebie jest poprawna odpowiedź? 2kg?
pozdrawiam

Temat: Najdziwniejsze pytania z rozmów kwalifikacyjnych?

Tu raczej bya rozmowach o paniach, które "od 2 dnia ciąży" idą ma l4. co jest karygodne i powoduje tak dużą niechęć do zatrudniania młodych kobiet.

Nie podlega dyskusji, że sa syutacje gdzie konieczne jest l4 nawet
w bardzo wczesnej fazie ciąży, ze wzgledu na stan kobiety bądż płodu.

Sama doświadczyłam takiego pytania o plany i poczułam się strasznie. Niestety nie odwórciłam się i nie wyszłam wtedy z "rozmowy". Co szybko okazało się wielkim błędem. Pracę dostałam. Jednak firma okazała się równie żenująca jak "rozmowa".Monika Boroń edytował(a) ten post dnia 01.04.09 o godzinie 16:36
Izabela L.

Izabela L. Specjalista ds
Jakości , Technolog
żywności,
Specjalista ...

Temat: Najdziwniejsze pytania z rozmów kwalifikacyjnych?

moje najdziwniejsze pytanie: gdyby istniała dobra wróżka mogąca spełnić 1 życzenie, co by to było?
:)
Magdalena S.

Magdalena S. świat nieustannie
mnie zaskakuje...

Temat: Najdziwniejsze pytania z rozmów kwalifikacyjnych?

"proszę powiedzieć coś o sobie prywatnie...podkreślam prywatnie"...
jako, że pierwszy raz spotkałam się z takim pytaniem, pytam Pana co ma na myśli, a on na to: "panienka z dzieckiem czy bez dziecka?"
zamurowało mnie...

konto usunięte

Temat: Najdziwniejsze pytania z rozmów kwalifikacyjnych?

Angelika C.:
Co oznacza słowo "zwieje"? Nie jest to chyba uczciwe podejście do tematu..
Rozmnażanie to najbardziej ludzki proces i dzięki Nim wszyscy tu dyskutujący jesteśmy :-)

Oczywiście, ale nie zawsze jest na to dobry moment ;).
Oczywiście, nie zgadzam się na ciąże "wykalkulowane" czyli na zwykłe ludzkie manipulacje. Ale każdej z Nas może się zdarzyć, że dowie się, że jest w ciąży. Ot tak. To fizjologia. Nie każda kobieta marzy o urlopach, zwolnieniach, a tym bardziej o leżeniu plackiem kilka miesięcy w zagrożonej ciąży. Ale mówimy teraz o urlopie macierzyńskim. Każda kobieta ma prawo do zajęcia się swoim ciałem po ciąży i porodzie oraz do opieki nad bezradnym i bezbronnym malutkim człowiekiem, którego wydała na świat tak jak każdy niedomagający, osłabiony, nie mogący normalnie pracować człowiek korzysta z L4, więc nie rozumiem Pani oburzenia odnośnie urlopu macierzyńskiego..

Nie jestem oburzona na urlopy macierzyńskie (choć moim zdaniem powinno to być deczko inaczej regulowane, ale to nieważne w tym momencie), ale uważam, że potencjalny pracodawca ma prawo znać nasze plany, bo to się wiąże z konkretnymi kosztami.

>Oznaczałoby, że każda to
choroba, to nasz wykręt od pracy, a tak raczej nie jest.
Na szczęście, choć dla niektórych -niestety, człowiek pozostanie zawsze człowiekiem, a nie maszyną, którą wystarczy co jakiś czas oddać do przeglądu ;-)

Pracownicy, którzy nienawidzą swojej pracy rzadko kiedy są dobrymi pracownikami.

Na dyrdymały wypisywane przez Pana Jacka nie chce mi się nawet odpowiadać. Ubzdurał sobie, że liberałowie nade wszystko chcą ciemiężyć klasę robotniczą :P.
Paweł D.

Paweł D. ஜ۩۞۩ஜ

Temat: Najdziwniejsze pytania z rozmów kwalifikacyjnych?

W dyskusji wyraźnie widać dwa kompletnie inne spojrzenia na pracę.

Z jednej strony są osoby które aktywnie przynoszą dochód firmie, które nastawiają się na pracę i na godziwe za nią wynagrodzenie. To one płacą gigantyczne podatki na rzecz uposażonego stada urzędników.

Z drugiej strony są osoby, które nic kompletnie nie mają do zaproponowania. Jedyne czego chcą to pieniędzy i przywileii. Są to najczęściej zwyczajni biurokraci, którzy żyją z tak przez siebie znienawidzonych przedsiębiorców. To przez nich i ich rozdmuchane przywileje oraz zbędne etaty płacimy tak wysokie podatki. Ja ich nazywam pasożytami, gdyż samemu nic nie wytwarzając zatruwają tylko życie innym. Dlaczego tak bardzo nienawidzą wszystkiego co może gospodarkę bardziej liberalną zrobić? Bo w liberalnej gospodarce nie ma miejsca na stada nikomu nie potrzebnych urzędników. Czemu nienawidzą USA i ich systemu? Bo tam trzeba pracować a nie na ciepłej państwowej posadzce się obijać. W USA urzędnik musi pracować, bo jest na utrzymaniu całego społeczeństwa. Nie ma możliwości by jak w Polsce, najczęściej (są wyjątki) jedynie cały dzień w internecie na forach spędzał.

Tak, jestem liberałem jeśli chodzi o gospodarkę. Z jednym wyjątkiem: chcę żeby państwo w którym mieszkam pomagało osobom niepełnosprawnym, dzieciom (zapewniając darmową edukację i opiekę medyczną) oraz rodzinom mającym dzieci (dając ulgi podatkowe). Skąd wziąć na to pieniądze? Ograniczyć nikomu nie potrzebne zbędne etaty w urzędach oraz ograniczyć przywileje całej tej rozpasanej biurokratycznej masy. Niech się wezmą do uczciwej roboty a nie tylko chcą więcej i więcej a jak się idzie cokolwiek załatwić do dowolnego urzędu, to widzi się tylko nadęte twarze obrażonych i nic nie robiących szarych ludzi... Wiem co mówię, od kilkunastu lat ciągle spotykam się z urzędnikami - tylko ręce po łapówki wyciągają a jak się nie posmaruje, to można zapomnieć o załatwieniu czegokolwiek w dającym się przewidzieć terminie.

Polska jest chorym krajem i będzie chorym, póki nie ograniczy się biurokracji. Niech zostaną najlepsi a nie byle urzędnik wyciąga tylko łapę po kasę, bo inaczej to mu się swoich obowiązków wykonywać nie chce - tylko by podwyżek, premii i dłuższych urlopów chciał.

Nie sądzę żebyśmy się tutaj zrozumieli, bo jedni jak ja chcą pracować i zarabiać uczciwie pieniądze, płacąc podatki, które nie będą przez darmozjadów przejadane.

Drudzy chcą pieniędzy, przywilejów, urlopów i... dalszego ciśnięcia przedsiębiorców. Tylko jak padną przedsiębiorcy to skąd biurokraci będą mieli kasę? Dodrukują jak za komuny? Pewnie tak...

P.S. Żeby nie było - jestem zwykłym przedstawicielem handlowym a nie przedsiębiorcą, tylko że dzięki przedsiębiorcom mam od zawsze pracę a dzięki masie biurokratom połowę zarobków muszę oddawać na ich pensje i przywileje.

Następna dyskusja:

Najdziwniejsze pytania z ro...




Wyślij zaproszenie do