konto usunięte
Temat: Liczą się tylko znajomości?
Witam,Kończę studia licencjackie na kierunku Finanse i rachunkowość (czekam na obronę). Posiadam podstawową wiedzę z zakresu rachunkowości, mam braki z czego zdaję sobie sprawę, ale chciałabym spróbować swoich sił w księgowości. Uważam, że wszystkiego można się nauczyć wystarczą chęci. Ja chęci mam niestety nie mam możliwości zdobycia doświadczenia. Sytuacja materialna nie pozwala mi na podjęcie bezpłatnych praktyk, które byłyby najlepszym rozwiązaniem (staż z Urzędu Pracy wymaga deklaracji zatrudnienia przez co wielu pracodawców odmawia przyjęcia).
Pracowałam w 3 miejscach z czego 2 była to sprzedaż. Utwierdziłam się w przekonaniu, że na handlowca nie mam predyspozycji. Ale czy to znaczy, że jeśli nie potrafię człowiekowi wcisnąć np. zepsutego radia przekonując go, że pomimo tego że jest zepsute i tak będzie miał z niego korzyści to znaczy, że nie potrafię sprzedać siebie jako pracownika? Nie potrafię manipulować ani mówić "językiem korzyści", ale rozmawiać z ludzmi potrafię, co wiem o sobie to to, że jestem dokładna, skrupulatna i lubię pracę z papierkami i cyferkami.
Poprzednie miejsca pracy były z polecenia przez znajomych. Do biura rachunkowego czy księgowości w firmie nie mam takiego szczęścia.
Jak przekonać pracodawcę, że jestem pracownikiem godym uwagi bez osób trzecich? Ktoś mi podpowie? Podzieli się swoimi sposobami?
Pozdrawiam