Temat: Praktyka w zakrsie pozyskiwania funduszy unijnych
Witam serdecznie,
Powiem Państwu nastepującą historie:
W ubiegłym roku moja żona założyła firmę (jednoosobową) która między innymi zajmowac się będzie pozyskiwaniem funduszy unijnych. Patrzac jak godzinami, dniami i nocami przebija sie w gąszczu stron internetowych i projektów - wpadlem na banalny jak mi sie wydawalo pomysl.
Stworzenie Projektu Unijnego Informacyjno-Edukacyjnego na lata 2007-2013.
Projekt przewidywal 3 warianty realizacji (pisze bardzo ogolnie - mam gdzies to rozpisane w bardziej obszernej formie)
Lata 2007-2008
1. Stworzenie i rozbudowa wortalu internetowego (3 poziomowy) w ktorym były by (aktualizowane) wszystkie projekty unijne - dodatkowo generatory dla przeciętnego Kowalskiego (czyli podaje ogolne info na temat tego co chcialby osiagnac i dostaje podpowiedzi jakie projekty moga mu w tym pomoc), mozna bylo go rozbudowac o poziomy dostepu np :) za wyslanego sms-a Kowalski mogby dostawac namiary na partnerów, firmy ktore w danym projekcie uczestnicza ITD, za kolejnego mialby pomoc prawna itd.....(Dygresja: Wyliczylem ze przy reklamie w TV portal mogby zarobic sam na siebie bez czerpania pieniedzy z unii)
Lata 2008-2012.
2.Szkolenia dla szkół i instytucji edukacyjnych - majace na celu "oswojenie nas" z trudnym tematem wniosków i pieniedzy.
4-6 zespołów - samochody w z wyposazeniem komputerowym - internet..... Tu jest BARDZo duza dowlonosc tego co chcemy i kogo i czego nauczyc)
2013
3. Podsumowanie projektu i przygotowanie sie na następny okres.
Czytajac to co napisalem moze sie wydawac ze to kopalnai zlota (Bo tak jest - stworzenie engine wortalu i wyszukiwarek to nie sa duze pieniadze w skali ogolnej projektu).
Schody zaczynaja sie dalej. Chodz przy zalozeniu ze na taki projekt trzeba bylo by wziasc z 6-10 mil Euro nie chodzi mi o kase....a jest to w ogolnym rozrachunku w sumie nie duzo.
Po pierwsze taka idea jest NIE POLITYCZNA - i pisze tu doslownie, stworzenie uproszczenia dla zwyklego Kowalskiego i zebranie projektow w jednym miejscu stawialo by pod znakiem zapytania wszelkie rzadowe strony. Firm zajmujacych się branża dotacji jest w Polsce okolo 700 (mowie o tych powaznych a nie naciagaczach) jest to bardzo zamkniety swiatek....bardzo.
Na koniec zostaje logistyka takiego projektu bo gdy sam wortal wedlug mych wyliczen potrzebowalby okolo 10 pracownikow do plynnego dzialania to juz sam etap szkolen musialby miec ich ze 100. ITD.
powiem tylko ze spotkalem sie paroma osobami z branzy Piarowskiej ktorym pomysl sie spodobal - powiem wiecej jesli bym temat chcial ciagnac mialbym zapewniona kampanie w TV, bilbordy itd. Ale z przykroscia musze przyznac ze sie poddalem.
Pozdrawiam wszystkich.