Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: zwierzę a sprawa... ludzka?

Obeserwując czasem zabawy ze zwierzętami domowymi(maskotka dla dzieci, ubranka, wystawy, fryzjerzy), zastanawiam sie, czy nie powinnismy je juz przestać traktować je, jak pedofil dziecko, który własną satysfakcje czerpie z istoty, która nic z tego nie rozumie i nie pragnie.
Dojrzelismy już jako ludzie do tego, aby wyjśc z jaskini i pozwolic wrócic zwierzętom do siebie?

Nie ma pojęcia , czy i co na ten temat pisza tak zwamni ekolodzy, ale jestem ciekaw waszej opinii.

konto usunięte

Temat: zwierzę a sprawa... ludzka?

Moim zdaniem ludzie, którzy biorą zwierzaka do domu jako kolejną zabawkę, albo traktują je jako gadżet do pokazywania (rodowody, wystawy - patrzcie i podziwiajcie), nie powinni zajmować się tymi stworzeniami. Może kwestia ma już początek w nazewnictwie - czy jestem opiekunem, czy właścicielem. Podstawą jest zapewnić zwierzakowi jak najbardziej sprzyjające mu warunki.
Skoro jednak ludzie sami sobie potrafią być wrogami, to jak od nich wymagać, by traktowali zwierzęta jako istoty, które czują i myślą?
Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: zwierzę a sprawa... ludzka?

> Moim zdaniem ludzie, którzy biorą zwierzaka do domu jako kolejną zabawkę, albo traktują je jako gadżet do pokazywania (rodowody, wystawy - patrzcie i podziwiajcie), nie powinni zajmować się tymi stworzeniami

Pytanie, czy w ogóle ktos sie powinien zajmować?

> Podstawą jest zapewnić zwierzakowi jak najbardziej sprzyjające mu warunki.

Pytanie, gdzie te warunki będą (docelowo) najlepsze? W lesie/puszczy/łące, czy na kanapie koło kaloryfera?

konto usunięte

Temat: zwierzę a sprawa... ludzka?

Zwierzęta kochają ludzi, więc dlaczego nie otoczyć ich opieką? Zlasu/puszczy/łąki koty i psy i tak lgnęłyby do ludzi. A przecież lepiej zapewnić im opiekę medyczną, pożywienie i dać miłość, niż patrzeć na ich biedę czy czekać, aż staną się zagrożeniem.
Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: zwierzę a sprawa... ludzka?

Magdalena J.:Zwierzęta kochają ludzi, więc dlaczego nie otoczyć ich opieką? Zlasu/puszczy/łąki koty i psy i tak lgnęłyby do ludzi. A przecież lepiej zapewnić im opiekę medyczną, pożywienie i dać miłość, niż patrzeć na ich biedę czy czekać, aż staną się zagrożeniem.


Nie mam na mysli zwierząt urodzonych i wychowanych z ludźmi.
Zastanawiam się właśnie, czy nie powinniśmy powoli odchodzić od trzymania zwierząt w domu starać się, aby wróciły do swojego pierwotnego środowiska.

konto usunięte

Temat: zwierzę a sprawa... ludzka?

Hm... a my też mamy wrócić do pierwotnego środowiska?

konto usunięte

Temat: zwierzę a sprawa... ludzka?

Cóż, o ile udomowienie węża, jaszczurki i temu podobnych stworzeń może faktycznie budzić kontrowersje, o tyle np. pies od zarania dziejów towarzyszył człowiekowi. Zresztą przyglądając się ich uwarunkowaniom genetyczno-rozwojoym możemy to bez trudu stwierdzić. Dajmy na to pies, powszechnie uważany za zwierze mięsożerne, tymczasem długość jego przewodu pokarmowego jasno wskazuje iż jest "wszystkozjadaczem". Po prostu przez tysiące lat żywił się tylko i wyłącznie tym co pozostało po człowieku. Takich przykładów można mnożyć - koty, które również zawsze są w pobliżu gospodarstw domowych, gdyż gdzie człowiek tam i myszy, a gdzie myszy tam i tauryna, jakże potrzebna kotom dla zdrowia.
Reasumując, pomysł na "wypuszczenie zwierząt do lasu" rodem z filmu "Zew natury" nie jest najlepszym pomysłem, gdyż po prostu zginą. Wielowiekowych zaszłości, które wręcz mają odzwierciedlenie w ich budowie fizycznej, nie da się zmienić. Natomiast trudno się nie zgodzić, że traktowanie zwierząt jako maskotki (ubranka, wystawy itp) faktycznie nie jest najlepszym pomysłem. Wiele kotów, psów takie "pieszczoty" przypłaca zdrowiem (atopowe zapalenia skóry, zapalenia stawów, przeziębiania, itp,itd.). Warto zatem zwierzę traktować jak przyjaciela, a nie jak maskotkę..
Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: zwierzę a sprawa... ludzka?

Magdalena J.:Hm... a my też mamy wrócić do pierwotnego środowiska?


A ktoś nas z tamtąd bez naszej woli wyciagnął?

konto usunięte

Temat: zwierzę a sprawa... ludzka?

skoro o woli mowa... To teraz domowe zwierzęta bez ich woli należy wygonić do lasu/puszczy/łaki?
Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: zwierzę a sprawa... ludzka?

Bogdan J.:
Warto zatem zwierzę traktować jak przyjaciela, a nie jak maskotkę..


Da sie to rozdzielić?
Jakiś przykład takiego dobrego traktowania w wypadku psa?
Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: zwierzę a sprawa... ludzka?

Magdalena J.:skoro o woli mowa... To teraz domowe zwierzęta bez ich woli należy wygonić do lasu/puszczy/łaki?


Nie. Można im pozwolic dożyć swoich dni u nas, alew jednocześnie nie przygarniac, hodować nowych?

konto usunięte

Temat: zwierzę a sprawa... ludzka?

Temat ciężki. Ja bardzo kocham zwierzęta i nie wyobrażam sobie, aby nie mieć pupila w domu. Ale oczywiście można mnie posądzić o egoizm itp., wszak to ja zdecydowałam, że będę opiekować się zwierzakiem, nie uzgadniając tego z samym zainteresowanym.
Jednak nasunęła mi się inna myśl. Niegdyś maleńkie dzieci, wcześniaki, nie miały szans. Np. synek Kennedy'ego miał 2 kg przy urodzeniu i nie przeżył, a wierzę, że miał najlepszą opiekę. A teraz 2 kg dziecko ma duże szanse przeżycia, ma też, niestety, szansę na powikłania, choroby. I teraz pytanie - czy walczyć o to dziecko, czy pozwolić działać naturze i być może zezwolić na jego śmierć?
Myślę, że nie ma co wywracać świata do góry nogami.

konto usunięte

Temat: zwierzę a sprawa... ludzka?

Sławomir K.:
Bogdan J.:
Warto zatem zwierzę traktować jak przyjaciela, a nie jak maskotkę..


Da sie to rozdzielić?
Jakiś przykład takiego dobrego traktowania w wypadku psa?


Oczywiście, że da. Wystarczy po prostu go dobrze karmić, poświęcać mu czas, chodzić na spacery i w miarę możliwości bawić się z nim. Należy zrezygnować z wszelkich ubranek, przebieranek itp itd.
Można o psach mówić wiele ale napewno nie to, że są stworzone do życia "w lesie", gdyż po prostu same, z własnej woli przyszły do człowieka. Naturalne środowisko zwierząt to miejsce gdzie zdobywają pożywienie. Dla psa jest to pobliże osad ludzkich i trudno z tym polemizować. Jest to swego rodzaju symbioza - pies dostaje jeść, człowiek jego wierność/ochronę. Układ prosty, jasny i dość częsty w przyrodzie.
Obecne gatunki zwierząt są bardzo często hodowlanymi, toteż są już nieprzystosowane do życia w miejscach w których wychowywali się ich pra pra przodkowie. Świat się zmienia, rozwija.. warto to dostrzegać :) Dziś możemy wspomóc aby nawet słabe jednostki miały szanse przetrwania. I to z jednej strony jest piękne... chociaż z drugiej, sprawia iż zarówno zwierzęta jak i my sami stajemy się słabsi
Pozdrawiam ciepło :)
Agnieszka S.

Agnieszka S. W pracy inspektor, z
zamiłowania
fotografik

Temat: zwierzę a sprawa... ludzka?

Koty, które obecnie nazywamy naszymi i troszczymy się jak o własne same do nas przyszły z tych łąk, o których wspominasz. Po prostu zanim zbudowaliśmy dom, była tu łąka, która była ich, więc i dom postawiony na ich terytorium uznały za swój.

Zresztą, nie widziałam, żeby jakiś kot z tych okolic przebywał tylko na polach i łakach jakich tu trochę zostało. Każdy znajduje sobie opiekuna. One same lgną do domostw ludzkich.

Jeśli powiem, że koty pchają się nam drzwiami i oknami, to nie przesadzę, bo tak jest. Jeśli uchylę balkonowe okna, to nie minie godzina jak mam któregoś z wizytą. Zależnie od charakteru nawiedzają nasz dom na wiele sposobów.

Jeden wślizgnie się cichcem na fotel i śpi sobie smacznie. Inny pomaszeruje w jakiś kącik ustronny np. pod schody i stamtąd obserwuje domowników. Jeszcze inny bardziej obeznany z tematem usiądzie grzecznie w kuchni i patrzy z niewinna miną. Są takie, które ogłaszają swe wejście głośnym miauczeniem lub wręcz domagają się wpuszczenia, jeśli okna i drzwi są zamknięte. Zaglądają przez okno próbując zaobserwować jakikolwiek ruch w domu i wtedy dają koncert. Taki po wejściu nim się obejrzysz zwizytuje stół i blat kuchenny. Z daleka słyszysz, że jest, bo buszuje w garach. Ale też wie, że potem trzeba szybko uciekać :)

Coż, można te koty i kociaki traktować jak zarazę, jak polne myszy, szukające u nas głównie pożywienia i tępić. Ale czy to byłoby właściwe? One same na pewno dobrowolnie nie odejdą. I nie trzeba ich hodować, by było ich więcej. Na wolności same się rozmnażają. A ich maluchy maszerują za dorosłymi kotami do domostw ludzkich.


Agnieszka S. edytował(a) ten post dnia 24.08.06 o godzinie 12:47

konto usunięte

Temat: zwierzę a sprawa... ludzka?

Sławomir K.:
Obeserwując czasem zabawy ze zwierzętami domowymi...zastanawiam sie, czy nie powinnismy je juz przestać traktować je, jak pedofil dziecko, który własną satysfakcje czerpie z istoty, która nic z tego nie rozumie i nie pragnie.
Dojrzelismy już jako ludzie do tego, aby wyjśc z jaskini i pozwolic wrócic zwierzętom do siebie?
>.......> jestem ciekaw waszej opinii.


Proponuję odkurzyć ten "archaiczny" (z 2006 roku!)wątek.

W sumie był (i jest) ciekawy.

No to, co myślicie?

konto usunięte

Temat: zwierzę a sprawa... ludzka?

zwierzęta ludzka rzecz
kto wie jak było kiedyś

konto usunięte

Temat: zwierzę a sprawa... ludzka?

Jurek Żochowski:
zwierzęta ludzka rzecz
kto wie jak było kiedyś

A ludzie - nie zwierzęta,
choć kły i pazury mają...

(często zwierzęta są lepsze niż ludzie, przynajmniej mają zdrowe, uczciwe zasady. Jeden zwierz zjada drugiego zwierza, i to jest naturalne.
Przynajmniej nikt nie manipuluje drugim zwierzem, bo każdy wie, że jest potencjalną kolacją innego zwierza i sprawa jest jasna)

Aaaa, i do prokreacji zwierzaczki zawsze dążą - a człowiek nie zawsze (niektórzy nawet nie chcą się rozmnażać, bo to zbyt wielka fatyga i zbyt kosztowna.....)

konto usunięte

Temat: zwierzę a sprawa... ludzka?

Jurek Żochowski:
zwierzęta ludzka rzecz
kto wie jak było kiedyś

Bardzo mi się podoba ta "złota Jurkowa myśl"...
Całkiem głęboka jest...

Mam apel - nie wyrzucajcie resztek jedzenia!!!

W torebkę i dokarmiajcie ptaszki, kotki, pieski i inne zwierzaki - będą wdzięczne za każdy kęs, bo ciężko im zimę przetrwać.

Dobry uczynek zrobicie, a i jedzenie się nie zmarnuje!!!pozdrawiam wszystkich miłośników zwierząt!:-))))))Miłego weekendu!

konto usunięte

Temat: zwierzę a sprawa... ludzka?

..:
ludzie, którzy biorą zwierzaka do domu jako kolejną zabawkę, albo traktują je jako gadżet do pokazywania (rodowody, wystawy - patrzcie i podziwiajcie), nie powinni zajmować się tymi stworzeniami. Może kwestia ma już początek w nazewnictwie - czy jestem opiekunem, czy właścicielem. Podstawą jest zapewnić zwierzakowi jak najbardziej sprzyjające mu warunki.
Skoro jednak ludzie sami sobie potrafią być wrogami, to jak od nich wymagać, by traktowali zwierzęta jako istoty, które czują i myślą?

Madrze powiedziane.
Ja tez nie mam dobrej opinii o tzw."hodowcach", bo niby opiekują się zwierzakami, kochają je, a z drugiej strony traktują jak towar do sprzedaży.

Niektórzy nawt nie interesują się, komu je sprzedają, a może ktoś nie zna rasy, albo zna i będzie niewłaściwie to wykorzystywał?

Ja sama miałam Dobermana, po championach klasy europejskiej - nie wykupiłam mu rodowodu - nie kupowałam go po to, żeby jeździć po wystawach - nawet uszu mu nie obcięłam, bo to straszne cierpienie, wg mnie bez sensu.

Kupiłam , bo lubię tę rasę, no i wg mnie to najpiękniejsze psy, wyglądają jak smukłe sarenki...

Fuks chował sie z dziećmi, w miłości i skutek był taki, że był niezwykle łagodny, przyjacielski, zalizałby każdego człowieka z miłości...

Inni widzą w Dobermanach tylko psy obronne.
No i to wykorzystują, bo często są wychowywane na agresorów.

Wszystko zależy od ułożenia psa, Dobcia też można wychować na super łagodnego i przyjaznego towarzysza.

Niektórzy nadużywają fakt, że pies pochodzi z rasy "obronnej" i szkolą w stronę agresji.
To okrutne, no i niebezpieczne.
Państwo nie do końca nad tym panuje.

I odwrotnie - łagodnego kundelka (albo pieska z tzw.łagodnej rasy) też łatwo wychować na potwora...
(kiedyś na ulicy be żadnego powodu - zostałam ugryziona przez...Golden Retriwera, a pewna koleżanka miała tak upiornego pudla, że atakował każdego, kto do obok niego przechodził...).Małgorzata Biłowicka edytował(a) ten post dnia 17.01.09 o godzinie 08:01

Temat: zwierzę a sprawa... ludzka?

Człowiek to zwierzę:-)

Następna dyskusja:

witam. Szukam mieszkanka lu...




Wyślij zaproszenie do