Krzysztof
Bukowski
BUKOWSKI doradztwo
organizacyjne
Temat: W krainie cudów
Wczorajszy wieczór, jeden z warszawskich hipermarketów. Dochodzę do kasy. Kasjerka, sympatyczna, choć niezbyt kumata starsza pani, skanuje ceny.- 68 złotych i 94 grosze.
Kładę dwie pięćdziesięciozłotówki. Kasjerka bierze je do ręki, otwiera niewidoczną dla mnie szufladę kasy i długo w niej grzebie.
- A ma pan może 4 grosze?
Zaglądam do portfela.
- Nie mam 4 groszy. Może być 5?
Dłuższa chwila zastanowienia.
- Dobrze, niech będzie 5.
Wyciągnięta przeze mnie pięciogroszówka ląduje w szufladzie kasy, po czym kasjerka ponownie zaczyna w niej grzebać. Po upływie kolejnych 30 sekund kładzie przede mną trzydzieści jeden złotych, obdarzając mnie przy okazji rozbrajającym uśmiechem.
- To ja będę panu winna 10 groszy. Zapraszamy ponownie.