Temat: Twój sposób na MANDAT! :)
Ja mam wciaz te sama metode - od lat. NIGDY (tak, nigdy) nie dostaem mandatu, choc notorycznie jezdze tam gdzie nie wolno (strefa A i B w Krakowie), parkuje na zakazach, lub po prostu jezdze szybko i odrobine niebezpiecznie.
Historia z dzis - jade sobie ul. Domonikanska w Krakowie (strefa B), zatrzymuje mnie Straz Miejsca. Podchodzi mila, mloda pani i pyta:
- ma Pan pozwolenie na wjazd do strefy?
- Nie mam niestety
- To czemu Pan wjechal?
- Jakos sie zagapilem. Cos dzis rozkojarzony jestem...
- to bedzie mandacik
- tak, wiem. Trudno.
Wszystko milym tonem, z milym wyrazem twarzy, bez cwaniactwa.
Pani strazniczka dodaje:
- i 5 punktów jeszcze. ma pan jakies punkty?
- nie mam - ani jednego. w zyciu zadnego punktu nawet nie dostalem (to prawda).
- no to beda pierwsze.
- wiem. no coz... za bledy sie placi...
Pani sobie cos notuje, po czym rzuca...
- bo nawet z krakowa pan jest, to nie moge pana pouczyc.
mysle sobie - oho, bedzie cos z tego. ale ide w zaparte, czyli naciskam na wymierzenie mi kary. Mowie:
- nie ma co kombinowac. zlamalem przepisy, wiec musze liczyc sie z konsekwnecajami.
Generalnie prowadzimy rozmowe, ona sobie cos notuje, pyta czemu wjechalem w strefe, ja jej odpowiadam ze sie zamyslilem bo mam slabysz dzien, ona mowi ze miala taki slabszy wczoraj, pyta gdzie pracuje, a ja jej odpowiedam ze zazdrosze jej pracy, bo mam kontakt z ludzimi, ona mowi ze to faaktycznie fajne ale np. jest zimno a trzeba stac na dworze, bla bla bla...
potem ona rzucila cos w desen "i co mam z panem zrobic" a ja odpowiedzialem, zeby mnie srogo ochrzanila za jazde niezgodna z przepisami... posmialismy sie, ona powiedziala, zebym jechal, tylko zebym zawrocil... skonczylo sie na milej rozmowie, kilku usmiechach i poprawie humoru (mojego i mam nadzieje, ze jej).
metoda ta dziala zawsze. jesli lapie mnie facet, to po prostu gadka dotyczy nieco innych tematow, ale jest w identycznym stylu.
w czym rzecz tak naprawde? mysle, ze brak jakiejkolwiek proby wymigania sie od mandatu (a wrecze na naleganiu na jego otrzymanie) powoduje pewna dezorientacje u straznika/policjanta... potem to juz kwestia poprowadzenia krotkiej rozmowy :)
Marcin Hajek edytował(a) ten post dnia 18.02.07 o godzinie 18:24